Jeśli chodzi Tobie o te trzy większe ciemne, to są to Carbony. A te niżej troszkę mniejsze, to Noire de crimee, a obok są jeszcze Kumato.zielonaplaneta pisze:Błażej, co to za pomidory te ciemne w środku zdjęcia, zaraz po prawej od tych czarnych ?
Pomidory pod daszkiem.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13658
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidory pod daszkiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2972
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Muszę napisać tez o pomidorach rosnących pod drugim daszkiem - koło domu.
Te maja krócej słońce - rosną 1,4 m od ściany domu i od wschodu wiosną dodatkowo zabiera słońce wzgórze na którym jest Rynek miasta, a od zachodu cały sezon wysoki budynek na wzgórzu. Dodatkowo cieni brzoskwinia od wschodu, winorośla od południa i wysokie winorośle od zachodu. Pomidory te mają zachwycająco intensywny kolor:
Te maja krócej słońce - rosną 1,4 m od ściany domu i od wschodu wiosną dodatkowo zabiera słońce wzgórze na którym jest Rynek miasta, a od zachodu cały sezon wysoki budynek na wzgórzu. Dodatkowo cieni brzoskwinia od wschodu, winorośla od południa i wysokie winorośle od zachodu. Pomidory te mają zachwycająco intensywny kolor:
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Pomidory pod daszkiem.
Te pomidory u Ciebie mają po prostu naturalne kolory przypisane dla danej odmiany.
Na pewno owoce nie są pozbawione likopenu i nie wyglądają jak przegrzane "marchewki" z tunelu,
niezależnie od tego jaki kolor powinien być prawidłowy.
U mnie, nasłonecznienie od rana do ok. godz. 15 (potem cień) też nie powoduje
utraty barw naturalnych.
Na pewno owoce nie są pozbawione likopenu i nie wyglądają jak przegrzane "marchewki" z tunelu,
niezależnie od tego jaki kolor powinien być prawidłowy.
U mnie, nasłonecznienie od rana do ok. godz. 15 (potem cień) też nie powoduje
utraty barw naturalnych.
Re: Pomidory pod daszkiem.
U mnie pod daszkiem też zaczęło czerwienić się więc dzisiaj zrobiłam porządki, oberwałam sporo liści i ogłowiłam krzaki. Zaczynam degustację i opisy w kajecie, jako że większość to nowinki (poza Red Pear, Green Zebrą i Crimson Cusion). Daszek w tym roku nie 'napracował się' z ochroną przed deszczem. Pomidory raczej zdrowe, poza Super San Marzano, których owoce w większości
ze zgnilizną wierzchołkową. Niektóre odmiany wykazują braki potasu, ale to nie ten wątek.
ze zgnilizną wierzchołkową. Niektóre odmiany wykazują braki potasu, ale to nie ten wątek.
Pozdrawiam, Feliksa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2972
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa
Bardzo smaczne te pomidorki, je się oczami. Piękne barwy.
* Ciągle nie mogę wyjść na prostą z pracą w ogrodzie i przetworami, ale ja to lubię
Bardzo smaczne te pomidorki, je się oczami. Piękne barwy.
* Ciągle nie mogę wyjść na prostą z pracą w ogrodzie i przetworami, ale ja to lubię
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2972
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Wreszcie popadało .
Susza była bardzo dokuczliwa.
Mój warzywnik na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Pod daszkiem dalej dużo pomidorów. Część sznurków pourywała się (aż boję się dotykać owoców aby nie spadł cały krzak), część pomidorów pozjeżdżała w dół na sznurkach.
Na szczęście regularne podlewanie po 20 sierpnia pomogło pomidorom przetrwać pierwsze deszcze i nie pękają (mam ciągle przed oczami popękane pomidory we wrześniu po suszy w 2013 roku.
Widać ta jedna odmiana Amana Orange jest bardziej wrażliwa od innych:
Na krzakach wiszą tylko zielone pomidory, bo te które lekko zabarwią się, zrywam dla bezpieczeństwa - kolorowe łatwiej pękają, a nieproszeni goście też się na działce pojawiają.
Dzię zerwałam trzeci raz solidną porcję papryki - nie rośnie pod daszkiem, ale daszek chroni ją przed wiatrami .
Susza była bardzo dokuczliwa.
Mój warzywnik na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Pod daszkiem dalej dużo pomidorów. Część sznurków pourywała się (aż boję się dotykać owoców aby nie spadł cały krzak), część pomidorów pozjeżdżała w dół na sznurkach.
Na szczęście regularne podlewanie po 20 sierpnia pomogło pomidorom przetrwać pierwsze deszcze i nie pękają (mam ciągle przed oczami popękane pomidory we wrześniu po suszy w 2013 roku.
Widać ta jedna odmiana Amana Orange jest bardziej wrażliwa od innych:
Na krzakach wiszą tylko zielone pomidory, bo te które lekko zabarwią się, zrywam dla bezpieczeństwa - kolorowe łatwiej pękają, a nieproszeni goście też się na działce pojawiają.
Dzię zerwałam trzeci raz solidną porcję papryki - nie rośnie pod daszkiem, ale daszek chroni ją przed wiatrami .
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Pomidory pod daszkiem.
Szanso, rewelacyjnie wygląda ten warzywnik obwiedziony aksamitkami. Pewnie ma to dobry wpływ na warzywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2972
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
W tym roku warzywa korzeniowe rosły wzdłuż aksamitek i nie miałam w nich robaków. Czy to zasługa aksamitek, czy roku -nie wiem.
Już trzeci rok kwitną na obrzeżu aksamitki. Nie mam ogrodzonej działki i to jest płotek wskazujący ludziom, którzy nie mieszkają po sąsiedzku (np "agroturystom"), gdzie jest działka na którą nie wolno im wchodzić.
Bramę wjazdową mam zrobioną ze sznurka (zamyka się przez zawieszenie końcówek na uciętych kikutach leszczyny) i to jest wystarczające aby powstrzymać ludzi od wjazdu na działkę. Bez tej bramy zastawaliśmy samochody na terenie działki.
Widoczne straty odnotowałam w słonecznikach. Część talerzy zasłoniłam workami po ziemniakach w celu ochrony przed ptakami i te właśnie są przedmiotem kradzieży - złodziej zostawia rozdarty worek i łodygę , nie bierze talerzy zaczętych przez ptaki. Z uwagi na niską szkodliwość czynu, stawiam na młodzież gimnazjalną . Niektórzy konsumują na miejscu, siedząc na brzegu działki nad rowem, na oczach ludzi przechodzących ulicą. Pusty talerz zostawiają na miejscu uczty.
Już trzeci rok kwitną na obrzeżu aksamitki. Nie mam ogrodzonej działki i to jest płotek wskazujący ludziom, którzy nie mieszkają po sąsiedzku (np "agroturystom"), gdzie jest działka na którą nie wolno im wchodzić.
Bramę wjazdową mam zrobioną ze sznurka (zamyka się przez zawieszenie końcówek na uciętych kikutach leszczyny) i to jest wystarczające aby powstrzymać ludzi od wjazdu na działkę. Bez tej bramy zastawaliśmy samochody na terenie działki.
Widoczne straty odnotowałam w słonecznikach. Część talerzy zasłoniłam workami po ziemniakach w celu ochrony przed ptakami i te właśnie są przedmiotem kradzieży - złodziej zostawia rozdarty worek i łodygę , nie bierze talerzy zaczętych przez ptaki. Z uwagi na niską szkodliwość czynu, stawiam na młodzież gimnazjalną . Niektórzy konsumują na miejscu, siedząc na brzegu działki nad rowem, na oczach ludzi przechodzących ulicą. Pusty talerz zostawiają na miejscu uczty.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory pod daszkiem.
No cóż,ja swoje słoneczniki straciłam z winy ptaków. W tym roku bardzo im smakowały, myślę ,że to wina suszy. Młodzież gmnazjalna ,skoro smakują im tak słoneczniki ,powinna zacząć je uprawiać
Re: Pomidory pod daszkiem.
Z uwagą śledzę ten wątek i pomysły na daszek nad pomidorami, bo mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła wreszcie zająć się swoją działką i zbudować tam takie zadaszenie. Zaskoczyło mnie jednak, że daszek nie uchronił pomidorów od spękania po deszczu. Myślałam dotąd, że pękają tylko wtedy gdy deszcz na nie pada...
Co do kradzieży z działki, to ogrodzenie wcale nie chroni przed złodziejami. Ja mam działkę ogrodzoną,zamykaną na kłódkę, sąsiednie działki co prawda puste, ale naprzeciwko zamieszkałe. Nie przeszkadza to złodziejowi wyrywać mi co roku nowo posadzone drzewka. Nie przeszkadza mu nawet wielkie święto. W tym roku wyrwał mi śliwkę, jabłonkę, 2 wiśnie i porzeczkoagrest w Wielką Sobotę po południu (albo w nocy). Znam datę, bo około południa w sobotę przejeżdżałam koło działki (wioząc świąteczne specjały dla dziadeczków) i zaszłam na działkę, by zabrać parę rzeczy z szopki, a w Wielką Niedzielę, gdy wracałam, to drzewek już nie było.
Co do kradzieży z działki, to ogrodzenie wcale nie chroni przed złodziejami. Ja mam działkę ogrodzoną,zamykaną na kłódkę, sąsiednie działki co prawda puste, ale naprzeciwko zamieszkałe. Nie przeszkadza to złodziejowi wyrywać mi co roku nowo posadzone drzewka. Nie przeszkadza mu nawet wielkie święto. W tym roku wyrwał mi śliwkę, jabłonkę, 2 wiśnie i porzeczkoagrest w Wielką Sobotę po południu (albo w nocy). Znam datę, bo około południa w sobotę przejeżdżałam koło działki (wioząc świąteczne specjały dla dziadeczków) i zaszłam na działkę, by zabrać parę rzeczy z szopki, a w Wielką Niedzielę, gdy wracałam, to drzewek już nie było.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8666
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Orlik755 złodziej pracuje gdy inni mają wolne , świętują, wyjeżdżaja na wakacje itd . Co do pomidorów u mnie w tunelu też pękają .
Oczywiście nie wszystkie .Te nie pękające mają u mnie pewną miejscówkę w przyszłym roku .Niektóre pękają minimalnie i nad nimi się zastanawiam. Natomiast te mocno pękające ,wypadają ,chyba że to tylko jedna ich wada .
Oczywiście nie wszystkie .Te nie pękające mają u mnie pewną miejscówkę w przyszłym roku .Niektóre pękają minimalnie i nad nimi się zastanawiam. Natomiast te mocno pękające ,wypadają ,chyba że to tylko jedna ich wada .
Re: Pomidory pod daszkiem.
Dobrze Anulab, że zwróciłaś uwagę na to, że nie wszystkie pomidory pękają oraz, że tunel też nie chroni przed pękaniem. Ja miałam w tym roku wszystko w gruncie i to tak trochę po "partyzancku" (nie na mojej działce). Faktycznie, teraz po deszczach uświadomiłam sobie, że nie wszystkie pomidory popękały. Szkoda, że nie zapamiętałam które. Z koktajlówek na pewno nie popękał Black Cherry, Perła Małopolski, Ildi i holenderski Romaatjes. Yellow Pearshaped, Papryczkowy i Śliwkowy popękały strasznie. Z większych to nie bardzo pamiętam. Na pewno wyszła bez szwanku Green Zebra, Malinowy Retro, Złoty Ożarowski, Jabłonka Rosji i jeszcze któryś, ale już nie pamiętam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8666
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Najbardziej podpadły mi pomidorki , które nie dość ,że póżne to jeszcze pękają .Tak na szybko to nie pęka Anna Russian , Cudo Zemli , Sarnowski , Brads tak trochę ,Chocolate Stripes dobrze się trzyma,White Tomasol , Copia też ok ,ale ta mi nie smakuje,San
Marzano ,Roman Candle .Przydał by się wątek na ten temat.
Marzano ,Roman Candle .Przydał by się wątek na ten temat.