Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Sucholubne Marlenki - głównie gruboszowate i kilka kaktusów
Witajcie!
Dałam się namówić na własny wątek. To już mój trzeci rok na forum, a trzy to moja ulubiona cyfra. To chyba znak, że czas najwyższy ;)
Do tej pory o moich roślinach pisałam na blogu i nie przestanę. Ale uznałam, że wątek tutaj może być ciekawym uzupełnieniem blogowej twórczości. Tym bardziej, że tutaj łatwo o odzew gdy mam jakieś pytania. Mam nadzieję, że nie raz mi pomożecie, doradzicie i zwyczajnie coś napiszecie
Moja sucholubna historia zaczęła się od klasycznego grubosza jakim jest Crassula Ovata. Miałyśmy z mamą takiego od listka/małej sadzonki, datuję to na rok 2001. Urósł tak wysoko, że się w końcu połamał. Zrobiło się go dwa. Z czasem po moich zabiegach powstały ''słynne'' Trojaczki. W zeszłym roku rozczłonkowałam Trojaczki i powstały Pięcioraczki. Oczywiście wszystkie od lat w jednej doniczce, jak mała rodzinka. *
Na początku nie miałam pojęcia o warunkach jakie należy zapewnić krasulom. Mając tą jedną podlewałam ją jak resztę kwiatków - raz w tygodniu. Gdy już nieco więcej wiedziałam ograniczyłam nieco podlewanie. Z czasem nagromadziłam wiedzę a wraz z nią rośliny. Wciąż się uczę i czekam na kwitnienia. Jedynie w tym temacie nie zawodzi mnie "Grudnik" ale on każdemu pokaże kwiatki, więc to nie wyczyn
Moje roślinne zainteresowania głównie skupiały się na gruboszowatych. Z czasem doszło Adenium. Po nieudanych wysiewach skończyło się na kupnie roślinki. **
Wraz z Adenium wzięłam się też za wysiew Plumerii. Tutaj mi się udało. Ale obecnie roślinę traktuję bardzo po macoszemu. Jest bo jest. Może po zimie zadecyduję ostatecznie czy ją zachowam. Nie wierzę, że mi zakwitnie bez wypasionych lamp jak u niektórych, a w takie bawić się nie chcę.
W kolekcji mam też Aeonium, Pachyphytum, grudniki, eszewerie, Rhipsalis, epifita, Lithops (do którego ostatnio mi mocniej zabiło serce), Portulacarię, Kalanchoe, niesucholubnego bluszcza , Senecio oraz C. capitella "Flame" i C. americana "Flame". I przy tych dwu ostatnich bardzo prosiłabym o pomoc w ich identyfikacji:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p4816099
A na dniach stanę się posiadaczką nowych roślinek. Czekajcie więc na zdjęcia
Jak mi się zachce walnę też jakieś zbiorcze zdjęcia. Moje rośliny nie są imponujące bo większość to jeszcze młodziaki lub porażki hodowlane w moim wykonaniu. Ale na pewno pokażę, tylko musi mi się chcieć przekładać fotki z aparatu na dysk, z dysku na wątek
Więc obecnie czekamy na moje nowości.
Pozdrawiam,
Marlena
____________________
* O historii Trójaczków pisałam co nieco tutaj. Pięknie też widac jak od tamtej pory zrobiłam postępy w słowie pisanym ;)
** O Adenium było tutaj.
Informuję, że nie mam korzyści materialnych z prowadzonego bloga. Mam więc nadzieję, że mogę wstawić tutaj te linki, droga moderacjo.
Dałam się namówić na własny wątek. To już mój trzeci rok na forum, a trzy to moja ulubiona cyfra. To chyba znak, że czas najwyższy ;)
Do tej pory o moich roślinach pisałam na blogu i nie przestanę. Ale uznałam, że wątek tutaj może być ciekawym uzupełnieniem blogowej twórczości. Tym bardziej, że tutaj łatwo o odzew gdy mam jakieś pytania. Mam nadzieję, że nie raz mi pomożecie, doradzicie i zwyczajnie coś napiszecie
Moja sucholubna historia zaczęła się od klasycznego grubosza jakim jest Crassula Ovata. Miałyśmy z mamą takiego od listka/małej sadzonki, datuję to na rok 2001. Urósł tak wysoko, że się w końcu połamał. Zrobiło się go dwa. Z czasem po moich zabiegach powstały ''słynne'' Trojaczki. W zeszłym roku rozczłonkowałam Trojaczki i powstały Pięcioraczki. Oczywiście wszystkie od lat w jednej doniczce, jak mała rodzinka. *
Na początku nie miałam pojęcia o warunkach jakie należy zapewnić krasulom. Mając tą jedną podlewałam ją jak resztę kwiatków - raz w tygodniu. Gdy już nieco więcej wiedziałam ograniczyłam nieco podlewanie. Z czasem nagromadziłam wiedzę a wraz z nią rośliny. Wciąż się uczę i czekam na kwitnienia. Jedynie w tym temacie nie zawodzi mnie "Grudnik" ale on każdemu pokaże kwiatki, więc to nie wyczyn
Moje roślinne zainteresowania głównie skupiały się na gruboszowatych. Z czasem doszło Adenium. Po nieudanych wysiewach skończyło się na kupnie roślinki. **
Wraz z Adenium wzięłam się też za wysiew Plumerii. Tutaj mi się udało. Ale obecnie roślinę traktuję bardzo po macoszemu. Jest bo jest. Może po zimie zadecyduję ostatecznie czy ją zachowam. Nie wierzę, że mi zakwitnie bez wypasionych lamp jak u niektórych, a w takie bawić się nie chcę.
W kolekcji mam też Aeonium, Pachyphytum, grudniki, eszewerie, Rhipsalis, epifita, Lithops (do którego ostatnio mi mocniej zabiło serce), Portulacarię, Kalanchoe, niesucholubnego bluszcza , Senecio oraz C. capitella "Flame" i C. americana "Flame". I przy tych dwu ostatnich bardzo prosiłabym o pomoc w ich identyfikacji:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 9#p4816099
A na dniach stanę się posiadaczką nowych roślinek. Czekajcie więc na zdjęcia
Jak mi się zachce walnę też jakieś zbiorcze zdjęcia. Moje rośliny nie są imponujące bo większość to jeszcze młodziaki lub porażki hodowlane w moim wykonaniu. Ale na pewno pokażę, tylko musi mi się chcieć przekładać fotki z aparatu na dysk, z dysku na wątek
Więc obecnie czekamy na moje nowości.
Pozdrawiam,
Marlena
____________________
* O historii Trójaczków pisałam co nieco tutaj. Pięknie też widac jak od tamtej pory zrobiłam postępy w słowie pisanym ;)
** O Adenium było tutaj.
Informuję, że nie mam korzyści materialnych z prowadzonego bloga. Mam więc nadzieję, że mogę wstawić tutaj te linki, droga moderacjo.
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Niezły wstęp, teraz czekam na c.d.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Wow! Jest już pierwszy komentarz
Faktycznie odzew tutaj może być imponujący.
I ma to wyglądać mniej więcej tak:
Faktycznie odzew tutaj może być imponujący.
I ma to wyglądać mniej więcej tak:
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
I w końcu jesteś na FO!
Będę stałą bywalczynią i czekam na zdjęcia!
Pochwal się, cóż za nowości do Ciebie przybędą?
Będę stałą bywalczynią i czekam na zdjęcia!
Pochwal się, cóż za nowości do Ciebie przybędą?
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Będzie wyglądać tak: - jak będziesz się migać z fotkamimarlenka pisze: Faktycznie odzew tutaj może być imponujący.
I ma to wyglądać mniej więcej tak:
Witam się u Ciebie i czekam na wszelakie nowinki
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
No! Jak nie przestaniesz kręcić, że Ci się nie chce przekładać tego z tamtego, to będzie problem
Fotki potrzebne od zaraz
Twój blog oglądałam kilka razy, wiesz o tym, ale miło, że się dałaś namówić na wątek tutaj. Tu przynajmniej jesteśmy na bieżąco z wszelkimi wiadomościami. Teraz już jesteś nasza na całego
Fotki potrzebne od zaraz
Twój blog oglądałam kilka razy, wiesz o tym, ale miło, że się dałaś namówić na wątek tutaj. Tu przynajmniej jesteśmy na bieżąco z wszelkimi wiadomościami. Teraz już jesteś nasza na całego
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Wcześniej nie byłam? Siedzę tu prawie 4 lata a jednak dopiero teraz mnie uznanoAleksandraBdg pisze:I w końcu jesteś na FO!
Nowości to niespodzianka.
Onetico, spokojnie spokojnie. Ja leniwy jeż ale się przemogłam i chwilo wstawię moje niby-zbiorówki.
Zdjęcia świeżutkie bo sprzed max 15 minut.
Plumeria rośnie sobie na pełnym słońcu po sąsiedzku z surfiniami mamy. Długo była w kiepskim stanie po przędziorkach. Po 10 dniach urlopu zobaczyłam ją zieloną, rozbudzoną. Ostatnio tylko niespodziewane gradobicie trochę poharatało liście.
Moje nówki od Żanety (Piasek Pustyni). Właściwie każda roślinka jest od Żanety, oprócz ukorzeniających się Aeounium (dwa się właśnie rozkrzewiają po ciachnięciu wierzchołków) i wskazanego strzałką ripsalisa. Póki co wszystkie rosną tak jak widać na zdjęciu. Po zimie porozsadzam. Nie są na bezpośrednim słoneczku, ale mają jasno. Doniczka po lewej stała bliżej słońca ale w końcu pies mi ją strącił i wróciła na ten parapet.
Strzałką zaznaczyłam Hummels' sunset, których mam 3. Rosną niesamowicie wolno. Baaardzo wolno. Wkurzają mnie z tym.
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Ooo...no i są zdjęcia widzę że z gruboszowatymi to nie był żart, naprawdę bardzo je lubisz i dobrze. Wszystkie są piękne
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
No! I od razu lepiej
I już wiadomo do czego się przyczepić
A tak serio - co tam masz za żwirek u litopsa? Marmurowy?
I już wiadomo do czego się przyczepić
A tak serio - co tam masz za żwirek u litopsa? Marmurowy?
Któregoś dnia okaże się, że to nie żadna wada, tylko ich duża zaletaRosną niesamowicie wolno. Baaardzo wolno. Wkurzają mnie z tym
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Już są nowości od Pana Henryka
Moje nowe maleństwa:
Porównanie wraz z litopsowym.
Wystawiłam na słońce. Długo tam nie postały bo znowu idą burze i mżawki. Czy mżawek może jednak się nie bać? Nie będzie na nie padało ciurkiem bo nie są kompletnie pod gołym niebem tylko w pionie balkonu. Kilka kropel je nie zabije? Takie małe, toż to jeszcze dzieci!
Onetico, tak to marmurowy. Nie martw się, planuję zmianę na żwirek kwarcowy jak u reszty. Póki co marmurowy mu nie zaszkodził. Naprawdę to taki zły wybór?
Czy ja wiem czy zaleta? Mają pójść na te moje upragnione 120 cm. To będzie trwało wiekami przy ich tempie
Agnieszko, dziękuję za miłe słowa. Ja jeszcze nie jestem w pełni zadowolona z grubków. Jedynie Hobbit jakoś się prezentuje. Robię go na typowe bonsai, po amatorsku oczywiście.
Moje nowe maleństwa:
Porównanie wraz z litopsowym.
Wystawiłam na słońce. Długo tam nie postały bo znowu idą burze i mżawki. Czy mżawek może jednak się nie bać? Nie będzie na nie padało ciurkiem bo nie są kompletnie pod gołym niebem tylko w pionie balkonu. Kilka kropel je nie zabije? Takie małe, toż to jeszcze dzieci!
Onetico, tak to marmurowy. Nie martw się, planuję zmianę na żwirek kwarcowy jak u reszty. Póki co marmurowy mu nie zaszkodził. Naprawdę to taki zły wybór?
Czy ja wiem czy zaleta? Mają pójść na te moje upragnione 120 cm. To będzie trwało wiekami przy ich tempie
Agnieszko, dziękuję za miłe słowa. Ja jeszcze nie jestem w pełni zadowolona z grubków. Jedynie Hobbit jakoś się prezentuje. Robię go na typowe bonsai, po amatorsku oczywiście.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20144
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Doskonały początek wątku - aż miło popatrzeć.
Dla mnie nie wiedzieć czemu te ostatnie maluchy najładniejsze...
Można je w największym skwarze i słońcu hodować bo choć niewielkie to zahartowane i dziarskie!
Dla mnie nie wiedzieć czemu te ostatnie maluchy najładniejsze...
Można je w największym skwarze i słońcu hodować bo choć niewielkie to zahartowane i dziarskie!
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Panie Henryku, a jak z ewentualnymi opadami uważać?
Mogę wiedzieć ile one już mają miesięcy? Zapomniałam o to spytać na priw.
Mogę wiedzieć ile one już mają miesięcy? Zapomniałam o to spytać na priw.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20144
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: W sucholubnych się lubuję - różniste u kolczastej Marlenki
Aylostery wysiew zima 2011.
Weingartia ok. 5 lat.
Żadne słońce czy opady im nie straszne - stały na odkrytym balkonie.
Weingartia ok. 5 lat.
Żadne słońce czy opady im nie straszne - stały na odkrytym balkonie.