Pod bocianim...... ogród 2015

[slanka-flora]

Witaj DOROTKO
Zaglądam i ja do nowej wiosennej części Nie przejmuj sie robotą ogrodową
Ciesz się wiosną ,
pozdrawiam
Slawek

[Danio]

Witaj wiosennie . Marzanna przedniej jakości Teraz to już wiosna jak w banku. Krokusami się nie martw, z biegiem czasu się zagęszczą.
Dorota

[DTJ_1]

Jestem na działce właśnie przyleciał

[Eliza52]

Witam, będę zaglądała do Twojego "Pod bocianim".no już nie pustym. Cudownie że jest Twój bociuś ,

[koziorozec]

Witaj Dorotko,czy u Ciebie nie pada ,czy możesz nadrabiać różane zaległości ,czy po prostu siedzicie sobie przy kominku ,super ,że bocian przyleciał,on przecież jak domownik ,pozdrawiam i buziaczki posyłam

[Zenia]

Dorotko, także się cieszę z przylotu boćka. On musiał przylecieć ze względu na twój tytuł wątku. . Dobry bociuś. . U mnie dziś o dziwo nie pada ale chłodno, ponuro....byle jak.

[JSZFRED]

Dorotko witam i ja wiosennie choć ja bez boćka,

[Maska]

Dorotko to wspaniała wiadomość chociaż wiosna coś nie może się zdecydować. Ja patrzyłam dzisiaj na prognozy
Miłej niedzieli Pod bocianim....

[kaja_krys]

witam Ciebie i Twojego bociana. Jak to się dzieje? w sobotę padało i nie jeździłam na swoje ranczo 'bocianią aleją", ale sprawdziłam w najbliższej okolicy (8-10 km od domu) gniazda i wszystkie puste. Nawet rozmawiałam z córką, że jakieś to dziwne. Wszyscy mają bociany, a u nas ich jeszcze nie ma. A ona mi na to: może do innych bociany przyleciały od strony Hiszpanii, a do nas wybrały dłuższą drogę? może i coś w tym jest, bo jednego roku po ich przylocie nastąpiły opady śniegu i oziębienie. Te biedne ptaki stały w grupkach na samą rzeką, gdzie nie było śniegu. Były dokarmiane, a część z nich odleciała na Słowację. Więc może do nas faktycznie od tej drugiej strony przylatują.

[andowan]

Dorotko - witaj w nowym sezonie ogródkowym. Serdecznie pozdrawiam. Ania

[DTJ_1]

Cieszę się, że jesteście ze mną i radość sprawiłam wiadomością o powrocie syna marntrawnego .
Ale wydroślał, jest wielki....


Teraz tylko poszukać sobie pary i rodzinka w komplecie.



I już mam towarzystwo do prac nocnych.
Ja o zmierzchu jeszcze grządki warzywne przekopywałam, a bocian obok jedzonka szukał.


Marto(koziorozec) ale się ubawiłam z tego siedzenia przy kominku dobre.
W sobotę trochę rano pokropiło, już myślałam, że nic nie będzie z moich prac, ale piękna pogoda była prawie przez cały dzień, więc dokończyłam różane prace za domem

Wiem, nie wygląda imponująco, ale ciężki teren. Jak wytnę tego uschniętego drapaka, zrobię tło zimozielne i zakwitną róże - będzie lepiej. A i te rynny muszę sprzątnąć .

Całą sobotę powstawała nowa grządka i powiem Wam, że to jedyna u mnie rabata, która dopiero czeka żeby ją czymś obsadzić. Na razie zaszczytne miejsce dostały róże i piwonie.

i z drugiej strony .

[DTJ_1]

Będę miała piękne widoki z okien jak obsadzę wszystko, a na razie mam widoki na nowiutkie okna.
.

Podsypałam trochę nowej ziemi kwiatom, zgrabiłam reszę liści z rabat( niektóre rośliny już się podusiły), zrobiłam opryski na róże(część eksperymentalna) z OW i HB, skopałam dwie grządki pod warzywa , zosała jedna, poświęciłam palemki, pomyłam okna, poprałam firany- i tak minął odpoczynek na łonie natury .
A jeszcze porobiłam trochę zdjęć, krokusy chyba przymrożone , część nowych zakwitła

.
W najbliższy weekend mam zamiar posiedzieć przy kominku . A na następny wezmę się za grabienie liści i gałęzi z trawy, bo nic nie ruszona przez tą wycinkę, okna i inne.

[PEPSI]

Znowu będziesz grabiła? A okna dały szyk ....i w ogóle jakoś inaczej wokół domu.