Ogród na łące
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Też dotarłam wreszcie do nowego wątku.
Ładne widoki zaserwowałaś ze swoich okolic.
Ciekawa jestem czy coś już z ziemi wyłazi na twojej działce.
Miłej niedzieli.
Ładne widoki zaserwowałaś ze swoich okolic.
Ciekawa jestem czy coś już z ziemi wyłazi na twojej działce.
Miłej niedzieli.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
O, jak miło jest mieć tylu gości w niedzielę!
Marysiu, dziękuję Ci za życzenia i wiarę, że marzenia mogą się spełnić.
Iwonka i Jurek słusznie się domyślili, o które miasteczko chodzi.
Iwonko, jak wiesz o podsłuchach, to podejrzewam, że miałaś okazję zwiedzać ten zamek? Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że chodzi o specjalnie zaprojektowaną komnatę na zamku, która służyła do spowiedzi: gdy żona któregoś z Kmitów się spowiadała, on mógł ją podsłuchiwać po przeciwnej stronie udając, że sam przygotowuje się do spowiedzi. Szept biegnie tam po łuku sklepienia. Oczywiście to zawsze żona musiała spowiadać się pierwsza.
Rafik5678, witaj w naszym ogródku na łące!
Moimi rozsadami to się za bardzo nie sugeruj, bo różnie mi z nimi wychodzi, ale z pomocą doświadczonych forumowiczów może co roku będzie coraz lepiej?
Betinko, witaj!
Zakupiłam w zeszłym roku taki żagiel przeciwsłoneczny, ale i tak siedzieliśmy koło rozsadnika pod sosnami sąsiada, bo tam jest skrawek cienia i ciut chłodniej, niż na "patelni". Nic nie może się równać z cieniem, jaki dają duże drzewa. Jest przyjemny, ażurowy, nie taki, jak od budynku. Dość szybko rosną nasze osiki i brzozy, mam pomysł, żeby pod nimi urządzić miejscówkę do siedzenia, tylko nie jestem pewna czy mrówki nas stamtąd nie wygonią?
Justynko, pozdrawiam również! U nas też ładna pogoda dzisiaj. Te malwy mają się akurat dobrze, bo rosną u kogoś na południowej skarpie. A ja cały czas nie mam dobrej miejscówki, żeby je sobie wysiać, bo one lubią przepuszczalną ziemię, tak jak i dziewanny.
Humbi, cudne mieczyki! Przyznam Ci się, że dość długo miałam opory, żeby je sadzić, bo jakoś tak pamiętałam je z ogrodu dziadka, ale tamte mi się nie podobały (chyba kolor głównie). Ale dostałam je dwa lata temu jako gratis do jakiegoś zamówienia i trafiły mi się cudne odcienie. Szkoda tylko, że nie zimują. Ja je traktuję bardziej jak jednoroczne. Aha - mogą Ci się trochę pędy z kwiatami wykładać, bo są ciężkie. Więc przygotuj sobie np. pędy z tego Waszego wiązu na podpórki.
Ewelinko, wpadaj jak najczęściej, zapraszam!
Madziu, cieszę się, że wstęp się spodobał. Pomyślałam, że zabiorę Was na małą wycieczkę krajoznawczą, bo okolica zdecydowanie ładniejsza, niż nasze dramatyczne próby stworzenia ogrodu na nieogrodzonej łące.
Grażynko, ciekawość mnie już zżera, żeby zobaczyć co tam się dzieje, ale mój spryciarz nadal walczy z akumulatorem... Obiecał kupić nowy, ale kolejny ładny weekend zmarnowany, a w tygodniu ma padać śnieg i deszcz. Więc ziemia znów będzie za mokra, żeby w ogóle samochodem na trawę wjechać.
W ramach niewielkiego zadośćuczynienia M został oddelegowany do kuchni, żeby rozdziabać ostatniego Blue Hubbarda na obiad.
Dorotko - Dorota71, odpisuję Ci już w nowej części wątku: mam czyste sumienie, bo ostrzegałam, że pod wpływem wilgoci się rozpadną.
Mam nadzieję, że się jednak nie zrazisz do wytłoczek.
Przyjemnej niedzieli również Wam wszystkim życzę.
Marysiu, dziękuję Ci za życzenia i wiarę, że marzenia mogą się spełnić.
Iwonka i Jurek słusznie się domyślili, o które miasteczko chodzi.
Iwonko, jak wiesz o podsłuchach, to podejrzewam, że miałaś okazję zwiedzać ten zamek? Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że chodzi o specjalnie zaprojektowaną komnatę na zamku, która służyła do spowiedzi: gdy żona któregoś z Kmitów się spowiadała, on mógł ją podsłuchiwać po przeciwnej stronie udając, że sam przygotowuje się do spowiedzi. Szept biegnie tam po łuku sklepienia. Oczywiście to zawsze żona musiała spowiadać się pierwsza.
Rafik5678, witaj w naszym ogródku na łące!
Moimi rozsadami to się za bardzo nie sugeruj, bo różnie mi z nimi wychodzi, ale z pomocą doświadczonych forumowiczów może co roku będzie coraz lepiej?
Betinko, witaj!
Zakupiłam w zeszłym roku taki żagiel przeciwsłoneczny, ale i tak siedzieliśmy koło rozsadnika pod sosnami sąsiada, bo tam jest skrawek cienia i ciut chłodniej, niż na "patelni". Nic nie może się równać z cieniem, jaki dają duże drzewa. Jest przyjemny, ażurowy, nie taki, jak od budynku. Dość szybko rosną nasze osiki i brzozy, mam pomysł, żeby pod nimi urządzić miejscówkę do siedzenia, tylko nie jestem pewna czy mrówki nas stamtąd nie wygonią?
Justynko, pozdrawiam również! U nas też ładna pogoda dzisiaj. Te malwy mają się akurat dobrze, bo rosną u kogoś na południowej skarpie. A ja cały czas nie mam dobrej miejscówki, żeby je sobie wysiać, bo one lubią przepuszczalną ziemię, tak jak i dziewanny.
Humbi, cudne mieczyki! Przyznam Ci się, że dość długo miałam opory, żeby je sadzić, bo jakoś tak pamiętałam je z ogrodu dziadka, ale tamte mi się nie podobały (chyba kolor głównie). Ale dostałam je dwa lata temu jako gratis do jakiegoś zamówienia i trafiły mi się cudne odcienie. Szkoda tylko, że nie zimują. Ja je traktuję bardziej jak jednoroczne. Aha - mogą Ci się trochę pędy z kwiatami wykładać, bo są ciężkie. Więc przygotuj sobie np. pędy z tego Waszego wiązu na podpórki.
Ewelinko, wpadaj jak najczęściej, zapraszam!
Madziu, cieszę się, że wstęp się spodobał. Pomyślałam, że zabiorę Was na małą wycieczkę krajoznawczą, bo okolica zdecydowanie ładniejsza, niż nasze dramatyczne próby stworzenia ogrodu na nieogrodzonej łące.
Grażynko, ciekawość mnie już zżera, żeby zobaczyć co tam się dzieje, ale mój spryciarz nadal walczy z akumulatorem... Obiecał kupić nowy, ale kolejny ładny weekend zmarnowany, a w tygodniu ma padać śnieg i deszcz. Więc ziemia znów będzie za mokra, żeby w ogóle samochodem na trawę wjechać.
W ramach niewielkiego zadośćuczynienia M został oddelegowany do kuchni, żeby rozdziabać ostatniego Blue Hubbarda na obiad.
Dorotko - Dorota71, odpisuję Ci już w nowej części wątku: mam czyste sumienie, bo ostrzegałam, że pod wpływem wilgoci się rozpadną.
Mam nadzieję, że się jednak nie zrazisz do wytłoczek.
Przyjemnej niedzieli również Wam wszystkim życzę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1128
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Ogród na łące
Witaj Dario!
Zastanawiałam się, z której strony Krakowa mieszkasz i wreszcie się dowiedziałam! - Chyba najpiękniejszej!
Zastanawiałam się, z której strony Krakowa mieszkasz i wreszcie się dowiedziałam! - Chyba najpiękniejszej!
Marta
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród na łące
Dario, dotarłam i ja
Okoloca piękna, a i piękny ogród z domkiem powstanie, trzeba tylko czasu.
Oczywiście chętnie będę kibicowała w realizacji tego planu
Okoloca piękna, a i piękny ogród z domkiem powstanie, trzeba tylko czasu.
Oczywiście chętnie będę kibicowała w realizacji tego planu
Re: Ogród na łące
Daria ja również się melduję w nowym wątku:)
Ciekawie rozpoczęty! Z całego serca życzę Ci "małego białego domku":)
A ten dzisiejszy obiadek to z tej dyni co rosły na tej stertce?
Ciekawie rozpoczęty! Z całego serca życzę Ci "małego białego domku":)
A ten dzisiejszy obiadek to z tej dyni co rosły na tej stertce?
Re: Ogród na łące
Teren do zagospodarowania wspaniały, ale i trudny.
Na eMa też sposób się znajdzie - ja swojemu powiedziałabym, ze rozmawiałam już z mechanikiem i może jutro przyjść, wiec niech szykuje kasę za usługę....
Na eMa też sposób się znajdzie - ja swojemu powiedziałabym, ze rozmawiałam już z mechanikiem i może jutro przyjść, wiec niech szykuje kasę za usługę....
Re: Ogród na łące
Ja też się wpisuję i zabieram do czytania poprzedniej części. Łąka to wyjątkowo bliski mi temat . Pozdrawiam.
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Marto, Zuziu, Moniko - witam Was w drugiej części mojego wątku! Miło mi, że wpadłyście.
Aga, cieszę się, że jesteś.
Tak, ta dynia to już ostatnia z naszego zbioru w 2015 r. Wszystkie rosły na tej "dyniowej" górce, którą widziałaś w poprzednim wątku, czyli na stosie zeszłorocznych chwastów z gliną.
Kasiu, witaj!
Na razie staram się sadzić rośliny raczej w wąskim pasie wzdłuż południowej miedzy, tak żeby łatwo było kosić traktorem resztę łąki. I trudno coś bardziej projektować, jak nawet dom nie stoi. No i jest jedna spora okrągła rabata, którą może uda się w tym roku wreszcie w miarę uporządkować. Bo do tej pory sadzenie było mocno spontaniczne - na szybko i żeby zobaczyć, co przetrwa bez większej opieki.
Asiu, witaj! U Ciebie to prawie identycznie, jak u nas: północny stok i łąka na glinie. No, to zrozumiemy się bez słów.
Aga, cieszę się, że jesteś.
Tak, ta dynia to już ostatnia z naszego zbioru w 2015 r. Wszystkie rosły na tej "dyniowej" górce, którą widziałaś w poprzednim wątku, czyli na stosie zeszłorocznych chwastów z gliną.
Kasiu, witaj!
Na razie staram się sadzić rośliny raczej w wąskim pasie wzdłuż południowej miedzy, tak żeby łatwo było kosić traktorem resztę łąki. I trudno coś bardziej projektować, jak nawet dom nie stoi. No i jest jedna spora okrągła rabata, którą może uda się w tym roku wreszcie w miarę uporządkować. Bo do tej pory sadzenie było mocno spontaniczne - na szybko i żeby zobaczyć, co przetrwa bez większej opieki.
Asiu, witaj! U Ciebie to prawie identycznie, jak u nas: północny stok i łąka na glinie. No, to zrozumiemy się bez słów.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
U mnie też północny stok i glina z łupkiem, więc dołączam do klubu.
Poprawianie struktury ziemi to podstawa, więc lekko nie mamy.
Ale mały biały domek......niech Ci się szybko zrealizuje.
Poprawianie struktury ziemi to podstawa, więc lekko nie mamy.
Ale mały biały domek......niech Ci się szybko zrealizuje.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogród na łące
Daria, dzięki za wizytę u mnie .
Polecam agro, po jednym sezonie trawy już prawie nie ma, a po dwóch goła ziemia. I z warstwą powiedzmy próchnicy po tej trawie. No i w międzyczasie można wyciąć otwory i posadzić ciepłolubne papryki, bakłażany, arbuzy.
Jak położysz teraz albo w marcu a w maju wytniesz otwory (a najlepiej to w agrotkaninie, żeby się nie snuła - wytopić puszką podgrzewaną na grillu ) to tylko w tych otworach wyrwać resztki trawy, wykopać dołek, ewentualnie dosypać trochę lepszej ziemi i gotowe. Ja dołek robię sadzarką do cebul. Jeszcze myślę, żeby na próbę w kilku otworach wkopać niedużą butelkę plastikową bez dna, do podlewania .
Po sezonie agrotkaninę można zdjąć i grządka gotowa.
O sarnach jeszcze napiszę, też mi róże zjadają do gołych patyczków, w ostatnim sezonie to jednego może kwiatka się doczekałam, wszystko przycinają w zimie tak, że się nie muszę zastanawiać nad przycinaniem bo mam gotowe. Pastuch był ale bez prądu, bo tam nie mieszkamy przecież, myślałam, że może sarny sam widok odstraszy bo w okolicy są pastuchy prawdziwe, ale nie
Polecam agro, po jednym sezonie trawy już prawie nie ma, a po dwóch goła ziemia. I z warstwą powiedzmy próchnicy po tej trawie. No i w międzyczasie można wyciąć otwory i posadzić ciepłolubne papryki, bakłażany, arbuzy.
Jak położysz teraz albo w marcu a w maju wytniesz otwory (a najlepiej to w agrotkaninie, żeby się nie snuła - wytopić puszką podgrzewaną na grillu ) to tylko w tych otworach wyrwać resztki trawy, wykopać dołek, ewentualnie dosypać trochę lepszej ziemi i gotowe. Ja dołek robię sadzarką do cebul. Jeszcze myślę, żeby na próbę w kilku otworach wkopać niedużą butelkę plastikową bez dna, do podlewania .
Po sezonie agrotkaninę można zdjąć i grządka gotowa.
O sarnach jeszcze napiszę, też mi róże zjadają do gołych patyczków, w ostatnim sezonie to jednego może kwiatka się doczekałam, wszystko przycinają w zimie tak, że się nie muszę zastanawiać nad przycinaniem bo mam gotowe. Pastuch był ale bez prądu, bo tam nie mieszkamy przecież, myślałam, że może sarny sam widok odstraszy bo w okolicy są pastuchy prawdziwe, ale nie
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród na łące
Daria, wpisuję się do nowego wątku
Własny domek to tylko kwestia czasu. Jest działka, piękna okolica, są chęci.. będzie i dom A póki co będziemy podziwiać twój ogród na łące
Własny domek to tylko kwestia czasu. Jest działka, piękna okolica, są chęci.. będzie i dom A póki co będziemy podziwiać twój ogród na łące
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Ogród na łące
Dario i ja melduję się w nowym wątku.W pięknych okolicach masz działeczkę
Pozdrawiam