Kuchnia moja i mojej mamy
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Sos do sałaty pekińskiej
Marzenko - tu zupełnie inna propozycja sosu i chyba bardziej nadająca się, gdy latem szykujemy kiełbaski z ogniska i potrzebna nam jakaś sałatko-surówka czy też zamiast mizerii do obiadu.
1 cebulkę drobno pokrojoną w kosteczkę zasypuję 1 łyżeczką soli i 1 łyżeczką cukru oraz odrobiną soku z cytryny. Zostawiam aż cebulka puści sok ( ok. 1 godz.)
Do naczynia wlewam:
1 jogurt
0,5 szkl. słodkiej śmietany
5 łyżeczek cukru
( jeżeli lubicie warto dodać wycisnięty ząbek czosnku)
Sosem zalewam postrzępioną sałę.
Zamiast jogurtu może być kefir. Jeżeli ktoś woli mniej słodkie - można dać mniej słodkiej śmietany, ale spróbuj tę proporcję.
Marzenko - tu zupełnie inna propozycja sosu i chyba bardziej nadająca się, gdy latem szykujemy kiełbaski z ogniska i potrzebna nam jakaś sałatko-surówka czy też zamiast mizerii do obiadu.
1 cebulkę drobno pokrojoną w kosteczkę zasypuję 1 łyżeczką soli i 1 łyżeczką cukru oraz odrobiną soku z cytryny. Zostawiam aż cebulka puści sok ( ok. 1 godz.)
Do naczynia wlewam:
1 jogurt
0,5 szkl. słodkiej śmietany
5 łyżeczek cukru
( jeżeli lubicie warto dodać wycisnięty ząbek czosnku)
Sosem zalewam postrzępioną sałę.
Zamiast jogurtu może być kefir. Jeżeli ktoś woli mniej słodkie - można dać mniej słodkiej śmietany, ale spróbuj tę proporcję.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2299
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Zapowiada się b.ciekawy wątek.
Oby tak dalej, co do śmietany to polecam przeczytać skład i omijać szerokim łukiem, te co mają olej i mączkę w składzie. Najlepsza jest ....już sam nie wiem, bo ostatnio oglądając kremówkę, zobaczyłem w składzie dodatek tłuszczów roślinnych.
Oby tak dalej, co do śmietany to polecam przeczytać skład i omijać szerokim łukiem, te co mają olej i mączkę w składzie. Najlepsza jest ....już sam nie wiem, bo ostatnio oglądając kremówkę, zobaczyłem w składzie dodatek tłuszczów roślinnych.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Aż mi się gorąco zrobiło, bo myślę sobie, nic tylko krowę kupować i śmietanę z mleka zdejmować. Ale gdzie ja krowę w Poznaniu będę trzymać? A tak poważnie Piotrze po Twoim wpisie pobiegłam do lodówki, poszperałam głęboko i wyjęłam śmietanę . Założyłam okulary i czytam: śmietanka kremowa 30 % Jana - żadnych tłuszczów roślinnych w składzie nie ma. Trzeba by podziękować Bogu, partii i PREZESOWI mleczarni ! Są jeszcze uczciwi.
- Biotit
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2299
- Od: 20 cze 2014, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: W-wa
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Ewa, a co ma poza śmietaną w składzie? Jeśli nic to jest ok.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Śliwki węgierki w occie
3 kg śliwek
1 kg cukru
0,5 l octu winnego
1l wody
10 ziarenek ziela angielskiego
6 szt. goździków
2 liście laurowe
4 łyżeczki cynamonu
-Wszystkie składniki , oprócz oczywiście śliwek, zagotowuję.
-Śliwki nakłuwam widelcem i zalewam bardzo mocno ciepłą zalewą.
- W naczyniu pozostawiam zalane śliwki na 24 godziny.
- Po dobie przecedzam, wyjmuję śliwki a zalewę jeszcze raz zagotowuję,
- Czynność z wyjmowaniem śliwek i zagotowywaniem powtarzam trzykrotnie ( 3 doby )
- Na końcu śliwki wkładam do słoiczków, nie upycham ich, ale śliwki muszą być dość gęsto powkładane i zalewam pozostałą gorącą zalewą. Nie gotuję już
Smacznego!
3 kg śliwek
1 kg cukru
0,5 l octu winnego
1l wody
10 ziarenek ziela angielskiego
6 szt. goździków
2 liście laurowe
4 łyżeczki cynamonu
-Wszystkie składniki , oprócz oczywiście śliwek, zagotowuję.
-Śliwki nakłuwam widelcem i zalewam bardzo mocno ciepłą zalewą.
- W naczyniu pozostawiam zalane śliwki na 24 godziny.
- Po dobie przecedzam, wyjmuję śliwki a zalewę jeszcze raz zagotowuję,
- Czynność z wyjmowaniem śliwek i zagotowywaniem powtarzam trzykrotnie ( 3 doby )
- Na końcu śliwki wkładam do słoiczków, nie upycham ich, ale śliwki muszą być dość gęsto powkładane i zalewam pozostałą gorącą zalewą. Nie gotuję już
Smacznego!
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Biszkopt każdy robi wg własnego przepisu. Jeżeli robię roladę z biszkoptu wtedy dodaję 2 łżki octu i 2 łyżki oliwy do ciasta i oczywiście piekę z połowy porcji biszkopt. Na dużą tortownicę zwiększam ilość produktów ( z 6 do 9 jajek i dalej proporcjonalnie), a najczęściej biszkopt robię tak:
-6 całych jajek miksuję z 3/4 szkl. cukru i cukrem waniliowym. Miksuję na najwyższych obrotach długo, czasem nawet 20 min., bo masa nie tylko musi bardzo mocno powiększyć swą objętość, ale stać się bardzo gęsta.
- dodaję przez sitko 4 łyżki maki tortowej ( jak nie mam to wrocławskiej, ale ta z wyższym nr jest lepsza) i 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Delikatnie mieszam w jedną stronę dodając także 1 łyżeczkę proszku do pieczenia.
Przelewam ciasto na wyłożoną papierem pergaminowym blachę/ tortownicę. Nigdy nie obkładam papierem boków!
Jeżeli zdarzy mi się źle wlać, nie do tej tortownicy co zamyslałam, nie przelewam ciasta. Nie mam pojęcia dlaczego, ale przelane ciasto nie rośnie i nie jest puszyste.
Wkładam ciasto do nagrzanego do 180 stopni ( góra-dół) piekarnika . Jeżeli biszkopt jest na blaszce, a więc będzie niższy - piekę ok. 22 min., jeżeli piekę w tortownicy - piekę nieco dłużej ok. 30 min.
Przez wiele lat biszkopt upadał bardziej lub mniej. Teraz tak się nie dzieje. Tajemnica tkwi w tym, że wyjętą blaszkę zrzucam z wysokości ok.0,5 m w miejsce, którego potem nie dotykam, nie przestawiam, nie pozwalam na przeciąg itp. Jeżeli nawet ciasto ciut osiądzie, to będzie rowne jak stół.
Kiedyś czytałam, że biszkopt jest dobry, gdy sam , jeszcze w piecu, odchodzi od boków. Pewnie tak jest, ale czas podany przeze mnie jest krótszy.
Biszkopt czy na tort czy na placek musi być upieczony dzień wcześniej. Inaczej ciężka masa spowoduje, że biszkopt będzie spłaszczony. Wiem, że jest to ABC i większość doskonale o tym wszystkim wie, ale mam nadzieję, że adepci kulinarni też tu zaglądają. Każdy kiedyś się uczył. Ja to ciągle się uczę!, a FO to prawdziwa skarbnica.
Masa do tortu 1
Kiedy biszkopt jest już upieczony można go przekroić na 3 placki i wykorzystać taką oto masę:
1 kostak masła
1 szkl. cukru pudru
1 cukier waniliowy
Powyższe składniki ucieram na puch. Następnie dodaję
2 żółtka
1 łżkę kakao
Znów wszystkie składniki ucieram z czułością.
Na końcu dodaję malutkim strumienim 0,5 szklanki soku z wiśni / jagod/ czarnej porzeczki...
Ta masa jest niezła do tortu makowego. Ja ją wykorzystałam robiąć tort na 7 urodziny mojej córci
-- 18 lis 2014, o 14:32 --
Drugi torcik był na bitej śmietanie z malinami. Trzeba jednak uważać, żeby nie zrobić takiego błędu jaki zrobiłam ja. Otóż dekorując lentinkami torcik, nie pomyslałam, że na bitej smietanie lentinki się rozpuszczą i zaczną barwić. Lepiej wykorzystać na wierzch więc masę budyniową czy maślaną.
-6 całych jajek miksuję z 3/4 szkl. cukru i cukrem waniliowym. Miksuję na najwyższych obrotach długo, czasem nawet 20 min., bo masa nie tylko musi bardzo mocno powiększyć swą objętość, ale stać się bardzo gęsta.
- dodaję przez sitko 4 łyżki maki tortowej ( jak nie mam to wrocławskiej, ale ta z wyższym nr jest lepsza) i 2 łyżki mąki ziemniaczanej. Delikatnie mieszam w jedną stronę dodając także 1 łyżeczkę proszku do pieczenia.
Przelewam ciasto na wyłożoną papierem pergaminowym blachę/ tortownicę. Nigdy nie obkładam papierem boków!
Jeżeli zdarzy mi się źle wlać, nie do tej tortownicy co zamyslałam, nie przelewam ciasta. Nie mam pojęcia dlaczego, ale przelane ciasto nie rośnie i nie jest puszyste.
Wkładam ciasto do nagrzanego do 180 stopni ( góra-dół) piekarnika . Jeżeli biszkopt jest na blaszce, a więc będzie niższy - piekę ok. 22 min., jeżeli piekę w tortownicy - piekę nieco dłużej ok. 30 min.
Przez wiele lat biszkopt upadał bardziej lub mniej. Teraz tak się nie dzieje. Tajemnica tkwi w tym, że wyjętą blaszkę zrzucam z wysokości ok.0,5 m w miejsce, którego potem nie dotykam, nie przestawiam, nie pozwalam na przeciąg itp. Jeżeli nawet ciasto ciut osiądzie, to będzie rowne jak stół.
Kiedyś czytałam, że biszkopt jest dobry, gdy sam , jeszcze w piecu, odchodzi od boków. Pewnie tak jest, ale czas podany przeze mnie jest krótszy.
Biszkopt czy na tort czy na placek musi być upieczony dzień wcześniej. Inaczej ciężka masa spowoduje, że biszkopt będzie spłaszczony. Wiem, że jest to ABC i większość doskonale o tym wszystkim wie, ale mam nadzieję, że adepci kulinarni też tu zaglądają. Każdy kiedyś się uczył. Ja to ciągle się uczę!, a FO to prawdziwa skarbnica.
Masa do tortu 1
Kiedy biszkopt jest już upieczony można go przekroić na 3 placki i wykorzystać taką oto masę:
1 kostak masła
1 szkl. cukru pudru
1 cukier waniliowy
Powyższe składniki ucieram na puch. Następnie dodaję
2 żółtka
1 łżkę kakao
Znów wszystkie składniki ucieram z czułością.
Na końcu dodaję malutkim strumienim 0,5 szklanki soku z wiśni / jagod/ czarnej porzeczki...
Ta masa jest niezła do tortu makowego. Ja ją wykorzystałam robiąć tort na 7 urodziny mojej córci
-- 18 lis 2014, o 14:32 --
Drugi torcik był na bitej śmietanie z malinami. Trzeba jednak uważać, żeby nie zrobić takiego błędu jaki zrobiłam ja. Otóż dekorując lentinkami torcik, nie pomyslałam, że na bitej smietanie lentinki się rozpuszczą i zaczną barwić. Lepiej wykorzystać na wierzch więc masę budyniową czy maślaną.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Ewciu nigdy nie dodaję do biszkoptu proszku do pieczenia i jak u kogoś jem to go wyczuję
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
To ja w takim razie spróbuję raz zrobić bez proszku, dam znać , jak mi wyszło. Kolejna imprezka będzie w sobotę, a potem imieniny Kasi 25 listopada.
Znalazłam stary, bo mojej babci, zeszty z przepisami. Niestety wiele zapisów jest nieczytelnych, inne powtarzają się a wszystkie dotyczą słodkości, żadnych konkretów Zaciekawiło mnie to, że przy wielu przepisach babcia podawała datę.
Pierwszy zapis jest z 1961 roku ( jeszcze mnie na świecie nie było). Nie pamiętam smaków babcinych pierników, a z tego przepisu nigdy nie korzystałam. Wiem tylko, że babcia była bardzo skrupulatną gospodynią i większość jej potraw lubiłam. To ona nauczyła mnie jeść na śniadanie jajeczko na pół- miękko z plasterkami masełka oraz biały serek, który także musial być z plastrami mała nań położonymi . O jego szkodliwości ( prawdziwej czy rzekomej) nikt wtedy nie mówił.
Pierniki babci Heli ( 1961r.)
2 kg mąki
1/2 kg cukru zrumienić (potem babcia dopisała: wystarczy 1,5 szkl. cukru)
2 łyżki i zalać 1/2 l. mocnej kawy
1 miód sztuczny ( zupełnie nie wiem, dlaczego babcia skeśliła ten miód)
10 dkg kakao
2 kostki masła albo palmy
1 paczka cynamonu
1 paczka zmielonych goździków (potem babcia zmieniła: 3/4 paczki)
1/2 kg cukru pudru wsypać ( potem babcia dopisała : 1,5 szkl. cukru)
Po przestudzeniu ciasta dodać:
8 jaj ( zmieniła babcia na 5 jaj)
4 łyżeczki amoniaku
Piec należy 10-12 minut w temp.220 stopni, nie przypiekać a bardzo. Pierniczki wykrawać należy grubsze.
Innym kolorem znajdują się dopiski wprowadzone przeze mnie w nawiasie, zresztą u babci też to tak wygląda i ponad to:
-do pierników nie dawać 1/2 kg cukru, tylko wystarczy wsypać 1 szkl. cukru, bo są za słodkie.
I jeszcze uwaga: nie lać gorącego płynu, tylko na mąkę wlać letni płyn.
Znalazłam stary, bo mojej babci, zeszty z przepisami. Niestety wiele zapisów jest nieczytelnych, inne powtarzają się a wszystkie dotyczą słodkości, żadnych konkretów Zaciekawiło mnie to, że przy wielu przepisach babcia podawała datę.
Pierwszy zapis jest z 1961 roku ( jeszcze mnie na świecie nie było). Nie pamiętam smaków babcinych pierników, a z tego przepisu nigdy nie korzystałam. Wiem tylko, że babcia była bardzo skrupulatną gospodynią i większość jej potraw lubiłam. To ona nauczyła mnie jeść na śniadanie jajeczko na pół- miękko z plasterkami masełka oraz biały serek, który także musial być z plastrami mała nań położonymi . O jego szkodliwości ( prawdziwej czy rzekomej) nikt wtedy nie mówił.
Pierniki babci Heli ( 1961r.)
2 kg mąki
1/2 kg cukru zrumienić (potem babcia dopisała: wystarczy 1,5 szkl. cukru)
2 łyżki i zalać 1/2 l. mocnej kawy
1 miód sztuczny ( zupełnie nie wiem, dlaczego babcia skeśliła ten miód)
10 dkg kakao
2 kostki masła albo palmy
1 paczka cynamonu
1 paczka zmielonych goździków (potem babcia zmieniła: 3/4 paczki)
1/2 kg cukru pudru wsypać ( potem babcia dopisała : 1,5 szkl. cukru)
Po przestudzeniu ciasta dodać:
8 jaj ( zmieniła babcia na 5 jaj)
4 łyżeczki amoniaku
Piec należy 10-12 minut w temp.220 stopni, nie przypiekać a bardzo. Pierniczki wykrawać należy grubsze.
Innym kolorem znajdują się dopiski wprowadzone przeze mnie w nawiasie, zresztą u babci też to tak wygląda i ponad to:
-do pierników nie dawać 1/2 kg cukru, tylko wystarczy wsypać 1 szkl. cukru, bo są za słodkie.
I jeszcze uwaga: nie lać gorącego płynu, tylko na mąkę wlać letni płyn.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Ewciu ale ja nie ubijam całych jaj tylko żółtka ucieram z cukrem i mam taką miarę mojej babci 5 jaj, 5 dużych łyżek cukru i 5 dużych łyżek mąki.
Na żółtka wykładam pianę ubitą do perfekcji i na przemian z mąką, delikatnie mieszając. Spróbuj kiedyś tak zrobić biszkopt ma zupełnie inny smak
Babcia Hela skreśliła miód sztuczny, bo może dawała prawdziwy
Pierniki mogą być mało słodkie, bo lukrowaniem się je dosładza.
Na żółtka wykładam pianę ubitą do perfekcji i na przemian z mąką, delikatnie mieszając. Spróbuj kiedyś tak zrobić biszkopt ma zupełnie inny smak
Babcia Hela skreśliła miód sztuczny, bo może dawała prawdziwy
Pierniki mogą być mało słodkie, bo lukrowaniem się je dosładza.
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3072
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Maska Marysiu przepis na biszkopt robimy podobnie ,mój niestety z pdp,
ewka36jj sos do surówki rewelacja
ewka36jj sos do surówki rewelacja
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Moja mama też robiła kiedyś biszkopt tak jak Marysiu piszesz. Osobno żółtka i osobno białka. Swego czasu, to i ja tak robiłam. Ale zapewniam Cię, że ubijanie razem białka- żółtka - cukier nie wpływa na smak, a zdecydowanie ułatwia życie. Dlaczego? Otóż całe jaja z cukrem wkładam do maszyny, ktora bez mojej pomocy ubija produkty. W tym czasie ja siadam do komputera i mam czas na plotki . A z tym miodem sztucznym to możesz mieć rację. Kto wymyślił sztuczny miód? I po co?
Marzenko - sos możesz wykorzystać i do innych sałatek.
Jeżeli masz jakiś smaczny przepis na sos, to proszę podaj go.
Marzenko - sos możesz wykorzystać i do innych sałatek.
Jeżeli masz jakiś smaczny przepis na sos, to proszę podaj go.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3661
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
A tu mnie jeszcze nie było
Na pewno wykorzystam przepis na sos do sałatki,wstyd się przyznać,ale przeważnie korzystam z gotowych proszkowych sosów.I przepis na tartę wykorzystam.
Na pewno wykorzystam przepis na sos do sałatki,wstyd się przyznać,ale przeważnie korzystam z gotowych proszkowych sosów.I przepis na tartę wykorzystam.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kuchnia moja i mojej mamy
Marzenko to spróbuj bez pdp
Ewciu to jeszcze dalej pójdę i powiem Ci, że inaczej smakuje biszkopt jeżeli białka ubijesz ręcznie
Ja to czuję ...no takie mam podniebienie i już
Ewciu to jeszcze dalej pójdę i powiem Ci, że inaczej smakuje biszkopt jeżeli białka ubijesz ręcznie
Ja to czuję ...no takie mam podniebienie i już