Nawozy sztuczne czy naturalne

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
nulon
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 26 mar 2015, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Witajcie,

Od jakiegoś czasu zagadnienie zawarte w temacie nie daje mi spokoju. Szukałem przez szukajkę na forum, ale nic konkretnego nie znalazłem, dlatego zakładam nowy temat.

Wszyscy mówią, że nawozy naturalne (obornik itp) są dobre, zdrowe, a nawozy sztuczne to chemia i szkodliwe.

Nie bardzo rozumiem. Przecież rośliny pobierają składniki pokarmowe i dla nich to wszystko jedno czy pobiorą z naturalnego czy sztucznego nawozu. Czy azot z obornika jest zdrowszy od tego z saletry? To samo z innymi składnikami.

Nawóz sztuczny ma tą zaletę, że można go bardzo precyzyjnie dawkować, jest mniejsza szansa na przenawożenie jednym składnikiem a brakiem innego składnika.

Jedyną zaletę nawozów naturalnych, którą widzę to poprawa struktury gleby i cena.
pomidormen
1000p
1000p
Posty: 1781
Od: 26 sty 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Dla rośliny i dla późniejszego konsumenta nie ma znaczenia pochodzenie składników pokarmowych. Obornik i kompost ma komplet składników w tym mikroelementy i poprawia strukturę gleby, uwalnia składniki stopniowo, utrzymuje życie biologiczne w glebie ......
Nawozy sztuczne są skoncentrowane i łatwo jest nimi przenawozić.
Wniosek jest prosty: nawozić naturalnymi, uzupełniać sztucznymi.
Promilus
200p
200p
Posty: 454
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Jest duża różnica. Przede wszystkim większość dostępnych nawozów mineralnych wprowadza do gleby kompleksy gotowe do pobrania przez roślinę - ta co prawda nieco buforuje pobieranie składników mineralnych (czyli jak jest dużo to akumuluje w tkankach "na chude lata", a jak jest mało to sobie z zapasów korzysta) niemniej właśnie to buforowanie jest problematyczne. W przypadku nawozów "naturalnych" uwalnianie składników mineralnych jest ograniczone przez tempo rozkładu materii organicznej (czyli jak szybko grzybki i bakterie kompleksy organiczne "zjadają"). Czyli innymi słowy te nawozy wprowadzają "od strzału" mniej minerałów natomiast uwalnia mniejszymi dawkami przez długi okres czasu. Najmniejszy problem z typowymi mineralnymi nawozami (azofoska, polifoska i podobne) mają posiadacze próchnicznych gleb - tutaj gleba potrafi sporo minerałów akumulować w postaci kompleksów organicznych, gorzej jeśli próchnicy jest mało - wtedy roztwór glebowy szybko się zagęszcza i rośliny wykazują przenawożenie (lub jednocześnie przenawożenie jednego i niedobór innego makro/mikroelementu), zaś w przypadku dużych opadów większość ruchliwych minerałów ucieka do wód gruntowych zostawiając wyjałowioną ziemię. Wtedy koniecznością staje się używanie nawozów organicznych (granulowany obornik, kompostowany obornik etc.) lub mineralnych otoczkowanych.
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1666
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Ta jedyna zaleta, jaką widzisz, czyli poprawa gleby, ma decydujące znaczenie. Indianie potrafili stworzyć "terra preta" http://pl.wikipedia.org/wiki/Terra_preta , która nadal jest żyzna po tysiącach lat, a rolnictwo stosujące nawozy sztuczne powoduje stopniowe wyjaławianie ziemi (podobno średnio na całej ziemi mamy jeszcze ok. 60 sezonów uprawnych), więc to jest różnica jak niebo a ziemia.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Promilus
200p
200p
Posty: 454
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Nie tyle gleba się wyjaławia ze składników odżywczych, a wyjaławia się z mikroorganizmów pożytecznych. Jak myślicie drodzy koledzy skąd taka moda na EMy/PMy? Bo przez lata "saletrowania" zniszczona została równowaga biochemiczna w glebach i trzeba w sztuczny sposób dokładać mikroorganizmów. Tak samo Chińczycy dla zwiększenia efektywności pól ryżowych i "w imię higieny" wytłukli wróble, a skończyło się na tym, że wróble ustąpiły szarańczy której populacja błyskawicznie wzrosła bez wroga naturalnego. By pożyteczne mikroorganizmy miały warunki do rozwoju muszą mieć materię organiczną, której nawóz mineralny nie posiada wcale. Zatem nawożenie mineralne - tak, ale zawsze z dostarczeniem materii organicznej (np. poplon na nawóz zielony, przekopywanie zużytej ściółki, ściółka przyjazna dżdżownicom itp.)
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1427
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Nawozy mineralne dostarczają roślinie tylko składniki,nawozy organiczne dostarczają też materiał który po po obróbce przez dżdżownice i mikroorganizmy powoduje przyrost próchnicy dzięki czemu ziemia jest dużo bardziej odporna na wymywanie różnych składników a do tego dużo lepiej gromadzi wodę z deszczu i rośliny lepiej znoszą suszę.W razie deszczu taka ziemia jest też w stanie przyjąć dużo więcej wody niż taka wyjałowiona i sprzęt nie grzęźnie w niej tak łatwo.
W Ameryce duże gospodarstwa nie prowadzące hodowli nie mają skąd wziąć nawozów organicznych a w wielu stanach USA ziemia jest dużo gorsza niż w Polsce i deszczów też jest dużo mniej niż u nas przez co taka wyniszczona gleba o wiele bardziej daje się we znaki niż u nas.Tam są tak ciężkie warunki że nawet poplony nie mają sensu bo susze są tak duże że taki poplon wyciągną by wodę potrzebną roślinie następczej.
Dlatego już wiele lat temu zrozumieli że odpowiedni płodozmian plus uprawa gleby w zgodzie jej naturalnymi procesami (Czyli brak orki niszczącej życie biologiczne) daję bardzo duże korzyści.

https://www.youtube.com/watch?v=KFDWkri6ivI

A jeśli warunki na to pozwalają (Tak jak u nas) i doda się do tego poplon to już w ogóle jest super.
Promilus
200p
200p
Posty: 454
Od: 23 mar 2012, o 16:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

a w wielu stanach USA ziemia jest dużo gorsza niż w Polsce
Trudno byłoby zakładać sady w Nevadzie :) Proszę jednak zauważyć, że zajmujemy bodajże ostatnie miejsce w Europie pod względem zawartości próchnicy w glebie, a dodatkowo nawet jeśli gleby są dobrej klasy to często mają za dużo metali ciężkich by uprawiać warzywa akumulujące metale ciężkie co ogranicza wybór w sumie głównie do zbóż. Dokładając do tego fakt, że młodzi nie garną się do roli to zostajemy z garstką dużych gospodarstw nastawionych tylko i wyłącznie na szybkie i duże zyski, a nie prace zw. z utrzymaniem prawidłowej równowagi biologicznej.
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1666
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Trudno byłoby zakładać sady w Nevadzie :)
Geoff Lawton tam też był, patrz: http://www.ecofilms.com.au/wp-content/u ... keover.jpg
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
Ogrodnik88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1427
Od: 17 cze 2010, o 22:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Nawozy sztuczne czy naturalne

Post »

Promilus pisze:
a w wielu stanach USA ziemia jest dużo gorsza niż w Polsce
Trudno byłoby zakładać sady w Nevadzie :) Proszę jednak zauważyć, że zajmujemy bodajże ostatnie miejsce w Europie pod względem zawartości próchnicy w glebie, a dodatkowo nawet jeśli gleby są dobrej klasy to często mają za dużo metali ciężkich by uprawiać warzywa akumulujące metale ciężkie co ogranicza wybór w sumie głównie do zbóż. Dokładając do tego fakt, że młodzi nie garną się do roli to zostajemy z garstką dużych gospodarstw nastawionych tylko i wyłącznie na szybkie i duże zyski, a nie prace zw. z utrzymaniem prawidłowej równowagi biologicznej.
Moim zdaniem im większe gospodarstwo tym łatwiej przejść na uprawę konserwującą.
Z resztą w USA większość gospodarstw ma po kilkaset ha albo więcej i nie używają pługa.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Nawozy organiczne kontra mineralne czy sztuczne?

Post »

Mamena nie wiem jak mam Ci przekazać tą brutalną prawdę,ale dzięki przemianom chemicznym żyjesz ;:138 .I druga brutalna prawda.Każde zakopane w ziemi goowno ,każda gnojówka to też czysta chemia i zawierają te same substancje co plastikowy worek.Jedyna różnica między naturą i "chemią" jest taka,że nie sposób określić ile dać natury,żeby było dobrze.Z "chemią " jest o tyle prościej,że możesz zważyć np.150 g saletry potasowej , posypać tym 1 m2 i przekopać na szpadel.Wiesz,że dostarczyłaś do gleby 100 mg azotu i 280 mg potasu na 1 dm3 podłoża.Wprost idealnie dla pomidorów.Założenie jest oczywiście takie,że nie było tych dobroci wcale.Nawet dając nawozy "naturalne" trzeba wiedzieć ile dać ,a bez analizy zasobności gleby nigdy się tego nie dowiesz. Nawożenie na pałę choćby i złotym goownem nie da dobrych rezultatów.
GRANIA w gruncie jest dość wysoki.
Awatar użytkownika
Rzepka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2729
Od: 30 mar 2014, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Wszystko o pomidorach cz. 11

Post »

Mamena, nawet naturalnym, złotym goownem :D można przesadzić.
Ja przez kilka lat nawoziłam ptasim, z przewagą gołębiego, nawozem, po analizie ziemii okazało się, że mam mocno przekroczony fosfor i duże niedobory innych pierwiastków, musiałam te niedobory uzupełnić nawozami mineralnymi.

Pozdrawiam Irena
Mamena
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 16 lut 2016, o 17:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Wszystko o pomidorach cz. 11

Post »

kaLo nie musisz mi pisać jak blondynce, jestem ruda ;:172 i nawet mam w swoim dorobku życiowym troszkę szkoły chemicznej (taki tam laborant). Ale do rzeczy, przyswajalność przez rośliny jakichkolwiek składników to proces bardzo złożony. Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale na samych sztucznych witaminkach i suplementach żaden organizm nie wyżyje w dobrym zdrowiu. Wybacz, ale porównanie gnojówki do plastikowego worka pozostawię bez komentarza. Nie chce się wymądrzać i porównywać sztucznie otrzymywanych substancji chemicznych do tych zawartych w naturalnych "gównach". Gdzieś na forum jest bardzo ciekawa dyskusja na ten temat. W każdym razie, każdy suplementuje swoje roślinki jak uważa i ok. Jeżeli będzie taka konieczność, też użyję sztucznie otrzymywanych " witaminek", to jeszcze nie trucizna, ale chemia na różnego rodzaju choroby już tak, TO JEST TRUCIZNA i zabija wszystko i tego złego grzyba i pożądane mikroorganizmy.
Rzepka zdaje sobie z tego sprawę.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Wszystko o pomidorach cz. 11

Post »

Tak się skończyło u mnie radosne wożenie obornika ze wsi :D .Analiza wykonana w połowie listopada 2014 r.Dodam,że raz jeden kupiłem 5 kg woreczek superfosfatu jakieś 25 lat temu.Został zużyty w całości na działkę 4 ary.Wtedy też kupiłem podobny woreczek siarczanu magnezowego.Połowę mam do dzisiaj.Uzupełniam tylko azot i potas.Trudno to robić "naturalnymi" nawozami.Chociaż to nie do końca prawda.W dawnych wiekach potrzebną do produkcji prochu strzelniczego saletrę potasową produkowano w ten sposób,że mieszano fekalia ludzkie i zwierzęce bogate w azot i popiół drzewny bogaty w potas.W wyniku tego naturalnego procesu otrzymywano naturalną KNO3,która jest "sztucznym" nawozem.Ktoś coś z tego rozumie?

Obrazek
PS.
Mamena kolor włosów nie ma nic do tego.Sąsiadka z innej klatki miała już chyba wszystkie kolory :D .Jako
(taki tam laborant)
powinnaś wiedzieć,że "sztuczne" to takie coś,co nie występuje w przyrodzie.Z bólem donoszę,że wiele "sztucznych "nawozów jest w szerokim świecie pozyskiwanych ze złóż naturalnych.Nie porównałem gnojówki do plastikowego worka,tylko napisałem ,że substancje zawarte w.. są identyczne.Masz rację co do witaminek i suplementów,jednak nie one odżywiają organizm,tylko wchodzą w skład hormonów i enzymów pozwalających na strawienie przysłowiowego schabowego,który daje energię.Takim schabowym dla roślin są NPK,Mg+Ca+S,a one są identyczne niezależnie od tego czy są w złotym g.. czy w plastikowym worku.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”