Ogródek KaRo cz.3
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Dziękuję za informację odnośnie kruszyny.
Jakoś nie wpadło mi to do głowy że to może być ona.
Bardzo ładnie się prezentuje w jesiennej szacie.
A co do grujecznika to na pewno jeszcze będzie wydzielał
ten fantastyczny zapach. Z tego co słyszałem najlepiej się
to sprawdza po deszczu kiedy już troszkę listków opadło.
U mnie w okolicy rośnie grupa bardzo dużych grujeczników
i jak się pod nimi stanie zapach czuć bardzo wyraźnie.
Jakoś nie wpadło mi to do głowy że to może być ona.
Bardzo ładnie się prezentuje w jesiennej szacie.
A co do grujecznika to na pewno jeszcze będzie wydzielał
ten fantastyczny zapach. Z tego co słyszałem najlepiej się
to sprawdza po deszczu kiedy już troszkę listków opadło.
U mnie w okolicy rośnie grupa bardzo dużych grujeczników
i jak się pod nimi stanie zapach czuć bardzo wyraźnie.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Cieszę się,że przyczyniłam się pośrednio do Twojej radości.eukomis pisze:Krysiu piękna jesień u Ciebie w ogrodzie. a pięknotkę pokazałam mojemu M i powiedział że takiego pięknego krzewu to nie widział i powiedział kupimy. Fajnie że nabrał chciejstwa to zapłaci za niego cha, cha.pozdrawiam
Krzysio właśnie wyczytałam informację,że grujecznik pachnie jak liście opadną i leżą na mokrej ziemi i właśnie wilgoć-deszcz wpływa na intensywność jego zapachu.
No cóż ,mój jest bardzo młodziutki,liści ma niewiele a poza tym nie pada u mnie deszcz jest raczej sucho,
może jednak będę miała szczęście poczuć " ciasteczkowy "jego zapach ,kiedy wszystkie listeczki zlecą
Pozdrawiam Was z kolorowego ogródka
-
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
jolciajci pisze:Krysiu a cóż to za cudo masz w ogrodzie
Chodzi mi o te duże liście i czy to rośnie w gruncie
Jest to Szorstkowiec Fortunego (Trachycarpus fortunei),
jeszcze młody więc jest w donicy bym mogła go zabrać do domu jak ścisną wielkie mrozy.
Następną zimę spędzą - mam jeszcze mniejszego -już na pewno w ogrodzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3037
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Witaj KaRo
Tój ogród pachnie WIEDZą i TROSKA!........widziałam rózyce których tropem podążam ...Cardinal de R.......RU..............Alba itd..........serdecznie pozdrawiam i podziwiam
ale........ [ zawsze sa jakieś ale ] w temacie skoczka rózanego w wątku róże po przemysleniu jednak sie wypowiem;
skoczek pózny, a róza foto1 zaniedbana i zagrzybiona i pozostane przy zdaniu ze "chirurg" w tym przypadku lepszy od " internisty"
cmokasy
Tój ogród pachnie WIEDZą i TROSKA!........widziałam rózyce których tropem podążam ...Cardinal de R.......RU..............Alba itd..........serdecznie pozdrawiam i podziwiam
ale........ [ zawsze sa jakieś ale ] w temacie skoczka rózanego w wątku róże po przemysleniu jednak sie wypowiem;
skoczek pózny, a róza foto1 zaniedbana i zagrzybiona i pozostane przy zdaniu ze "chirurg" w tym przypadku lepszy od " internisty"
cmokasy
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Witaj minismoku w moim ogródeczku.
Jestem strasznie zachłanna na rośliny i nigdy łatwo się nie poddaję,
walczę do ostatniej chwili więc wybacz ,że poradziłam wizytę u "internisty" przed ostatecznym cięciem.
Oczywiście bywa i tak,że gra nie warta świeczki.
Wiem o tym ,wiem .
Myślę,że dzięki różnicy poglądów w wielu kwestiach mamy szansę interesująco i przy tym miło spędzić zimowe wieczory.
Pozdrawiam Cię smoku serdecznie i zapraszam częściej do odwiedzin.
Jestem strasznie zachłanna na rośliny i nigdy łatwo się nie poddaję,
walczę do ostatniej chwili więc wybacz ,że poradziłam wizytę u "internisty" przed ostatecznym cięciem.
Oczywiście bywa i tak,że gra nie warta świeczki.
Wiem o tym ,wiem .
Myślę,że dzięki różnicy poglądów w wielu kwestiach mamy szansę interesująco i przy tym miło spędzić zimowe wieczory.
Pozdrawiam Cię smoku serdecznie i zapraszam częściej do odwiedzin.