Stare, dobre jabłonie część 1
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Niedawno kupiliśmy działkę , taką budowlano-letniskową i na 15 arach rosną 4 stare jabłonie: szara Reneta, Antonówka, malinówka i ostatniej odmiany nie znam , są bardzo stare, wielkie i bardzo zaniedbane ale ocalimy je na pewno. Tak się z nich cieszę. Fajny temat, taki sentymentalny, widzę , że nie tylko ja kocham stare jabłonie.
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
Ja na mojej działce mam kilka jabłonek.Kiedy kupiliśmy działkę były dwie bardzo stare jabłonie.Jabłka były tak pyszne ,że nie mogłam się ich ujeść.Ogromne,soczyste,żółta cienka skórka,a pod nią taki sam kolor miąszu ,słodko winnego.Bywały dni że odżywiałam się tylko nimi.Nie wiedzialam jak się nazywają owe boskie jabłka.Zapytałam poprzednich wlaścicieli,okazało się że jest to krąselka śmietankowa.Ale niestety jedna musiała być już scięta ,bo się przewracała.Wyglądało to tak, jak by jej coś podgryzło korzeń.Nie pomogły podpory.
Druga też już dożywa swojego żywota.Nie potrafię szczepić,choć przeczytałam kilka mądrych książek.
Niedawno mąż kupił u ogrodnika młode drzewka Malinówki,Szarej Renety,i Papierówki.Tą mi właśnie w ubiegłym roku załatwił karczownik.Ale chyba ją uratowałam w porę.W ten kanał lałam tyle wody że chyba go utopiłam skubańca.Wbiłam kawałek dość mocnego drążka i przywiązałam drzewko do niego.W tym roku wiosną nawet wypuściła listki i miała kilka kwiatków,więc może coś z niej jeszcze będzie.
Druga też już dożywa swojego żywota.Nie potrafię szczepić,choć przeczytałam kilka mądrych książek.
Niedawno mąż kupił u ogrodnika młode drzewka Malinówki,Szarej Renety,i Papierówki.Tą mi właśnie w ubiegłym roku załatwił karczownik.Ale chyba ją uratowałam w porę.W ten kanał lałam tyle wody że chyba go utopiłam skubańca.Wbiłam kawałek dość mocnego drążka i przywiązałam drzewko do niego.W tym roku wiosną nawet wypuściła listki i miała kilka kwiatków,więc może coś z niej jeszcze będzie.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
- jolciajci
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1588
- Od: 26 lut 2007, o 13:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
:P Witam .Ja w tym roku kupiłam sobie na działkę jabłonkę KOSZTELE na Allegro. bardzo długo jej szukałam bo nigdzie nie mogłam znależć. Na jesień ją posadziłam i dobrze okryłam bo myślałam że będzie sroga zima .Potem musiałam zmienić okrycie bo by było jej za ciepło .Mam nadzieję ze sie przyjmie i bedzie rodzić moje ulubione jabłka , bo bardzo lubię kosztele .Pamiętam je jeszcze z dzieciństwa .Pozdrawiam
- Administrator
- ---
- Posty: 7590
- Od: 28 gru 2006, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8491
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
No, przeczytałam i na szczęście mam pod ręką kilka jabłek, które dziś przytaszczyłam, to przetrwałam ślinotok
Ja odkryłam dziś, że mam właśnie Piękną z Booskop, czyli Renetę. Dłuuuugo szukałam co to za jabłoń, bo ma rumieniec, ale w końcu znalazłam, że może mieć. Bo czerwona to nie jest.
Też pamiętam jabłka, którymi żywiłam się niemal kilka dni w tygodniu, nz wakacjach w Dolinie Drwęcy. Zielone, wrześniowo-listopadowe, śmietankowe, chrupiące, soczyste, lodowate.Eh...
Kto wie, czy nie wyprosze od znajomych abym zaszczepiła. Na razie to czarna magia, lecz kto wie, kto wie...
Ja odkryłam dziś, że mam właśnie Piękną z Booskop, czyli Renetę. Dłuuuugo szukałam co to za jabłoń, bo ma rumieniec, ale w końcu znalazłam, że może mieć. Bo czerwona to nie jest.
Też pamiętam jabłka, którymi żywiłam się niemal kilka dni w tygodniu, nz wakacjach w Dolinie Drwęcy. Zielone, wrześniowo-listopadowe, śmietankowe, chrupiące, soczyste, lodowate.Eh...
Kto wie, czy nie wyprosze od znajomych abym zaszczepiła. Na razie to czarna magia, lecz kto wie, kto wie...
- MalaRybka
- 1000p
- Posty: 1352
- Od: 22 mar 2007, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 3 km od Bydgoszczy
Marzyłyby mi się 2 odmiany (Kosztela i Kronselka) na wspólnej,podkładce półkarłowej. Takie drzwko 2w1. Nie wiem czy to wykonalne, ale mi sie marzy
Pozdrawiam serdecznie. MałaRybka.
Ogród Rybki
Ogród Rybki
Witam.
Uwagi ogólne dla miłośników staroci.Ten smak,aromat pamiętany z młodości...to często nie ten dzisiejszy,możemy go inaczej odbierać.Druga sprawa niestety podkładka ma wpływ na smak i wygląd owoców.Dawniej drzewa szcepione były na silnie rosnących podkładkach np:siewka antonówki lub A2.Ta sama malinówka=Malinowa Oberlandzka z antonówki to zupełnie inny owoc jak np z M9,podobnie papierówka =Oliwka Żółta czy Kosztela...Warto wziąć to pod uwagę.
Dla miłośników Koksy-trochę zbliżony smak ma Pinova-od lutego.Dla miłosników Cortlanda....sam szukam jego następcy(moi klienci bardzo go cenią),który byłby łatwiejszy w uprawie i prowadzeniu ,iii na razie nic.
Pozdrowienia,Krzyś.
Uwagi ogólne dla miłośników staroci.Ten smak,aromat pamiętany z młodości...to często nie ten dzisiejszy,możemy go inaczej odbierać.Druga sprawa niestety podkładka ma wpływ na smak i wygląd owoców.Dawniej drzewa szcepione były na silnie rosnących podkładkach np:siewka antonówki lub A2.Ta sama malinówka=Malinowa Oberlandzka z antonówki to zupełnie inny owoc jak np z M9,podobnie papierówka =Oliwka Żółta czy Kosztela...Warto wziąć to pod uwagę.
Dla miłośników Koksy-trochę zbliżony smak ma Pinova-od lutego.Dla miłosników Cortlanda....sam szukam jego następcy(moi klienci bardzo go cenią),który byłby łatwiejszy w uprawie i prowadzeniu ,iii na razie nic.
Pozdrowienia,Krzyś.
- MalaRybka
- 1000p
- Posty: 1352
- Od: 22 mar 2007, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 3 km od Bydgoszczy
Chciałabym na jednym drzewie, bo 2 osobne to dla mnie za dużo:) . Kto potem bedzie jadł te jabłka hihi? Poza tym chciałabym jeszcze inne owocowe. Ach, żebym znała kogoś kto mi zaszczepi 2 odmiany na jednym pniu
Pozdrawiam serdecznie. MałaRybka.
Ogród Rybki
Ogród Rybki
Czy można gdzieś kupić jabłoń James Grieve,
Od kilku lat usiłuję kupić sadzonkę takiej odmiany,ponieważ z powodu choroby kory musiałam swoją wyciąć. W odwiedzanych punktach sprzedaży nie mają.Owszem jest podobno mało różniąca się od oryginału Lired,ale ja tęsknię za smakiem tamtej.