Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Śliczne czarowne miejsce, ale ja już kojarzę to jezioro z wcześniejszych zdjęć
Moja piwonia drzewiasta dopiero pąki rozprostowuje, a Twoje za chwile zakwitnie
Oprawa muzyczna do kawy przednia! a i kocie towarzystwo niczego sobie
Moja piwonia drzewiasta dopiero pąki rozprostowuje, a Twoje za chwile zakwitnie
Oprawa muzyczna do kawy przednia! a i kocie towarzystwo niczego sobie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Witam świątecznie.
Jak wolne, to oczywiście wstałam skoro świt:twisted:...
Kawkę postawię dla rannych ptaszków, przykryję śpioszków.
Zapowiada się ładny dzionek.
W mojej wsi dziś Święto kwiatów, więc z rana na targ. Już czas zakupić jednoroczne do skrzynek.
Potem fryzjer. Reszta czasu do zagospodarowania:lol:.
Marysiu, poranna kawa w takim towarzystwie, bez pośpiechu i nerwowego spoglądania na zegarek, podana przez G., to spełnienie moich marzeń o domu z ogrodem. Milka to bardzo towarzyski kot i o ile w suni nie obudzi się yorczyca , która chce pogonić kota, towarzyszy mi na każdym kroku. Jak widać, nie pogardziłaby i kawą z panią ...
Nad Lubygość zapraszałam w włóczęgowskim .
Olgo, to rezerwat przyrody Lubygość. Z unikatową florą i fauną, wpisaną w malowniczy krajobraz i bukowy las. Ma także legendy i smutną wojenną historię żołnierzy Gryfa Pomorskiego. Trochę pisałam w wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 83&start=0 .
Ewo, mieszkam w pięknym rejonie Kaszub zwanym nie bez powodu Szwajcarią Kaszubską. W okolicy wiele malowniczych i unikatowych miejsc. I oby tak zostało na długo...
Nasza wiosna na ogół ostatnia. To skutek specyficznego mikroklimatu. I nic to, że ogród w zaciszu , w wielkiej wsi. Na jakieś cudowne odrodzenia nie liczę, cieszę się, że wiele roślin jednak dało radę. Szczególnie miłe , a utracone -postaram się zdobyć...
Madziu, pewnie G. by się nią jakoś specjalnie nie przejmował, gdyby nie fakt, że zakupiona niedawno. Podejrzewamy, że mogła być podpędzona w jakieś szklarni...A w takiej sytuacji może być różnie . Czekamy, by zakwitła i szukamy dla niej dobrej miejscówki.
Pozdrawiam .
Miłego dzionka .
Jak wolne, to oczywiście wstałam skoro świt:twisted:...
Kawkę postawię dla rannych ptaszków, przykryję śpioszków.
Zapowiada się ładny dzionek.
W mojej wsi dziś Święto kwiatów, więc z rana na targ. Już czas zakupić jednoroczne do skrzynek.
Potem fryzjer. Reszta czasu do zagospodarowania:lol:.
Marysiu, poranna kawa w takim towarzystwie, bez pośpiechu i nerwowego spoglądania na zegarek, podana przez G., to spełnienie moich marzeń o domu z ogrodem. Milka to bardzo towarzyski kot i o ile w suni nie obudzi się yorczyca , która chce pogonić kota, towarzyszy mi na każdym kroku. Jak widać, nie pogardziłaby i kawą z panią ...
Nad Lubygość zapraszałam w włóczęgowskim .
Olgo, to rezerwat przyrody Lubygość. Z unikatową florą i fauną, wpisaną w malowniczy krajobraz i bukowy las. Ma także legendy i smutną wojenną historię żołnierzy Gryfa Pomorskiego. Trochę pisałam w wątku http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 83&start=0 .
Ewo, mieszkam w pięknym rejonie Kaszub zwanym nie bez powodu Szwajcarią Kaszubską. W okolicy wiele malowniczych i unikatowych miejsc. I oby tak zostało na długo...
Nasza wiosna na ogół ostatnia. To skutek specyficznego mikroklimatu. I nic to, że ogród w zaciszu , w wielkiej wsi. Na jakieś cudowne odrodzenia nie liczę, cieszę się, że wiele roślin jednak dało radę. Szczególnie miłe , a utracone -postaram się zdobyć...
Madziu, pewnie G. by się nią jakoś specjalnie nie przejmował, gdyby nie fakt, że zakupiona niedawno. Podejrzewamy, że mogła być podpędzona w jakieś szklarni...A w takiej sytuacji może być różnie . Czekamy, by zakwitła i szukamy dla niej dobrej miejscówki.
Pozdrawiam .
Miłego dzionka .
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Nie sądzę, żeby piwonia była podpędzona - moje gruntowe są takie same, albo nawet bardziej rozwinięte.
One szybko startują, a wiosenne przymrozki im kompletnie nie groźne.
Za to zagrożeniem są zimowe ciepła - pąki zaczynają żyć i po nadejściu większych mrozów pędy przemarzają.
Dlatego piwoniom drzewiastym nie należy dogadzać dwiema dawkami nawozu - najlepiej raz, wczesną wiosną, lub po kwitnieniu.
Nawóz powinien zawierać dużo potasu, mało azotu.
One szybko startują, a wiosenne przymrozki im kompletnie nie groźne.
Za to zagrożeniem są zimowe ciepła - pąki zaczynają żyć i po nadejściu większych mrozów pędy przemarzają.
Dlatego piwoniom drzewiastym nie należy dogadzać dwiema dawkami nawozu - najlepiej raz, wczesną wiosną, lub po kwitnieniu.
Nawóz powinien zawierać dużo potasu, mało azotu.
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko, z przesyłką się nie spiesz. W tym tygodniu i tak mnie w domku nie będzie. Zrobisz jak Ci będzie pasować ;)
o 17.30 w Jarocinie bijemy rekord w graniu na instrumentach Hymnu. Madzia ze swoją grupą będzie wybijać rytm na drewnianych łyżkach ;)
U mnie już piwonie mają małe pączki. Na drugi tydzień też wyskoczę na ryneczek po jednoroczne, bo moje siane pelargonie malutkie, nie nadają się w tym roku do niczego.
o 17.30 w Jarocinie bijemy rekord w graniu na instrumentach Hymnu. Madzia ze swoją grupą będzie wybijać rytm na drewnianych łyżkach ;)
U mnie już piwonie mają małe pączki. Na drugi tydzień też wyskoczę na ryneczek po jednoroczne, bo moje siane pelargonie malutkie, nie nadają się w tym roku do niczego.
Pozdrawiam - Justyna
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Witam
Dziękuje za mozliwosć przespacerowania się po Rozczochranym.
Oczywiście nad jeziorem też byłem.Piękne miejsce i jeszcze te konwalie nad samym brzegiem.
Niestety teraz taki czas,że wszyscy ronimy łzy nad straconymi roslinami.
Ja tez własnie wróciłem z porannego obchodu po ogrodzie.
Oczywiscie w towarzystwie jednego z Moich mruczków.
Dziękuje za mozliwosć przespacerowania się po Rozczochranym.
Oczywiście nad jeziorem też byłem.Piękne miejsce i jeszcze te konwalie nad samym brzegiem.
Niestety teraz taki czas,że wszyscy ronimy łzy nad straconymi roslinami.
Ja tez własnie wróciłem z porannego obchodu po ogrodzie.
Oczywiscie w towarzystwie jednego z Moich mruczków.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Gdzie nie zajrzę, tam dużo strat po zimie. A może raczej po okropnie zimnej wiośnie?
Przykro czytać, że straciłaś aż tyle roślin Mam nadzieję, że może chociaż róże jeszcze się obudzą, za co z całej siły będę trzymała kciuki.
U mnie jak na razie do wykopania trzy sztuki. Dwie z wiosennego sadzenia też coś kuleją, ale mają po jednym kiełku, więc szansa jest.
Przykro czytać, że straciłaś aż tyle roślin Mam nadzieję, że może chociaż róże jeszcze się obudzą, za co z całej siły będę trzymała kciuki.
U mnie jak na razie do wykopania trzy sztuki. Dwie z wiosennego sadzenia też coś kuleją, ale mają po jednym kiełku, więc szansa jest.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justynko byłam z Wami i na Lubygości, ale pisanie teraz w swoich dwóch wątkach mocno ogranicza udzielanie się w zaprzyjaźnionych. Dzień nam się kurczy w miarę jak robi się ciemno coraz później Czytam o stratach i uważam że za dużo ich, a może miałaś nadzieję że niektóre rośliny jednak się zaadoptują
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4178
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Wpadłam do Twojego wędrownego wątku i myślałam, że Cię tak długo tu nie było... a to ja robię po łebkach
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Piątunio...
Ten tydzień zawodowo bardzo krótki, ale intensywny.
Długi weekend, więc podziałaliśmy.
Trochę zielska zasiliło kompostownik, zastawiłam też gnojówkę z podagrycznika.
W ramach odnawiania pierwiosnkowej ścieżki dostałam od cioci pokaźne karpy tychże.
Na Święcie kwiatów (wsiowym, szumna nazwa ) nabyłam werbeny patagońskie, kocimiętkę wariegata, pelargonie i bakopy do donic.
Wszystko posadziłam we wtorek skoro świt.
Świąteczne kolory.
Nabytki.
Front robót.
Przygotowanie gruntu.
Przymiarki.
Fioletowa wstążeczka.
Właściwie jej zaczątek.
M posadził też piwonię drzewiastą.
Z dedykacją dla Iwonki .
Widok z okna sypialni
I pytanie.
Mam od Krysi Ignis siewki martagonów. już 2 sezony siedziały w doniczce w roślinkowym przedszkolu przy kompostowniku. Chuchałam i dmuchałam.
Maja już słuszne rozmiary i zastanawiam się co dalej?
Posadzić pojedynczo do donic i do ziemi czy bezpośrednio do ziemi na stałe miejsce?
A może jeszcze zostawić? Chociaż wydaje mi się, że mają już ciasno...
Madziu, posadzona-dedykowana Iwonce. Czekamy na jej pełen rozkwit.
W tym roku nie będziemy jej nawozili. Niech się wzmocni, zaadaptuje.
Dziękuję za rady.
Pozdrawiam majowo .
Justynko, ciekawa jestem jak wypadł koncert. Mam nadzieję, że wszystko się udało. a Malutka ma swój udział w takim wydarzeniu. Kwiatki podeślę. postaram się, by to był poniedziałek. Znalazłam malutką siewkę powojnika. Z twoich sadzonek pelargonii przeżyła tylko jedna niestety. Jestem niepocieszona, bo zapowiadały się naprawdę dobrze. Zakupiłam kilka białych rabatówek.
Pozdrawiam.
Jurku, życzę nie tylko wirtualnych spacerów nad jeziorem. Mam to szczęście, że Rozczochrany w Krainie Kaszubskich Jezior;:180 . Wizytacje ogrodu bez futrzastych niemożliwe.
Dorotko, dziękuję . Niestety są pewne rzeczy, na które nie mamy wpływu, takimi są pogoda i żywotność naszych ulubieńców roślinnych. Po pierwszym szoku spowodowanym tak licznymi stratami po , zdawałoby się bardzo łagodnej zimie, uważnie oglądam rośliny. Kilka, które uważałam za martwe, wykazują ogromna wolę życia. Oby takich niespodzianek więcej. Tobie też życzę. $ róże definitywnie stracone.
.
Marysiu, rozumiem ogrodowe zmęczenie i gwałtowne kurczenie się doby w sezonie ogrodowej. Też tak mam. Jeśli dołożyć dom i placówkę. To zostaje ciągły niedoczas.
Niektóre roślinne uznane pochopnie za umarlaki raczyły ożyć .
Dziękuję za odwiedziny .
Izo, witaj .
Zapewne ogród jak spod igiełki ...
Fotki aktualne.
Nareszcie rozwinęły się tulipany.
Jakimś dziwnym trafem większość żółtych i czerwonych .
A gdzie białe i różowe pytam?
Sadzone jesienią. W donicach. Z owadziego sklepu.
Mam plan jesienią nie oszczędzać na cebulach.
Życzcie nam deszczu .
Ten tydzień zawodowo bardzo krótki, ale intensywny.
Długi weekend, więc podziałaliśmy.
Trochę zielska zasiliło kompostownik, zastawiłam też gnojówkę z podagrycznika.
W ramach odnawiania pierwiosnkowej ścieżki dostałam od cioci pokaźne karpy tychże.
Na Święcie kwiatów (wsiowym, szumna nazwa ) nabyłam werbeny patagońskie, kocimiętkę wariegata, pelargonie i bakopy do donic.
Wszystko posadziłam we wtorek skoro świt.
Świąteczne kolory.
Nabytki.
Front robót.
Przygotowanie gruntu.
Przymiarki.
Fioletowa wstążeczka.
Właściwie jej zaczątek.
M posadził też piwonię drzewiastą.
Z dedykacją dla Iwonki .
Widok z okna sypialni
I pytanie.
Mam od Krysi Ignis siewki martagonów. już 2 sezony siedziały w doniczce w roślinkowym przedszkolu przy kompostowniku. Chuchałam i dmuchałam.
Maja już słuszne rozmiary i zastanawiam się co dalej?
Posadzić pojedynczo do donic i do ziemi czy bezpośrednio do ziemi na stałe miejsce?
A może jeszcze zostawić? Chociaż wydaje mi się, że mają już ciasno...
Madziu, posadzona-dedykowana Iwonce. Czekamy na jej pełen rozkwit.
W tym roku nie będziemy jej nawozili. Niech się wzmocni, zaadaptuje.
Dziękuję za rady.
Pozdrawiam majowo .
Justynko, ciekawa jestem jak wypadł koncert. Mam nadzieję, że wszystko się udało. a Malutka ma swój udział w takim wydarzeniu. Kwiatki podeślę. postaram się, by to był poniedziałek. Znalazłam malutką siewkę powojnika. Z twoich sadzonek pelargonii przeżyła tylko jedna niestety. Jestem niepocieszona, bo zapowiadały się naprawdę dobrze. Zakupiłam kilka białych rabatówek.
Pozdrawiam.
Jurku, życzę nie tylko wirtualnych spacerów nad jeziorem. Mam to szczęście, że Rozczochrany w Krainie Kaszubskich Jezior;:180 . Wizytacje ogrodu bez futrzastych niemożliwe.
Dorotko, dziękuję . Niestety są pewne rzeczy, na które nie mamy wpływu, takimi są pogoda i żywotność naszych ulubieńców roślinnych. Po pierwszym szoku spowodowanym tak licznymi stratami po , zdawałoby się bardzo łagodnej zimie, uważnie oglądam rośliny. Kilka, które uważałam za martwe, wykazują ogromna wolę życia. Oby takich niespodzianek więcej. Tobie też życzę. $ róże definitywnie stracone.
.
Marysiu, rozumiem ogrodowe zmęczenie i gwałtowne kurczenie się doby w sezonie ogrodowej. Też tak mam. Jeśli dołożyć dom i placówkę. To zostaje ciągły niedoczas.
Niektóre roślinne uznane pochopnie za umarlaki raczyły ożyć .
Dziękuję za odwiedziny .
Izo, witaj .
Zapewne ogród jak spod igiełki ...
Fotki aktualne.
Nareszcie rozwinęły się tulipany.
Jakimś dziwnym trafem większość żółtych i czerwonych .
A gdzie białe i różowe pytam?
Sadzone jesienią. W donicach. Z owadziego sklepu.
Mam plan jesienią nie oszczędzać na cebulach.
Życzcie nam deszczu .
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Dubel
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Jeszcze jeden .
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5897
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'... Za miedzą...i troszkę dalej.
Re: Rozczochrany i...cała reszta. cz. 7
Też postanowiłam w przyszłym roku kupić cebule w dobrym sklepie a nie w owadzim. U mnie z jednego rodzaju na 7 cebulek wyrosło 2, z drugiego rodzaju 3. Ale i tak widzę u Ciebie obfitość pięknych tulipanów.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia