Śmiercionośna pigułka i pigułka awaryjna "dzień po" Cz.1

[ewikk77]

Wiesz Marzenko, nie trzeba aż tak wielkiego serca (udam, że nic nie było w powyższym podtekście),by chcieć dobra dla drugiego człowieka. Myślę, że wizyta w dowolnym szpitalu onkologicznym i widok ludzi chorych i umierających (w tym również wielu dzieci) u nikogo nie powodowałaby radości.

[Marzenka79]

Ewa skoro nie będzie pigułki zapobiegającej ciąży będą nadmierne aborcje-myślisz że zdrowsze dla ciała i duszy młodej dziewczyny?

[ewikk77]

Jak się domyślasz jestem przeciwniczką aborcji i nie twierdzę, że jest to lepsze dla młodej dziewczyny, ale nie uważam, że to są dwie jedyne alternatywy. Owszem jak trafnie napisała Jokaer

Wszechobecna kampania na rzecz niszczenia tych wartości, jaka zaczęła się już z końcem 20 wieku,
a teraz przybrała formy bardzo agresywne zrobiła swoje.

, ale mam nadzieję, że są jeszcze rodzice, którzy potrafią przekazać dzieciom prawdziwe wartości.

[Marzenka79]

Ewo ja też jestem przeciwniczką aborcji .My możemy się starać i wychować nasze dziewczynki na odpowiedzialne kobiety.Czy każdy rodzic przyłoży się do wychowania dziecka na człowieka z wartościami,z kręgosłupem moralnym-nie.Nie wiemy na jakich ludzi trafią nasze dzieci.Większa część młodych ludzi już ma podejście do sexu jakie ma- wystarczy pogadać z nauczycielami z gimnazjum.Nie zmienimy tego w żaden sposób chociaż byśmy chcieli.Dla nich sex to zabawa,ewentualna ciąża to już nie żarty.Pytanie: lepsza wtedy tabletka,żeby po imprezie tej ciąży nie było czy może skrobanka dziecka 3miesięcznegoalbo póżniej-żywe nowordki w śmietnikach?

[Karo]

Stanowisko Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski
w sprawie dopuszczenia do swobodnego obrotu handlowego pigułki postkoitalnej


16.01.2015

Eksperci z zespołu bioetycznego Episkopatu podkreślają, że pigułka "dzień po" nie jest lekiem, a Polska nie jest zobowiązana do wprowadzenia tego środka bez recepty. Dodają też, że obowiązkiem rodziców jest sprzeciw wobec wprowadzenia do swobodnego obrotu tego inwazyjnego i niebezpiecznego dla rozwoju psychoseksualnego nieletnich preparatu.

Wobec zapowiedzi dopuszczenia do obrotu bez reglamentacji preparatu postkoitalnego (tzw. pigułka "dzień po"), Zespół Ekspertów ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski wyjaśnia podwójny mechanizm jego działania: przeciwowulacyjny oraz postowulacyjny, który prowadzi do wydalenia zarodka ludzkiego z ustroju matki i jego śmierć.

"Zespół z niepokojem podkreśla, że stosowanie tzw. antykoncepcji doraźnej otwiera drzwi do istotnej zmiany kulturowej postaw i relacji międzyludzkich: propaguje swobodę seksualną i brak odpowiedzialności za podejmowanie relacji intymnych, banalizuje seksualność człowieka, niszczy ideał wyłączności relacji między kobietą i mężczyzną oraz pozwala na uwolnienie się od odpowiedzialności za drugiego człowieka" ? czytamy w stanowisku Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych.

Pigułka "dzień po" jest preparatem bardzo inwazyjnym i niebezpiecznym dla rozwoju psychoseksualnego osób niepełnoletnich, dlatego "obowiązkiem rodziców jest sprzeciw wobec dopuszczalności swobodnego obrotu pigułką postkoitalną ze względu na dobro ich dzieci" ? dodają członkowie Zespołu. Podkreślają także odpowiedzialność w tej kwestii katolików prowadzących działalność polityczną.

W opinii ekspertów z Zespołu ds. Bioetycznych całkowicie niezgodne z prawdą jest twierdzenie o obowiązku Polski do wprowadzenia pigułki "dzień po" bez recepty i konsultacji z lekarzem. "Należy również wskazać, że stosowanie środka, który skutkuje śmiercią zarodka, można bez cienia wątpliwości uznać za zachowanie bezprawne i karalne w świetle polskiego kodeksu karnego oraz niedopuszczalne w świetle zasady ochrony godności człowieka, wypowiedzianej w art. 30 Konstytucji RP, od którego nie dopuszcza się w tym akcie żadnych wyjątków" - czytamy.

Z punktu widzenia nauczania moralnego Kościoła, stosowanie tzw. pigułki dzień po jest grzechem ciężkim. Jednak w ocenie tego postępowania ze względu na brak pewności zapłodnienia i poronienia, nie można wskazywać na perspektywę ekskomuniki z mocy prawa.

"Zespół ma świadomość, że wiele osób wątpi w rzeczywistą naganność stosowania tzw. pigułki dzień po, jednak wiąże się to z brakiem znajomości mechanizmu działania tego preparatu, treści obowiązującego prawa, a niejednokrotnie z brakiem wrażliwości na życie dziecka poczętego" - czytamy. Eksperci apelują do ludzi dobrej woli o pomoc "w kształtowaniu prawidłowej oceny rzeczywistości dotyczącej tzw. antykoncepcji doraźnej oraz wzmacniania postaw odpowiedzialnego rodzicielstwa", a także o wsparcie samotnych matek i szukających sposobów na przerwanie ciąży.

http://episkopat.pl/informacje_kep/6397 ... _quot.html

[Marzenka79]

Z krzesła można spaść....15 lat zażywałam tabletki i żyję.Episkopat nie będzie mi "mówił" co mam brać...Czy biskupi którzy się wożą super autami i żyją w dobrobycie dokładają póżnej komuś do utrzymania dzieci??? Ciężkim grzechem jest nie to, że człowiek zażywa pigułkę.

Obraźliwe słowa usunęłam. Proszę na przyszłość o bardziej kulturalne wypowiedzi.
Język polski jest bardzo bogaty i można użyć innych słów. szarotka66

[mirzan]

Jeśli te tabletki będą bez recepty, czy to oznacza, że osoby wierzące, BĘDĄ MUSIAŁY, je stosować?

[smirka]

A ja mam tylko jedno pytanie, dlaczego tylko kobieta ma się zabezpieczać, zażywać tabletki, usuwać ciążę i tylko jej się obrywa za wszystko, że zaszła, że nie zabezpieczyła się, że brała tabletki, że usunęła ciążę, że jak to matka i nie pomyślała? A pytam faceci to co, tylko rozpiąć rozporek, i jak ten miś zrobić swoje i fajnie jest? To nie tak, kobiecie oberwie się za wszystko, a faceci zawsze wyjdą z tego z twarzą. Nawet księża, którzy z ambony głoszą o miłości do bliżniego, a wieczorem wprowadzają tą miłość w życie, więc dajcie kobiecie wolny wybór i przestańcie wieszać na niej psy.


Proszę budować krótsze zdania, w takiej formie są w ogóle niezrozumiałe. Zmoderowałam szarotka66

[Marzenka79]

Mirko - Też mnie to zastanawia i bardzo bulwersuje. Bo episkopat oczywiście ogłosił, że zażywanie pigułki jest be. A dobrze odżywieni, jeżdżący super autami ,mieszkający w dobrych warunkach biskupi jakoś nie kwapią się do pomocy dzieciom, rodzinom wielodzietnym. Za to często się słyszy, e ten czy tamten ksiądz to czy tamte dzieci wykorzystywał i to nie w celu modlenia się. O tym Episkopat nie pisze nigdzie.A tytuł wątku jest bardzo niewłaściwy, to nie jest śmiercionośna pigułka, tylko ta która ratuje młode dziewczyny przed niechcianą ciążą.


Wielokropki nie są potrzebne, więc je usunęłam. szr.

[onectica]

Episkopat głosi, bo musi. Może kogoś zakazem przekona, a może nie.

Niemniej jednak prawda jest taka, że tabletka 'po' to nie jest witamina C i zażycie takiej pigułki rąbie po organizmie zdrowo. Nie powinno się dopuścić do tego, żeby ktoś to działanie bagatelizował, bo to się może bardzo poważnie odbić na zdrowiu takiej osoby. Tym bardziej, jeżeli rzecz ma dotyczyć młodych organizmów. I tym bardziej, jeżeli ktoś niefrasobliwie zechce taką czynność powtarzać, bo powtarzać się będą sytuacje awaryjne.

[Marzenka79]

Lucy-aborcja i wszystko co z nią związane jest bardziej inwazyjne niż tabletka.

[ewikk77]

Jasne, takie same porównanie: lepiej wybrać dżumę niż cholerę
Lepiej by dziecko w przyszłości było narażone na, nowotwory, choroby układu krążenia, w tym zakrzepicę, cukrzycę, bezpłodność i wiele innych niż żeby matka i wychowawcy wzięli na siebie wysiłek uświadomienia dziecka, że niekoniecznie musi zacząć współżyć zanim do tego dojrzeje (nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie).
Dla ludzi, którzy przestrzegają 10 przykazań sprawa prosta - 6 przykazanie mówi wszystko, dla tych, którzy wolą rozliczać wszystkich wokół, już niekoniecznie.

[Marzenka79]

Ewa wiesz jak działa ta tabletka? Porównanie dżumy do cholery jest trafieniem kulą w płot.