A nie pisali, że MY czegoś nie robimy, albo MY coś robimy. Piszcie, że to właśnie WY robicie, bo w sumie za takie rady ponosicie odpowiedzialność Wy i tylko Wy. Prawda?
Więc piszmy w pełni przejrzyście, np: nie robię, wrzucam, dodaję itp. Ok?
Michał, działkowcy, a za takiego się uważam, mówią, że kompost powinien pracować dwa/trzy lata, żeby go na grządki wrzucić. Tyle słowo mówione. U mnie odbywa się to w ten sposób, że w październiku/listopadzie po przesianiu przez siatkę, opróżniam jedną komorę kompostownika i do tej opróżnionej komory przesypuję zawartość z tej drugiej komory. To co było na wierzchu, ląduje na spodzie kompostownika. Robię tak od X lat i jest OK, więc nie widzę potrzeby zmiany postępowania.McMArchewka pisze: Chciałbym spytać czy pierwsza warstwa kompostu (trawa, drobne chwasty), która rozkłada się już od wiosny będzie gotowa na następna wiosnę Jak często należy przerzucać i podlewać kompost?
Chciałbym jeszcze spytać czemu na kompost nie należy rzucać odpadków z roślin cytrusowych, mięsa
Co do wilgotności kompostu, to musisz sam niemalże organoleptycznie badać jego strukturę. Powinien być wilgotny, ale nie za bardzo mokry. Za mokry - zacznie gnić, za suchy - nie będzie się kompostował.
A dlaczego nie wrzucam cytrusów do kompostownika? Bo po kiego wafla mam ryzykować, skoro starsi ode mnie działkowcy mówią, by tak nie robić? Wolę te obierki wrzucać do reklamówki ze śmieciami i grzecznie do domowego śmietnika wyrzucić.
Mięsa i żadnych resztek jedzenia nie wrzucam do kompostownika nie z powodu szczurów, czy innych żyjątek, ale dlatego, że nie chcę, by w moim kompostowniku cokolwiek gniło. GNIŁO i ŚMIERDZIAŁO. To chyba oczywiste?
Kompostownik pachnie i ma pachnieć. Jeśli zaczyna śmierdziwić, to jest to znak, że coś złego z nim zaczyna się dziać.