Livistonia - obsychanie końcówek liści i inne problemy w uprawie
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Jest zima i wiadomo ze rosliny nie czują sie ok . To jest ala palma czyli powinna miec spoczynek np w + 15 stopniach . Potrzebne do tego jak najniasniejsze miejsce i wlgotnosc od 50% w górę . Podlewac nie za dużo bo wiadomo jest zima
Maniak roślin egzotycznych
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 27 gru 2012, o 00:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy choroba Livistoni...
to raczej nie uszkodzenia związane z temperaturą, wilgotnością czy nasłonecznieniem. Zobacz czy na spodniej stronie liści przy wierzchołkach nie ma pajęczynek i pod lupą sprawdź czy nie chodzą przędziorki. Czy przypadkiem ktoś nie dotyka końcówek liści albo są zahaczanie przez firankę itp.?
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Nie nic z tych rzeczy nikt i nic nie dotyka końcówek pajęczynek też nie ma ani robactwa też nie widac. Może od przelania wodą już sam nie wiem.
- stalewiak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1344
- Od: 13 kwie 2009, o 10:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdzies na północy
- Kontakt:
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Podlewanie w zimę raz na tydzien a jak po tygodniu ma mokro to co 2 tyg .
Maniak roślin egzotycznych
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 27 gru 2012, o 00:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Postaraj się jak podlejesz by woda w podstawce niestała dłużej niż godzinę. Po tym czasie wylej ją.
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Palma była zbyt obficie podlewana- to na pewno jeśli plamy sa wodniste i powiekszają się, porażone są pozostałe liście- to mogę zaryzykować fuzariozę. Zbyt suche powietrze u palm wywołuje inne objawy. Koncówki liści są żółte lub brązowe i wyschnięte, ale to w żaden sposób nie zagraża palmie, a jedynie jej wyglądowi. Koniecznie przesadź do nowego podłoża, usuń wszystkie martwe korzenie, zgniłe. Ogranicz podlewanie i raczej podlewaj skąpo i jakimś fungicydem.
Podobnie miałem z kokosem i juz go nie mam . Identyczne miał objawy.
Podobnie miałem z kokosem i juz go nie mam . Identyczne miał objawy.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18663
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Pomocy choroba Livistoni...
Niewłaściwe podłoże, ta palma wymaga podwyżonej wilgotności powietrza i jasnego stanowiska. Trzeba przesadzić, sprawdzić stan korzeni.
Opis podlewania masz wyżej.
Opis podlewania masz wyżej.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18663
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Livistonia - obsychanie końcówek liści
Ale po co to włókno kokosowe u góry?
Jest całkowicie niepotrzebne. Czy podlewasz inaczej, niż tak jak wyżej jest napisane?
Bo dla mnie ona ma nadmiernie przesuszane podłoże. Kiedy przesadzałeś?
Inna opcja, czy osłonka w której stoi doniczka ma odpływ? Jaką wodą podlewasz, odstaną?
Druga sprawa, spryskiwanie liści co drugi dzień nic nie da. Livistonia wymaga podwyższonej wilgotności powietrza przez cały czas. A spryskując, podnosi się tylko na krótki czas.
Dobrze by było ustawić ją na większej tacce wypełnionej wilgotnym keramzytem.
Jest całkowicie niepotrzebne. Czy podlewasz inaczej, niż tak jak wyżej jest napisane?
Bo dla mnie ona ma nadmiernie przesuszane podłoże. Kiedy przesadzałeś?
Inna opcja, czy osłonka w której stoi doniczka ma odpływ? Jaką wodą podlewasz, odstaną?
Druga sprawa, spryskiwanie liści co drugi dzień nic nie da. Livistonia wymaga podwyższonej wilgotności powietrza przez cały czas. A spryskując, podnosi się tylko na krótki czas.
Dobrze by było ustawić ją na większej tacce wypełnionej wilgotnym keramzytem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Livistonia - obsychanie końcówek liści
Stała 1,5m od okna południowego, przesunęłam do 0,5m. Oczywiście wilgotność mam średnio 40% :/ Dodatkowo stała przy dużym komputerze więc pewnie się dodatkowo nagrzewało i wysuszało.
Keramzyt szybko wysycha, szybciej niż u innych roślin (może przez komputer). Czytałam, że jest kapryśna i boję się przelania, ale ona szybko bardzo pije. I teraz pytanie bo ktoś ostatnio mi napisał, że jak na podstawce jest keramzyt z wodą na wysokość keramzytu, i na tym stoi doniczka to nawet jak jest wysoki drenaż w doniczce to roślina wciąga tą wodę o.O Ale z tego co zrozumiałam to nie korzysta z parowania tylko ją sobie od spodu pije? Nie rozumiem jak, ale jeśli tak by miało być, to czy nie ma wtedy zagrożenia zalania rośliny, czy ona sobie dawkuje jak potrzebuje, a tak przynajmniej nie jest zmuszona dusić się w mokrej ziemi w doniczce na co nie ma wpływu?
Pytam o to bo zdaje mi się to jest elementarne bo wszystkie rośliny trzymam na mokrym keramzycie z wodą na jego wysokość, a w związku z tym, że u livistonii szybko ten keramzyt wysycha to zastanawiam się czy ona nie pije tej wody i jej w takim razie nie zasuszam. Choć mi się zdaje, że raczej mam tendencje do zalewania delikatnego roślin, nie ilością, ale częstością.
Czy te żółte plamy na liściach to jest efekt małej ilości słoneczka jak stała te 1,5m? I czy zwijanie liści idąc tropem innych roślin wynika z małej wilgotności i ona chroni się tak przed utratą wody?
* Nie jest wykluczone, że przy przesadzaniu naruszyłam jej system korzeniowy.
Keramzyt szybko wysycha, szybciej niż u innych roślin (może przez komputer). Czytałam, że jest kapryśna i boję się przelania, ale ona szybko bardzo pije. I teraz pytanie bo ktoś ostatnio mi napisał, że jak na podstawce jest keramzyt z wodą na wysokość keramzytu, i na tym stoi doniczka to nawet jak jest wysoki drenaż w doniczce to roślina wciąga tą wodę o.O Ale z tego co zrozumiałam to nie korzysta z parowania tylko ją sobie od spodu pije? Nie rozumiem jak, ale jeśli tak by miało być, to czy nie ma wtedy zagrożenia zalania rośliny, czy ona sobie dawkuje jak potrzebuje, a tak przynajmniej nie jest zmuszona dusić się w mokrej ziemi w doniczce na co nie ma wpływu?
Pytam o to bo zdaje mi się to jest elementarne bo wszystkie rośliny trzymam na mokrym keramzycie z wodą na jego wysokość, a w związku z tym, że u livistonii szybko ten keramzyt wysycha to zastanawiam się czy ona nie pije tej wody i jej w takim razie nie zasuszam. Choć mi się zdaje, że raczej mam tendencje do zalewania delikatnego roślin, nie ilością, ale częstością.
Czy te żółte plamy na liściach to jest efekt małej ilości słoneczka jak stała te 1,5m? I czy zwijanie liści idąc tropem innych roślin wynika z małej wilgotności i ona chroni się tak przed utratą wody?
* Nie jest wykluczone, że przy przesadzaniu naruszyłam jej system korzeniowy.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18663
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Livistonia - obsychanie końcówek liści
To jest efekt przelania podłoża. Oczywiście suche powietrze ma również swój wpływ. Postawienie na mokrym żwirku w przypadku tak dużej rośliny nie poprawi sytuacji. Jeśli masz więcej roślin tropikalnych dużo lepszym rozwiązaniem jest inwestycja w nawilżacz elektryczny.
Co do przelania tej liwistonii, to stare, chore liście do odcięcia. Grunt żeby zmiany nie dotknęły nowych, bo wtedy szansę na uratowanie rośliny mocno spadną.
Ta palma lubi obfite podlewanie, ale trzeba uważać z jego częstotliwością. Generalnie im bardziej obficiej podlewasz tym jednocześnie można wydłużyć odstępy od kolejnego podlania. Jak ziemia zaczyna z wierzchu delikatnie przesychać, wtedy podlewasz.
Oczywiście do ziemi powinnaś dodać żwirku, tak z około 1/3.
Co do przelania tej liwistonii, to stare, chore liście do odcięcia. Grunt żeby zmiany nie dotknęły nowych, bo wtedy szansę na uratowanie rośliny mocno spadną.
Ta palma lubi obfite podlewanie, ale trzeba uważać z jego częstotliwością. Generalnie im bardziej obficiej podlewasz tym jednocześnie można wydłużyć odstępy od kolejnego podlania. Jak ziemia zaczyna z wierzchu delikatnie przesychać, wtedy podlewasz.
Oczywiście do ziemi powinnaś dodać żwirku, tak z około 1/3.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta