Dracena - choroby, szkodniki i inne problemy w uprawie
Ostrym nożem jednym cięciem, utnij czubki może da je się jeszcze ukorzenić(powinno się udać nie są jeszcze w tak najgorszym stanie) potem zetnij pinek 20-25 cm nad ziemią i zalej wierzch po cięciu woskiem z świeczki. A tak w ogóle to jak możesz zrób fotkę pinka tak z 20-30 cm od ziemi ale ją też na fotce ujmując(ziemię z doniczką) i pokaż jak wygląda.
Dracena - choroby
Witam wszystkich serdecznie.
To mój pierwszy post na tym forum, więc może się przedstawię. Mam na imię Kuba i mieszkam w Łodzi. Uprawa roślin doniczkowych nie jest może moją największą pasją. Ta związana jest z uprawą roślin wodnych. Jestem zapalonym akwarystą typu holenderskiego (to taki co trzyma akwarium dla roślin, a nie dla ryb i buduje podwodne ogrody ).
Ponieważ mam w domu kilka innych roślin, jestem także żywo zainteresowany ich kondycją. No i do tej pory w sumie wszystko szło dobrze. Co prawda nie umiem utrzymać szeflery dłużej niż 3 miesiące ale inne rośliny jakoś żyją. Są podlewane wodą z akwarium, zraszane w zimie, non stop chodzi nawilżacz. Ale do rzeczy.
Od pewnego czasu mam problem z draceną tracącą liście. Regularnie co kilka dni, jeden z dolnych liści zaczyna żółknąć i powoli usychać. Co ciekawe proces ten trwa już kilka miesięcy i dotyczy przede wszystkim jednego z pióropuszy (jak to się profesjonalnie nazywa? ), choć na innych też występował. Po uschnięciu liść odpada. Nie ma zmian na innych liściach i wydaje się, że nowe liście rosną. Nie ma żadnych zmian na pniu. Nic nie zmieniło się na powierzchni ziemi.
Przejrzałem inne posty poświęcone dracenom ale nic nie odpowiadało mojemu przypadkowi.
Co ciekawe na żółknących liściach pojawia się brunatna plama, tylko jedna, niedaleko nasady liścia i zawsze po jego prawej stronie.
Od jakiegoś czasu intensywnie zraszam roślinę, bo wilgotność u mnie w zimę rzadko przekracza 35%. Proces trochę spowolniał, ale nie ustał.
Dodatkowo, na nowej, kupionej niedawno innej odmianie draceny pojawiły się brązowe plamy.
Załączam zdjęcia.
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc, bo żal serce ściska jak patrzę na powolne niszczenie mojej dracenki.
Pozdrawiam
Kuba
To mój pierwszy post na tym forum, więc może się przedstawię. Mam na imię Kuba i mieszkam w Łodzi. Uprawa roślin doniczkowych nie jest może moją największą pasją. Ta związana jest z uprawą roślin wodnych. Jestem zapalonym akwarystą typu holenderskiego (to taki co trzyma akwarium dla roślin, a nie dla ryb i buduje podwodne ogrody ).
Ponieważ mam w domu kilka innych roślin, jestem także żywo zainteresowany ich kondycją. No i do tej pory w sumie wszystko szło dobrze. Co prawda nie umiem utrzymać szeflery dłużej niż 3 miesiące ale inne rośliny jakoś żyją. Są podlewane wodą z akwarium, zraszane w zimie, non stop chodzi nawilżacz. Ale do rzeczy.
Od pewnego czasu mam problem z draceną tracącą liście. Regularnie co kilka dni, jeden z dolnych liści zaczyna żółknąć i powoli usychać. Co ciekawe proces ten trwa już kilka miesięcy i dotyczy przede wszystkim jednego z pióropuszy (jak to się profesjonalnie nazywa? ), choć na innych też występował. Po uschnięciu liść odpada. Nie ma zmian na innych liściach i wydaje się, że nowe liście rosną. Nie ma żadnych zmian na pniu. Nic nie zmieniło się na powierzchni ziemi.
Przejrzałem inne posty poświęcone dracenom ale nic nie odpowiadało mojemu przypadkowi.
Co ciekawe na żółknących liściach pojawia się brunatna plama, tylko jedna, niedaleko nasady liścia i zawsze po jego prawej stronie.
Od jakiegoś czasu intensywnie zraszam roślinę, bo wilgotność u mnie w zimę rzadko przekracza 35%. Proces trochę spowolniał, ale nie ustał.
Dodatkowo, na nowej, kupionej niedawno innej odmianie draceny pojawiły się brązowe plamy.
Załączam zdjęcia.
Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc, bo żal serce ściska jak patrzę na powolne niszczenie mojej dracenki.
Pozdrawiam
Kuba
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Nic nie piszesz o podlewaniu, kiedy przesadzałeś, poderzewam, że nie sprawdziłęś nawet co dzieje się w korzeniach.
Te suche plamy na liściach to wynik reakcji rośliny albo na suche powietrze, albo na kłopoty zasoleniem podłoża. I będzie to można bardziej sprecyzować jak opiszesz sposób postępowania z rośliną.
Natomiast te brązowawe plamy u nasady liści to najprawdopodobniej szarapleśn. Nie wytwara ona nalotu bo przy takiej wilgotności powietrza to bardzo trudne. Tu może pomóc opryskanie np. Amistarem . Wcześniej wszystkie liście z objawami choroby usuń.
Te suche plamy na liściach to wynik reakcji rośliny albo na suche powietrze, albo na kłopoty zasoleniem podłoża. I będzie to można bardziej sprecyzować jak opiszesz sposób postępowania z rośliną.
Natomiast te brązowawe plamy u nasady liści to najprawdopodobniej szarapleśn. Nie wytwara ona nalotu bo przy takiej wilgotności powietrza to bardzo trudne. Tu może pomóc opryskanie np. Amistarem . Wcześniej wszystkie liście z objawami choroby usuń.
Co do podlewania, to mniej więcej raz w tygodniu podlewam wodą, którą mam po podmianie z akwarium. Zawsze podlewam na spodek, nigdy na powierzchnię ziemi. Zawsze sprawdzam czy ziemia jest sucha przed podlaniem.
Przyznaję, nigdy nie przesadzałem rośliny i nie wiem jak wyglądają korzenie.
Jak już wspomniałem, od pewnego czasu regularnie spryskuję liście wodą.
Innych zabiegów nie wykonuję.
Co do tych plam, to pojawiają się one dopiero po zżółknięciu liścia i tak jak pisałem jest ona jedna (nie tyle u nasady, co w jej pobliżu, ok 4 cm.) no i zawsze po prawej.
Dzięki za dotychczasową pomoc i proszę o jeszcze.
Pozdrawiam
Qba
Przyznaję, nigdy nie przesadzałem rośliny i nie wiem jak wyglądają korzenie.
Jak już wspomniałem, od pewnego czasu regularnie spryskuję liście wodą.
Innych zabiegów nie wykonuję.
Co do tych plam, to pojawiają się one dopiero po zżółknięciu liścia i tak jak pisałem jest ona jedna (nie tyle u nasady, co w jej pobliżu, ok 4 cm.) no i zawsze po prawej.
Dzięki za dotychczasową pomoc i proszę o jeszcze.
Pozdrawiam
Qba
- cynia
- 200p
- Posty: 326
- Od: 26 lis 2008, o 00:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kieleckie/łódzkie
No to za mało podlewasz. Roślina powinna mieć zawsze ziemię lekko wilgotną. POza tym woda z akwarium jest naprawdę warta sporo ale z akwarium z rybami.
Zacznij podlewać nie raz w tygodniu ale wówczas kiedy potrzeba. JUż chyba Basia pisała wiele razy jak najprzód ręką sprawdza się wilgotność ziemi i dopiero gdzy sie nie wyczuwa wilgoci podlewa. I nie ważnym jest jak często w tygodniu.
Te plamy u nasady liści wyglądają na szarą pleśń.
Zacznij podlewać nie raz w tygodniu ale wówczas kiedy potrzeba. JUż chyba Basia pisała wiele razy jak najprzód ręką sprawdza się wilgotność ziemi i dopiero gdzy sie nie wyczuwa wilgoci podlewa. I nie ważnym jest jak często w tygodniu.
Te plamy u nasady liści wyglądają na szarą pleśń.
Pozdrawia cynia
Moja propozycja jest taka - wyjmij draceny z doniczek zrób zdjęcia bryły korzeniowej i daj na forum to będzie widać czy nie przerosły, po drugie zasychanie liści może być spowodowane właśnie za suchym powietrzem ale co do plam to raczej nie jest to objaw szarej pleśni a właśnie zbyt przerośniętej bryły korzeniowej bo nawet w suchym powietrzu te plamy powinny mieć lekki nalot ale nie wchodzimy z Basią w żadną polemikę( tak odemnie). Daj fotki to coś więcej powiem.
Ok, w weekend wyciągnę roślinę z ziemi. Ponieważ nie jestem zbyt obeznany z terminologią ogrodniczą to proszę o poprawę jeśli się mylę. Bryła korzeniowa to zakładam całość korzeni, bez ziemi, tak?
Co do podlewania, to wiele osób ze sklepów ogrodniczych już dawno polecało wodę z akwarium. Ta z podmiany jest bogata w NO3 i PO4, dlatego się ją wymienia.
Dzięki za rady.
Pozdrawiam
Qba
Co do podlewania, to wiele osób ze sklepów ogrodniczych już dawno polecało wodę z akwarium. Ta z podmiany jest bogata w NO3 i PO4, dlatego się ją wymienia.
Dzięki za rady.
Pozdrawiam
Qba