Siew, rozsada,pikowanie cz.2

[podjadek]

Ziemia zazwyczaj leży na placu przy sklepie, więc jest narażona na nieproszonych gości które mogą dostać się do niej na przezimowanie.
W ubiegłym roku miałem ziemię pakowaną w lutym.

[esony1]

Witam, trzeba zwracać uwagę na termin wybity na opakowaniu, podjadek ma rację, ziemia która leżakuje może mieć wielu nieproszonych gości.

[x-s-D]

Ciekawe, czy ziemia przed pakowaniem jest przechowywana w sterylnych warunkach.
Leży toto na składowisku,w niewielu przypadkach pod dachem.
Ilu producentów stosuje chemiczne lub termiczne odkażanie.
Kupuje kiedy potrzebuje,data jest dodatkiem względnym.
Nie kupuje wyrobów tzw."garażowych",lepiej dać więcej niż oszczędniej.
"Nieproszeni" goście mogą pojawić się zawsze,bez względu na datę.

[whitedame]

Zauważyłam, że w starym zleżałym podłożu, w miejscu perforacji worka często pojawia się pleśń. W zeszłym roku miałam taki jeden worek, niby z dobrą datą. Ja przesypałam nim kompost, tzn jego zawartością.

[Faworyt]

Jak pisałem wcześniej ,w ubiegłym roku miałem zagrzybione podłoże do wysiewu.Pomidory odchorowały, potraciły część liści i miały zahamowany wzrost na okres trzech tygodni, więc data pakowania podłoża i miejsce jego przechowywania ma kapitalne znaczenie,i nie ma żadnej różnicy czy jest to uprawa amatorska czy profesjonalna.

Pozdrawiam.

[millka]

więc data pakowania podłoża i miejsce jego przechowywania ma kapitalne znaczenie,i nie ma żadnej różnicy czy jest to uprawa amatorska czy profesjonalna

Tylko jak sprawdzić, gdzie i ile czasu było przechowywane podłoże w danym sklepie, czy to castorama czy miejscowy ogrodniczy
Jakby spytać sprzedawców, to oczywiście wszystko jest jak należy, mało który się przyzna, że worki leżakowały w nieodpowiednich warunkach .
Swoją drogą ile czasu od zapakowania wynosi termin przydatności? rok, dwa?

[georginja]

Myślę , żeby ustrzec się od takich kłopotów, warto każdą ziemię przed użyciem wyparzyć odpowiednio wcześniej w piekarniku . Niestety kupno dobrego podłoża, to dzisiaj jak w totolotka trafić - nawet niby u tych polecanych producentów zdarzają się wpadki.

[przemek1136]

Faworyt Śmiała teza, że do porażenia podłoża, zwłaszcza produkowanego na bazie torfu doszło podczas składowania w worku. Oczywiście nie można wykluczyć takiej ewentualności ale przeważnie przyczyna tkwi w dodawaniu przez producentów (w celu obniżenia kosztów) skażonej ziemi/podłoża.Stąd warto kupować podłoże zaufanych producentów. A skoro uważasz, że dla profesjonalistów bez znaczenia jest frakcja torfu i kilka jeszcze innych parametrów to oczywiście masz do tego prawo.

[Faworyt]

Przemek 1136;
Nie pamiętam producenta torfu który kupiłem, ale ze względu na pośpiech nie był to torf renomowanego producenta,który kupowałem od lat.A Jeśli chodzi o produkcję amatorską i producencką to miałem na myśli to że w obu przypadkach zarówno jedni jak i drudzy ponoszą straty.

Pozdrawiam.

[zenmach]

Kiedyś chyba forumowicz pisał że prażenie w piekarniku jest niekorzystne, tak mi tylko coś świta w łepetynie, jeśli się myle to sorrki

[przemek1136]

Torf z grup producenckich jest pod stałą kontrolą i jest poddawany badaniom laboratoryjnym, kontrolującym stopień mineralizacji, wilgotność, frakcje, odczyn pH, zasolenie oraz zawartość związków mineralnych jest nawet Ogólnobranżowa Komisja Torfiarzy Polskich, która dba o dobrą jakość podłoży.Na podłożu do wysiewów nie warto zbytnio oszczędzać bo możemy później boleśnie to odczuć.

[Marzenka79]

Na Aurze z Pasłęka pracuję już kilka lat-sadzonki rosną ok, a jeżeli coś się zepsuje to moja wina bo pewnie niechciało mi się zadbać o sadzonki tak jak tego wymagały.

[kalafior]

Spotkałem się z sytuacją gdzie skiełkowane nasiona papryk chili po wysadzeniu do ziemi padły,
powodem okazała się domieszka źle przechowywanego zeszłorocznego substratu,worek z podłożem był przechowywany w szczelnie zamknięty w worku foliowym i prawdopodobnie nawóz w nim zawarty wytworzył toksyczne związki,domieszki w.w. substratu było ok.30% tak więc warto na to zwracać uwagę.
Ja corocznie stosuję podłoże Hartmann (ANIA) do wysiewu i jak na razie puk...puk...puk... jest ok.