Pierwsze koty za płoty cz.ll
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Pierwsze koty za płoty cz.ll
Przyznam Wam się szczerze, że zakładając własny wątek w ubiegłym roku, nie przypuszczałam, że tak mnie to wciągnie. I że wątek będzie się toczyć dość wartkim tokiem. Dziękuję za to, że przez te wszystkie miesiące byliście ze mną Było mi raźniej i wiedziałam, że nie piszę tylko dla siebie.
Poprzedni wątek znajduje się TUTAJ
Serdecznie zapraszam
Dla przypomnienia : Mam działkę ROD 300m2. Maleńka działeczka położona wśród warmińskich lasów. Droga na działkę malownicza, którą w sezonie pokonuję rowerem.
Do przejechania mam 10 kilometrów, co zajmuje mi około godziny. Może nie jest to wynik godny Szurkowskiego, ale mnie zupełnie zadowala. Czasami zapominam napompować koła i wtedy jadę dłużej
W ubiegłym roku nagle i zupełnie niespodziewanie dopadła mnie różanka. Nie muszę Wam opisywać objawów, bo ta przypadłość dotyczy wielu wśród nas i doskonale je znacie. Miałam zacząć od dwóch-trzech różyczek tak na dobry początek, a skończyło się na prawie trzydziestu Staram się o nie dbać i stosuję się do Waszych zaleceń
Oczywiście oprócz róż mam całe mnóstwo innych roślin, które raz są a innym razem już ich nie ma I wtedy na ich miejscu pojawia się jaś inna cudna roślinka, którą koniecznie muszę mieć. Moje rabaty są wielobarwne, sadząc rośliny nie kieruję się żadnym planem. Jedyną zasadą, którą stosuję jest: najpierw kupić, a dopiero potem znaleźć miejsce Może nie jest to metoda godna polecenia, ale u mnie się sprawdza.
Moja działka, to nie tylko flora, ale również fauna. Odwiedzają mnie różne zwierzątka: latające, biegające, skaczące i pewnie jeszcze inne, o których nawet nie wiem. Latam za nimi z aparatem i próbuję zrobić im fotkę. Czasami musi to wyglądać śmiesznie
Taka wielkość działki zupełnie mi wystarcza, Czasami chciałabym, żeby była większa, szczególnie kiedy zobaczę jaką różnorodność roślin możecie pomieścić w Waszych ogrodach. Ale szybciutko przychodzi refleksja, że wtedy nie miałabym czau na leżenie na leżaczku i czytanie książek, A ja to bardzo lubię. Książka, słońce, czasami piwko-żyć nie umierać
Zapraszam na kontynuacje wątku. Miłego tygodnia
Poprzedni wątek znajduje się TUTAJ
Serdecznie zapraszam
Dla przypomnienia : Mam działkę ROD 300m2. Maleńka działeczka położona wśród warmińskich lasów. Droga na działkę malownicza, którą w sezonie pokonuję rowerem.
Do przejechania mam 10 kilometrów, co zajmuje mi około godziny. Może nie jest to wynik godny Szurkowskiego, ale mnie zupełnie zadowala. Czasami zapominam napompować koła i wtedy jadę dłużej
W ubiegłym roku nagle i zupełnie niespodziewanie dopadła mnie różanka. Nie muszę Wam opisywać objawów, bo ta przypadłość dotyczy wielu wśród nas i doskonale je znacie. Miałam zacząć od dwóch-trzech różyczek tak na dobry początek, a skończyło się na prawie trzydziestu Staram się o nie dbać i stosuję się do Waszych zaleceń
Oczywiście oprócz róż mam całe mnóstwo innych roślin, które raz są a innym razem już ich nie ma I wtedy na ich miejscu pojawia się jaś inna cudna roślinka, którą koniecznie muszę mieć. Moje rabaty są wielobarwne, sadząc rośliny nie kieruję się żadnym planem. Jedyną zasadą, którą stosuję jest: najpierw kupić, a dopiero potem znaleźć miejsce Może nie jest to metoda godna polecenia, ale u mnie się sprawdza.
Moja działka, to nie tylko flora, ale również fauna. Odwiedzają mnie różne zwierzątka: latające, biegające, skaczące i pewnie jeszcze inne, o których nawet nie wiem. Latam za nimi z aparatem i próbuję zrobić im fotkę. Czasami musi to wyglądać śmiesznie
Taka wielkość działki zupełnie mi wystarcza, Czasami chciałabym, żeby była większa, szczególnie kiedy zobaczę jaką różnorodność roślin możecie pomieścić w Waszych ogrodach. Ale szybciutko przychodzi refleksja, że wtedy nie miałabym czau na leżenie na leżaczku i czytanie książek, A ja to bardzo lubię. Książka, słońce, czasami piwko-żyć nie umierać
Zapraszam na kontynuacje wątku. Miłego tygodnia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj, Iwonko, w kolejnej odsłonie Twojego wątku!
Wspaniale zaczęłaś!
Cudne różyczki, śliczne hortensje, jeżówki tudzież inne kwiatuchy!
Nie zabrakło też fauny, którą tak wnikliwie podglądasz.
Niech więc wątek biegnie do przodu i przynosi Tobie oraz wszystkim odwiedzającym mnóstwo radości i wspaniałych wrażeń.
Wspaniale zaczęłaś!
Cudne różyczki, śliczne hortensje, jeżówki tudzież inne kwiatuchy!
Nie zabrakło też fauny, którą tak wnikliwie podglądasz.
Niech więc wątek biegnie do przodu i przynosi Tobie oraz wszystkim odwiedzającym mnóstwo radości i wspaniałych wrażeń.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko , pięknie zaczęłaś, takie obrazki nam teraz oglądać
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonka jestem oczywiście w Twoim nowym wątku Uwielbiam twoje wpisy i działeczkę.Dobrze,że twoja miłość poszła w kierunku róż.
Te 3 różyczki,które pokazałaś to moje ulubione i na Lady Emma chyba zapoluję I do tego wszystkiego jeszcze hortensje,które mnie oczarowały na całego
Podziwiam Cię za dojazd na działkę rowerem.Przecież podczas drogi i wiatry i deszcze pewnie nie raz Cię spotkały,ale to jest właśnie pasja ogrodnika,że nie patrzy na warunki pogodowe i cieszy się całą drogę co zastanie po wejściu.
Wiesz...ja też raczej nie planuję,tylko metoda impulsu działa i na razie nie narzekam.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za podanie modelu aparatu.Już wspomniałam rodzince...Mój sprzęt jest ok,tylko z tą bielą ma problem.
Te 3 różyczki,które pokazałaś to moje ulubione i na Lady Emma chyba zapoluję I do tego wszystkiego jeszcze hortensje,które mnie oczarowały na całego
Podziwiam Cię za dojazd na działkę rowerem.Przecież podczas drogi i wiatry i deszcze pewnie nie raz Cię spotkały,ale to jest właśnie pasja ogrodnika,że nie patrzy na warunki pogodowe i cieszy się całą drogę co zastanie po wejściu.
Wiesz...ja też raczej nie planuję,tylko metoda impulsu działa i na razie nie narzekam.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za podanie modelu aparatu.Już wspomniałam rodzince...Mój sprzęt jest ok,tylko z tą bielą ma problem.
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 26 gru 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Lubina, dolnośląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, ja oczywiście też wypisuję się do twojego cudnie kolorowego wątku
Ula
- gabi2059
- 50p
- Posty: 85
- Od: 30 gru 2016, o 00:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko na razie jestem w twoim drugim wątku idę zaraz obejrzeć pierwszą część .Już sama trasa na twoją działeczkę jest piękna .Ale to co widzę na twojej działeczce to przeurocze .Zwłaszcza te hortensje są tak piękne że nie można od nich oczu oderwać.A te róże a kobea no i twoje pięknie zrobione zdjęcia.Widzę że kupujemy roślinki w podobny sposób .Ja też najpierw kupię a później myślę
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko,
Ja już tu byłam ale zdjęcia mi się nie chciały otworzyć więc zerkałam tu co chwilkę czy się otworzą, a teraz mam je wszystkie na widoku.
Piękny las - i ten las z lasu i ten las z hortensji bukietowej
Ja już tu byłam ale zdjęcia mi się nie chciały otworzyć więc zerkałam tu co chwilkę czy się otworzą, a teraz mam je wszystkie na widoku.
Piękny las - i ten las z lasu i ten las z hortensji bukietowej
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Przyszłam się przywitać w nowym wątku
Zdjęcia z działeczki okraszone komentarzem
Na Lady Emma Hamilton zwróciłam już uwagę u Sabinki. Widzę, że też masz ją u siebie. Jesteś z niej zadowolona?
Zdjęcia z działeczki okraszone komentarzem
Na Lady Emma Hamilton zwróciłam już uwagę u Sabinki. Widzę, że też masz ją u siebie. Jesteś z niej zadowolona?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Melduje się jako jedna z wciągniętych do głębi...w ogrody oczywiście
Iwonko wspaniałego sezonu życzę
Iwonko wspaniałego sezonu życzę
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Hah! Swoja kobita jesteś! Miałam tak samo. Posadziłam tylko trzy i tak miało zostać. Naprawdę nie chciałam sadzić więcej róż. Jak to się więc stało, że mam ich dziś 82 sztuki i wciąż mi mało, to doprawdy nie wiem...Iwonka1 pisze: W ubiegłym roku nagle i zupełnie niespodziewanie dopadła mnie różanka. Nie muszę Wam opisywać objawów, bo ta przypadłość dotyczy wielu wśród nas i doskonale je znacie. Miałam zacząć od dwóch-trzech różyczek tak na dobry początek, a skończyło się na prawie trzydziestu
Mam już kolejne pannice na wiosennej liście. A Ty?
Hortensje bukietowe też uwielbiam. Mogłabym sadzić i sadzić no ale też mam ROD i miejsca brak. Moje 6 sztuk musi mi wystarczyć. Tylko jak to wytłumaczyć sercu, które zakochane w różach, clematisach i hortensjach chce sadzić więcej i więcej..?
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
jestem ciekawa czy zamówiłaś Marca Chagalla
To wariactwo różane i nie tylko udziela się nam nawzajem. Masz tak ładne hortensje, że ja zaczęłam się zastanawiać czy
nie poszukać miejsca na nie u siebie.
To wariactwo różane i nie tylko udziela się nam nawzajem. Masz tak ładne hortensje, że ja zaczęłam się zastanawiać czy
nie poszukać miejsca na nie u siebie.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko,
muszę się pozachwycać Jalitah - piękność z niej niezwykła, a zdjęcie wspaniałe! Można tapetę zrobić.
Twoje hortensje bukietowe to istne kolosy!!!
Czy je jakoś specjalnie traktujesz, nawozisz jakąś tajemniczą miksturą?
Jak tniesz?
muszę się pozachwycać Jalitah - piękność z niej niezwykła, a zdjęcie wspaniałe! Można tapetę zrobić.
Twoje hortensje bukietowe to istne kolosy!!!
Czy je jakoś specjalnie traktujesz, nawozisz jakąś tajemniczą miksturą?
Jak tniesz?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Szczęśliwie udało mi się przebrnąć przez mozolny trud zakładania nowego wątku. Niby nie jest to trudne, bo wyjaśnione krok po kroku, ale zajmuje sporo czasu i trochę stresuje. Ale mam to już za sobą, a na dodatek nie jestem tu sama
Bardzo się cieszę, że jesteście tu ze mną. Dziękuję wszystkim naraz i każdej z Was z osobna
Lucynko, do zamknięcia starego i założenia nowego wątku przygotowałam się już dzień wcześniej Znalazłam odpowiednie strony, co by potem nie szukać na ostatnią chwilę. Będąc na działce trudno nie zauważyć kwiatków i robaczków. Nie wszystkie kocham, ale wszystkim lubię się przyglądać. Tylko komary zabijam natychmiast, reszta nawet ta nie kochana, uchodzi z życiem. No, nie.... jeszcze wszelkiego rodzaju mszyce i tym podobne robactwo zjadające moje kwiatki też pozbawiam życia. Bez skrupułów
Iwonko, dzięki wspominkom łatwiej dotrwać do wiosny. Już bardzo mi się chce dłuższego dnia ( to już nawet mam ), słońca, ciepełka i możliwości wyjścia z domu na dłużej, bez obawy, że zmarznę. W każdym razie w raźniej.
Aniu, nad Emmą Hamilton nawet się nie zastanawiaj. To cudowna róża. Wszystko ma cudne. I kwiaty i liście. I na dodatek była zdrowa do samego końca. Nie miała nawet jednej plamki. Mam nadzieję, że się na nią skusisz.
Kiedyś jazda rowerem nawet nie przyszłaby mi do głowy. Teraz już tylko wyglądam cieplejszych dni, żeby móc pomknąć ile sił w nogach i wiatru w płucach To jest niesamowita przyjemność. Początkowo przyjeżdżałam wypompowana na maksa. Musiałam przez godzinę zbierać siły, by zejść z leżaka a i tak potem nie bardzo się nadawałam, żeby coś na działce zrobić. Ale od samego początku rozpierała mnie duma, że dałam radę
Jakoś do tej pory rawie mi się udawało deszczu unikać. W razie konieczności mam zawsze przy sobie kurtkę p/deszczową albo ostatecznie wracam do domu autobusem.
Ula, dziękuję
Gabi, miło mi, że postanowiłaś do mnie zajrzeć Podoba Ci się moja działeczka? To zapraszam do częstego zaglądania Hortensje to moja miłość. Są ze mną już kilka lat i nic w naszych uczuciach się nie zmienia.
Bea, czasami w tym leśnym lesie drogę przebiegną mi dziki, albo zatrzymają się na krótki popas na szosie. Młode szukają jedzenia na poboczu, a lochy stoją na szosie i pilnują dzieci. Wtedy trochę mam stracha. Ale na szczęście takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Zimą dziki często odwiedzają działki i wyrządzają sporo szkód
Hortensje są cudne cały czas. I jak są śnieżnobiałe i jak różowieją. Tylko zbyt wczesne przymrozki odbierają im urodę, wtedy szybko brązowieją
Dorotko, Lady Emma to niezawodna róża. Przynajmniej u mnie. W pierwszym sezonie miała same zalety. Zbudowała ładny krzaczek i kwitła bardzo obficie, szczególnie w drugim kwitnieniu. Był taki moment, że na krzaczku było równocześnie 36 kwiatów w różnym stopniu rozwinięcia. I nie miała ani jednej plamki aż do samego końca. Kwiaty mają niesamowitą barwę, przyciągają spojrzenie z daleka. Dla mnie to kolor starego złota Tak, jestem z niej bardzo zadowolona
Za chwilę dalszy ciąg odpowiedzi
Bardzo się cieszę, że jesteście tu ze mną. Dziękuję wszystkim naraz i każdej z Was z osobna
Lucynko, do zamknięcia starego i założenia nowego wątku przygotowałam się już dzień wcześniej Znalazłam odpowiednie strony, co by potem nie szukać na ostatnią chwilę. Będąc na działce trudno nie zauważyć kwiatków i robaczków. Nie wszystkie kocham, ale wszystkim lubię się przyglądać. Tylko komary zabijam natychmiast, reszta nawet ta nie kochana, uchodzi z życiem. No, nie.... jeszcze wszelkiego rodzaju mszyce i tym podobne robactwo zjadające moje kwiatki też pozbawiam życia. Bez skrupułów
Iwonko, dzięki wspominkom łatwiej dotrwać do wiosny. Już bardzo mi się chce dłuższego dnia ( to już nawet mam ), słońca, ciepełka i możliwości wyjścia z domu na dłużej, bez obawy, że zmarznę. W każdym razie w raźniej.
Aniu, nad Emmą Hamilton nawet się nie zastanawiaj. To cudowna róża. Wszystko ma cudne. I kwiaty i liście. I na dodatek była zdrowa do samego końca. Nie miała nawet jednej plamki. Mam nadzieję, że się na nią skusisz.
Kiedyś jazda rowerem nawet nie przyszłaby mi do głowy. Teraz już tylko wyglądam cieplejszych dni, żeby móc pomknąć ile sił w nogach i wiatru w płucach To jest niesamowita przyjemność. Początkowo przyjeżdżałam wypompowana na maksa. Musiałam przez godzinę zbierać siły, by zejść z leżaka a i tak potem nie bardzo się nadawałam, żeby coś na działce zrobić. Ale od samego początku rozpierała mnie duma, że dałam radę
Jakoś do tej pory rawie mi się udawało deszczu unikać. W razie konieczności mam zawsze przy sobie kurtkę p/deszczową albo ostatecznie wracam do domu autobusem.
Ula, dziękuję
Gabi, miło mi, że postanowiłaś do mnie zajrzeć Podoba Ci się moja działeczka? To zapraszam do częstego zaglądania Hortensje to moja miłość. Są ze mną już kilka lat i nic w naszych uczuciach się nie zmienia.
Bea, czasami w tym leśnym lesie drogę przebiegną mi dziki, albo zatrzymają się na krótki popas na szosie. Młode szukają jedzenia na poboczu, a lochy stoją na szosie i pilnują dzieci. Wtedy trochę mam stracha. Ale na szczęście takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko. Zimą dziki często odwiedzają działki i wyrządzają sporo szkód
Hortensje są cudne cały czas. I jak są śnieżnobiałe i jak różowieją. Tylko zbyt wczesne przymrozki odbierają im urodę, wtedy szybko brązowieją
Dorotko, Lady Emma to niezawodna róża. Przynajmniej u mnie. W pierwszym sezonie miała same zalety. Zbudowała ładny krzaczek i kwitła bardzo obficie, szczególnie w drugim kwitnieniu. Był taki moment, że na krzaczku było równocześnie 36 kwiatów w różnym stopniu rozwinięcia. I nie miała ani jednej plamki aż do samego końca. Kwiaty mają niesamowitą barwę, przyciągają spojrzenie z daleka. Dla mnie to kolor starego złota Tak, jestem z niej bardzo zadowolona
Za chwilę dalszy ciąg odpowiedzi