W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
No niestety jeśli dożywotnio, to musisz się liczyć że stado będzie coraz liczniejsze bo kury dożywają kilkunastu lat przy dobrych wiatrach (a takie maja mieć, bo znęcać się nad nimi raczej nie zamierzasz), zielononóżki są z tych dzikszych i samowystarczalnych kur (a jeśli będą wypuszczane nad rzekę może i się zdarzyć że zaczną ukrywać jajka gdzieś poza posesją) jeśli szukasz mniejszych i spokojniejszych to może silki?, co do zapotrzebowania na jajka musisz najpierw określić ile jajek średnio kupujecie na tydzień (do różnych wypieków i potraw idzie jak wiadomo więcej jajek niż przy jedzeniu ich na np śniadanie...chyba że nie lubisz piec ), ja przy 7 kurach (do 2lat) zaopatrywałam spokojnie z 10 osób gdy były w szczycie nieśności...jak się pierzyły lub chorowały było krucho.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Mogłabym taką kure przerobić na żarcie dla kotów (sama mięsa nie jadam) ale nie wyobrażam sobie ubicia własnego zwierzaka, nawet jeśli to 'tylko' kura, a nie futro mieszkające ze mną w domu
Kury od pewnego wieku nie niosą się wcale czy po prostu niosą się mniej?
Zużycie jaj mamy różne, chłop mój zjada koło 15 tygodniowo. Raz w miesiącu zużywam koło 50-60 do kociego BARFa (dla kotów żółtka, chłop dostaje białka ). Ale na nadprogramowe zawsze się ktoś chętny znajdzie.
Wypuszczać luzem raczej nie będę, mamy tu różne ciekawe zwierzaki, włącznie z lisami, raczej stawiałabym na 2-3 ogrodzone wybiegi używane zamiennie.
Kury od pewnego wieku nie niosą się wcale czy po prostu niosą się mniej?
Zużycie jaj mamy różne, chłop mój zjada koło 15 tygodniowo. Raz w miesiącu zużywam koło 50-60 do kociego BARFa (dla kotów żółtka, chłop dostaje białka ). Ale na nadprogramowe zawsze się ktoś chętny znajdzie.
Wypuszczać luzem raczej nie będę, mamy tu różne ciekawe zwierzaki, włącznie z lisami, raczej stawiałabym na 2-3 ogrodzone wybiegi używane zamiennie.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Skoro sama nie jadasz to koty chętnie skorzystają , w pierwszym niosą najlepiej prawie w 100% (czyli tyle ile jest przypisane na daną rasę/odmianę kury ale to też zależy od diety i pogody... no i kury czasem trafią się "felerne", zielononóżka podobno w szczycie znosi 180jajek), w drugim 70% to dobry wynik...i z roku na rok coraz słabiej, tylko to zależy też czy kuraki miałyby być futrowane pasza dla niosek/soją (ziarnem o bardzo dużej zawartości białka) i doświetlane jesienią-zimą, to podnosi nieśność ale szybko eksploatuje kury, także po ok 3-4 latach miałabyś mało jajek, przy zostawieniu ich "naturze" czyli średni % białka w paszy i naturalne oświetlenie to będą znosić mniej ale dłużej (np po kilku ładnych latach mogą znosić jajko na 2-3 dni, przy typowych fermówkach niosących "tabelkowo" można jajek po takim czasie szukać ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
O, to spoko, jak coś tam niosą przez te pare lat, to zawsze jest to jakiś argument dla chłopa mojego, coby miały emeryture u nas, a nie lądowały w kocich miskach Może mi nasze futra wybaczą
Zdecydowanie wole, żeby się naturalnie niosły, nie jestem fanką 'ulepszania' natury na siłe. Pewnie dopiero w przyszłym roku pomyślimy, w tym z dużo wydatków do władowania w dom, na kurnik przyjdzie pora.
Zdecydowanie wole, żeby się naturalnie niosły, nie jestem fanką 'ulepszania' natury na siłe. Pewnie dopiero w przyszłym roku pomyślimy, w tym z dużo wydatków do władowania w dom, na kurnik przyjdzie pora.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
One tam wiedzą kiedy chcą a kiedy nie chcą się nieść , ale jeśli najdzie was nagle ochota to tylko pamiętaj, że jeśli kupisz kurki z końca lata (ze niby mają się zacząć nieść jesienią lub zimą), to lepiej poczekać do wiosny i wtedy zacząć hodowlę... nagminnym jest, że przy naturalnym trzymaniu nie zaczną nieść aż do min końca roku, także można powiedzieć że będą małymi "darmozjadami" (dlatego się je jesienią i zimą doświetla aby zaczęły nieść w środku jesieni...ja nie doświetlałam i czekałam na pierwsze jajka do połowy grudnia).
A co do ilości kurek to tak ze 5-6 byś musiała mieć przynajmniej jeśli chodzi o początek, jeśli kociury tak dużo jajek pochłaniają (M też nie mało, porządny jajcarz widzę ).
A co do ilości kurek to tak ze 5-6 byś musiała mieć przynajmniej jeśli chodzi o początek, jeśli kociury tak dużo jajek pochłaniają (M też nie mało, porządny jajcarz widzę ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Gratulacje
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Bo to nie tylko nasze koty. Robię barf dla naszych 6, 3 rodziców, 5 szwagierki, 3 brata i dla jeszcze kilku dorywczoGinka pisze: A co do ilości kurek to tak ze 5-6 byś musiała mieć przynajmniej jeśli chodzi o początek, jeśli kociury tak dużo jajek pochłaniają (M też nie mało, porządny jajcarz widzę ).
A że chłop jajeczny to fakt Nadrabia za mnie.
Piękne jajo!
- wsiania
- 500p
- Posty: 692
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Seba gratulacje!
Nino uważaj, ptactwo wciąga i uzależnia. U nas też miało być kilka kurek na jajka
My właśnie 30 jaj gęsich wpakowaliśmy do inkubatora, za kilka dni dołączą do nich jajka kaczki dworki i będziemy czekać. Jakby tak się wszystko wylęgło, to będzie jazda bez trzymanki, bo na za miesiąc zamówionych mamy 40 sztuk jednodniówek gęsi
Nino uważaj, ptactwo wciąga i uzależnia. U nas też miało być kilka kurek na jajka
My właśnie 30 jaj gęsich wpakowaliśmy do inkubatora, za kilka dni dołączą do nich jajka kaczki dworki i będziemy czekać. Jakby tak się wszystko wylęgło, to będzie jazda bez trzymanki, bo na za miesiąc zamówionych mamy 40 sztuk jednodniówek gęsi
Moje wsiowe poczynania - c.j.d.
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- Nina_Brzeg
- 100p
- Posty: 185
- Od: 5 paź 2016, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Brzeg
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Nas chcąc nie chcąc powstrzyma mieszkanie w mieście A szkoda, bo ja mimo iż z urodzenia mieszczuch, to mnie ciągnie do takiego wsiowego życiawsiania pisze:Seba gratulacje!
Nino uważaj, ptactwo wciąga i uzależnia. U nas też miało być kilka kurek na jajka
My właśnie 30 jaj gęsich wpakowaliśmy do inkubatora, za kilka dni dołączą do nich jajka kaczki dworki i będziemy czekać. Jakby tak się wszystko wylęgło, to będzie jazda bez trzymanki, bo na za miesiąc zamówionych mamy 40 sztuk jednodniówek gęsi
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Ja to najchętniej bym się wyprowadziła na wieś na takie hektarowe poletko aby spełnić większość marzeń , wsiura ze mnie kompletna (jedynie do internetu jestem uwiązana, bo tv nie oglądam), mam 10 kur ale chętnie bym miała i 15 (ale więcej nie trzeba, straciłam dwóch jajcarzy w zeszłym roku, więc większość jajek idzie na wypieki i do dalszej rodziny), no i też nie mam gdzie większej ilości trzymać bo wybieg ma do kilkunastu metrów kwadratowych (całe podwórze z budynkiem ma niecałe 5arów), a i nie chcę być uciążliwym sąsiadem bo i te kilka potrafi zrobić raban gdy coś jest nie tak, że sama mam dosyć .
Kiedyś mieliśmy kaczki, kury, raz indyki, kozy (dzisiaj się dowiedziałam przypadkiem, że mieliśmy je z mojej winy bo miałam skazę białkową za noworodka , widać kozie mleko mnie z niej wyleczyło bo mogę bez problemu pić krowie ), świnie wietnamskie, króliki za domem i szynszyle w piwnicy .
Kiedyś mieliśmy kaczki, kury, raz indyki, kozy (dzisiaj się dowiedziałam przypadkiem, że mieliśmy je z mojej winy bo miałam skazę białkową za noworodka , widać kozie mleko mnie z niej wyleczyło bo mogę bez problemu pić krowie ), świnie wietnamskie, króliki za domem i szynszyle w piwnicy .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Kasia, to miałaś spory zwierzyniec. O co teraz poszerzysz hodowlę?
Pozdrawiam
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.4
Zapewne o kleszcze i ptaszyńce gdy zrobi się ciepło , nie ma komu się zajmować większą ilością zwierzyny (mimo że chętniej bym była pełnoetatową wsiurą hodującą zwierzynę i plony dla siebie i na sprzedaż , nie nadaję się do pracy z ludźmi, kocham wolność), kiedyś tyle mieliśmy bo ja z siostrą byłyśmy małe i warto było mieć własne źródło mięsa gdy mało co było w sklepach, no i dziadek był emerytem górniczym...także miał duuużo czasu
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"