Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Kochana, u mnie taż pada. Momentami wydaje się, że już po wszystkim, wychodzi słońce tylko po to żeby narobić złudnych nadziei i schować się za chmurą burzową. Friesia
chyba faktycznie wyeksmituję Arthura
A wiesz, że nawet nie sprawdziłam jak on powtarza
Kupiłam dwie różyczki po 5 zł szt: nieszczęsnego Arthura i Louise Odier. Za taką cenę nie miałam wielu wymagań 
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko przepiękny popis róż a także dalsza jego zapowiedź w pąkach. Nic tylko życzyc pogody i
by móc się nim cieszyć. Pozdrawiam
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko piękny różany pokaz
róże zdrowiutkie i dorodne..... u mnie marne w tym roku. Wszelkie plagi robactwa sie na nie rzuciły.... mszyce do wyboru do koloru, skoczki, no i te obrzydliwe bruzdownice robią pogrom 
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5117
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ło matulu następne donice kwiatuchami z kolcami
Laseczka a masz już dla nich miejscówkę?
Mamina F. zaczyna wyglądać obłędnie a to dopiero początek
Laseczka a masz już dla nich miejscówkę?
Mamina F. zaczyna wyglądać obłędnie a to dopiero początek
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Za LO 5 zł? Super cena
Słonko dalej za chmurami,oby do jutra,może się wypogodzi?
Słonko dalej za chmurami,oby do jutra,może się wypogodzi?
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Maxima ma całkiem białę pąki, to będzie coś innego 
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Jadziu, Olu - Friesia to takie żółte, pachnące słoneczko, które potrafi momentalnie poprawić nastrój
Aniu - u mnie jeszcze dziś popadywało, rano i przed zachodem słońca na chwilę pokazało się słoneczko.
Kasiu - nie przepadamy za przetworami różanymi - zapach jak najbardziej, ale smak niekoniecznie. Nie myślałaś nad tym, żeby posadzić na działce rugosę? Wiem, że moja Rotes Meer nadaje się na konfitury. Nawet jak podczas budowy domu coś ją rozjedzie, nie będzie dużej straty
Aniu akl62 - zazdroszczę wypadu w rodzinne strony
Sabinko - w czwartek u mnie niebo było zaciągnięte szarą szmatą i prawie cały dzień padało
Karolinko - dziękuję, czekam i czekam na to słoneczko, a ono chyba o mnie zapomniało
Aguś - dziękuję, ale niestety różyczki wcale takie zdrowe nie są. Moja przygoda z różami, jak i z ogrodem trwa krótko, ale mam wrażenie, że w tym sezonie dotknęły mnie już prawie wszystkie plagi - dziś na dokładkę wypatrzyłam na Crown Princess Margarecie coś przypominającego tarczniki
Ilonko - różyczki dziś posadzone między jednym, drugim a trzecim deszczem... Pozbyłam się jakiś czas temu dużej leszczyny i miejscówka sama spadła z nieba
AniuDS - nie mogę spać po nocach przez tę historyczną niespodziankę
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Moja Flammentanz mimo mocnego porażenia chorobą, powoli zaczyna kwitnienie:


Kilka dni temu pokazywałam "zmutowany" kwiat clematisa Blue Light. Z kwiatka wychodził kwiatek. Dolny - starszy już przekwita, drugi wyrastający z niego właśnie się rozwinął:


Crown Princess Margareta zaatakowana przez... tarczniki?


Moja ukochana młoda trójka - Eden, Pirouette i Mariatheresia:

Edenka z wiosennego sadzenia rośnie jak na dopalaczach, jak żadna inna; niedługo powinna pokazać kwiaty

Emilien Guilot:


Nie podoba mi się kilka listków na First Lady - plamki pojawiły się po ostatnich deszczach, ale mam wątpliwości, czy to mój przyjaciel - mączniak rzekomy:

Czeka tak jak i ja na słońce:



..jak również pomarańczowa Friendship:

Wczoraj na ławce zauważyłam sporo gałązek, spojrzałam do góry i wypatrzyłam kolejne gniazdo w dość oryginalnym miejscu:

...a dziś na jednej z donic stojących pod domem znalazłam kawałek folii. Nad donicą, pod dachem kolejne gniazdo, budowane przez mało utalentowanego kosa (lub drozda)


Historyczna nn, spędzająca mi sen z powiek
Codziennie kilka razy wącham jej cudnie pachnące ziołami, mirrą pączki:

Louise Odier:


Łubinowi deszcze nie straszne. Rozkwitła też długo wyczekiwana biała tawuła:

Roczna Pomponella rozrosła się niesamowicie, wreszcie zaczynam doceniać spore odstępy między różami
Szykuje się ładny spektakl:

Queen Elizabeth ma kilka pączków, ale najbardziej cieszy zapowiedź nowych pędów:

Poziomka mimo braku słonka zaczyna dojrzewać:

Fioletowy, stary rododendron wydał po równo i nowych przyrostów i kwiatów

A młodszy i mniejszy w rzeczywistości nawet w pochmurny dzień świeci niczym żaróweczka. Nie jestem w stanie uchwycić na zdjęciu tego koloru:

Jedyna kwitnąca róża w moim ogrodzie - Rotes Meer


Zaczyna kwitnąć szałwia omszona wśród róż:

..i złocień czerwony Robinson Red:



Kilka dni temu pokazywałam "zmutowany" kwiat clematisa Blue Light. Z kwiatka wychodził kwiatek. Dolny - starszy już przekwita, drugi wyrastający z niego właśnie się rozwinął:


Crown Princess Margareta zaatakowana przez... tarczniki?


Moja ukochana młoda trójka - Eden, Pirouette i Mariatheresia:

Edenka z wiosennego sadzenia rośnie jak na dopalaczach, jak żadna inna; niedługo powinna pokazać kwiaty

Emilien Guilot:


Nie podoba mi się kilka listków na First Lady - plamki pojawiły się po ostatnich deszczach, ale mam wątpliwości, czy to mój przyjaciel - mączniak rzekomy:

Czeka tak jak i ja na słońce:



..jak również pomarańczowa Friendship:

Wczoraj na ławce zauważyłam sporo gałązek, spojrzałam do góry i wypatrzyłam kolejne gniazdo w dość oryginalnym miejscu:

...a dziś na jednej z donic stojących pod domem znalazłam kawałek folii. Nad donicą, pod dachem kolejne gniazdo, budowane przez mało utalentowanego kosa (lub drozda)


Historyczna nn, spędzająca mi sen z powiek

Louise Odier:


Łubinowi deszcze nie straszne. Rozkwitła też długo wyczekiwana biała tawuła:

Roczna Pomponella rozrosła się niesamowicie, wreszcie zaczynam doceniać spore odstępy między różami

Queen Elizabeth ma kilka pączków, ale najbardziej cieszy zapowiedź nowych pędów:

Poziomka mimo braku słonka zaczyna dojrzewać:

Fioletowy, stary rododendron wydał po równo i nowych przyrostów i kwiatów

A młodszy i mniejszy w rzeczywistości nawet w pochmurny dzień świeci niczym żaróweczka. Nie jestem w stanie uchwycić na zdjęciu tego koloru:

Jedyna kwitnąca róża w moim ogrodzie - Rotes Meer


Zaczyna kwitnąć szałwia omszona wśród róż:

..i złocień czerwony Robinson Red:

-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj Milenko,różyczki masz piękne i zdrowe ,to dobrze bo tyle deszczów ,ale zapobiegasz od razu piwonia też zakwitła a bałam się ,żeby pączek się nie zasuszył,ale wytrwał,to teraz będzie tylko rosła zasil ,ją nawozem z małą ilością azotu a dużo potasu i fosforu ,to na drugi rok powinna mieć więcej kwiatów i piękną kępę,u mnie też cały tydzień pada i teraz też pada chociaż dzień był piękny,pozdrawiam i buziaczki dla Ciebie 
-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko
ogród na bogato ,śliczne rośliny . Różyczki i powojniki naprawdę robią wrażenie.
Miłej niedzieli
Miłej niedzieli
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Rodek ładny kolorek
clematisa Blue Light ładny i podwójnie kwitnie
bardzo ciekawie
Moje szałwie też jedne rosną w rózach i też zaczynają kwinienie
clematisa Blue Light ładny i podwójnie kwitnie
Moje szałwie też jedne rosną w rózach i też zaczynają kwinienie
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Martuś - staram się zapobiegać, ale przy takiej ilości deszczu nie jest to proste. Grzybek pożera mi rozchodnika Mediovariegatum, jak i okazałego, mam nadzieję, że do jesieni trochę listków ocaleje. Najstarszym, pomarańczowym liliom opadają pączki, które były już prawie gotowe do kwitnienia. W tym roku nie będzie takiego pokazu jak w ubiegłym. To takie cudne niskie, pomarańczowe żaróweczki
Choć tutaj nie wiem, czy to nie wina niedożywienia lub szkodnika. Najwięcej pracy z różami, ale sprawia mi to ogromną przyjemność, różyczkę mam już tak zaawansowaną, że żaden lekarz nie pomoże
Dziś też co chwilę kropiło, dopiero przed wieczorem pogoda trochę się ustabilizowała. Pobiegłam więc z Bioseptem i zasiliłam część roślin pokrzywówką. Ściskam i życzę cudnej pogody na nadchodzący tydzień
Jadzieńko - dziękuję
Niedziela była miła, choć deszcz straszył co chwilę. Miałam moją Mamuśkę i Jej czarnego kudłatego potworka, więc nie mogło być inaczej
Aniu - dziękuję
Powojnika Blue Light szczerze polecam, to kompaktowy i zdrowy słodziak
Niedziela niedzielą, deszcz deszczem, ale postanowiłam dziś dokończyć nową rabatę z mieszańcami piżmowymi. Wczoraj posadziłam, a dziś doprowadziłam rabatę do porządku.
Najpierw było tak - po wycięciu leszczyny Contorta została szeroka dziura z bardzo dobrą ziemią:

Ponieważ ostatnio mam drobne kłopoty zdrowotne dające do wiwatu podczas średnio-ciężkich prac fizycznych, zatem muszę ułatwiać sobie życie. Postanowiłam nie zdzierać darni więcej niż to potrzebne. Wykopałam tylko dołki i w najbliższym ich otoczeniu zebrałam trochę darni z ziemią, którą wrzuciłam na środek rabaty. Nierówności wyrównałam ziemią z worków. Miałam ostatnie kilka elementów geobordera, wystarczyło dosłownie na styk
Pod geoborder podłożyłam przycięte worki po ziemi, które miejscami przymocowałam cienkimi kotwami od włókniny zimowej. Wystające brzegi przycięłam ostrym nożem. Przysypałam korą i będę czekać, aż trawa sama zniknie. Worki są niewidoczne, za jakiś czas je wyjmę i zostanie sama kora:

Wydaje się, że róże są zbyt daleko od siebie posadzone, ale Bouquet Parfait i Heavenly Pink potrafią pójść dość mocno wszerz. Myślę, że za rok, dwa te 3 różyczki wypełnią całą przestrzeń. W tym sezonie może dosadzę jakieś drobne bylinki.
To obrzeże powinno być wkopane trochę głębiej, tak by jego brzeg był na równi z poziomem trawnika. Jednak mocowanie bezpośrednio na trawniku lepiej będzie podtrzymywać korę, którą namiętnie rozsypują u mnie ptaki.


Kwitnąca na nowej rabacie Bouquet Parfait (zapach z bliska ledwo wyczuwalny, ale gdy kręciłam się przy rabacie, wyczuwałam delikatną różaną woń):


Przed wieczorem odwiozłam Mamę i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pstryknęła fotki jej różyczkom
Friesia rozwinęła się jeszcze bardziej, kwiat wielkości róży wielkokwiatowej:

Belvedere:

Flammentanz:

Miło z jej strony, że zaczęła zaglądać do ogródka i można ją oglądać również z wewnątrz

Dobranoc Kochani, lecę popatrzeć do Was
Jadzieńko - dziękuję
Aniu - dziękuję
Niedziela niedzielą, deszcz deszczem, ale postanowiłam dziś dokończyć nową rabatę z mieszańcami piżmowymi. Wczoraj posadziłam, a dziś doprowadziłam rabatę do porządku.
Najpierw było tak - po wycięciu leszczyny Contorta została szeroka dziura z bardzo dobrą ziemią:

Ponieważ ostatnio mam drobne kłopoty zdrowotne dające do wiwatu podczas średnio-ciężkich prac fizycznych, zatem muszę ułatwiać sobie życie. Postanowiłam nie zdzierać darni więcej niż to potrzebne. Wykopałam tylko dołki i w najbliższym ich otoczeniu zebrałam trochę darni z ziemią, którą wrzuciłam na środek rabaty. Nierówności wyrównałam ziemią z worków. Miałam ostatnie kilka elementów geobordera, wystarczyło dosłownie na styk

Wydaje się, że róże są zbyt daleko od siebie posadzone, ale Bouquet Parfait i Heavenly Pink potrafią pójść dość mocno wszerz. Myślę, że za rok, dwa te 3 różyczki wypełnią całą przestrzeń. W tym sezonie może dosadzę jakieś drobne bylinki.
To obrzeże powinno być wkopane trochę głębiej, tak by jego brzeg był na równi z poziomem trawnika. Jednak mocowanie bezpośrednio na trawniku lepiej będzie podtrzymywać korę, którą namiętnie rozsypują u mnie ptaki.


Kwitnąca na nowej rabacie Bouquet Parfait (zapach z bliska ledwo wyczuwalny, ale gdy kręciłam się przy rabacie, wyczuwałam delikatną różaną woń):


Przed wieczorem odwiozłam Mamę i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pstryknęła fotki jej różyczkom
Friesia rozwinęła się jeszcze bardziej, kwiat wielkości róży wielkokwiatowej:

Belvedere:

Flammentanz:

Miło z jej strony, że zaczęła zaglądać do ogródka i można ją oglądać również z wewnątrz

Dobranoc Kochani, lecę popatrzeć do Was
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj Milenko,róże macie razem z mamą przecudnej urody ,u mnie jeszcze nie mogą sie zdecydować kwitnąć ,ale kwitną inne w zastępstwie ,też od deszczu parę piwonii wisi, nie jest to dobre, i niektóre róże bierze choroba ,chociaż pryskałam ,teraz też wypadałoby popryskać po tych deszczach,ale nowa rabata wyszła świetnie,pozdrawiam
i buziaczki posyłam 
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Stara/nowa ławeczka bardzo ładnie wyszła, prezentuje się
Mam to samo z hostami, i dokładnie jeden liść wyrósł z białym środkiem, zastanawiałam się dlaczego tak się stało, co to za mutant, ale tak jak Ty pomyślałam że to sprawa pszczółek, widzę jednak że może mamy tą samą odmianę hosty i ten typ tak ma, z ciekawości muszę przejrzeć jej liście czy nadal jest tylko jeden taki liść czy może pojawiło się ich więcej.
To mówisz Milenko że Bouquet Pafait słabo pachnie
Róże mają w tym roku niezliczoną ilość pączków ale ta pogoda dobija, w końcu mamy czerwiec a u nas znowu deszcz wiatr i wcale za ciepło nie jest. Moje Marietereski też ładnie gonią inne róże, Rosario za to bardzo pomału się zbiera. Niestety widzę że mszyce znowu w natarciu, tylko kiedy pryskać skoro ciągle z nieba coś leci
Miłego dnia, może choć u Ciebie poświeci słoneczko
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10592
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
mamy Belvedere jest bardzo ładna...ten układ płatków cudny...
a za płotem Flammentanz to ile latek ma...
a boję się że zaraz jakaś zaraza ich dopadnie...
jakie ja mam chwasty na dużej skarpie


