Dzięki za odwiedziny i miłe wpisy.
sokolica pisze:
Niby pomysłowo, ale dużo zachodu. Chyba, tak mi się wydaje. No i jeszcze trzeba mieć miejsce na te trzy patyczki. U mnie niektóre "wylewają się" z doniczek i trudno byłoby wcisnąć jeden. A kolory mają jakieś znaczenie?
A cóż za kody chcesz wprowadzić? Wyobraźnia od razu podrzuca mi kody kreskowe
To byłoby coś, taka skomputeryzowana hodowla.
Gymno jak zwykle piękne! Zdecydowanie wyróżnia się LF27. Nic w tym sezonie Ci się nie przypala? Ja znowu cieniuję
Dawno nie pokazywałeś swoich kolorowych mihanovichii.
Nie ma z tym dużo zachodu, a ja lubię mieć jako tako uporządkowane informacje, zmagazynowane w bezpieczny sposób. A poza tym nie podlewam, nie nawożę, nie usuwam pajęczyn:), nie robię oprysków. Kolory nie mają znaczenia. Staram się, aby zawsze był luz w doniczce i deszczówka miała gdzie wpływać.
Każda roślina ma swój kod a informacje są gromadzone w katalogu. Może bardziej obrazowy będzie jego fragment:
https://drive.google.com/file/d/0B1kGty ... sp=sharing
Myślałem o kodach kreskowych, to by ułatwiło wszystko. Nie mam tylko pomysłu jak je drukować i umieszczać w doniczkach żeby były niezniszczalne tak jak fragmenty blachy aluminiowej, której obecnie uzywam.
Nie ma większych przypaleń, a przynajmniej takich z martwicą. Innymi się nie przejmuję. Rośliny po paru latach takiego traktowania nie cierpią za bardzo od słońca. Trzeba mieć tylko mocne nerwy aby wytrzymać zanim rośliny się w pełni zaaklimatyzują. Teraz cieniuję tylko nowo kupione rośliny przez około miesiąc (tzn. stawiam pod krzakiem), potem nie, nawet po wystawieniu z zimowiska. Później pokażę, jak ciężka bywa aklimatyzacja i oczywiście nikogo nie zachęcam do takiego postępowania:)
Kolorowe mihanowichii mają się dobrze i pokażę je wkrótce.
Aileen pisze:Moje Gymnocalycium monvillei P 12 ma dokładnie 8 cm średnicy, dzisiaj zmierzyłam je dokładnie. Naładuje bateryjki na słońcu, potem zimowanie i powinno być kwitnienie w następnym sezonie
Na pewno zakwitnie:) Jest już wystarczająco duży. Można też zacząć go prosić o kwiatki albo odwrotnie, zagrozić eksmisją to często działa:)))
hen_s pisze:Ja osobiście czekam na kwiat Gymnocalycium horstii - to jeden z moich ulubieńców który u mnie jakoś nie za chętnie kwitnie...
U mnie kwitnie co roku, pojedyńczymi kwiatami, ale trudno mi go przydybać w rozkwicie bo kwitnie późno nieraz dopiero w sierpniu, a ja z reguły mam wtedy urlop. No i oczywiście złośliwie kwitnie w tygodniu a na weekend już jest po wszystkim.
Kilka zdjęć
G. valnicekianum
I kwiaty
G. quehlianum v, rolfianum
G. neuhuberi GN77-1181
G. monvillei IO107
Roślina opisana jako G. horstii HU79
G. damsii v. centrispinum VoS045
G. anisitsii STO1230-001
G. amerhauseri
Grubasek na dzisiaj - Euphorbia obesa
I moja jedyna Echeweria
pozdrawiam
tomek