1h ziemi co uprawiać?

[Aleksander71]

Cześć,
Jestem Aleksander i mieszkam w woj. Łódzkim.
Wszedłem w posiadanie 1h ( w przyszłości 2h i może nawet 10h) ziemi. Klasa V-VI.
Mam dostęp do podstawowych maszyn. Ciągnik, plug, glebogryzałka, siewniki, opryskiwacz, przyczepy, maszyna do cięcia i rozrzucania słomy - np. pod truskawki.

Nie chciałbym by ta ziemia leżała odłogiem. Chce jakoś ją zagospodarować, tak by w przyszłości z tych ~10h żyć.
Myślałem nad czerwoną porzeczką lub truskawkami. Rozmawiamy, tylko na chwilę obecna o tym 1h
Mam nawodnienie kropelkowe.
W chwili obecnej na inwestycje mam około 15 000zł.
Kiedyś na tej ziemi były ziemniaki i zboża, ale to mnie raczej nie interesuje.

Może coś podpowiecie? Czy np. truskawki to dobry trop?
Lubię pracować w polu maszynami i chciałbym to wszystko jak najbardziej zmechanizować

[dziadek22]

Napisz coś więcej o tej ziemi.

[Darko52]

Jeśli możesz mieć nawodnienie kropelkowe, to jesteś w bardzo dobrej sytuacji.
Możesz założyć sobie plantację borówki amerykańskiej, truskawek, lub malin.
Porzeczki sobie odpuść. Za tanie. Poszukaj w necie o drzewach tlenowych
podobno rewelacja, ale też wymagają nawodnienia.

[ands]

Fachowcem w takich dużych areałach nie jestem.
Postawiłem się w Twojej sytuacji i pierwsza myśl jaka mi przyszła to zainteresowanie się dotacjami unijnymi.
Nie wiem czy to dobry trop, ale może warto by się zainteresować do czego dopłacają. Podzielam pogląd Darko52, że porzeczki to mało opłacany interes.

[miki331]

A zioła - kontraktowe?

[jagusia111]

Borówka w obecnej chwili to śliski temat. Po pierwsze potrzebna jest ziemia o odpowiedniej kwasowości więc jeśli takiej nie posiadasz trzeba w pierwszej kolejności policzyć koszt wyorania bruzd i wypełnienia ich torfem lub trocinami. Koszt zakupu sadzonek powyżej 5 zł za szt. Utrzymywanie odpowiedniej wilgotności czyli nawadnianie. Ogrodzenie plantacji i ochrona przed ptakami. Pełnia owocowania po około 6 - 7 latach, a w tym czasie koszt zabiegów ochronnych. Kolejna sprawa to rozeznanie okolicznego rynku zbytu czy jest w okolicy komu sprzedać. W tej chwili borówki nasadzone jest w bród. Wiele plantacji dopiero będzie wchodzić w owocowanie więc cena będzie sukcesywnie się obniżać. W tej chwili jest to jeszcze prawdopodobnie dość opłacalny biznes, ale ceny już nie te co kilka lat temu. Mały areał, duże koszty założenia plantacji i niepewna przyszłość. Raczej na początek sobie odpuść. Może kiedy rozwiniesz już gospodarstwo możesz spróbować się w to pobawić.

Truskawka wydaje się być tu dość rozsądnym rozwiązaniem. Niezbyt wysoki koszt założenia plantacji i szybki plon. Jak trafisz na dobry rok możesz zarobić, jak na kiepski niekoniecznie. Weź pod uwagę problem z siłą roboczą do pracy przy truskawkach. Sam hektara nie oberwiesz, a o pracowników za obecne stawki trudno.

Na czerwoną porzeczkę w Polsce zapotrzebowanie jest raczej kiepściutkie.

Ostatnio płaciła malina. Też dość niski koszt założenia plantacji i szybki zysk, ale po dobrych latach plantacji namnożyło się bez liku więc jak będzie z ceną za 2-3 lata nie wiadomo.

Jeśli chodzi o dotacje to teraz już nie jest z tym tak prosto. Będą dotacje dla małych gospodarstw 60 tys., ale trzeba być rolnikiem ubezpieczonym w KRUS i po zakończeniu programu osiągnąć określoną wartość ekonomiczną gospodarstwa.

Młody rolnik i modernizacja to też określone wielkości ekonomiczne gospodarstwa, wiek, wykształcenie rolnicze itp.

Dopłat też coraz mniej. W ubiegłym roku były np. dopłaty do malin w tym już nie będzie.

Może pomyśl o rolnictwie ekologicznym. ARiMR daje na to jakieś pieniądze, gałąź ta dopiero się rozwija, są programy rolnośrodowiskowe i można zacząć od małych areałów.

A i nastaw się na to, że poza zbożami i ziemniakami nie ma czegoś takiego jak całkowicie zmechanizowane rolnictwo. Większość upraw, szczególnie owoców, to ciężka ręczna praca.

[limonkaa]

Moi znajomi mają borówkę i fakt dużo pracy , ale teraz powiększają plantację i położyli agrwłókninę przed chwastami ...ale rynek zbytu też sobie wypracowali sami