Witajcie
Betusia
z moimi malwami jest różnie. W jednym miejscu pięknie mi wzejdą, przezimują i na drugi rok są mizerne a potem zanikają . W innym miejscu wzejdą dwa lub trzy nasionka i wyrosną na piękne okazy. Nalepsze jednak okazy otrzymuje na miejscu bardzo słonecznym obok śliwki. Tam sobie upodobały rosnąć. Ale nie rozpieszczają mnie co roku. Co drugi, trzeci rok cieszą moje oczy
Beatko
Ja też kilka razy siałam malwy pełne jednak bardzo ciężko wschodziły, a o kwitnieniu nie było mowy. Męża Mama sadziła również pełne malwy. U niej pięknie kwitły , miały ciekawe kolor- lekko ocierały się o żółty

, jednak nie były pełne.
Też uważam ,że dzikie leśne krzewy uatrakcyjniają ogród, pomijając ich zdrowotne walory. Są poza tym naturalną jadłodajnią w ogrodzie. Dzięki temu, że mam różne krzewy leśne, dużo ptaków bytuje w okolicy. Późną jesienią mają coś na dziób

a latem wyłapują szkodniki. Już nie pamiętam kiedy musiałam robić opryski ochronne
Wandziu
Malwy u mnie też nie zawsze chcą rosnąć, na szczęście nie chorują. U mnie jest tak suchy klimat ,że choroby grzybowe rzadko się rozwijają. Najładniejsze malwy mam z samosiejek. Masz racja ta bordowa malwa jest warta zachwytu, też jej zazdroszczę

, ale niech jej wiele lat pięknie rośnie i przy okazji cieszy moje oczy
Paulii
Dziękuję,za miłe słowa i masz rację ta bordowa jest śliczna. Muszę w tym roku zebrać z niej nasionka. Mam nadzieję,że dobrze przezimowała
Mario
Pomoc Mamy jest nieoceniona

, nawet gdy trochę nadgorliwa

Miałam dziadka, który też mi pomagał w ogródku. Nie wspomnę wypielonych i wyrwanych kwiatów bo nie ma miejsca pod warzywka. A marchewka ważniejsza niż kwiatek. Teraz te wspomnienia wywołują miły uśmiech ale kiedyś nieraz zgrzytałam zębami i szłam gdzie indziej posadzić swoje kwiatki. Tak naprawdę to Dziadek i Babcia zaszczepili mi miłość do ziemi
Ewa
Uważam również,że malwy dodają sielankowych klimatów

Malwy mają system korzeniowy palowy i dlatego ciężko się je przesadza. Mam nadzieję,że Twoje odwdzięczą się pięknym kwitnieniem za troskę
