Jest czyściutka. A mocna, że strach!Biotit pisze:jak wygląda klarowanie?
Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2299
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
To dobrze, że jest mocna, a nie jakiś kompot. Pij na zdrowie i rób następne. Pozostawione w lochu kilka lat tylko zyskują na jakości.
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
O te pestki się martwiłam. Bo kilkanaście zostawiłam, no i cały czas tam się moczyły, a to pruski kwas, mówią, że truje
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Ja z róży będę robić chyba jeszcze dłużej, bo dodam nalew z płatków róży z dodatkami, a na płatki to jeszcze trochę sobie poczekamwhitedame pisze:.. ja kiedyś zapomniałam ( podczas bardzo dłuuuugiego remontu) o miętówce. Zlałam potem, dodałam miodu i odstawiłam ..
U nas w rankingu, z tych co do tej pory sam zrobiłem, w czołówce plasuje się nalewka z czarnej trześni i nocino.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Kiedyś, pewnie pamiętacie, wina i nalewki robiło się tylko z owoców niepestkowanych i nikt się nie zatruł tym strasznym cyjankiem potasu.onectica pisze:O te pestki się martwiłam. Bo kilkanaście zostawiłam, no i cały czas tam się moczyły, a to pruski kwas, mówią, że truje
Dzisiaj lekarze i dietetycy niby to w trosce o zdrowie obywateli ostrzegają kogo mogą i gdzie tylko mogą przed zjadaniem pestek. Czy aby nie dlatego, że farmacja i medycyna chce żyć dostatnio? Ale tam gdzie ich wiedza zawodzi ludzie sami wracają do diety z pestkami.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
nie wspomnę o pestkach buczyny, uwielbiamy i zjadamy prażone garściami i jakos nie przypominam sobie żeby ktoś narzekał, na ilość i owszemwhitedame pisze:..niby to w trosce o zdrowie obywateli ostrzegają kogo mogą i gdzie tylko mogą..
Sam się zastanawiam, czy naleweczki z niej nie zrobić..
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
No fakt, moja babcia nigdy nie drylowała wiśni na nalewki, a całe baniaki tego robiła.
Tylko nie potrafię sobie przypomnieć, jak szybko to schodziło, bo zbyt mała byłam i nie zwracałam uwagi
Pamiętam za to, jak kiedyś babcia rozpaczała, że wszystkie kury padły, bo leżały po podwórku, jak nieżywe. A tymczasem okazało się, że cały butel owoców został wywalony w miejsce, do którego zalazły nieszczęsne kury. Nadziobały się tego, 'narąbały' i pijane posnęły gdzie popadło
Wracając do pestek - otatnio widziałam w sprzedaży paczkowane pestki bodajże moreli. A my zawsze rozgryzaliśmy pestki jabłek.
Więc skoro sprzedają oficjalnie, to może jednak cos w tym jest...
Tylko nie potrafię sobie przypomnieć, jak szybko to schodziło, bo zbyt mała byłam i nie zwracałam uwagi
Pamiętam za to, jak kiedyś babcia rozpaczała, że wszystkie kury padły, bo leżały po podwórku, jak nieżywe. A tymczasem okazało się, że cały butel owoców został wywalony w miejsce, do którego zalazły nieszczęsne kury. Nadziobały się tego, 'narąbały' i pijane posnęły gdzie popadło
Wracając do pestek - otatnio widziałam w sprzedaży paczkowane pestki bodajże moreli. A my zawsze rozgryzaliśmy pestki jabłek.
Więc skoro sprzedają oficjalnie, to może jednak cos w tym jest...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Pestki moreli można kupić na wagę w Auchan.Witamina B17 (amigdalina) cudowny lek na raka .Jest popyt jest i podaż.A pestkówka,czyli nalewka na pestkach jabłek,gruszek czy pigwowca to świetny trunek.
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Zlewam dzisiaj syrop z róży, całkiem dużo wychodzi z posiekanych owoców. Jeszcze mam gruszkowego Williamsa nie tkniętego. Gruchy cały czas się kąpią w %.
A likier śliwkowy na syropie z tarniny zapowiada się booosko.
A likier śliwkowy na syropie z tarniny zapowiada się booosko.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Jak już będzie gotowy,to wypij łyczek za moje zdrowie .
-
- 100p
- Posty: 150
- Od: 27 kwie 2013, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Północna Wielkopolska
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Nie robicie nalewki z czerwonych i białych porzeczek? Właśnie dojrzewają a tu nic nie widzę. Robić Czy nie warto?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.3
Czerwone porzeczki maja zbyt ostry smak jak dla mnie. Wino też mi nie podchodzi. O niebo lepsze jest z białych.
Proponuję nalewkę kresową . Dla mnie rewelacja. Skład.
Kilogram ciemnych, drylowanych wiśni (1/10 pestek zostawić ), kilogram czerwonych porzeczek (można dododać troszkę czarnych na kolor ,ale niewiele) , pół kilograma malin, kilogram cukru .W oryginalnym przepisie jest wódka, ale otrzymany likierek ma moc wina.
Owoce porządnie rozgnieść i odstawić na kilka godzin, nastepnie odcisnąć sok, wlać do słoja zachowując proporcje - litr soku,litr wódki (część można zastąpić spirytusem), kilogram cukru, potłuczone pestki, kilka goździków, kawałek laski cynamonu.Zamknąć szczelnie i odstawić na 6 tygodni w słonecznym miejscu. Mieszać od czasu do czasu aby cukier się rozpuścił. Potem przefiltrować, wlać do butelek , schować i zapomnieć.
PS.
Im pamięć krótsza, tym nalewka smaczniejsza
Proponuję nalewkę kresową . Dla mnie rewelacja. Skład.
Kilogram ciemnych, drylowanych wiśni (1/10 pestek zostawić ), kilogram czerwonych porzeczek (można dododać troszkę czarnych na kolor ,ale niewiele) , pół kilograma malin, kilogram cukru .W oryginalnym przepisie jest wódka, ale otrzymany likierek ma moc wina.
Owoce porządnie rozgnieść i odstawić na kilka godzin, nastepnie odcisnąć sok, wlać do słoja zachowując proporcje - litr soku,litr wódki (część można zastąpić spirytusem), kilogram cukru, potłuczone pestki, kilka goździków, kawałek laski cynamonu.Zamknąć szczelnie i odstawić na 6 tygodni w słonecznym miejscu. Mieszać od czasu do czasu aby cukier się rozpuścił. Potem przefiltrować, wlać do butelek , schować i zapomnieć.
PS.
Im pamięć krótsza, tym nalewka smaczniejsza