Mrozy jej na pewno nie zaszkodzą. Możesz ją śmiało posadzić w ogrodzie. Ja wczoraj wykopywałem swoje konwalie, bo były poprzerastane kłączami podagrycznika i posadziłem od nowa do gruntu. Możesz też posadzić kłącze w doniczce i trzymać w domu a dopiero po kwitnieniu przesadzić do gruntu (warto ale tylko pod warunkiem, że choć jeden pąk jest pąkiem kwiatowym). Jak kłącze nie przeschło i nie jest porażone przez szarą pleśń to ujemne temperatury nie zniszczą Twojej roślinki.

Co innego przesadzenie z miejsca na miejsce w ogrodzie, a co innego zmiana warunków.Zakupione kłącze, które było woreczku w pomieszczeniu najlepiej posadzić do niewielkiej doniczki, tak by zmieściły się korzenie i dopiero ukorzenione w maju w grunt.Posadzone od razu w ogrodzie może nie tyle zmarznąć co wyschnąć (mróz)zgnić( nadmierna wilgoć)w ziemi, bo zbyt niska jeszcze temperatura uniemożliwia ukorzenienie.Różowa odmiana może też być nieco bardziej wrażliwa niż biała.
Ja ogólnie wszystkie byliny zakupione woreczkach sadziłam najpierw do małych doniczek, ustawiałam w ciepłym pomieszczeniu by się ukorzeniły i zaczęły rosnąć.Potem zazielenione wynosiłam do chłodnego garażu, albo już na powietrze.W zależności od gatunku rośliny jedne szły do gruntu wcześniej, w maju (liliowce, funkie), inne później, nawet pod koniec lata (piwonie, bodziszki, tawułki).W doniczce łatwiej kontrolować rozwój, wilgotność, temperaturę i ochronić przed wiosennymi zawirowaniami pogody.
Fajnie jest też patrzeć jak się rozwijają, zamiast martwić co z nimi w ogrodzie.U mnie często kuny, czy jakieś inne stworzenia wykopywały tam gdzie była świeżo zluźniona ziemia, szczególnie wiosną.

Dziękuję Wam za informacje. No to jeszcze muszę przemyśleć. Podłoże, w którym zakupiłam jest bardzo, bardzo suche-faktycznie, jak ją wsadzę to naraz otrzyma ogromną ilość wody-sprawdzałam, podłoże w ogródku jest bardziej mokre niż średniomokre. Może wsadzę teraz do doniczki a pod koniec marca wsadzę w grunt. A czy mogę ją po wsadzeniu do doniczki i skromnym podlaniu wstawić do nieogrzewanego garażu z małym okienkiem-trochę cieplej niż na dworze(ok. 2-3 stopnie więcej), czy lepsza będzie temp.13-15 stopni też z małym okienkiem?-niestety mam tylko takie możliwości (ewentualnie 18-20 w domu na parapecie).

Posadź płytko w doniczkę trochę podlej i postaw na jakieś dwa tygodnie w pokoju.Potem jak zobaczysz, że kiełek liściowy zaczął ruszać wynieś do garażu.W kwietniu na wolne powietrze.

Zaczyna się okres kwitnienia konwalii. W końcu mamy już maj...



Pachną niebiańsko

moje dopiero rozkwitają ale nie mogłam się powstrzymać i mam w wazonie przy łóżku kilka pierwszych sztuk. Jaki zapach

Posadziłem na wiosnę
Naczytałem się jaka to ona nie inwazyjna
a mam ją przy hostach i zurawkach
O głębokości korzenienia się różne czytałem opinie
Myślicie, że gdyby ogrodził np. płytkami czy blachą 30-50 cm wystarczyłoby ?
Czy mogłyby przejść pod spodem?
Co myślicie

Konwalia nie jest inwazyjna w sensie zarastania, ale ma własne gusta co do miejsca. I potrafi wędrować na prawdę szybko. Posadziłem w jednym miejscu, i po roku nie było śladu, natomiast pięknie urosła dwadzieścia parę metrów dalej. Co do głębokości to kłącza nie potrafiły pokonać betonowej wylewki pod ogrodzenie sięgającej ok. 20 cm w głąb.

Potwierdzam, że kłącza konwalii nie są w stanie głęboko się korzenić i nie ma potrzeby robić przegród na głębokość aż 50 cm. Myślę, że w zupełności wystarczy 20-30 cm i można w tym celu wykorzystać plastikowe obrzeża do trawników (te wyższe). Coś widzę, że moje konwalie troszeczkę chorują. Będę je musiał obserwować wiosną.

Czy obcinacie te zaschnięte liście konwalii?- zawsze je zostawiałam, ale zastanawiam się, czy ich nie ciachnąć, bo nie wyglądają zbyt estetycznie.

Ja je po prostu wygrabiam , gdy chłody je zważą

Jednak obcięłam te liście-rosną w korze to trudno by było mi je wygrabić. Dzięki

Ja je zostawiam.

Ja wycinam. Mam wrażenie, że dzięki temu unikają chorób i pięknie rozrastają się na wiosnę. U mnie nie sa zbyt inwazyjne