ElfyTrzy pisze:Jeju, na Wielkanoc chyba pojedziemy do Polski, może uda mi się zamówić np. w Rosarium. Z Hansy na razie zrezygnuję, ale dwie pozostałe - stulistną i rose de Resht bardzo bym chciała. Widziałam jeszcze odmianę Cristata, czy ona, tak jak Muscosa nadaje się na przetwory? W końcu też odmiana stulistnej, ale w opisie nie ma wzmianki. Może trochę mniej kolczasta... A centifolia też wypuszcza rozłogi jak rugosa?
4 słoiczki konfitur to całkiem przyzwoicie, ale pewnie róże masz już porządnie rozrośnięte?
Ogródek ma dwa pełne sezony ( 2012 i 2013). Róże sadziłam wiosną 2012 roku. Hansa i Muscosa straszliwie się rozrosły. Hansa przed cięciem szeroka na jakiś metr wysoka na ok. 1,5m Muscosa niższa ale też rozłożysta ( w zeszłym roku musiałam ją solidnie przyciąć). Dziś cięłam róże i Hansa znów straciła dwa najgrubsze pędy ( grubsze niż mój kciuk, mąż kupił mi sekator do gałęzi). Muscosa u mnie non stop wypuszcza nowe pędy,rozrasta się we wszystkie strony. Rosa de Resht jest u mnie kompaktowa. Dwa niewysokie i niezbyt szerokie krzaczki ale w tamtym sezonie kwitły wielokrotnie i obficie. Jeśli chciałabyś mieć uporządkowaną rabatkę radziłabym Ci postawić na Rosę de Resht (nie próbuje opanować rabaty, ani wykłuć oczu swojej pani
). Jeśli chodzi o Cristatę to prawdopodobnie pochodzi od Muscosy, więc myślę że nadaje się na przetwory..ale według szkółki R.... kwitnie tylko raz w sezonie.