Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Witam Kochane Ogrodniczki
Powsadzałam do ziemi cebulki, do tego zbierałam liście i trochę pograbiłam rabatki. Pracowałam ciężko do godz. 16,30. Wróciłam do domu zadowolona a tu patrzę... mam 25 cebulek tulipanów do sadzenia o których zapomniałam. Można się zastrzelić. I jutro znowu robota...
W przymierzalni sprzedawczyni mówi do klientki:
- Jednak ten płaszcz panią pogrubia...
- No i dobrze, a ja myślałam, że to od pierogów! :
Powsadzałam do ziemi cebulki, do tego zbierałam liście i trochę pograbiłam rabatki. Pracowałam ciężko do godz. 16,30. Wróciłam do domu zadowolona a tu patrzę... mam 25 cebulek tulipanów do sadzenia o których zapomniałam. Można się zastrzelić. I jutro znowu robota...
W przymierzalni sprzedawczyni mówi do klientki:
- Jednak ten płaszcz panią pogrubia...
- No i dobrze, a ja myślałam, że to od pierogów! :
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
-
- 500p
- Posty: 568
- Od: 3 kwie 2014, o 23:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
No to się można uśmiać do łez, ja moje jutro będę sadzić, trochę popadało, to będzie lżej, pozdrawiam
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Grażynko , życzę powodzenia w sadzeniu. Ja aż się boje spojrzeć w sieni na zakamarki aby znowu czegoś nie znaleźć, starość nie radość, skleroza nie boli ale bolą plecy i nogi...
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Dzien dobry Stasiu mi sie wydaje czy to u kogoś innego przeczytałam że chcesz zmienić miejsce zamieszkania ? A co z ptaszkami ktore karmisz? One się do Ciebie przyzwyczaiły.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasieńko masz przeuroczy ogród ,tyle w nim piękności ,że aż zazdrość ogarnia.Kolorystyka kwitnących roślin jest przepiękna.Wszystko zadbane,a zwierzaczki dodają jeszcze większego uroku .
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Moja Kochana Grażko , cieszę się bardzo że do mnie zajrzałaś. Tak, myślimy o zamianie domku na mieszkanie 3 pokojowe, najlepiej w Dobrzeniu - tam mieszka moja córcia z rodzinką. Albo chcemy wrócić do Opola. Ten dom, teraz, jak nie ma mojej mamuśki, Piotrek wyjechał do Anglii, jest dla naszej trójki (małż, teściunio i ja) za duży. Brakuje sił i ochoty do pracy. Mnie już wiele prac ze schylaniem, dźwiganiem, kopaniem - nie wolno robić. Mam o siebie dbać ale jak to zrobić gdy pracy w domu, koło domu mnóstwo. Wyprowadzki w takim zimowym okresie bardzo się boję ponieważ nie mogę zostawić moich ptasiorów na czyjeś łasce lub nie łasce. A ptaki tak się przyzwyczaiły, że jak wychodzę z pokarmem to one już nadlatują, siadają na drzewkach lub krzakach i jak tylko odejdę to zaczyna się "wielkie żarcie". Lubię na nie patrzeć.
Pozdrawiam Ciebie Grażko serdecznie, Twego małża i córcię. Artystka teraz nad czymś pracuje?
Haniu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Ogród był ale już nie jest taki jakbym sobie życzyła. Staram się robić w nim ile się da ale sił coraz mniej, niestety. Jak to mowią : staroć nie młodość.... Pozdrawiam.
Pozdrawiam Ciebie Grażko serdecznie, Twego małża i córcię. Artystka teraz nad czymś pracuje?
Haniu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Ogród był ale już nie jest taki jakbym sobie życzyła. Staram się robić w nim ile się da ale sił coraz mniej, niestety. Jak to mowią : staroć nie młodość.... Pozdrawiam.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu piękny ogród , aż szkoda ,że możesz go planujesz opuścić .
Ale rozumiem jak to jest gdy człowiek opada z sił.Sama mieszkam w bloku i już bym się nie zamieniła na własny dom , gdzie trzeba palić w piecu i samemu robić remonty.
Pozdrawiam
Ale rozumiem jak to jest gdy człowiek opada z sił.Sama mieszkam w bloku i już bym się nie zamieniła na własny dom , gdzie trzeba palić w piecu i samemu robić remonty.
Pozdrawiam
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu .Rozumie Twoją decyzje ale przez te kilka lat na pewno zżyłas sie z tym miejscem .
Dziekujemy za pozdrowienia .Iza niestety nie ma weny do prac plastycznych .Jedyne czym się zajmuje to prace do szkoły .Teraz ma namalować pomidora .Wcześniej był to but szkolny (cała szkoła ma narzucony fason i kolor butów , to samo tyczy się mundurka) otwieracz do puszek , czajnik , itp. Do tego dochodzi nauka .Od 15 grudnia ma półroczne egzaminy , mimo że raz w tygodniu ma robione testy i to z każdego przedmiotu .
Dziekujemy za pozdrowienia .Iza niestety nie ma weny do prac plastycznych .Jedyne czym się zajmuje to prace do szkoły .Teraz ma namalować pomidora .Wcześniej był to but szkolny (cała szkoła ma narzucony fason i kolor butów , to samo tyczy się mundurka) otwieracz do puszek , czajnik , itp. Do tego dochodzi nauka .Od 15 grudnia ma półroczne egzaminy , mimo że raz w tygodniu ma robione testy i to z każdego przedmiotu .
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Jadziu, dziękuje że mnie rozumiesz. Planujemy wyprowadzkę od pewnego czasu ale na razie jesteśmy na etapie myślenia. To prawda, szkoda opuszczać domu, ogrodu...wioski. Tutaj czas płynie jakby trochę wolniej. Psy mogą biegać do woli po podwórku i ogrodzie. Można z nimi wyjść na spacer nad jezioro, na "dzikie" pola. W bloku tego już nie będzie. A co z kotem, który po latach niewoli i nie wychodzenia na dwór robi teraz to z wielką radością i nawet nauczył się łapania myszowatych? A moje ptasiory, którym pozwoliłam pod dachówkami porobić gniazda i dokarmiam??? Wiele pytań mogę sobie jeszcze zadać ale czas leci do przodu i lata lecą. Do tego piec centralnego ogrzewania, do którego trzeba wyjść na podwórze, a tu zima za rogiem...
Jest wiele przeciw a troszkę za. I co tu wybrać, oj ciężko podejmować takie trudne decyzje.
Grażko Ty moja, Oj zżyłam się, zżyłam i to bardzo... Piszesz, że Iza nosi mundurek a nawet buty jakie szkoła nakazuje. Tutaj wolna amerykanka. Może to i źle bo dzieciaki chodzą jak chcą i nie widać że to uczeń. Za moich czasów, czyli bardzo, bardzo dawno nosiło się mundurek i to z tarczą a pani wychowawczyni sprawdzała czy tarcza jest przyszyta czy na agrafce. Jak nie była przyszyta to była uwaga, takie to były czasy. Ale Iza ma tematy do malowania, takie ciekawe: pomidor, czajnik....ciekawe co jeszcze wymyślą. Trzymam kciuki za egzaminy ale myślę, że tylko tak, na zapas bo na pewno dobrze Izie pójdą. Pozd.
Jest wiele przeciw a troszkę za. I co tu wybrać, oj ciężko podejmować takie trudne decyzje.
Grażko Ty moja, Oj zżyłam się, zżyłam i to bardzo... Piszesz, że Iza nosi mundurek a nawet buty jakie szkoła nakazuje. Tutaj wolna amerykanka. Może to i źle bo dzieciaki chodzą jak chcą i nie widać że to uczeń. Za moich czasów, czyli bardzo, bardzo dawno nosiło się mundurek i to z tarczą a pani wychowawczyni sprawdzała czy tarcza jest przyszyta czy na agrafce. Jak nie była przyszyta to była uwaga, takie to były czasy. Ale Iza ma tematy do malowania, takie ciekawe: pomidor, czajnik....ciekawe co jeszcze wymyślą. Trzymam kciuki za egzaminy ale myślę, że tylko tak, na zapas bo na pewno dobrze Izie pójdą. Pozd.
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12861
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu rozumiem Cię doskonale, ale nie wiem czy byłabym w stanie zostawić ogród , choć kto wie, na razie jeszcze mam jakąś siłę do pracy a potem ? nie wiem czy dam radę Wiem jak Ci musi być smutno tulam mocno
- maniusika
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5969
- Od: 18 mar 2009, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Myślę że opuszczasz tylko ogród a nie nas .. Mimo że nie będziesz miała ogrodu zostań w naszych .. Ciekawe czy będziesz miała balkon bo na nim też można stworzyć piękny ogród już bez pielenia i dziabania a i na oknach tez trochę kwiatów się zmieści ..
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2038
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
Stasiu, przemyślcie jeszcze raz swoją decyzję, bo ucieczkę na wieś rozumiem ale powrotu do szuflady miastowej już nie a piec zawsze można wymienić na "nowszy" model...no, na taki z podajnikiem:)
- ZosiaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1475
- Od: 25 kwie 2007, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: GLIWICE teraz Dziergowice
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.3
witaj Stasiu dzięki że wpadłaś ja już zapomniałam o forum muszę tylko poćwiczyć dawanie fotek żeby nie były takie wielkie jak się uda to coś wrzucę jeszcze raz dziękuję teraz rozejrzę się u ciebie jak pozwolisz pozdrawiam zosia
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc
Moje pierwsze kroki w ogrodzie
Moje podróże,zdjęcia z ciekawych miejsc