Nasze 1500 m2
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Nasze 1500 m2
Witam serdecznie
Tak ciekawie opowiadasz,że postanowiłam się wpisać i odwiedzać Twój ciekawy ogród.
Powojnikowa ściana super pomysł
Pozdrawiam serdecznie
Tak ciekawie opowiadasz,że postanowiłam się wpisać i odwiedzać Twój ciekawy ogród.
Powojnikowa ściana super pomysł
Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Witam serdecznie wszystkich przemiłych gości
Dzisiaj pogoda u nas taka, że tylko , ewentualnie
mati wiesz trudno zmałpować czyjś ogród, czy choćby całą rabatę, ale jak się napatrzy na piękne ogrody to od razu chce się pracować w swoim i ciągle go udoskonalać . Poza tym najczęściej właściciele mają sporo nadwyżek, którymi chętnie się dzielą. Jest to jedna z największych zalet fo, bo w moim bliższym otoczeniu centra ogrodnicze zazwyczaj niewiele mają roślin, których jeszcze nie mam, sklepom ogrodniczym na all... nie do końca ufam, a tu nie dość, że mogę kupić cudności (niektóre pierwszy raz widzę na oczy) to jeszcze wiem, że przyjadą w doskonałym stanie Nieoceniona jest również możliwość dzielenia swojej pasji z innymi zapaleńcami
jurek ja też nie jestem aż tak młoda, zeby nie pamiętać życia bez internetu , choć teraz faktycznie trudno to sobie wyobrazić
różo bez tych "przyjaciół" trudno poradzić sobie w ogrodzie Z trawnikiem mam o tyle uproszczone zadanie, że i tak wymaga on odnowienia, bo teraz to raczej łąka nie trawnik, więc nie szkoda go ryć A jak mój pomocnik (czyt. mąż) jeszcze dłużej będzie zwlekał z zasianiem nowego to już nie będzie gdzie siać trawy, bo to jeszcze nie koniec moich rabatowych planów Wiosenne zakupy nie zmieściły się na już istniejących rabatach, więc muszę stworzyć kolejną pod krzewy
Bożenko witaj. Ja taczki za bardzo nie lubię (jak to powiedział kiedyś mój znajomy - jedzie zawsze tam gdzie ona chce, a nie tam gdzie ja bym chciała, żeby jechała ), za to mam super wózek zakupiony już dawno w biedronie i nim operuję . Przez nowo zakupione pumilki jeszcze jedna wiosna się nie skończyła, a ja już się nie mogę doczekać następnej
Annes bardzo mi miło gościć . Każdy gośc na wagę złota, więc zapraszam serdecznie. Powojnikową ścianę też bardzo lubię, choć w tamtym roku niemal złamała mi serce uwiądem . Jednak i tak nie wyobrażam sobie ogrodu bez takich widoków:
Dzisiaj pogoda u nas taka, że tylko , ewentualnie
mati wiesz trudno zmałpować czyjś ogród, czy choćby całą rabatę, ale jak się napatrzy na piękne ogrody to od razu chce się pracować w swoim i ciągle go udoskonalać . Poza tym najczęściej właściciele mają sporo nadwyżek, którymi chętnie się dzielą. Jest to jedna z największych zalet fo, bo w moim bliższym otoczeniu centra ogrodnicze zazwyczaj niewiele mają roślin, których jeszcze nie mam, sklepom ogrodniczym na all... nie do końca ufam, a tu nie dość, że mogę kupić cudności (niektóre pierwszy raz widzę na oczy) to jeszcze wiem, że przyjadą w doskonałym stanie Nieoceniona jest również możliwość dzielenia swojej pasji z innymi zapaleńcami
jurek ja też nie jestem aż tak młoda, zeby nie pamiętać życia bez internetu , choć teraz faktycznie trudno to sobie wyobrazić
różo bez tych "przyjaciół" trudno poradzić sobie w ogrodzie Z trawnikiem mam o tyle uproszczone zadanie, że i tak wymaga on odnowienia, bo teraz to raczej łąka nie trawnik, więc nie szkoda go ryć A jak mój pomocnik (czyt. mąż) jeszcze dłużej będzie zwlekał z zasianiem nowego to już nie będzie gdzie siać trawy, bo to jeszcze nie koniec moich rabatowych planów Wiosenne zakupy nie zmieściły się na już istniejących rabatach, więc muszę stworzyć kolejną pod krzewy
Bożenko witaj. Ja taczki za bardzo nie lubię (jak to powiedział kiedyś mój znajomy - jedzie zawsze tam gdzie ona chce, a nie tam gdzie ja bym chciała, żeby jechała ), za to mam super wózek zakupiony już dawno w biedronie i nim operuję . Przez nowo zakupione pumilki jeszcze jedna wiosna się nie skończyła, a ja już się nie mogę doczekać następnej
Annes bardzo mi miło gościć . Każdy gośc na wagę złota, więc zapraszam serdecznie. Powojnikową ścianę też bardzo lubię, choć w tamtym roku niemal złamała mi serce uwiądem . Jednak i tak nie wyobrażam sobie ogrodu bez takich widoków:
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1856
- Od: 14 cze 2008, o 21:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie Ok/ Inowroclawia
Re: Nasze 1500 m2
Małgosiu
Pokaż ten wózek
Czy on wygodny jest przy opróżnianiu go Taczkę się przechyli i już a wózek
Pokaż ten wózek
Czy on wygodny jest przy opróżnianiu go Taczkę się przechyli i już a wózek
Re: Nasze 1500 m2
Super te rabatki pod drzewami Ja też z iglakami żegnałam się bez żalu - za małą działkę mam na nie. Ale rurek masz jeszcze troche do zagospodarowania Fajnie w nich też różne rojniki by wyglądały.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
Bożenko proszę bardzo, oto mój rydwan
Opróżnianie też nie jest zbyt utrudnione, po prostu przewracam go do przodu, pod spodem ma taki dzyndzelek za który można sobie pociągnąć w górę i już A prowadzi się go świetnie i o wiele lżej niż taczkę
Jurek jako że oba są różowe nie wiem dokładnie, o którego pytasz? ten po lewej to Dr. Ruppel, a po prawej Asao.
vimen oj tak, jeszcze trochę dłubania mnie czeka, a to dość czasochłonna zabawa Rojniki powiadasz?... Myślisz, że pasowałyby do tej rabaty wiosennej? myślałam tam albo o różnych odmianach dąbrówki, albo jakąś całkiem zieloną roslinkę...
Opróżnianie też nie jest zbyt utrudnione, po prostu przewracam go do przodu, pod spodem ma taki dzyndzelek za który można sobie pociągnąć w górę i już A prowadzi się go świetnie i o wiele lżej niż taczkę
Jurek jako że oba są różowe nie wiem dokładnie, o którego pytasz? ten po lewej to Dr. Ruppel, a po prawej Asao.
vimen oj tak, jeszcze trochę dłubania mnie czeka, a to dość czasochłonna zabawa Rojniki powiadasz?... Myślisz, że pasowałyby do tej rabaty wiosennej? myślałam tam albo o różnych odmianach dąbrówki, albo jakąś całkiem zieloną roslinkę...
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
"Odrobina tegorocznej historii"
Po sporych zeszłorocznych zakupach wręcz nie mogłam doczekać się tej wiosny
A zaczęła się ogromną niespodzianką, jaką było zakwitnięcie po raz pierwszy ciemiernika .
Ze trzy lata książę kazał na siebie czekać, ale w sekundzie wszystko mu wybaczyłam Mało tego - gdy tylko naocznie przekonałam się jak długo kwitnie natychmiast dokupiłam mu trzech kolegów...
Dawno, dawno temu przeczytałam o "naturalizacji" czyli prosto mówiąc sadzeniu cebulek pod darnią z trawą. Rabat miałam jeszcze mało, trawy za to pod dostatkiem, więc wszystkie cebulki sadziłam w ten sposób. Uwielbiałam te kolorowe kępki na tle trawy, mój kosiarz zdecydowanie mniej, zwłaszcza gdy nie pozwalałam mu kosić wszystkiego zaraz po przekwitnięciu i musiał się męczyć nożyczkami . W tamtym roku zlitowałam się nad nim, przeryliśmy trawnik jak świnie za truflami wyłuskując z niego drogocenne cebulki (drogie sercu, nie ogólnie ). Jednak za chiny ludowe nie mogliśmy namierzyć kępy krokusów...które dopiero wiosną ukazały nam swoje roześmiane japki
Jeszcze dość nieśmiało, jednak pokazały się również zeszłoroczne zakupy
A potem feerią barw rozbłysła rabata wiosenna:
Cebulki zakupione w większości jako mix, nie miały szans stworzenia czegoś bardziej "uczesanego", ale stęskniona przez całą zimę za kolorkami w moim ogrodzie łatwo wybaczyłam im ten bałagan. Zwłaszcza gdy moim oczom ukazywały się takie ślicznotki:
A to co? Wsadziłam tulipana, a wyrosła piwonia?
Pierwiosnki wcale nie zamierzały pozostawać w tyle:
Nie lada zagadkę miałam, gdy na mojej rabatce zobaczyłam takie dziwadełko:
Podglądałam go z wielką podejrzliwością dopóki u Wioli w wątku nie zobaczyłam, że to pierwiosnek ząbkowany
Wkrótce dołączyły również narcyze:
Były jeszcze szafirki i hiacynty, ale jakoś umknęły mojemu aparatowi...
Wiele cebul nie zakwitło, więc sama nie mam pojęcia jakie jeszcze skarby skrywa to kolorowe kółko
Po sporych zeszłorocznych zakupach wręcz nie mogłam doczekać się tej wiosny
A zaczęła się ogromną niespodzianką, jaką było zakwitnięcie po raz pierwszy ciemiernika .
Ze trzy lata książę kazał na siebie czekać, ale w sekundzie wszystko mu wybaczyłam Mało tego - gdy tylko naocznie przekonałam się jak długo kwitnie natychmiast dokupiłam mu trzech kolegów...
Dawno, dawno temu przeczytałam o "naturalizacji" czyli prosto mówiąc sadzeniu cebulek pod darnią z trawą. Rabat miałam jeszcze mało, trawy za to pod dostatkiem, więc wszystkie cebulki sadziłam w ten sposób. Uwielbiałam te kolorowe kępki na tle trawy, mój kosiarz zdecydowanie mniej, zwłaszcza gdy nie pozwalałam mu kosić wszystkiego zaraz po przekwitnięciu i musiał się męczyć nożyczkami . W tamtym roku zlitowałam się nad nim, przeryliśmy trawnik jak świnie za truflami wyłuskując z niego drogocenne cebulki (drogie sercu, nie ogólnie ). Jednak za chiny ludowe nie mogliśmy namierzyć kępy krokusów...które dopiero wiosną ukazały nam swoje roześmiane japki
Jeszcze dość nieśmiało, jednak pokazały się również zeszłoroczne zakupy
A potem feerią barw rozbłysła rabata wiosenna:
Cebulki zakupione w większości jako mix, nie miały szans stworzenia czegoś bardziej "uczesanego", ale stęskniona przez całą zimę za kolorkami w moim ogrodzie łatwo wybaczyłam im ten bałagan. Zwłaszcza gdy moim oczom ukazywały się takie ślicznotki:
A to co? Wsadziłam tulipana, a wyrosła piwonia?
Pierwiosnki wcale nie zamierzały pozostawać w tyle:
Nie lada zagadkę miałam, gdy na mojej rabatce zobaczyłam takie dziwadełko:
Podglądałam go z wielką podejrzliwością dopóki u Wioli w wątku nie zobaczyłam, że to pierwiosnek ząbkowany
Wkrótce dołączyły również narcyze:
Były jeszcze szafirki i hiacynty, ale jakoś umknęły mojemu aparatowi...
Wiele cebul nie zakwitło, więc sama nie mam pojęcia jakie jeszcze skarby skrywa to kolorowe kółko
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
"Pozostałe rabaty"
Przy takim skupieniu kolorów w jednym miejscu, pozostałe rabaty nie robiły jej konkurencji i przerywały pozimową nudę jedynie pojedynczymi akcentami:
rabata pod domem "uśmiechała się" kępką barwinku
sasanką
i gajowcem
Rabata pod orzechem, która z założenia miała być spokojna (biało-zielona) sezon 2015 rozpoczęła od:
gęsiówki
serduszki
i zaledwie zeszłorocznej, a już zachwycającej tawuły grefsheim
Ta pod płotem mogła się pochwalić zaledwie epimedium:
Rabata powojnikowa cierpliwie czekała na swoją kolej z konwaliami
, fiołkami i floksem szydlastym.
W oczku pod siatką rozłożyła się ogromna kępa miodunki. Nie do wiary, że kiedyś była jednym listkiem, któremu dałam szansę...
A blisko domu, w bezpiecznej odległości od miksu kolorów swój show dawała mahonia:
Przy takim skupieniu kolorów w jednym miejscu, pozostałe rabaty nie robiły jej konkurencji i przerywały pozimową nudę jedynie pojedynczymi akcentami:
rabata pod domem "uśmiechała się" kępką barwinku
sasanką
i gajowcem
Rabata pod orzechem, która z założenia miała być spokojna (biało-zielona) sezon 2015 rozpoczęła od:
gęsiówki
serduszki
i zaledwie zeszłorocznej, a już zachwycającej tawuły grefsheim
Ta pod płotem mogła się pochwalić zaledwie epimedium:
Rabata powojnikowa cierpliwie czekała na swoją kolej z konwaliami
, fiołkami i floksem szydlastym.
W oczku pod siatką rozłożyła się ogromna kępa miodunki. Nie do wiary, że kiedyś była jednym listkiem, któremu dałam szansę...
A blisko domu, w bezpiecznej odległości od miksu kolorów swój show dawała mahonia:
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
"Co dalej?"
Wiosna na dobre rozgościła się w ogrodzie i już nic nie było w stanie jej zatrzymać.
Tulipany jeszcze nie rzekły ostatniego słowa:
(kiedyś był żółty, ale chyba ze wstydu, że sam został się zaczerwienił )
a bodziszki już postanowiły wskoczyć na ich miejsce:
śniedki, które miały być szafirkami
A nad wszystkim czuwa złotokap
Rabata pod domem uznała, że wystarczająco długo pozostawała w cieniu koleżanki i rozkwitła plamami floksu kanadyjskiego i smagliczki:
jak również pojedynczym orlikiem:
Jednak trudno im było zdetronizować - jak dla mnie odwiecznego - Króla Maja bza
Wkrótce dołączy do niego tegoroczny prezent urodzinowy
U stóp króla piękne dwórki:
firletka smółka
dzwonek skupiony
posłonek
wielosił
i przetacznik goryczkowy
Jednak już wkrótce rabata powojnikowa uznała, że nadszedł jej czas
Pierwszy wystartował Asao
szybko dołączył do niego Dr. Ruppel
Xerxes zniszczony w tamtym roku przez uwiąd, w tym nie poszaleje niestety
Podobnie jak zeszłoroczny prezent od siostry Multi Blue
Ale (i pewnie każdy wielbiciel tych piękności zgodzi się ze mną) nawet pojedynczy kwiat tych śliczności wzbudza zachwyt
Wiosna na dobre rozgościła się w ogrodzie i już nic nie było w stanie jej zatrzymać.
Tulipany jeszcze nie rzekły ostatniego słowa:
(kiedyś był żółty, ale chyba ze wstydu, że sam został się zaczerwienił )
a bodziszki już postanowiły wskoczyć na ich miejsce:
śniedki, które miały być szafirkami
A nad wszystkim czuwa złotokap
Rabata pod domem uznała, że wystarczająco długo pozostawała w cieniu koleżanki i rozkwitła plamami floksu kanadyjskiego i smagliczki:
jak również pojedynczym orlikiem:
Jednak trudno im było zdetronizować - jak dla mnie odwiecznego - Króla Maja bza
Wkrótce dołączy do niego tegoroczny prezent urodzinowy
U stóp króla piękne dwórki:
firletka smółka
dzwonek skupiony
posłonek
wielosił
i przetacznik goryczkowy
Jednak już wkrótce rabata powojnikowa uznała, że nadszedł jej czas
Pierwszy wystartował Asao
szybko dołączył do niego Dr. Ruppel
Xerxes zniszczony w tamtym roku przez uwiąd, w tym nie poszaleje niestety
Podobnie jak zeszłoroczny prezent od siostry Multi Blue
Ale (i pewnie każdy wielbiciel tych piękności zgodzi się ze mną) nawet pojedynczy kwiat tych śliczności wzbudza zachwyt
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3866
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Nasze 1500 m2
Śniadki ja nazywam śpioszkami i jakoś tak po ogrodzie mi się chyba rozsiały bo miałam jedną kępkę a teraz są w kilku miejscach .
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Nasze 1500 m2
Asao cudny,oglądam go również u innych i już zapadł mi głęboko w pamięć
Ile rośnie u Ciebie Dr.Ruppel?
Ile rośnie u Ciebie Dr.Ruppel?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2074
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Nasze 1500 m2
Dr Ruppel łudząco podobny do Nelly Moser
Prezent do Krasawica Moskwy? Mam akurat tę odmianę, przepięknie pachnie i ma duże kwiatostany.
Prezent do Krasawica Moskwy? Mam akurat tę odmianę, przepięknie pachnie i ma duże kwiatostany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Nasze 1500 m2
różo ja w pewnej chwili mojej przygody z ogrodem zaczęłam traktować śniedka wręcz jak chwasta, bo skolonizował mi połowę rabat, łajza jedna... Więc wyobraź sobie moją minę gdy zobaczyłam go w pełnej krasie na nowo zrobionej rabacie wiosennej Zastanawiałam się przy jakim zaćmieniu umysłu postanowiłam tam go wsadzić Przypadek wykluczyłam, skoro rósł w regularnych kępkach. Sprawa wyszła na jaw dopiero kiedy na innej rabacie w miejscu opisanym jako szafirki też bezczelnie wyrósł śniedek
Annes dr. Ruppel jest u mnie jakieś 3 lata, ale tamten rok i jemu dał w kość W poprzednim roku był już taki:
Jurku faktycznie podobne te dwa klemki. Dla mnie wręcz nie do odróżnienia, dobrze że mam etykietkę Co do bzu masz oczywiście rację - to Krasawica Moskwy, a jej zapach... nie mogłam się oderwać Ile lat już ją masz? Szybko rośnie?
Annes dr. Ruppel jest u mnie jakieś 3 lata, ale tamten rok i jemu dał w kość W poprzednim roku był już taki:
Jurku faktycznie podobne te dwa klemki. Dla mnie wręcz nie do odróżnienia, dobrze że mam etykietkę Co do bzu masz oczywiście rację - to Krasawica Moskwy, a jej zapach... nie mogłam się oderwać Ile lat już ją masz? Szybko rośnie?
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe