Nasze 1500 m2 - cz.2
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Witaj Małgosiu.
Zgubiłam Cię,ale już jestem. Jak się czujesz? I co nowego słychać w ogrodzie?
Zgubiłam Cię,ale już jestem. Jak się czujesz? I co nowego słychać w ogrodzie?
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu i ja przyszłam zapytać o Twoje zdrówko i co tam słychać w ogrodzie ??
Marcinki , rozchodniki masz śliczne
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę
Marcinki , rozchodniki masz śliczne
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6334
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Ja też zaglądam, ale Ciebie ostatnio na forum nie widać. Napisz jak się czujesz i jak sprawuje się jesień w Twoim ogrodzie.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu jak po dzisiejszej wizycie kontrolnej? marcinki pewnie jeszcze ładnie kwitną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Kochani witajcie Dziękuję za pamięć i odwiedziny, mimo że ostatnio mocno was zaniedbałam... Ale jakoś tak nie miałam weny zdołowana trochę tą moją ciągłą bezczynnością Jednak wychodzę już na prostą Humor znacznie poprawiło kilka wycieczek do lasu i takie widoczki:
wpadła też z wizytą koleżanka z mężem, a w sobotę była wielka akcja sadzenia cebulek Zamówiłam 17 nowych odmian krokusów, 8 tulipanów i po 3 narcyzów i irysów cebulowych. Wszystko rozplanowałam już sobie wcześniej, więc poszło nader sprawnie, śmiałam się do ema, że gdybym wiedziała, że tak sprawnie mu to pójdzie (bo moja rola ograniczała się do podawania cebulek i nadzoru... ) to zamówiłabym dużo więcej Jestem bardzo ciekawa nowych nabytków, zwłaszcza krokusów wielkokwiatowych, bo ich cebule są ogromne w porównaniu z innymi, zresztą zobaczcie sami:
Będzie na co czekać wiosną
A do tego wczoraj na wizycie kontrolnej lekarz miał dla mnie same dobre wiadomości Wszystko się ładnie zrosło i wygoiło, mogę już chodzić o jednej kuli, która ma służyć jako asekuracja, a nie podpora, a do sześciu tygodni mam jej się pozbyć całkowicie, lekarz pozwolił mi chodzić na basen i jeździć rowerem, i co najważniejsze mogę wreszcie prowadzić samochód Tylko na kopanie w ogrodzie jeszcze nie zezwolił Cóż, jakoś przeżyję
Znowu mnie ścigają za uśmieszki, więc odpowiedzi dla was przeniosę do następnego postu
wpadła też z wizytą koleżanka z mężem, a w sobotę była wielka akcja sadzenia cebulek Zamówiłam 17 nowych odmian krokusów, 8 tulipanów i po 3 narcyzów i irysów cebulowych. Wszystko rozplanowałam już sobie wcześniej, więc poszło nader sprawnie, śmiałam się do ema, że gdybym wiedziała, że tak sprawnie mu to pójdzie (bo moja rola ograniczała się do podawania cebulek i nadzoru... ) to zamówiłabym dużo więcej Jestem bardzo ciekawa nowych nabytków, zwłaszcza krokusów wielkokwiatowych, bo ich cebule są ogromne w porównaniu z innymi, zresztą zobaczcie sami:
Będzie na co czekać wiosną
A do tego wczoraj na wizycie kontrolnej lekarz miał dla mnie same dobre wiadomości Wszystko się ładnie zrosło i wygoiło, mogę już chodzić o jednej kuli, która ma służyć jako asekuracja, a nie podpora, a do sześciu tygodni mam jej się pozbyć całkowicie, lekarz pozwolił mi chodzić na basen i jeździć rowerem, i co najważniejsze mogę wreszcie prowadzić samochód Tylko na kopanie w ogrodzie jeszcze nie zezwolił Cóż, jakoś przeżyję
Znowu mnie ścigają za uśmieszki, więc odpowiedzi dla was przeniosę do następnego postu
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Karolinko ja mam jeszcze czarną malinę od Stasi, ona jest dużo wcześniejsza, tyle że póki co jeszcze nie miała zbyt dużo owoców... A te letnie malinki też chyba będę musiała nabyć
Iwonko napaliłam się na ten jaśmin nagokwiatowy, już go miałam wrzucić do koszyka, ale doczytałam, że trzeba go okrywać na zimę, więc zniesmaczona zrezygnowałam, bo niby jaka korzyść z kwitnienia zimą, skoro to kwitnienie trzeba zasłonić Więc póki co mnie udało się dodać do zimowej aury jedynie kolor zielony za sprawą zimozielonych roślinek
Aniu Ann mam nadzieję, że do tej pory aster płożący odwdzięczył się za starania całą pianą kwiatuszków...
Ewuś nie chciałam nadwerężać cierpliwości moderatorów i choć marzyło mi się otwarcie nowego wątku w nowym sezonie to zrobiłam to już teraz, bo i tak przekroczyłam umowne 80 stron Cieszę się bardzo, że dołączyłaś Ciekawa jestem bardzo tego pierisa, bo jak wiesz mam go pierwszy sezon i tak dokładnie to nawet nie wiem czego mam się spodziewać Chryzantemy do tej pory nie okrywałam, ale i zim nie było jakichś wybitnych...
Alu cieszę się, że jesteś Co u mnie słychać napisałam na początku postu, więc pozwolisz, że nie będę się powtarzać
Tereniu wasze życzenia zdrowia poskutkowały i wszystko zmierza w dobrym kierunku, dokładniej opisałam na początku postu
Lidziu jakoś tak weny brakło na pisanie, ale już się poprawiam
Soniu dziękuję za pamięć , wiadomości z wizyty zamieściłam powyżej Marcinki, które kwitły jako pierwsze niestety powoli się żegnają, ale te późniejsze wciąż jeszcze zdobią.
Iwonko napaliłam się na ten jaśmin nagokwiatowy, już go miałam wrzucić do koszyka, ale doczytałam, że trzeba go okrywać na zimę, więc zniesmaczona zrezygnowałam, bo niby jaka korzyść z kwitnienia zimą, skoro to kwitnienie trzeba zasłonić Więc póki co mnie udało się dodać do zimowej aury jedynie kolor zielony za sprawą zimozielonych roślinek
Aniu Ann mam nadzieję, że do tej pory aster płożący odwdzięczył się za starania całą pianą kwiatuszków...
Ewuś nie chciałam nadwerężać cierpliwości moderatorów i choć marzyło mi się otwarcie nowego wątku w nowym sezonie to zrobiłam to już teraz, bo i tak przekroczyłam umowne 80 stron Cieszę się bardzo, że dołączyłaś Ciekawa jestem bardzo tego pierisa, bo jak wiesz mam go pierwszy sezon i tak dokładnie to nawet nie wiem czego mam się spodziewać Chryzantemy do tej pory nie okrywałam, ale i zim nie było jakichś wybitnych...
Alu cieszę się, że jesteś Co u mnie słychać napisałam na początku postu, więc pozwolisz, że nie będę się powtarzać
Tereniu wasze życzenia zdrowia poskutkowały i wszystko zmierza w dobrym kierunku, dokładniej opisałam na początku postu
Lidziu jakoś tak weny brakło na pisanie, ale już się poprawiam
Soniu dziękuję za pamięć , wiadomości z wizyty zamieściłam powyżej Marcinki, które kwitły jako pierwsze niestety powoli się żegnają, ale te późniejsze wciąż jeszcze zdobią.
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
A co słychać w ogrodzie? Niestety coraz mniej? Przymrozek załatwił dalie i canny, które wciąż pięknie kwitły i zdobiły, więc em wykopał już wszystko łącznie z mieczykami, abisyńskie nawet w tym roku nie zakwitły .
Odrobinę koloru jeszcze jest, ale obawiam się, że poza chryzantemami i trzema liliami jeszcze w pąkach już niczym nowym was nie zaskoczę . Ogród powoli szykuje się do zimowego snu, a ja wkrótce przełączę się na tryb ?byle do wiosny?
Ale póki nie jest jeszcze tak bardzo tragicznie kilka zdjęć:
Na posterunku wciąż trwają niezmordowane rudbekie
Szałwia też nie daje za wygraną
Pełnik jednak zakwitł
Z ciekawością podglądam pierisa, bo mam go pierwszy rok i tak naprawdę nie wiem do końca czego się po nim spodziewać
Urocza chmurka astra płożącego Connecticut
Chryzantemy wciąż jeszcze każą na siebie czekać:
Walia
Skandynawska zaledwie uchyliła rąbka tajemnicy
Ciekawe czy róże zdążą zakwitnąć?
Floks Douglasa zdążył
Naradka odroślowa w kroplach rosy
Powojnik Asao nie skumał, że mamy koniec października
Odrobinę koloru jeszcze jest, ale obawiam się, że poza chryzantemami i trzema liliami jeszcze w pąkach już niczym nowym was nie zaskoczę . Ogród powoli szykuje się do zimowego snu, a ja wkrótce przełączę się na tryb ?byle do wiosny?
Ale póki nie jest jeszcze tak bardzo tragicznie kilka zdjęć:
Na posterunku wciąż trwają niezmordowane rudbekie
Szałwia też nie daje za wygraną
Pełnik jednak zakwitł
Z ciekawością podglądam pierisa, bo mam go pierwszy rok i tak naprawdę nie wiem do końca czego się po nim spodziewać
Urocza chmurka astra płożącego Connecticut
Chryzantemy wciąż jeszcze każą na siebie czekać:
Walia
Skandynawska zaledwie uchyliła rąbka tajemnicy
Ciekawe czy róże zdążą zakwitnąć?
Floks Douglasa zdążył
Naradka odroślowa w kroplach rosy
Powojnik Asao nie skumał, że mamy koniec października
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosia, cudownie że dobre wieści przynosisz
Na przyszły sezon będziesz już w ogrodzie śmigać aż miło
Sporo jeszcze tam u Ciebie roślin zdążyło się popięknić przed mrozami.
U mnie efekt robią teraz głównie trawy, kwitnące powoli odchodzą w sen. O dziwo niezawodnie wciąż kwitnie petunia, w zeszłym roku też kwitła do grudnia.
Zadziwiająca roślinka, służy jej klimacik pod dachem mimo mrozów
Na przyszły sezon będziesz już w ogrodzie śmigać aż miło
Sporo jeszcze tam u Ciebie roślin zdążyło się popięknić przed mrozami.
U mnie efekt robią teraz głównie trawy, kwitnące powoli odchodzą w sen. O dziwo niezawodnie wciąż kwitnie petunia, w zeszłym roku też kwitła do grudnia.
Zadziwiająca roślinka, służy jej klimacik pod dachem mimo mrozów
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu, dobrze słyszeć, że powoli wszytko wraca u Ciebie do normy. Niedługo będziesz śmigać jak petarda ;)
Connecticut jest ślamazarny, ale cały w kulkach pączkowych - docieramy się, każdy chce pokazać kto tu rządzi
Ale odętka, którą dostałam od Ciebie w gratisie! O matko, jak się rozrosła. Chciałam ją przesadzić, bo wtedy nie miałam do niej przygotowanego miejsca i wybrałam je spontanicznie. teraz sprawę przemyslałam i chciałam ją przesadzić, a ona zajmuje już pół metra kwadratowego, korzeń taki, że to chyba mój przyrost sezonu A najlepsze jest to, że kwitła mi w jednej kępce i na biało i na rózowo Jak to możliwe? Dostałam od Ciebie dwa kolory w jednym pęczku? Jeżeli nie, to mam fonomen
Connecticut jest ślamazarny, ale cały w kulkach pączkowych - docieramy się, każdy chce pokazać kto tu rządzi
Ale odętka, którą dostałam od Ciebie w gratisie! O matko, jak się rozrosła. Chciałam ją przesadzić, bo wtedy nie miałam do niej przygotowanego miejsca i wybrałam je spontanicznie. teraz sprawę przemyslałam i chciałam ją przesadzić, a ona zajmuje już pół metra kwadratowego, korzeń taki, że to chyba mój przyrost sezonu A najlepsze jest to, że kwitła mi w jednej kępce i na biało i na rózowo Jak to możliwe? Dostałam od Ciebie dwa kolory w jednym pęczku? Jeżeli nie, to mam fonomen
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9595
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu ciesze się że zdrówko wraca i wszystko w porządku
W ogrodzie coś jeszcze kolorowego znajdziemy
Ale tylu prawdziwków w jednym miejscu to jeszcze nie widziałam ach tylko powzdychać można
W ogrodzie coś jeszcze kolorowego znajdziemy
Ale tylu prawdziwków w jednym miejscu to jeszcze nie widziałam ach tylko powzdychać można
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu, co to za jaśmin nagokwiatowy co go okrywać trzeba , nigdy nie okrywałam, wręcz przeciwnie, rośnie na skarpie i na pewno narażony jest na różne niepogody, a kwitnie ładnie żółtymi kwiatkami, jak nic innego już nie kwitnie, cieszę się, że humorek wraca, będzie coraz lepiej, no i czekamy w takim razie na wiosenne kwitnienia
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Świetnie, że wracasz do formy, czas na regenerację sił i na wiosnę ruszymy od nowa do ogrodu.
Różyczka jeszcze próbuje ubarwić rabaty.
Różyczka jeszcze próbuje ubarwić rabaty.
Re: Nasze 1500 m2 - cz.2
Małgosiu super, ze już ok Niesamowita grupka grzybków - gdzie takie rosną
Ja swojego jaśminu nagokwiatkowego też nie okrywam - w zeszłym roku kwitł mi w grudniu.
Ja swojego jaśminu nagokwiatkowego też nie okrywam - w zeszłym roku kwitł mi w grudniu.