Lidziu współczuję Ci bardzo zalania działeczki. Wczoraj jak jechałam z miasta był bardzo mocny deszcz, ale jak dojechałam do domu to okazało się że tu nie dotarł( tzn. coś padało, ale w małym natężeniu). Dziękuję za rozpoznanie czosnku
Co do pszczół to nie służy im łagodna zima, M mówi że pszczółki pana o którym piszesz musiały być chore. Teraz lecą na duże pożytki typu rzepak, pojawią się u Ciebie gdy on się skończy. Dziś widziałam je na głogu i kocimiętce której mam sporo i to właśnie dla nich.
Widziałam dzisiaj taką zmęczoną w złej kondycji pszczołę i zrobiło mi się jej żal.. czasem mam ochotę wyrzucić wszystkie rośliny z których nie mają one pożytku, jednak do tego chyba nie dojdzie, ale na pewno muszę postarać się o więcej miodo- i pyłko- dajnych.
Ostatnio kupiłam pismo Garden's World, zawiesiłam się na artykule pana Monty, w którym przekazuje m.in jakie rośliny wprowadził w ramach tytułu "rozwiązanie dla leniwych". Obok traw (miskanty, trzcinniki ostnice, trzęślice i śmiałki) znalazły się tu (ogród Jewel Garden) rośliny następujące (jak dla mnie niektóre dość ekscentryczne - szczególnie te ostowate):
karczoch hiszpański, popłoch, dzieleżan, ostrożeń, arcydzięgiel olbrzymi, świerzbieniec, nachyłek, słonecznik wierzbolistny, oman, bokkonia (makleja), werbena patagońska, aster, dziewanna, rutewka, dalia olbrzymia, trytoma, odmiany kopru włoskiego. Całości nie ściółkowano po to by aby rośliny mogły się rozsiewać. Cóż, na pewno ogród ten ma bardzo naturalistyczny wygląd. Artykuł bardzo mi się podoba.
Obok pierwsze kwiatuszki pigwowca.
? Kokorycz lakolistna.
