Początki mojego ogrodu

[matt55]

Ann_85 Grunt to patrzeć pozytywnie na życie. Ostatnio ciężko, ale staram się tak organizować pracę, żęby nawet nie myśleć, a potem wracam do domu i od razu na łóżko

[Evii91]

Piekne rosliny. Wiesz ten twoj wyjazd to mozliwe ze wyjdzie na dobre. Poza tym w ogrodzie tym , ktorym teraz robisz juz beda rozrastac ci sie rosliny i bedziesz mial gotowe sadzonki do tego twojgo. Masz ten plus ze mozesz sadzic i kupowac co chcesz. My mieszkamy na wynajetym i musze kupowac tylko to, co będę mogla wykopac i zabrac ze soba. Byc moze to nawet ostatni ogrodek w moim zyciu. Wiec rosliny wyladuja w donicach.
Nie wiem czy dobrze zrozumialam. Pisales cos o wnukach. Czyli masz dzie i tak?

[matt55]

Evii91 Roślinki rosną, trochę nie przetrwało zimy, a raczej roztopów Ale jest coraz ładniej.
Mam nadzieję, że to dobra decyzja, zobaczymy niebawem. Ja powoli też zaczynam myśleć o swoim domku, obecnie mieszkam z rodzicami. Także trochę mi szkoda, że przeznaczam tyle czasu na ten ogród, sadzę rośliny a nie na swój.
Coś o wnukach? Ja mam dopiero 24 lata

[Carmelka00]

Zawsze możesz uznać ogród rodziców jako przechowalnię dla twoich roślin

[matt55]

Carmelka00 Owszem, pewnie wszystkiego bym nie zabrał, ale sporo, choćby przez to, że jakbym uciekł to nie miałby się kto tym zająć

[drakka]

Hmmm.. 24 lata to wiesz.. zaczyna się już ten wiek u faceta gdzie zaczyna myśleć o domu, rodzinie
A wiesz dzieci wcale nie tak trudno przychodzą jak się przyłożysz :P

[matt55]

drakka Fakt, myśli są... jednak no.. na dom funduszy brak, rodziny sam nie założę...
No wiadomo, posadzić dobrą kapustę i dzieciaczek jak malowany

[Carmelka00]

Zawsze możesz liczyć na ...bociany

[Kasiula17]

Czyli co piszemy ogłoszenie matrymonialne

[matt55]

No kobiety! Spokojnie.. Uspokójcie się Na razie postaram się sam znaleźć sobie żonę
Ale jak nie dam rady, to wiem do kogo się zwrócić

[drakka]

Matt.. sama się znajdzie

[matt55]

drakka No nie wiem, czasem szczęściu warto pomóc. Na razie to tylko uciekają ode mnie

[matt55]

No tak, ja sam się z siebie śmieje... Trzeba mieć dystans i iść do przodu, aczkolwiek ostatnio jestem troszkę załamany własnie przez taką jedną