Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Zablokowany
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Mówisz, że William and Catharina ładnie Ci rośnie? U mnie jakaś taka mizerniutka. Miałam nadzieję, że ta angielka, jak przystała na angielkę, szybko wybuja, a tu nic. Ważne słowa powiedziałaś o Grace. Zastanawiałam się nad nią, ale poczekam na Twoją opinię o niej za rok. Może okazać się zaskoczeniem, a może nie! Wtedy się okaże czy ją do siebie zaproszę. Na zdjęciach wygląda super.
Awatar użytkownika
wisia7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1725
Od: 8 lut 2012, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Jędrzejów

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko, jak piesek po operacji?
Wiesława.
Tu jestem szczęśliwa Część II- aktualna
Ogród z zapachem róż, część I.
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Jak piesek? Mam nadzieję, że wszystko się udało. Słodka jest.
A ja po prośbie.....muszę posadzić u siebie i u koleżanki kilka róż, które są jadalne, to znaczy ich płatki nadają się na konfitury. Moja Aga sadzi tylko pożyteczne roślinki, ale może przekonam ją do róż za pośrednictwem żołądka. A i mnie przydałaby się jakaś odmiana...Ja mam LO ale chciałabym jeszcze powiększyć to grono kulinarne w moim ogrodzie :D
Awatar użytkownika
sweetdaisy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3531
Od: 15 sty 2015, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Hej Dorotko :wit
Napełniłam się wiosenną energią po takiej porcji kwitnących widoków ;:215
Napisz jak tam po operacji, kciukasy trzymałam mocno, bo wiem jaki to stres dla właściciela zwierzaka.
Buziaki zostawiam ;:196
Pozdrawiam, Zuza
----------------------------
Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi I, II, III
Awatar użytkownika
klarag
500p
500p
Posty: 817
Od: 13 lut 2014, o 23:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko trzymam kciuki za czworonożną różyczkę!
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1218
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Mam Grace w podobnym wieku bo posadzoną jesienią 2014. Też czekam kiedy mnie pozytywnie zaskoczy :roll:.
Pozdrawiam. Sławka
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

U Ciebie wszystkie róże sa tak ładnie rozkrzewione, pełne paków
U mnie to mizerowy
I chyba już wiem dlaczego
Ostatnio oglądałam Monty Dona, który stwierdził, że róże mogą marnie wyglądać, kiedy za bardzo się je przycina, a ja właśnie tak robiłam, bo chciałam mieć male krzaczki
Całe szczęście odmieniło mi się i teraz dopuszczam większy wzrost
Zobaczymy jak zareagują róże kiedy będę je obcinała minimalnie
Zaczynam się łamac w kwestii zamówienia.
Na pewno już zamówię Lavender Ice i Moonsten Wood, po Twojej rekomendacji. :D
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko jak czuje się piesek? Napisz. Czekamy tu na wieści.

Garaham Thomas... no niezły kawał chłopa z niego u Ciebie. ;:oj Mam nadzieję, że i mój się odwdzięczy, bo przed samymi mrozami dałam mu nawet ubranko z agro. :D
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11686
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko i ja czekam na wiosnę z każdym dniem bliżej ;:65 Na razie nic jeszcze nie wysiałam.Czekam na luty i wtedy coś spróbuję.
Ja już mam róże zaklepane i na lilie się skusiłam.Skoro one u mnie chcą kwitnąć to tylko brać ;:oj
Nie miałam pojęcia,że William Morris pochodzi od Abrahama,ale jak mu się teraz przyglądnęłam to rzeczywiście ;:215
Kwiaty ma niesamowite,ale gałązki mocno się zwieszają.Mój rośnie koło huśtawki,jak wybuja na 1,80 m to przywiązuję sznurkiem i gotowe.Jest bardzo kolczasta,ale jak na razie nie jest z nią źle,więc zostaje.Graham to wielkie krzaczysko,podziwiam...
Też mam mało żółtasków,jakoś ostatnio do pomarańczy mnie ciągnie.
Mam nadzieję,że z pieskiem wszystko ok,trzymam kciuki ;:333
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12951
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko trzymam kciuki za cudowną różyczkę, musi być dobrze innej opcji nie ma ;:167

Grahamek u Ciebie to wielkolud, u mnie nieco marudzi, kwitnie oszczędnie, lubi gubić liście a ja go bardzo lubię za ciepły kolor.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Cudna ta Glamis także Grace ona zawsze mi sie podobała. Chciałam ją mieć u siebie lecz wyszło inaczej, bo mi zmarzła gdy zbyt wczesną jesienią ją posadziłam ,a ona zamiast spać to sie rozszalała.Potem już odpuściłam .Widoczki jak zwykle chwytające za serce ;:167 szczególnie jak za oknem mroźno i biało
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witajcie! :wit

Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za moją najukochańszą różyczkę. Najgorsze chwile już za nami. Operacja się powiodła i chociaż były problemy, bo Mango przestał oddychać, to wszystko skończyło się szczęśliwie. Rekonwalescent wymaga jednak nieustannej opieki ;:147

Różane zamówienie ciągle w próżni, bo w ubiegłym tygodniu nie miałam nawet chwili dla siebie. Za to dzisiaj klepnęłam małe co nieco w Li..polu :) Nabyłam też kilka torebek z nasionami. Wiosna coraz bliżej i chociaż nie przepadam za wysiewami w domu, to spróbuję wysiać chociaż jedną torebkę floksów. Resztę zostawię i pójdą wprost do gruntu
.

Jeszcze kilka miesięcy i będziemy mieli takie widoki

Obrazek

Obrazek


Ewelinko, dziękuję za trzymanie kciuków ;:196 Bardzo się przydały.
Swoich Ballerinek nigdy nie kulkowałam, chociaż z końcem sezonu potrafią wywalić niezłe baty. Spróbować zawsze możesz, one są dość odporne na mrozy, więc nie powinny podmarznąć.

Im niżej przytnę róże tym mniej wybujają do góry ?
Anido, niekoniecznie. Może być całkiem odwrotnie, ale zawsze warto spróbować żeby się przekonać czy konkretna róża da się ujarzmić.
Kwiaty Grace ma urodziwe bez dwóch zdań. Tylko z resztą już znacznie gorzej :roll:

Alexio ;:196 Dziękuję za troskę i ciepłe myśli. Bardzo nam były potrzebne. We wstępie napisałam, że pacjent czuje się dobrze, pomimo drobnych problemów z oddychaniem. To moja najcenniejsza różyczka i jak patrzyłam na to bezradne stworzenie to serce mało mi nie pękło. Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że kiedyś przyjdzie ta chwila i on odejdzie na zawsze...Niektórzy może pomyślą, że przecież to tylko pies. Nie, to nie tylko pies - to członek rodziny! My nazywamy go ludzkim psem, bo on wszystko rozumie i jest naprawdę najukochańszym stworzeniem pod słońcem ;:167
Bardzo jestem ciekawa Twojej chrapiącej różyczki :D Pewnie nie tylko nad różami się znęca...? ;:306 Do wiosny jeszcze trochę czasu, więc pewnie troszkę się uspokoi. Wytłumacz mu/jej, że różyczki zupełnie się nie nadają do obrabiania, że mają bardzo kolczaste pędy i mogą pokłuć niesforną gębusię. A swoją drogą te szaleństwa wieku młodzieńczego są takie urocze. Wybaczamy naszym milusińskim wszelkie psoty. Z jednej strony jest to dosyć męczące, a z drugiej jakże urocze.

Obrazek

Majeczko, och te angielki... ;:167 Piękne są, a na te kilka sztuk zawsze warto znaleźć jakieś miejsce. Rabata trochę się zmieni, ale ta po przeciwnej stronie. Natomiast na tej najdłuższej znajdę jeszcze miejsce na dwie, może trzy sztuki. Tylko M będzie musiał wkroczyć i trochę pomóc. Rysuje mi się koncepcja z kolejnym murkiem, ale to raczej już nie w tym sezonie, bo czeka nas zaległy taras i znów troszkę bałaganu w domu :roll: Na wszystko nie starczy czasu i kasy. Pewne rzeczy trzeba będzie odłożyć na kolejny rok.
O piesku już wiesz. Buziaczki późno niedzielne ;:196

Jolu, mam podobne odczucia gdy patrzę na styczniowy ogród. Na domiar tego u nas od wczoraj na lekkim plusie i śnieg, którego i tak było niewiele zaczyna znikać w zastraszającym tempie, odsłaniając zgniliznę zieleni ;:222 Wygląda to o niebo gorzej od bieli, która zawsze kojarzy się z porządkiem i czystością.

A wiesz, że jak przeglądam zdjęcia z sezonu 2016 to jednak mam wrażenie, że tej obfitości kwitnienia wcale tak nie widać? Są róże, które w poprzednim roku oszałamiały zdrowiem i ilością kwiecia. A w tym sezonie ledwo zipały. Przytoczę tutaj choćby taką Augusta Luise, Gebruder Grimmm, Chippendale i jeszcze kilka innych by się znalazło. W tym sezonie mocno mnie rozczarowały :? Nie wiem, czy to dziwna zima- nie zima była tego powodem? A może coś jeszcze innego? Muszę poobserwować wszystkie, które zawiodły i zastanowić się co z nimi zrobić. Tylko Austinki mnie nie zawiodły i większość z nich zachowywała się bardzo przyzwoicie. Z niecierpliwością wyglądam już wiosny. Spragniona jestem pracy w ogrodzie i widoku kwitnących róż ;:65

Tak wyglądała Augusta Luise w sezonie 2015

Obrazek

Ewuniu, do William & Catherine jeszcze nie doszłam :wink: Pisałam o Glamis Castle, bo z niej jestem bardzo zadowolona. William & Catherine jak do tej pory nie pokazała niczego. Ot, kilka kwiatów. Liczyłam na znacznie więcej :roll:

Obrazek

Za chwilę ciąg dalszy odpowiedzi.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Wiesiu, witaj! :wit Z pieskiem z każdym dniem lepiej. Dochodzi do siebie i humor mu powrócił, a to najważniejsze. Teraz trzeba tylko czekać, aż wszystko dobrze się zagoi.


Małgosiu, tak udało się i kamień z serca, bo bardzo się martwiliśmy.
Nie jestem za mocna w jadalnych odmianach, ale z tego co czytałam, to na pewno do takich należy John Laing i pewnie większość historycznych odmian jak: Rose de Resht, Reine des Violettes, Jacques Cartier... Sporo informacji znajdziesz tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=40553

Obrazek

Zuza, wszelki duch... Obrazek Wróciłaś po dłuższym niebycie na forumowe łono. Bardzo się cieszę i już nie znikaj na tak długo. Wiosna za pasem i czas się obudzić :)
Dziękuję za mocno trzymane kciuki. To bardzo ważne mieć świadomość, że tutaj na forum są takie dobre duszyczki, które doskonale rozumieją co przeżywamy, gdy choruje nasz ukochany domownik. Kilka ciepłych słów i jakoś od razu łatwiej to wszystko przetrwać.

Kasiu, czułam dobre myśli płynące od Ciebie. Dziękuję Ci za to kochana ;:196

Sławko, jednym słowem nie jestem odosobniona w odczuciach co do Grace :roll: Ciekawa jestem z jakiego źródła pochodzi Twoja sadzonka? Może właśnie źródło jest powodem, że jesteśmy nią rozczarowane? A może ta odmiana po prostu cechuje się słabym wzrostem i kiepskim krzewieniem?

Lipcowy ogród

Obrazek

Gosiu Margo2, oj nie wszystkie. Bardzo bym chciała, żeby tak było, ale tych, które mnie nie zadowalają wcale nie pokazuję, albo już ich nie ma w moim ogrodzie ;:185
Odnośnie przycinania każdy daje inne rady, aż człowiek tylko od tego głupieje. Jest wiele mądrych książek, które opisują krok po kroku jak ciąć konkretną grupę róż. I co z tego? Skoro potem stajemy z sekatorem w ręku i zastanawiamy się czy dobrze tniemy? Myślę, że wszystko na zasadzie prób i błędów we własnym ogrodzie. Sama wiosną mam często dylemat jak przyciąć jakąś konkretną odmianę ;:24 Nie zawsze zrobię to dobrze i albo potem poprawiam, albo patrzę przez cały sezon i żałuję, że za słabo przycięłam ;:223 Ciekawe czy kiedyś dojdę do takiej wprawy, że będę to mogła robić z zamkniętymi oczami? Pomimo to bardzo lubię ciąć, bo wtedy tak naprawdę mogę dokładnie przyjrzeć się każdej róży. Zobaczyć w jakiej jest kondycji po zimie i sama zdecydować o tym jakiej długości zostawić pędy, a za ewentualne błędy obwiniać tylko siebie. Nie pozbawiłabym się przyjemności wiosennego cięcia za żadne skarby.
Lavender Ice weź od razu dwie, bo ona słabo się krzewi. Munstead Wood to świetny wybór!


Aneczko, moje poczciwe psisko ma się już dobrze. Przepraszam, że tak długo czekałyście na wieści, ale ten tydzień był naprawdę bardzo trudny. Po operacji trzeba było go mieć na oku dosłownie przez całą dobę, bo widać było, że cierpi. Popłakiwał sobie cichutko przez pierwsze dwa dni, ale był bardzo dzielny. Wymienialiśmy się tą opieką z M, a do pracy też trzeba było chodzić...I tak jakoś minął tydzień.
Graham rzeczywiście wyrósł na potężny krzak. Zastanawiam się jakby dzisiaj wyglądał gdyby nie czerwcowa wichura? ;:oj

Obrazek

Aniu Annes77, poszłam za Twoim przykładem i jednak kupiłam paczuszki z floksami :) Spróbuję chociaż jedną wysiać w domu. To chyba objaw tęsknoty za wiosną. Miałam przecież nie wysiewać w domu...
Róż jeszcze nie zamówiłam, chociaż ręce mnie świerzbią. Głowę miałam zajętą pieskiem i róże zeszły na dalszy plan. Jak już wszystko wróci do normy, to wtedy podejmę decyzję co też do siebie zaprosić.
U mnie żółtych chyba najmniej, za to pomarańczowych już całkiem sporo, a jeszcze mam chrapkę na Lady Emma Hamilton ;:224

Aniu Taro, dziękuję, że byłaś myślami przy mojej kochanej różyczce ;:168
Graham ma taki ciepły odcień żółtego, bardzo przyjemny dla oka. Na swój egzemplarz nie mogę powiedzieć złego słowa.

Jadziu, no właśnie z tym zimowaniem Grace ma chyba kłopoty. Moja ubiegłej zimy mocno podmarzła, a z tego co pamiętam to mróz wystrzelił na przełomie roku i trwał dość krótko. Co prawda nie było śniegu i może to było powodem? Zobaczymy jak będzie wyglądała wiosną :?:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”