No nie wiem Wysiałam nasiona powojnika tanguckiego jesienią, a później w marcu. Ani jedne ani drugie nie wzeszły do teraz...chwaścik pisze:... nie ulega wątpliwości, że powojniki tanguckie (te żółte) są najbardziej niezawodne jeśli chodzi o wysiew.
Rozmnażanie powojników z nasion
Wysiew nasion powojników
W tej chwili jest dobry okres na wysiew powojników Tanguckich i Vitalba. Postępuję tak: do plastikowej butelki po wodzie mineralnej sypię piasek, torf i nasiona powojników silnie wstrząsam parę razy (mieszanina powinna być wilgotna nie za mokra) i butelkę ustawiam w pomieszczeniu nieogrzewanym. Wczesną wiosną jak widzę że nasiona zaczynają kiełkować rozcinam butelkę i wysiewam do skrzynki. Jak siewki osiągną 2-3cm pikuje do pojemników. Niektóre siewki zakwitają w tym samym roku osiągając wysokość ok 0,5m. W tym roku uzyskałem w ten sposób kilkadziesiąt Heliosów.
Pozdrowienia
Pozdrowienia
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ile tego torfu i piasku ma być? Zakładam, że mamy butelkę 1,5 l. mam nasiona powojnika tanguckiego, właśnie chciałabym go wysiać, twoje porady bardzo by mi się przydały, ale ... bardziej konkretne
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
według mnie może być bez torfu i piasku.Zebrane nasiona(oczywiście przebrane,bo pełnych czasem jest mało) owinięte w wilgotny papierowy ręcznik i następnie w folię wstawiam na parę miesięcy do zamrażarki a następnie wysiewam do skrzynki w domu,do normalnej ziemi do kwiatów doniczkowych. Kiełkuje większość. Okres kiełkowania może być dość długi.Czasem i pół roku a nawet dłużej.Dlatego jest to zadanie dla cierpliwych. O skrzynce z siewkami najlepiej jest zapomnieć w jakimś zacienionym miejscu ogrodu .Większe siewki można przesadzić jeszcze tego roku do gruntu ale przeważnie zimuję skrzynkę w kompostowniku przykrytą warstwą liści Na wiosnę można porozsadzać roślinki i większość zakwita w maju-czerwcu . Wtedy można je przebrać i nieciekawe okazy po prostu wyrzucić .Otrzymane rośliny nie zawsze mają ładne kwiaty, ale od czasu do czasu udaje się wyhodować ciekawy okaz.
Rozmnażam w ten sposób wszystkie powojniki,oczywiście te które wydają nasiona zdolne do kiełkowania.Zauważyłem także że pozbierane późną jesienią nasiona i posiane w ustronnym i niezachwaszczonym miejscu także potrafią skiełkować wiosną. W poprzednim roku otrzepałem nasiona z Jana Pawła i następnie posypałem ziemią z kompostownika .Wiosną pojawiło się kilkanaście siewek pod krzakiem.
Rozmnażam w ten sposób wszystkie powojniki,oczywiście te które wydają nasiona zdolne do kiełkowania.Zauważyłem także że pozbierane późną jesienią nasiona i posiane w ustronnym i niezachwaszczonym miejscu także potrafią skiełkować wiosną. W poprzednim roku otrzepałem nasiona z Jana Pawła i następnie posypałem ziemią z kompostownika .Wiosną pojawiło się kilkanaście siewek pod krzakiem.
Torf z piaskiem mniej więcej pół na pół, razem około jednej trzeciej butelki, nasion nie przebieram - wschodzi na tyle dużo że i tak większość trzeba wyrzucić . Próbowałem też mrozić ale przechowywanie w chłodnym pomieszczeniu dawało mi lepsze rezultaty. Na wzejście wielkokwiatowych w większości przypadków trzeba czekać minimum dwa lata, następne minimum dwa aż zakwitną żeby zobaczyć co uzyskaliśmy - siewki nie powtarzają cech matecznych - ale cierpliwi mogą uzyskać nową odmianę.
pozdrowienia
pozdrowienia
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Mam jeszcze 1 pytanko: czy już zakwitły Ci wcześniej jakieś siewki powojników wielkokwiatowych?Jurek pisze:A tak wygląda przypadkowa siewka powojnika wielkokwiatowego,widać na fotce resztę nasiona,z którego wykiełkowała roślinka:
Interesuje mnie, czy powtarzają cechy, czy też wychodzą różne krzyżówki?
Coś dziwnego - nasionka powojników kiełkują w lutym...
Mogę już powiedzieć; zaczęłam przygodę z powojnikami. Jesienią dostałam jakieś nasionka powojnika. Za waszą radą włożyłam je do plastikowej butelki i wsypałam ziemi, zakręciłam i odstawiłam na balkon w sam kącik. Zapomniałam. Wczoraj robiłam porządki i natrafiłam na tą butelkę, zaglądam do niej a tam nasionka kiełkują Doznałam szoku, przecież to zima. Zabrałam do domu, odcięłam butelkę i wsypałam do pojemników '' mini szklarenek" jeszcze nie podlewałam.
No i co o tym myślicie? Czy mają szansę przeżyć?
No i co o tym myślicie? Czy mają szansę przeżyć?