Pierwsze koty za płoty cz.ll
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko , masz rację , żaby już kumkają w stawach . Wielkie uznanie za specjalizację , masz charakter Dziewczyno , gratuluję . W ogrodach dużo pracy , mało kwitnień , ale to się za chwilę zmieni . Pozdrawiam i życzę pogody . 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Jadziu, dziękuję
Na działce jeszcze żab nie spotkałam, . Też mam taką zaprzyjaźnioną, która już od kilku lat mieszka w jednym miejscu i tylko straszy moją koleżankę, która się jej przeraźliwie boi
Nawet nie zbliża się do miejsca, gdzie można ją spotkać.
Mariusz, o tej porze roku u rodziców na działce nie bywam i nigdy ich tam nie widziałam. Dlatego też ani się ich spodziewałam
Dostałam kilkanaście większych cebulek (bulwek) i mnóstwo siewek. Na działce byłam, fotki za chwilę.
Aniu, dziękuję
Róże już w ziemi, ładnie posadzone przy współudziale eMa
Mam jeszcze miejsce na jedną pnącą, ale to może na jesieni. Jakoś nie mam na nią pomysłu, dlatego się nie spieszę.
Ewa, przy większych zaległościach, też zazwyczaj lecę tylko po zdjęciach
Trudno wszystko czytać. Staram się być raczej na bieżąco, ale nie zawsze się to udaje.
Bardzo podoba mi się właśnie kontakt z tą szkółką
Sami dzwonią ustalić szczegóły
Nie musiałam się spinać, tylko ustaliliśmy inny termin dostawy i wszyscy byli zadowoleni. Sadzonki mocno wypasione, aż przyjemnie było sadzić
Wandziu, na działce byłam, nawet chwilę dłużej niż planowałam
Bea, dziękuję
To zupełnie inna dziedzina, niż to co robię na co dzień, ale rzeczywiście egzamin nie był trudny
Jednak dobrze, że mam go już za sobą, bo zajmowało mi to zbyt dużo czasu. Z ranników bardzo się cieszę. Tak nimi mnie zaczarowaliście, że powtarzałam tylko w kółko: "chcę i chcę" I w końcu mam
To były piękne dwa dni i należało je wykorzystać. Cieszę się, że Ci się to udało
Lucynko, dziękuję
O specjalizacji może i nie bardzo marzyłam, ale jak już ją mam, to na pewno się przyda. Wszystko było źle zorganizowane czasowo i to najbardziej mnie wkurzało. Ale już teraz mam spokój i mogę zająć się milszymi dziedzinami życia
Ogrodnictwa uczę się cały czas, ale ponieważ trafili mi się najlepsi nauczyciele(
), to i na tym egzaminie powinno mi się powieść
Jagusiu, dziękuję
Elu, dziękuję
U mnie na razie też robi się coraz bardziej zielono, na kolorki jeszcze chwilę muszę poczekać. Ale co nieco kwitnie i to też mnie cieszy. Zawsze mam się czym zachwycić. Tym razem była to magnolia, bo jakoś spodziewałam się jej później, a tymczasem ona już zaczyna pokazywać kwiaty 
Oczywiście to nie jest rzeczona magnolia
, tylko ułudka (Maryniu, poprawiłam
). Też ładna

Za chwilę zdjęcia z wczorajszego pobytu na działce. Chwila może się zdziebko przedłużyć
Nawet nie zbliża się do miejsca, gdzie można ją spotkać.Mariusz, o tej porze roku u rodziców na działce nie bywam i nigdy ich tam nie widziałam. Dlatego też ani się ich spodziewałam
Aniu, dziękuję
Mam jeszcze miejsce na jedną pnącą, ale to może na jesieni. Jakoś nie mam na nią pomysłu, dlatego się nie spieszę.Ewa, przy większych zaległościach, też zazwyczaj lecę tylko po zdjęciach
Trudno wszystko czytać. Staram się być raczej na bieżąco, ale nie zawsze się to udaje. Bardzo podoba mi się właśnie kontakt z tą szkółką
Wandziu, na działce byłam, nawet chwilę dłużej niż planowałam
Bea, dziękuję
Jednak dobrze, że mam go już za sobą, bo zajmowało mi to zbyt dużo czasu. Z ranników bardzo się cieszę. Tak nimi mnie zaczarowaliście, że powtarzałam tylko w kółko: "chcę i chcę" I w końcu mam To były piękne dwa dni i należało je wykorzystać. Cieszę się, że Ci się to udało
Lucynko, dziękuję
Jagusiu, dziękuję
Elu, dziękuję
Oczywiście to nie jest rzeczona magnolia

Za chwilę zdjęcia z wczorajszego pobytu na działce. Chwila może się zdziebko przedłużyć
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, jaka ja gapa. Teraz doczytałam o egzaminie i bardzo mocno Cię ściskam z radości. Czujesz jak trzeszczą Ci kości
. Iwonko, ja też jeszcze niedawno robiłam studia podyplomowe i kolejny stopień awansu zawodowego więc wiem jaki to ból a potem ta ulga
Jesteś wielka
Gratuluję

Jesteś wielka
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Moja Brunera ma dopiero listki i jeszcze trochę potrwa zanim zakwitnie to samo z Black Jack tez dopiero pokazuje listki.Jednak dobrze ,ze są chociaż te listki .Róże trzeba bedzie dociąć lecz czekam na deszcze może po nich sytuacja się wyjaśni
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko gratuluję specjalizacji
Hm, to całowanie żabek zdecydowanie się opłaca, od kilku wieczorów słucham ich koncertowania nad niedaleką rzeczką i chyba pora uderzyć tam i zacząć rozdawać buziaki
Mówisz, że magnolia niespodzianie już rozkwita? Tylko się jej nie daj zrobić tak w jajo jak ja
Wczoraj na przejażdżce po mojej wsi widziałam sporo rozkwitniętych już kwiatów, taka ciepła końcówka marca sprawiła, ze rośliny nie czekały dłużej i nagle wszystko obudziło się i kwitnie. \
Hm, to całowanie żabek zdecydowanie się opłaca, od kilku wieczorów słucham ich koncertowania nad niedaleką rzeczką i chyba pora uderzyć tam i zacząć rozdawać buziaki
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Wczorajszy dzień nareszcie był bardzo udany. Poranne słoneczko bardzo wiele obiecywało i obietnicę spełniło

W krótkim czasie zupełnie się wypogodziło i tak pozostało aż do wieczora. Miałam ogromną ochotę nie czekać aż eM się wyśpi i pojechać sama, ale ponieważ był mi potrzebny, to uzbroiłam się w cierpliwość i dałam mu pospać. Chyba jednak wysyłałam do jego podświadomości nieświadome
sygnały, bo spał zdecydowanie krócej, niż potrafi. Swoją drogą zawsze mnie zastanawia jak można tyle spać
Czasami nawet może i zazdroszczę, bo ja mam tak, że o której bym się nie położyła, to najpóźniej o ósmej jestem na nogach. Ale to tylko wtedy, gdy zabaluję na jakimś weselu czy innej imprezie. Normalnie budzę się między 5.30 a 6.00, chyba, że zaśpię to o 6.30. Dlatego nie mogę się z eMem zgrać, żeby razem chodzić na basen. Pływam z samego rana, co dla niego jest środkiem nocy, on z kolei woli pójść wieczorem, kiedy mi już nie chce się nigdzie wychodzić.
Ale wracając do niedzieli
EM na wiadomość, że tylko posadzi ze mną róże i będzie mógł wrócić do domu, a ja zostanę, nawet zrezygnował ze śniadania, żeby mieć szybciej za sobą
Różyczki do posadzenia tylko dwie, ale trzeba było przydźwigać wodę do ich podlania, to bardzo mi się przydał.Wody w kranach jeszcze nie ma, ale jest już w ujęciu wody pitnej. raczej z niej nie korzystam do podlewania, ale moje panienki przecież musiały dostać pić
Miejsce pod róże miałam wyznaczone, to i sadzenie poszło nam bardzo szybko. EM tuż przed wyjazdem zauważył, że zaczynają się już wykluwać murarki. Zawołał mnie, bo zobaczył, że akurat z kokonu wygryza się pszczoła. Złapałam za aparat i obudziła się we mnie żyłka fotoreporterska. Na zdjęciach niestety niewiele widać, bo wszystko to przebiega bardzo szybko, a same pszczoły uwijają się jak w ukropie.




Zwykłe pszczoły miodne w porównaniu z nimi są bardzo powolne i olbrzymie. Murarka jest maleńkim owadem, niby to wiedziałam, ale jednak jej rozmiar mnie zupełnie zaskoczył
Trudno mi było stwierdzić ile się już wykluło, ale było już je widać i co najważniejsze słychać. Może jak już ich będzie więcej to jakąś uda mi się namierzyć, bo w tej chwili mój aparat za nimi nie nadążał
Jestem ciekawa, czy się zadomowią i jak to będzie dalej wyglądać. Szkoda tylko, że są one tylko tak krótko. Za dwa miesiące pozostaną tylko larwy w kokonach, a maleńkie bzyczki przestaną się uwijać po ogrodzie.
Mimo, że do kwitnięcia forsycji brakuje jeszcze kilku dni, to postanowiłam ciachnąć róże. Zapowiadają zmianę pogody i nie wiem czy jeszcze przed świętami uda mi się pojechać na działkę. Właściwie to cięłam po raz pierwszy, bo w ubiegłym roku były to świeżynki i nie było za bardzo co ciąć. A w tym roku z kolei wszystko czarne i nawet nie musiałam się zastanawiać jak, tylko cięłam do kopczyka, a nawet poniżej
Być może ucięłam zbyt nisko, ale jakoś moim różom nieśpieszno i nie mają zbyt dużo kiełków. Trudno mi więc było stwierdzić, na jaką wysokość ciąć Niby coś widać, ale szału nie ma. Mam nadzieję, że teraz wezmą się na poważnie za rośnięcie i dościgną koleżanki z innych ogrodów.Rękawice spisały się doskonale, paluszki mam w stanie nienaruszonym
Spaliłam wszystkie ucięte patyczki oraz pozostałe z poprzedniego pobytu patyczki hortensjowe. Trochę tego było
To teraz przygotujcie się na plejadę gwiazd
Moje ciemierniki. Mam trzy i wszystkie mniej lub bardziej różowe. Muszę sobie sprawić w innym kolorze. Będę pod koniec kwietnia na targach, to może tam mi się coś trafi?



Niebieskości





Wspomniana wcześniej magnolia. Jeżeli tylko przymrozek ją oszczędzi, to kwiatów będzie mnóstwo


I różne takie






W ubiegłym roku dostałam od eMa pierwiosnek kubełkowy. Trochę potrzymałam go w domu, a później przeniosłam na działkę. W naszych warunkach miał być podobno jednoroczny, a tymczasem wypuszcza nowe listki

I moje ukochane martagony
Dorosłe i pełno wysianych maluszków

Miłego dnia

W krótkim czasie zupełnie się wypogodziło i tak pozostało aż do wieczora. Miałam ogromną ochotę nie czekać aż eM się wyśpi i pojechać sama, ale ponieważ był mi potrzebny, to uzbroiłam się w cierpliwość i dałam mu pospać. Chyba jednak wysyłałam do jego podświadomości nieświadome
Ale wracając do niedzieli
Miejsce pod róże miałam wyznaczone, to i sadzenie poszło nam bardzo szybko. EM tuż przed wyjazdem zauważył, że zaczynają się już wykluwać murarki. Zawołał mnie, bo zobaczył, że akurat z kokonu wygryza się pszczoła. Złapałam za aparat i obudziła się we mnie żyłka fotoreporterska. Na zdjęciach niestety niewiele widać, bo wszystko to przebiega bardzo szybko, a same pszczoły uwijają się jak w ukropie.




Zwykłe pszczoły miodne w porównaniu z nimi są bardzo powolne i olbrzymie. Murarka jest maleńkim owadem, niby to wiedziałam, ale jednak jej rozmiar mnie zupełnie zaskoczył
Mimo, że do kwitnięcia forsycji brakuje jeszcze kilku dni, to postanowiłam ciachnąć róże. Zapowiadają zmianę pogody i nie wiem czy jeszcze przed świętami uda mi się pojechać na działkę. Właściwie to cięłam po raz pierwszy, bo w ubiegłym roku były to świeżynki i nie było za bardzo co ciąć. A w tym roku z kolei wszystko czarne i nawet nie musiałam się zastanawiać jak, tylko cięłam do kopczyka, a nawet poniżej
To teraz przygotujcie się na plejadę gwiazd
Moje ciemierniki. Mam trzy i wszystkie mniej lub bardziej różowe. Muszę sobie sprawić w innym kolorze. Będę pod koniec kwietnia na targach, to może tam mi się coś trafi?



Niebieskości





Wspomniana wcześniej magnolia. Jeżeli tylko przymrozek ją oszczędzi, to kwiatów będzie mnóstwo


I różne takie






W ubiegłym roku dostałam od eMa pierwiosnek kubełkowy. Trochę potrzymałam go w domu, a później przeniosłam na działkę. W naszych warunkach miał być podobno jednoroczny, a tymczasem wypuszcza nowe listki

I moje ukochane martagony

Miłego dnia
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko sporo piękności wiosennych już u Ciebie się pokazało!
Niebieski kwiatuszek to ułudka wiosenna a nie brunera...
też ładny!

Niebieski kwiatuszek to ułudka wiosenna a nie brunera...
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko cała plejada pięknych gwiazd, nie idzie oczu oderwać. A podglądać murarki to musi być frajda!
Ja koniecznie muszę sobie sprawić je na wiosnę!
Ja koniecznie muszę sobie sprawić je na wiosnę!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko a to Ci się udało męża zaciągnąć na działkę
Zresztą we dwoje raźniej.Fajnie,że posadziłaś nowe róże.
Wiosna na całego.Hiacynty tłuste,chyba z jesieni? Też czekam na swoje.Żółte tylko gdzieś mi zniknęły:(Magnolie moje mają jeszcze zamknięte pąki,a Twoje już pękają
Kuleczki żółte co wystają z ziemi? Czy to miłek?
Fotorelacja bzyczków bardzo ciekawa
Wiosna na całego.Hiacynty tłuste,chyba z jesieni? Też czekam na swoje.Żółte tylko gdzieś mi zniknęły:(Magnolie moje mają jeszcze zamknięte pąki,a Twoje już pękają
Fotorelacja bzyczków bardzo ciekawa
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ewa, dziękuję
Moja specjalizacja, to dużo niższy stopień niż studia, ale też daje satysfakcję
Trzeszczą i to strasznie, już nie są takie najmłodsze
Jadziu, tylko ta brunera taka wyrywna, mam jeszcze dwie, to tamte jeszcze ani myślą o kwitnięciu
Miałam wątpliwości co do cięcia, ale w końcu przycięłam nisko. Zostawiłam tylko dwa czy trzy takich podejrzanych, to na przyszłość może będę lepiej wiedziała, gdzie je ciąć.
Agnieszko, dziękuję
Całuj i łap okazje
Żabki już niedługo będą w miały ogromną ochotę na amory, to może będą przystępniejsze
?
Moja już kilka razy kwitła, więc kolor kwiatów mnie zaskoczy. A co do żółtej, to w ubiegłym roku aż mnie ręce świerzbiały, żeby sobie kupić. Ale jednak przeważył rozsądek i nie mam jej u siebie. Zajmują za dużo miejsca, żeby na takiej powierzchni jak moja zmieścić dwie
Maryniu, mówiłam, że mam doskonałych nauczycieli
Człowiek całe życie się uczy
Dziękuję
Może zapamiętam, że to ułudka
Basiu, jeszcze się im naprzyglądam
Są super
Masz cały sezon na przygotowanie. Będą zapylać aż miło

Jadziu, tylko ta brunera taka wyrywna, mam jeszcze dwie, to tamte jeszcze ani myślą o kwitnięciu
Agnieszko, dziękuję
Moja już kilka razy kwitła, więc kolor kwiatów mnie zaskoczy. A co do żółtej, to w ubiegłym roku aż mnie ręce świerzbiały, żeby sobie kupić. Ale jednak przeważył rozsądek i nie mam jej u siebie. Zajmują za dużo miejsca, żeby na takiej powierzchni jak moja zmieścić dwie
Maryniu, mówiłam, że mam doskonałych nauczycieli
Basiu, jeszcze się im naprzyglądam

-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Aniu, hiacynty są już na pewno drugi a może nawet trzeci rok
. Za to bardzo się rozmnożyły. Rok temu były cztery cebulki, a teraz osiem
Ale z tyłu za domkiem mam takie dużo skromniejsze. Ale zostawiam, też są ładne. Tak, to miłek. Za chwilę będzie kwitł na całego
Nawet ma już jednego kwiatka, ale musiałam go uszkodzić, bo jakiś zdeformowany 
A eM sam z siebie zaproponował, że podjedzie na działkę i trochę tam ogarnie
I co mi o tym myśleć?
A eM sam z siebie zaproponował, że podjedzie na działkę i trochę tam ogarnie
I co mi o tym myśleć?- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko mój Miłek znów ma tylko koperki
Czy on kiedykolwiek zakwitnie
a kupiłam go w 2015 wiosną jako fajną sadzonkę .No cóż dalej trzeba czekać, a może zmienić mu miejsce, ale ma słoneczne osłonięte.Fajnie obserwować budzące się nowe pokolenie .Super wschód słońca
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ja mam jakiś problem z odmianowymi roślinami
Moja piwonia koperkowa słaba co roku,wypuści co roku dwa pędy i tyle
Sporo kosztowała i teraz mam dylemat,czy miłka kiedyś do siebie zapraszać?
Sporo kosztowała i teraz mam dylemat,czy miłka kiedyś do siebie zapraszać?
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Po tych słonecznych zdjęciach widać, że dzień był udany. Piękna magnolia, jak się nazywa?
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, jest co u Ciebie podziwiać i te maluszki, fajne te przedszkolaki, może ja sie skusze na takie fruwające przedszkole ,
zwłaszcza, że nie żądlą
wiosenne kwiatuszki piękne, muszę tez pomyśleć o zakupie więcej wiosennych ślicznotek bo
różane rabatki wyglądają o tej porze troszeczkę smutno
zwłaszcza, że nie żądlą
różane rabatki wyglądają o tej porze troszeczkę smutno

