Jak uprawiać róże
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Jak uprawiać róże
WZROST I KWITNIENIE DZIESIĘCIU ODMIAN RÓż Z GRUPY OKRYWOWYCH
http://www.ib-pan.krakow.pl/pubs-pdf/Bi ... _45-49.pdf
http://www.ib-pan.krakow.pl/pubs-pdf/Bi ... _45-49.pdf
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Dlaczego należy przycinać korzenie róż kopanych ( kupowanych bez donic)
Załacznik dydaktyczny,
czyli jak wyglądają korzenie róży w 4 miesiące po ostrym przycięciu.
Krzew kupiony jako nagokorzeniowy, późna wiosną i teraz przesadzany.
Cięcie korzeni, wywołuje gwałtowne tworzenie się cienkich korzeni pokarmowych,
a szkieletowe, pozostają kikutami, kotwiącymi w podłożu krzew.
Korona, jak tego tu nie widać, ma kilka drewniejących już pędów,
długości 60-80cm. I będzie to silny okaz pnącej, drobnokwiatowej róży.
Załacznik dydaktyczny,
czyli jak wyglądają korzenie róży w 4 miesiące po ostrym przycięciu.
Krzew kupiony jako nagokorzeniowy, późna wiosną i teraz przesadzany.
Cięcie korzeni, wywołuje gwałtowne tworzenie się cienkich korzeni pokarmowych,
a szkieletowe, pozostają kikutami, kotwiącymi w podłożu krzew.
Korona, jak tego tu nie widać, ma kilka drewniejących już pędów,
długości 60-80cm. I będzie to silny okaz pnącej, drobnokwiatowej róży.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ku przypomnieniu - dekalog dr Choduna ze szkółki róż - Rosarium:
Moim zdaniem ważniejsza jest wcześniejsza profilaktyka:
- wygrabianie starych liści - zarodniki chorób grzybowych zimują na "starych" liściach,
- podlewanie róż od "dołu" większymi dawkami wody, ale rzadziej
- podlewanie róż po liściach sprzyja rozwojowi chorób.
- Stosować nawozy wieloskładnikowe, o optymalnym dla róż składzie - przenawożenie np. azotem sprzyja rozwojowi chorób grzybowych,
- optymalny dla róż jest stosunek N : P : K - 2:1:3.
- Należy sadzić róże na optymalnym stanowisku - w miejscu przewiewnym, gdzie szybko następuje "wysychanie" liści.
- Należy także pamiętać o sadzeniu odpornych na grzyby gatunków i odmian róż.
- W ogrodach, moim zdaniem, nie należy stosować chemicznych środków ochrony roślin.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=576
Moim zdaniem ważniejsza jest wcześniejsza profilaktyka:
- wygrabianie starych liści - zarodniki chorób grzybowych zimują na "starych" liściach,
- podlewanie róż od "dołu" większymi dawkami wody, ale rzadziej
- podlewanie róż po liściach sprzyja rozwojowi chorób.
- Stosować nawozy wieloskładnikowe, o optymalnym dla róż składzie - przenawożenie np. azotem sprzyja rozwojowi chorób grzybowych,
- optymalny dla róż jest stosunek N : P : K - 2:1:3.
- Należy sadzić róże na optymalnym stanowisku - w miejscu przewiewnym, gdzie szybko następuje "wysychanie" liści.
- Należy także pamiętać o sadzeniu odpornych na grzyby gatunków i odmian róż.
- W ogrodach, moim zdaniem, nie należy stosować chemicznych środków ochrony roślin.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=576
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Jak zabezpieczać róże w zimie
specjalnie piszę w ziemie, a nie przed mrozem
Większość roślin krzewiastych i drzewiastych ,
czyli tych ze zdrewniałymi tkankami,
osiąga największą odporność fizjologiczną w styczniu.
Mrozy są stałe, słońca niewiele, a soki już "pochowane w korzeniach".
Róża śpi.
Problem zaczyna się, gdy pod koniec stycznia i później,
zaczyna się huśtawka pogody - raz słońce i odwilż, raz mróz.
Wtedy pobudzone ciepłem rośliny, zaczynają się rozhartowywać,
wysyłać soki z korzeni do uśpionych gałązek, zalązków śpiących pąków,
a tam, wieczorny mróz z wody w komórkach - robi lód, który rozsadza tkanki
( jak woda w zamkniętej butelce, którą powiększając objętość rozsadza pojemnik).
I niezabezpieczone przed tymi wahaniami temperatury rośliny,
zaczynają ginąć/zamierać, mając uszkodzone tkanki wewnatrz łodyg.
Dlatego:
- mróz hartuje ale także zabija
- zabezpieczamy (słomą/ włókniną/ gałązkami iglaków, workami jutowymi,
nawet starą poszwą, byle materiał przepuszczał powietrze) dopiero wtedy ,
gdy utrzymuje się na dworze stała temperatura -5 C
- otulamy tylko bezlistne krzewy, żeby nie magazynować grzybów na liściach
- nigdy nie przycinamy przed zimą - całe łodygi mają lepszą obronę przez zakażeniem grzybami, niż pokaleczone cięciem
- najdelikatniejsza część róży szlachetnej, to szyjka - czyli miejsce założenia implantu,
z całkiem innej odmiany, niż korzeń!!! i to miejsce MUSI być min. 5 cm pod ziemią!
- kopczyk na 30 cm usypany u nasady, pozwala implantowi odtworzyć koronę ze śpiących pąków pędowych, gdy góra przemarznie na amen
- wiosna, lepiej ciąć później, niż za wcześnie, bo majowe przymrozki,
potrafią wykosić połowę krzewu, rozsadzając pełne soków, tkanki
Zimowe patulenie róż piennych, jest szybkie :
pianka hydrauliczna i "cukierek" z agrowłókniny na koronie
Koszt- ok. 3-4zł/ róża, czas wykonania ok. 5 minut/ sezon.
specjalnie piszę w ziemie, a nie przed mrozem
Większość roślin krzewiastych i drzewiastych ,
czyli tych ze zdrewniałymi tkankami,
osiąga największą odporność fizjologiczną w styczniu.
Mrozy są stałe, słońca niewiele, a soki już "pochowane w korzeniach".
Róża śpi.
Problem zaczyna się, gdy pod koniec stycznia i później,
zaczyna się huśtawka pogody - raz słońce i odwilż, raz mróz.
Wtedy pobudzone ciepłem rośliny, zaczynają się rozhartowywać,
wysyłać soki z korzeni do uśpionych gałązek, zalązków śpiących pąków,
a tam, wieczorny mróz z wody w komórkach - robi lód, który rozsadza tkanki
( jak woda w zamkniętej butelce, którą powiększając objętość rozsadza pojemnik).
I niezabezpieczone przed tymi wahaniami temperatury rośliny,
zaczynają ginąć/zamierać, mając uszkodzone tkanki wewnatrz łodyg.
Dlatego:
- mróz hartuje ale także zabija
- zabezpieczamy (słomą/ włókniną/ gałązkami iglaków, workami jutowymi,
nawet starą poszwą, byle materiał przepuszczał powietrze) dopiero wtedy ,
gdy utrzymuje się na dworze stała temperatura -5 C
- otulamy tylko bezlistne krzewy, żeby nie magazynować grzybów na liściach
- nigdy nie przycinamy przed zimą - całe łodygi mają lepszą obronę przez zakażeniem grzybami, niż pokaleczone cięciem
- najdelikatniejsza część róży szlachetnej, to szyjka - czyli miejsce założenia implantu,
z całkiem innej odmiany, niż korzeń!!! i to miejsce MUSI być min. 5 cm pod ziemią!
- kopczyk na 30 cm usypany u nasady, pozwala implantowi odtworzyć koronę ze śpiących pąków pędowych, gdy góra przemarznie na amen
- wiosna, lepiej ciąć później, niż za wcześnie, bo majowe przymrozki,
potrafią wykosić połowę krzewu, rozsadzając pełne soków, tkanki
Zimowe patulenie róż piennych, jest szybkie :
pianka hydrauliczna i "cukierek" z agrowłókniny na koronie
Koszt- ok. 3-4zł/ róża, czas wykonania ok. 5 minut/ sezon.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Strefy klimatyczne w Polsce.
Podstrefa Od temp. Do temp.
5b -26,0°C -23,4°C
6a -23,3°C -20,6°C
6b -20,5°C -17,8°C
7a -17,7°C -15,0°C
7b -14,9°C -12,3°C
http://arboretum.pl/index.php?name=news ... cle&sid=10
W strefie 6a i 5b, róże najlepiej sadzić wiosną, bo mają przed sobą
dłuższy czas spokojnego ukorzeniania.
Sadzenie wczesną jesienią, pod warunkiem późnej zimy,
też daje szansę na ukorzenienie nagokorzeniowym.
Gdy jednak sadzimy jesienią, a po mokrej, krótkiej jesieni przychodzi szybka zima,
korzenie róż w dołku napełnionym wilgocią, zostają skute lodem. Nie mogą oddychac, pobierać wody i pokarmu, asymilować - umierają.
I róże, niestety, wymarzają/giną.
Na glebach ciężkich i w rejonach mroźnych, z własnego, smutnego doświadczenia,
polecam sadzenie nagokorzeniowych wiosną.
Lub...sadzenie jesiennych zakupów do doniczek, które zimują w jasnym, chłodnym pomieszczeniu .
Podstrefa Od temp. Do temp.
5b -26,0°C -23,4°C
6a -23,3°C -20,6°C
6b -20,5°C -17,8°C
7a -17,7°C -15,0°C
7b -14,9°C -12,3°C
http://arboretum.pl/index.php?name=news ... cle&sid=10
W strefie 6a i 5b, róże najlepiej sadzić wiosną, bo mają przed sobą
dłuższy czas spokojnego ukorzeniania.
Sadzenie wczesną jesienią, pod warunkiem późnej zimy,
też daje szansę na ukorzenienie nagokorzeniowym.
Gdy jednak sadzimy jesienią, a po mokrej, krótkiej jesieni przychodzi szybka zima,
korzenie róż w dołku napełnionym wilgocią, zostają skute lodem. Nie mogą oddychac, pobierać wody i pokarmu, asymilować - umierają.
I róże, niestety, wymarzają/giną.
Na glebach ciężkich i w rejonach mroźnych, z własnego, smutnego doświadczenia,
polecam sadzenie nagokorzeniowych wiosną.
Lub...sadzenie jesiennych zakupów do doniczek, które zimują w jasnym, chłodnym pomieszczeniu .
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Nabywanie mrozoodporności przez rośliny zdrewniałe
także róże.
„Gatunki roślin odpornych na wymarzanie charakteryzuje się zmniejszonymi rozmiarami komórek i wakuoli, zwiększoną zawartością związków osmotycznie czynnych i lipidów oraz wyższym stosunkiem wody związanej do wody wolnej. Wszystkie rośliny wieloletnie cechuje zwiększona odporność na wymarzanie w okresach zimowych.
Dla przykładu jodła w miesiącach letnich ginie w temperaturze — 4°C natomiast zimą wytrzymuje długotrwałe działanie temperatury —40°C i niższej. Jest to wynikiem procesu naturalnego hartowania roślin na działanie niskiej ujemnej temperatury.
Proces ten przebiega etapami w okresie jesieni i wczesnej zimy, a nabyty stopień mrozoodporności zależy od warunków klimatycznych.
Pierwszy etap hartowania zachodzi w jesieni w warunkach obniżonej temperatury i przy słonecznej pogodzie. W warunkach tych następuje spadek intensywności oddychania przy stosunkowo wysokiej fotosyntezie i w roślinach gromadzą się cukry proste. Charakterystyczną cechą jest również wzrost w komórkach zawartości związków mających grupę — SH, Po przejściu tego okresu zboża ozime uzyskują odporność na działanie temperatury do — 12°C.
Jeśli po przejściu pierwszego etapu rośliny poddane zostaną kilkudniowemu działaniu temperatury — 2 do — 5°C wówczas nabywają odporność na wymarzanie w granicach do —25°C. W czasie tego drugiego etapu hartowania zachodzą fizykochemiczne zmiany w strukturze cytoplazmy, których wynikiem jest m. in. dalszy wzrost ilości wody "związanej w stosunku do wody wolnej.
Trzeci etap hartowania zachodzi w temperaturze —10 do — 15°C i po jego przejściu rośliny nie wymarzają nawet w temperaturze —40 do — 60°C. Nabycie cech tak dużej odporności wymaga kolejnego przejścia przez wszystkie etapy hartowania.
Sam proces hartowania nie chroni roślin przed mechanicznymi uszkodzeniami w okresie zimy, jak np. rozrywanie korzeni przez zamarzającą glebę bądź pękanie pni drzew od strony nasłonecznionej.”
żródło : „Świat roślin” tom II pod red. Józefa Prończuka PWN 1986
także róże.
„Gatunki roślin odpornych na wymarzanie charakteryzuje się zmniejszonymi rozmiarami komórek i wakuoli, zwiększoną zawartością związków osmotycznie czynnych i lipidów oraz wyższym stosunkiem wody związanej do wody wolnej. Wszystkie rośliny wieloletnie cechuje zwiększona odporność na wymarzanie w okresach zimowych.
Dla przykładu jodła w miesiącach letnich ginie w temperaturze — 4°C natomiast zimą wytrzymuje długotrwałe działanie temperatury —40°C i niższej. Jest to wynikiem procesu naturalnego hartowania roślin na działanie niskiej ujemnej temperatury.
Proces ten przebiega etapami w okresie jesieni i wczesnej zimy, a nabyty stopień mrozoodporności zależy od warunków klimatycznych.
Pierwszy etap hartowania zachodzi w jesieni w warunkach obniżonej temperatury i przy słonecznej pogodzie. W warunkach tych następuje spadek intensywności oddychania przy stosunkowo wysokiej fotosyntezie i w roślinach gromadzą się cukry proste. Charakterystyczną cechą jest również wzrost w komórkach zawartości związków mających grupę — SH, Po przejściu tego okresu zboża ozime uzyskują odporność na działanie temperatury do — 12°C.
Jeśli po przejściu pierwszego etapu rośliny poddane zostaną kilkudniowemu działaniu temperatury — 2 do — 5°C wówczas nabywają odporność na wymarzanie w granicach do —25°C. W czasie tego drugiego etapu hartowania zachodzą fizykochemiczne zmiany w strukturze cytoplazmy, których wynikiem jest m. in. dalszy wzrost ilości wody "związanej w stosunku do wody wolnej.
Trzeci etap hartowania zachodzi w temperaturze —10 do — 15°C i po jego przejściu rośliny nie wymarzają nawet w temperaturze —40 do — 60°C. Nabycie cech tak dużej odporności wymaga kolejnego przejścia przez wszystkie etapy hartowania.
Sam proces hartowania nie chroni roślin przed mechanicznymi uszkodzeniami w okresie zimy, jak np. rozrywanie korzeni przez zamarzającą glebę bądź pękanie pni drzew od strony nasłonecznionej.”
żródło : „Świat roślin” tom II pod red. Józefa Prończuka PWN 1986
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Dlaczego należy osłaniać młode róże lub te, rosnące na słonecznych lub wietrznych stanowiskach?
Do pobierania i przetwarzania pokarmu, czyli fotosyntezy
każda roślina potrzebuje nastepujących czynników:
- światła
- dwutlenku wegla
- odpowiedniej temperatury
- wody
Natężenie i produktywność fotosyntezy, zależy od minimalnego natężenia jednego z w/w czynników.
Jest to tzw. prawo minimum Liebiga.
Po polsku - jeśli roślina ma mało wody ( zamarznięte podłoże, susza, południowy upał),
to procesy pobierania i przyswajania pokarmu,
spadają proporcjonalnie, do ilości dostępnej wilgoci.
Podobnie, gdy nadchodzi zima i spada temperatura, to procesy oddychania, przyswajania wody, spadają podobnie, jak ilość dostraczanego ciepła. ( np. lodowaty wiatr).
Rośliny pobierają wodę z substancjami odżywczymi przez:
- korzenie włośnikowe
- grubsze korzenie
- aparaty szparkowe w liściach
-i wysycają tkanki wodą, zwiększając turgor ( moczenie nagokorzeniowych)
Woda ta stanowi:
80% masy w liściu
40-55% masy pnia drzew
Zimą, rośliny przygotowując się do snu, niejako "obkurczają" pojemność wodną tkanek
i na miejsce części wody , wprowadzają inne substancje chemiczne, podwyższające mrozoodporność. Maxymalną, fizjologiczna odpornośc na niskie temperatury, róze uzyskują
w naszym klimacie, na przełomie grudnia i stycznia, gdy zimno i pochmurno.
Potem zaczynają się już duże, dobowe wahania temperatur, skutkujące procesami nagrzewania i oziębiania rośliny ( jak fińska łaźnia - z wrzącej parówki do przerębla).
Takie nagłe ocieplenie temperatury powietrza w słońcu, powoduje skokowe,
szybkie nagrzanie tkanek w " skurczonych" komórkach.
Im większe dobowe wahanie ciepło-zimno, tym większe uszkodzenia tkanek.
Gwałtowne rozmarznie wody i rozsadzanie tkanek, jak dynamitem ( efekt pękania butelki z woda na mrozie), powoduje nieodwracalne uszkodzenia - zamieranie całych pędów, które możemy obserwować u róż , po wznowieniu pełnej wegetacji w kwietniu- maju.
Wtedy wyrażnie widać, gdzie uszkodzone sa tkanki przewodzące i gdzie tkanki zaczynają obumierać / brązowieć.
I to w zarysie, jest odpowiedź na pytanie, dlaczego warto osłaniać młode lub delikatne róze,
przed śmiercionośnym słońcem stycznia.
Do pobierania i przetwarzania pokarmu, czyli fotosyntezy
każda roślina potrzebuje nastepujących czynników:
- światła
- dwutlenku wegla
- odpowiedniej temperatury
- wody
Natężenie i produktywność fotosyntezy, zależy od minimalnego natężenia jednego z w/w czynników.
Jest to tzw. prawo minimum Liebiga.
Po polsku - jeśli roślina ma mało wody ( zamarznięte podłoże, susza, południowy upał),
to procesy pobierania i przyswajania pokarmu,
spadają proporcjonalnie, do ilości dostępnej wilgoci.
Podobnie, gdy nadchodzi zima i spada temperatura, to procesy oddychania, przyswajania wody, spadają podobnie, jak ilość dostraczanego ciepła. ( np. lodowaty wiatr).
Rośliny pobierają wodę z substancjami odżywczymi przez:
- korzenie włośnikowe
- grubsze korzenie
- aparaty szparkowe w liściach
-i wysycają tkanki wodą, zwiększając turgor ( moczenie nagokorzeniowych)
Woda ta stanowi:
80% masy w liściu
40-55% masy pnia drzew
Zimą, rośliny przygotowując się do snu, niejako "obkurczają" pojemność wodną tkanek
i na miejsce części wody , wprowadzają inne substancje chemiczne, podwyższające mrozoodporność. Maxymalną, fizjologiczna odpornośc na niskie temperatury, róze uzyskują
w naszym klimacie, na przełomie grudnia i stycznia, gdy zimno i pochmurno.
Potem zaczynają się już duże, dobowe wahania temperatur, skutkujące procesami nagrzewania i oziębiania rośliny ( jak fińska łaźnia - z wrzącej parówki do przerębla).
Takie nagłe ocieplenie temperatury powietrza w słońcu, powoduje skokowe,
szybkie nagrzanie tkanek w " skurczonych" komórkach.
Im większe dobowe wahanie ciepło-zimno, tym większe uszkodzenia tkanek.
Gwałtowne rozmarznie wody i rozsadzanie tkanek, jak dynamitem ( efekt pękania butelki z woda na mrozie), powoduje nieodwracalne uszkodzenia - zamieranie całych pędów, które możemy obserwować u róż , po wznowieniu pełnej wegetacji w kwietniu- maju.
Wtedy wyrażnie widać, gdzie uszkodzone sa tkanki przewodzące i gdzie tkanki zaczynają obumierać / brązowieć.
I to w zarysie, jest odpowiedź na pytanie, dlaczego warto osłaniać młode lub delikatne róze,
przed śmiercionośnym słońcem stycznia.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Wybór odmian okrywowych i parkowych - naturalnych.
O ROŚLINACH: Zieleń miejska - Róże w miejskim klimacie
RÓŻE W MIEJSKIM KLIMACIE
http://www.zszp.pl/index.php?dnr=5&pnr=6&anr=128
O ROŚLINACH: Zieleń miejska - Róże w miejskim klimacie
RÓŻE W MIEJSKIM KLIMACIE
http://www.zszp.pl/index.php?dnr=5&pnr=6&anr=128
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Patent uniwersalnego nawozu dla wszystkich pazernych i kwitnących
( polecany przez dr Oniszkis do nawożenia cyklamenów produkcyjnych) :
Na beczkę 100l , dajemy
- 1/3 beczki krowieńca
- 2 kg superfosfatu pylistego
- 1 kg siarczanu potasu
- uzupełnia się wodą i zostawia do fermentacji przez 8-10 tygodni
Do zasilania roślin używa się tej ambrozji w stęzeniu 1 :10,
czyli litr preparatu na 10 litrów wody.
jeśli zamiast krowieńca dysponujemy ptasimi eami ( kał i mocz razem),
to nie dajemy już nawozów mineralnych do beczki,
a stężenie do podlewania przefermentowaną gnojowicą ,
musi być mniejsze i wynosic 1:20 .
Podlewnie bylin - 2 x w miesiącu.
Krzewy - 1 x tygodniu w okresie wzrostu i po pierwszym rzucie kwiatów.
Powojniki - 1 x na przedwiośniu, jeśli odmiana powtarza, to przed drugim kwitnieniem,
ale nie później niż w lipcu.
( polecany przez dr Oniszkis do nawożenia cyklamenów produkcyjnych) :
Na beczkę 100l , dajemy
- 1/3 beczki krowieńca
- 2 kg superfosfatu pylistego
- 1 kg siarczanu potasu
- uzupełnia się wodą i zostawia do fermentacji przez 8-10 tygodni
Do zasilania roślin używa się tej ambrozji w stęzeniu 1 :10,
czyli litr preparatu na 10 litrów wody.
jeśli zamiast krowieńca dysponujemy ptasimi eami ( kał i mocz razem),
to nie dajemy już nawozów mineralnych do beczki,
a stężenie do podlewania przefermentowaną gnojowicą ,
musi być mniejsze i wynosic 1:20 .
Podlewnie bylin - 2 x w miesiącu.
Krzewy - 1 x tygodniu w okresie wzrostu i po pierwszym rzucie kwiatów.
Powojniki - 1 x na przedwiośniu, jeśli odmiana powtarza, to przed drugim kwitnieniem,
ale nie później niż w lipcu.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Wpływ ogławiania i uszczykiwania młodych róż i sadzonek róż
na pokrój korony.
Na przykładzie krzewów uszkodzonych zima 2008/2009.
Zdjęcia przedstawiają różnicę w pokroju krzewów róż wielkokwiatowych,
jednopędowych, posiadających żywe korzenie .
Róża nieogławiana.
Zawiązuje kwiatostan lecz nie ma już sił na wydanie pędów bocznych.
Róża ogłowiona ( uszczknięty kwiatostan pojedynczego pędu i usunięte liście).
Po 3 tygodniach z uśpionych pąków pachwinowych, wydaje 6 nowych pędów.
Róża przycięta wiosną na 2 oczka, przy samym miejscu szczepienia.
Ze śpiących oczek wydała 4 nowe, młodociane pędy, zakończone pąkami kwiatowymi.
na pokrój korony.
Na przykładzie krzewów uszkodzonych zima 2008/2009.
Zdjęcia przedstawiają różnicę w pokroju krzewów róż wielkokwiatowych,
jednopędowych, posiadających żywe korzenie .
Róża nieogławiana.
Zawiązuje kwiatostan lecz nie ma już sił na wydanie pędów bocznych.
Róża ogłowiona ( uszczknięty kwiatostan pojedynczego pędu i usunięte liście).
Po 3 tygodniach z uśpionych pąków pachwinowych, wydaje 6 nowych pędów.
Róża przycięta wiosną na 2 oczka, przy samym miejscu szczepienia.
Ze śpiących oczek wydała 4 nowe, młodociane pędy, zakończone pąkami kwiatowymi.