Martusiu ja też przymrozków nie chcę, nie ma się do czego spieszyć. Dzisiaj cieplej za to pochmurno, a ja mam jeżdżenie po Krakowie

oj nie lubię ja takich dni. Już widzę oczami wyobraźni Twoją wspaniałą spiżarnię

A do tych dyń powinnaś sobie kozę dokupić miałaby co jeść prawie na całą zimę

Dobrego dnia i buziaki przesyłam
Aniu nie bardzo wiem na czym dowcip polega z owocowaniem dyń, bo ja też nie na wszystkich miewam owoce. Trzeba było zgłębić temat

za pochwały dziękuję

dzisiaj dzień bez słoneczka a niebo mało fotogeniczne
Dobrego dnia
