A propos akcji Róża - mogę tylko dodać od siebie, czekać do samego końca.Andzia1967 pisze:Ann_85 pisze:Też pomyślałam, ze spróbować musisz, bo nie masz nic do stracenia - skoro róża i tak skazana na wygnanie I ja bym też spróbowała zrobic kilka/kilkanaście sadzonek "patyczkow" (im wiecej, tym statystycznie wieksza szansa ), i tak będziesz ciąć wszystkie pędy. Jest na forum wątek o rozmnażaniu róż. Powodzenia
Bardzo dziękuje za poradę-będę próbowała tak działać .Pozdrawiam Ania
-- 26 cze 2016, o 21:26 --
mw21 pisze:Andziu zrób jak piszą wyżej. Okop różę szeroko i głęboko, przytnij pędy (które później możesz ukorzenić) i śmiało przenoś w inne miejsce. Po przeprowadzce róża musi być podlewana i powinno być wszystko w porządku. Moi rodzice kilka lat temu przesadzali spod domu ok 10-letnią pnącą Sympathie, ponieważ miał być robiony chodnik i przeprowadzkę zniosła doskonale. Możesz spojrzeć jak pięknie kwitnie w wątku SEZON 2016 rozpoczęty tak więc nie obawiaj się, tym bardziej, że ta Twoja różyczka zostałaby zniszczona przez nowych właścicieli. Za dobrą opiekę w przyszłych latach różyczka odwdzięczy się pięknym kwitnieniem czego Ci życzę
W następnym tygodniu będę robiła AKCJA RÓŻA - relacja oczywiście na forum. Póki co bardzo dziękuje za porady
Ja w ubiegłym roku, w sierpniu musiałam przesadzić wielką różę pnącą odmiana Laguna - https://www.edmundsroses.com/dp.asp?pID ... imber+Rose
Mąż dobrze obkopał, wsadziłyśmy w nowe miejsce, ciut głębiej niż w poprzednim miejscu, tak żeby miejsce szczepienia było dobrze pod ziemią. Wszsytko wyglądało ok, nawet wiosną tego roku, jednakże w kwietniu, róża wyglądała jakby nagle wyschła. Czekałam i czekałam na jakiś zielony pak...nic. W maju podjęłam decyzje o usunięciu. Zaczęłam wycinać oschnięte gałęzie, aż do ziemi. Wieczór mnie przegonił z ogrodu, nie zdążyłam wykopać kikuta i korzenia, po biegu firmowym 14. maja zachorowałam na paskudną anginę, na ponad dwa tygodnie. Jakie było moje zaskoczenie, gdy po chorobie wyszłam do ogrodu zrobić obchód. Zaschnięty, mały kikut róży puścił LISTKI!! radość olbrzymia.
Cieszę się, że nie wykopałam tego kikuta teraz będzie kwitnąć
Moja rada - parafrazując Owsiaka czekać do samego końca i jeszcze jeden dzień dłużej