Uwielbiam gloksynię. Mam je od kilkunastu lat. Obecnie mam 10 roślinek: prince albert, hollywood, defiance, etoile de feu, mont blanc(3), kaiser friedrich(2) i kaiser wilhelm( najstarsza, ma kilkanaście lat i intensywny zapach).Niestety w tym roku obumarła jedna z kaiser friedrich, była to rekordzistka, miała 20 lat. Tylko postępuje inaczej z gloksyniami niż w poradnikach, nie zasuszam ich. Cały rok są w ziemi i kwitną 2-3 razy. Po przekwitnięciu obrywam pędy, zasuszam na 2-3 tygodnie i wracają do życia ponownie, bez żadnych odżywek. Zaszczepiłam Kaiser friedrich, ale wyszła bez zapachowa i cała fioletowa. Utraciła białą otoczkę.
Ale na ebayu są piękne bulwy i nasiona. Zakochałam się szczególnie w chic, donna, shirin, violaceea z odmian zwykłych, a z pełnych w rozovaya illuziya, tannaz, milye vesnushki, aramesh i fancy ball
