Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2003
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
aga6671 ja mam tylko grunt. W zeszłym roku bez ZZ (chemia), w tym roku ZZ weszła z mojej winy (prawie 3 tygodnie bez oprysku mimo sprzyjających warunków dla ZZ), ale już pogoniona. Może jeszcze raz poczytaj o tym jak chemią chronić pomidory (jeśli nie dajesz rady kontaktowymi, można próbować systemicznymi).
Ja się pochwalę, że dzisiaj skosztowałam ciemną zebrę pierwszą (JR 24 F1). Pyszna, raczej bardziej pomidorowa niż słodka. Jeszcze wieczorem będzie persimonowy (duża żółta sakiewka). Jestem bardzo ciekawa jego smaku.
Ja się pochwalę, że dzisiaj skosztowałam ciemną zebrę pierwszą (JR 24 F1). Pyszna, raczej bardziej pomidorowa niż słodka. Jeszcze wieczorem będzie persimonowy (duża żółta sakiewka). Jestem bardzo ciekawa jego smaku.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13452
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja też zauważyłam że w porę zrobiony oprysk odpowiednim preparatem naprawdę zabezpiecza przed zarazą. Trzeba trzymać rękę na pulsie i pierwszy oprysk zrobić przed wystąpieniem zarazy, jak zapowiadają deszczową pogodę.
Jeśli zaraza już wejdzie, też można powalczyć, jeśli jeszcze nie położyła całkiem krzewów.
Ale zaledwie kilka dni może przesądzić o naszych pomidorach.
Jeśli zaraza już wejdzie, też można powalczyć, jeśli jeszcze nie położyła całkiem krzewów.
Ale zaledwie kilka dni może przesądzić o naszych pomidorach.
-
- 500p
- Posty: 861
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Hej, aga
U mnie też zaraza weszła na pomidory (nie było mnie przez 2 tygodnie sierpnia + fatalna pogoda) - ale co trzeba było, to usunęłam i Bogu dziękować, reszta dalej rośnie. Miałam zrobić oprysk, ale stwierdziłam, że skórka nie warta wyprawki - niech się dzieje wola nieba. Na plon nie narzekam, zbieram na bieżąco (mam tylko w gruncie), co jakiś czas gdzieś się zz ujawnia, wtedy obrywam porażone części, pomidorki obserwuję i czasem trzeba któregoś wyrzucić.
Szczerze - to jestem już trochę zmęczona tą pracą w ogrodzie (choć ją bardzo lubię) i chyba podświadomie dążę do zakończenia tegorocznego sezonu pomidorowego. Więc się cieszę z tego, co zebrałam (wczoraj całe wiadro pomidorów) i nie martwię pojedynczymi oznakami zz.
U mnie też zaraza weszła na pomidory (nie było mnie przez 2 tygodnie sierpnia + fatalna pogoda) - ale co trzeba było, to usunęłam i Bogu dziękować, reszta dalej rośnie. Miałam zrobić oprysk, ale stwierdziłam, że skórka nie warta wyprawki - niech się dzieje wola nieba. Na plon nie narzekam, zbieram na bieżąco (mam tylko w gruncie), co jakiś czas gdzieś się zz ujawnia, wtedy obrywam porażone części, pomidorki obserwuję i czasem trzeba któregoś wyrzucić.
Szczerze - to jestem już trochę zmęczona tą pracą w ogrodzie (choć ją bardzo lubię) i chyba podświadomie dążę do zakończenia tegorocznego sezonu pomidorowego. Więc się cieszę z tego, co zebrałam (wczoraj całe wiadro pomidorów) i nie martwię pojedynczymi oznakami zz.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2003
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja się też o tym przekonałam, że zepsuty opryskiwacz, brak czasu i zaniechanie jednego oprysku i "po ptokach". Ale środki interwencyjne i już jest ok (Infinito, Previcur, Mildex). Najważniejsze, że nasiona będą Już kilka ładnych dni nie wyrzucam pomidorów z ZZ, tylko z szarą. Ale z nią łatwiej jednak walczyć. Dopiero 3 rok uprawiam pomidory (wcześniej w latach 90-tych uprawiali rodzice), więc każdy rok mi przynosi nowe doświadczenia.
No i dużo pomogły rady Ekopoma. Dziękuję.
No i dużo pomogły rady Ekopoma. Dziękuję.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
Ja dzs kilka swoich krzaków wyrwałam, zostały na nich po 2 -3 owoce, liście zaczynały żółknąć, nie było sensu ich trzymać. Sąsiedzi i tak są w szoku że tyle czasu pomidory stoją, choć sporo mi popękało.
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 25 lut 2013, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
U mnie najlepiej trzymają się krzyżówki Kozuli. Wszystkie pryskane OW i HT. ZZ zaatakowała na początku sierpnia i 10.08. prysnęłam Previcurem. Zaraza odpuściła, tylko krzaki - jedno wielkie brzydactwo - pokurcze, prawie bez liści, ale owoce ok.
Pozdrawiam. Magda
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
A u mnie chyba za rok Kozulek chyba nie będzie. Wszystkie K 37/... pierwsze zaczeły chorować, źle wiązały nie przekroczyły metra wysokości. Dziś wszystkie wyrwałam. Smak taki jak bardzo lubie, słodziutki, mięsisty. Ale chyba nie umiem im dogodzić. K 58 też wyrwany,, K122 stracił połowę owoców przez suchą zgniliznę, zaletą było to że ładnie wiązał. Trzyma sie tylko jako tako K 77, choć na 2 krzakach owoce są podobne a jeden zupełnie inny.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2003
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
U mnie k77 ma trzy różne kształty (właściwie miał, bo jeden zjedzony). Serducha (tak mi kształtem przypominają), sopelek i taki większy w typie befsztyku - mało galaretki, komory nasienne długie i wąskie.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
U mnie pękaty sopelek i 2 befsztyki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2003
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 4
U mnie befsztyk tylko jeden. Jak był malutki to go ślimak nadgryzł. Zdjęcia nie zdążyłam zrobić. Pożarty - dosłownie (przeze mnie). Ale nasiona mam Chyba wszystkie 3 nasiona rozdzielę i nie będę mieszać. Zobaczymy czy będą różnice w smaku i jak z powielaniem cech kształtu za rok.
- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Te, to się dopiero czarne porobiły Na dolnych gronach, aż tak nie wybarwiały się.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
-
- 1000p
- Posty: 1781
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
U mnie Indygo Rose w gruncie jest mniejszy i ciemniejszy niż jego braciszek w tunelu. Ostał się jako ostatni na polu, resztę ZZ załatwiła. Zebrałem 2 skrzynki zapalonych pomidorów i uprawę zlikwidowałem.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 5
Wbrew temu co czytałem u mnie większa presja chorobowa była w tunelu. Pomidory gruntowe spełniły swoje zadanie (odmiana Promyk). Dały wczesny plon wysokiej jakości, pod koniec sierpnia niestety owoce nieco drobniejsze i co po niektóre pękające. Czas zakończyć uprawę. W przyszłym roku będzie to moja podstawowa odmiana przerobowa.
W tunelu miałem znacznie więcej odmian - San Marzano, Hertzfeurer, Bawole Serce, Krakus i tutaj niestety choć w dalszym ciągu zbieram owoce to nie obyło się bez problemów i musiałem opryskać. Najlepsza odmiana w tunelu i jako jedyna, która na dzień dzisiejszy wiem, że zostanie to Saint Pierre. Według moich obserwacji odmiana ta jest plenna, nie wykazuje skłonności do pękania, piętka jest poprawnie wybarwiona, owoce są co najważniejsze smaczne. Odmiana Saint Pierre w mojej ocenie jest tolerancyjna wobec zarazy ziemniaka - najpóźniej miała objawy lub całkowicie ją omijąły w zależności od egzemplarza, podczas gdy np. Bawole Serce był pierwszy zainfekowany.
Jednak w gruncie w zastosowaniu na przetwory polecam odmianę Promyk, ze względu na smak, wczesność, wygodę i wysoki plon w granicach 3kg/krzak.
W tunelu miałem znacznie więcej odmian - San Marzano, Hertzfeurer, Bawole Serce, Krakus i tutaj niestety choć w dalszym ciągu zbieram owoce to nie obyło się bez problemów i musiałem opryskać. Najlepsza odmiana w tunelu i jako jedyna, która na dzień dzisiejszy wiem, że zostanie to Saint Pierre. Według moich obserwacji odmiana ta jest plenna, nie wykazuje skłonności do pękania, piętka jest poprawnie wybarwiona, owoce są co najważniejsze smaczne. Odmiana Saint Pierre w mojej ocenie jest tolerancyjna wobec zarazy ziemniaka - najpóźniej miała objawy lub całkowicie ją omijąły w zależności od egzemplarza, podczas gdy np. Bawole Serce był pierwszy zainfekowany.
Jednak w gruncie w zastosowaniu na przetwory polecam odmianę Promyk, ze względu na smak, wczesność, wygodę i wysoki plon w granicach 3kg/krzak.