Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mysza007
100p
100p
Posty: 123
Od: 3 gru 2011, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

harribo, nie wiem, może się mylę, ale nie podobają mi się jej korzenie, są zbrązowiałe,
a to może oznaczać przelanie rośliny. Korzenie po prostu gniją i nic dziwnego,
ze Vanda traci liście. Ja bym radziła usadowić ją w szklanym wazonie bez podłoża, aby
korzenie przesychały. Możliwe, że dzięki temu, że jej korzenie będą miały więcej powietrza,
chore korzenie Vanda odrzuci i wypuści nowe. Ja tak mam z phalenopsisem. :)
Awatar użytkownika
harribo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 27 sie 2014, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

mysza007 pisze:harribo, nie wiem, może się mylę, ale nie podobają mi się jej korzenie, są zbrązowiałe,
a to może oznaczać przelanie rośliny. Korzenie po prostu gniją i nic dziwnego,
ze Vanda traci liście. Ja bym radziła usadowić ją w szklanym wazonie bez podłoża, aby
korzenie przesychały. Możliwe, że dzięki temu, że jej korzenie będą miały więcej powietrza,
chore korzenie Vanda odrzuci i wypuści nowe. Ja tak mam z phalenopsisem. :)
mysza007, bardzo dziękuję za odpowiedź :) jest to bardzo prawdopodobne, że ją przelałam :oops: natychmiast przełożyłam roślinkę do wazonu bez podłoża. Mam tylko pytanie, jak często ją teraz podlewać/kąpać i jak długo ją trzymać w wodzie, żeby jej nie zaszkodzić bardziej i zmobilizować do nowych korzonków? Nawozić? :roll:
Awatar użytkownika
NataS
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 39
Od: 6 lis 2013, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Liście wyglądają również podejrzanie. Może lepiej ją opryskaj czymś przeciw zgniliźnie.
pozdrawiam
NataS
Awatar użytkownika
mysza007
100p
100p
Posty: 123
Od: 3 gru 2011, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

harribo pisze: mysza007, bardzo dziękuję za odpowiedź :) jest to bardzo prawdopodobne, że ją przelałam :oops: natychmiast przełożyłam roślinkę do wazonu bez podłoża. Mam tylko pytanie, jak często ją teraz podlewać/kąpać i jak długo ją trzymać w wodzie, żeby jej nie zaszkodzić bardziej i zmobilizować do nowych korzonków? Nawozić? :roll:
Musisz obserwować korzenie. W przypadku Vandy jaki i Phalenopsisa korzenie pokryte są srebrnawym nalotem, tzw. welamenem.
Jeśli storczyki te potrzebują napojenia, to korzenie stają się srebrno-szare.
Na razie przez tydzień lub dwa nie podlewałabym jej wcale.
Ja swoją Vandę podlewam raz na miesiąc. Namaczam ją w wodzie przez kilka godzin.
Wodę do wazonu wlewam na taką wysokość, aby zanurzyły się tylko korzenie - nie może zanurzyć się trzon Vandy,
bowiem wtedy woda zbiera się w liściach i wtedy kwiat gnije.
Codziennie spryskuję tylko korzonki delikatną mgiełką, aby korzenie powietrzne pobrały tylko troszkę wilgoci z otoczenia :)
Powodzenia.:)

PS. To namaczania storczyków używam mieszanki pół na pół wody przegotowane z wodą destylowaną :)
Awatar użytkownika
harribo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 27 sie 2014, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

NataS pisze:Liście wyglądają również podejrzanie. Może lepiej ją opryskaj czymś przeciw zgniliźnie.
A jaki środek byłby do tego najlepszy? :roll:
mysza007 pisze:Musisz obserwować korzenie. W przypadku Vandy jaki i Phalenopsisa korzenie pokryte są srebrnawym nalotem, tzw. welamenem.
Jeśli storczyki te potrzebują napojenia, to korzenie stają się srebrno-szare.
Na razie przez tydzień lub dwa nie podlewałabym jej wcale.
Ja swoją Vandę podlewam raz na miesiąc. Namaczam ją w wodzie przez kilka godzin.
Wodę do wazonu wlewam na taką wysokość, aby zanurzyły się tylko korzenie - nie może zanurzyć się trzon Vandy,
bowiem wtedy woda zbiera się w liściach i wtedy kwiat gnije.
Codziennie spryskuję tylko korzonki delikatną mgiełką, aby korzenie powietrzne pobrały tylko troszkę wilgoci z otoczenia :)
Powodzenia.:)

PS. To namaczania storczyków używam mieszanki pół na pół wody przegotowane z wodą destylowaną :)
Dziękuję za szczegółowy opis :) postaram się ją przetrzymać bez podlewania przez ten czas. Do kąpieli używam deszczówki, bo akurat mieszkam w domu i podłożyłam mały "zbiorniczek" pod rynną, żeby mi nie uciekała tak dobra woda :) Będę już uważać na głębokość zanurzania. Oby wypuściła nowe korzonki :roll:
Awatar użytkownika
dorotakol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1551
Od: 30 maja 2009, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Jeżeli widzisz, że korzeń od trzonu robi się brązowy, to mamy tu do czynienia z zamieraniem trzonu rośliny i tu się zgodzę, że albo vanda w podłożu została przelana, albo woda dostała się w kąty liściowe i spowodowała gnicie trzonu. Nie zawsze z taką vandą udaje się coś zrobić, a raczej bardzo rzadko. Jeżeli powyżej miejsca gnicia występują guzki korzeniowe to vandzia ma szansę przeżyć. Niestety zdjęcia nie mogę powiększyć, więc nie widzę czy trzon zamiera czy nie. Jeżeli zamiera to należy odciąć zgniłą część i umieść roślinę w naczyniu w którym na dnie jest woda, ma to na celu zwiększenie wilgotność wokół trzonu. Pozostaje cierpliwie czekać na wypuszczenie korzeni, a jeżeli chociaż jeden korzeń pozostał żywy to należy odciąć zgniłą cześć i opalić końcówkę trzymając korzeń poziomo, żeby nie uszkodzić zdrowej części. Taki korzeń po zabliźnieniu rany należy namaczać co 2 dni.
Pomocny może się okazać oprysk Asahi, ponieważ przeciwdziała skutkom długotrwałej suszy, ot paradoks przelana vanda jest odwodniona. Jeżeli zechcesz opryskać vandzię jakimś środkiem grzybobójczym (nie widzę zmian na liściach), to pamiętaj zawsze pryskamy tylko na liście i zawsze odwracamy roślinę do góry nogami, tak żeby woda wydostała się z kątów liściowych.

Co do uprawy vand, doświadczenie mi mówi, że najlepsza jest uprawa wazonowa, nie sposób wtedy przelać roślinę. Namaczamy 2 x w tygodniu w okresie wiosennym i letnim (6-9 godzin) a co pięć dni w zimowym (2-4 godziny). Namaczanie raz w miesiącu jest zdecydowanie za rzadkie. Oczywiście wiem, że w każdym domu panuje inna wilgotność, i nieco inaczej przesychają korzenie. Ograniczenie namaczania już do 1x w tygodniu ogranicza częstotliwość kwitnień vandowatych.

Nie wiem, czy uda Ci się uratować tą vandę, ale bardzo Ci tego życzę :D

Vandoholiczka Dorota ;:oj
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Borg
200p
200p
Posty: 310
Od: 29 kwie 2013, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kwadrant Delta

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Rozczaruję Cię. Przelanie vandy w wazonie jest jak najbardziej możliwe. A przynajmniej wszystko wskazuje na to, że mnie się udało. ;)
Awatar użytkownika
dorotakol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1551
Od: 30 maja 2009, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Jeżeli wazon jest odpowiednio szeroki i niezbyt głęboki i nie moczysz codziennie nie można delikwentki przelać :D
No chyba, że jesteś szczególnie uzdolniony ;:112 ;:113
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
harribo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 27 sie 2014, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

dorotakol pisze:Jeżeli powyżej miejsca gnicia występują guzki korzeniowe to vandzia ma szansę przeżyć. Niestety zdjęcia nie mogę powiększyć, więc nie widzę czy trzon zamiera czy nie. Jeżeli zamiera to należy odciąć zgniłą część i umieść roślinę w naczyniu w którym na dnie jest woda, ma to na celu zwiększenie wilgotność wokół trzonu. Pozostaje cierpliwie czekać na wypuszczenie korzeni, a jeżeli chociaż jeden korzeń pozostał żywy to należy odciąć zgniłą cześć i opalić końcówkę trzymając korzeń poziomo, żeby nie uszkodzić zdrowej części. Taki korzeń po zabliźnieniu rany należy namaczać co 2 dni.
Pomocny może się okazać oprysk Asahi, ponieważ przeciwdziała skutkom długotrwałej suszy, ot paradoks przelana vanda jest odwodniona.
Vanda odrzuciła już kompletnie wszystkie korzenie, zatem idąc za radą obcięłam brązowy trzon, aż do miejsca w którym nie widziałam już nic podejrzanego, czyli jak na załączonym obrazku:
Obrazek

Następnie jeszcze zdjęłam wierzchnią warstwę pozostałości po liściach, które Vandzia odrzuciła i oto co odkryłam - czy dobrze myślę, że to są guzki korzeniowe?
Obrazek Obrazek

Zostawiłam ją w szyjce wazonu z wodą i keramzytem na dnie. Nie zrobiłam nic z końcówką trzonu po obcięciu - czy powinnam go jakoś opalić lub zasypać cynamonem?
Obrazek Obrazek

Właśnie wybieram się w mini podróż poślubną po Polsce, więc nie będzie mnie do końca tygodnia. Z jednej strony to chyba dobrze dla Vandy, bo jej nie przeleję ;:215 a z drugiej strony - może powinnam zapewnić jej jakieś zabiegi pielęgnacyjne w tym czasie? Mogę podesłać mamę, tylko muszę wiedzieć co by trzeba było robić :)
Za oprysk zabiorę się po powrocie, jeśli będzie jeszcze co pryskać ;:130

dorotakol jeśli akcja ratunkowa się powiedzie, zostaniesz moją idolką ;:180
Awatar użytkownika
dorotakol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1551
Od: 30 maja 2009, o 20:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Chętnie bym została :roll:

Tu jest niestety mamy do czynienia z bardzo ciężkim przypadkiem, niestety nie rokujący większych szans, ale cuda czasem się zdarzają, trzymam kciuki ;:108
Zamarła znaczna cześć trzony, oczywiście trzeba go zaopatrzyć albo opalając, albo posypując węglem aptecznym lub cynamonem.
Pozdrawiam Dorota!
cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=45150" onclick="window.open(this.href);return false;
dota1
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 29 kwie 2014, o 10:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

Witajcie,
doradźcie mi proszę, co mam zrobić z moją Robert's Delight Blue, której młode liście zbordowiały mimo, że słońce padało na nią tylko w b. wczesnych godzinach porannych? Doradzano mi, żeby zostawić na miejscu, ale może lepiej ją przestawić? Tylko wtedy już w ogóle nie będzie miała dostępu do słońca.
A czy Vandę, która zdaje mi się lubi słońce (Tubtim spots -stoi od niedawna na oknie, na którym słońce pada na nią bezpośrednio 15.30-16.30 i nic jej się nie dzieje) mogę już przestawić na południowe okno, żeby raczyła w końcu zakwitnąć? Czy to jeszcze za wcześnie?
dota1
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 29 kwie 2014, o 10:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

p.s.
Czy to źle, że wyciągam moje Vandy z wazonów do moczenia? Jeden wazon jest kulisty, z dość wąskim otworem i boję się, że jak nie będę jej regularnie wyciągać, to później jej już nie wyjmę... Staram się łapać powyżej korzeni, więc niby ich nie dotykam...
Awatar użytkownika
harribo
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 27 sie 2014, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Vanda i Banda (wątek merytoryczny)

Post »

dorotakol pisze:Pozostaje cierpliwie czekać na wypuszczenie korzeni, a jeżeli chociaż jeden korzeń pozostał żywy to należy odciąć zgniłą cześć i opalić końcówkę trzymając korzeń poziomo, żeby nie uszkodzić zdrowej części. Taki korzeń po zabliźnieniu rany należy namaczać co 2 dni.
Pomocny może się okazać oprysk Asahi, ponieważ przeciwdziała skutkom długotrwałej suszy, ot paradoks przelana vanda jest odwodniona.
Wróciłam z podróży nieco wcześniej i jestem pozytywnie zaskoczona, bo vandzia nadal sztywno się trzyma, jest zielona, a cynamon pozostał na trzonie tak jak go zostawiłam (23 września) :) ile czasu potrzebuje trzon na zabliźnienie rany po odcięciu zgniłej części? czy po tym czasie mam go namaczać co 2 dni, tak jak sugerujesz robić z korzeniem? jeśli tak, to po ile minut moczyć i przez jaki okres - w czystej wodzie, czy z nawozem, a może z dodatkiem jakiegoś ukorzeniacza? jeśli nie, to co zrobić, żeby wypuściła korzonki? ostatni raz vanda miała bezpośredni kontakt z wodą 10 września, od tego czasu wchłania wyłącznie wilgoć z dna wazonu.
czy podczas tej kuracji powinnam jej zapewnić bezpośredni dostęp do światła dziennego (ciężko mówić o słońcu przy aktualnym zachmurzeniu)? trzymam ją w rogu pokoju naprzeciwko dużego zachodniego okna (z firaną). czy może powinnam ją przenieść do pokoju z oknem na południe (bez firany)? nie wiem na ile światło działa stymulująco w "leczeniu"... ;:218
nie mogę znaleźć w internecie, gdzie w Krakowie mogłabym kupić ten oprysk Asahi ;:174 nie chcę znów czuć się tak głupio jak wtedy, gdy szukałam w przeróżnych ogrodniczych (Castorama, Leroy, Obi) środka Actellic i wszędzie patrzyli na mnie jak na kosmitkę, czego od nich chcę i nigdzie nie było ;:223
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”