W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Każdy ma chęć do przytulania się i okazywania sobie czułości na różne sposoby,ale szczerze powiem ,że nie widziałam żeby pies psu wskakiwał na kolana ,albo jeden drugiego nosił na łapach ;:306 Takie zachowanie psu jest obce do czasu kiedy mu tego nie pokażemy ,a on nie skojarzy ,,ŻE TAK TEŻ MIŁO,, :wink:
Awatar użytkownika
Ruda_Zaba
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 28 cze 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Pestko: interakcje pomiędzy psem a psem oraz psem a człowiekiem zawsze będą ciut inne, może dlatego pies psu na kolanach nie usiądzie, a człowiekowi - owszem i to chętnie ;)
Chusteczka na R.O.D <-- wątek ogólny
róże na chusteczce <-- wątek różany
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

no właśnie o to chodzi ,że nie należy zaburzać relacji i traktować psa jak psa a nie jak dziecko.Wychodzi na to ,że to nam są potrzebne takie relacje ze zwierzęciem,a nie jemu co sprowadza się do zaburzeń i problemów z wychowaniem,ale to już sprawa każdego właściciela psa;czy chce mieć psa towarzysza ułożonego czy maskotkę niestabilną emocjonalnie
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Wczoraj na spacerze mojego biglasa zaatakował pies, w typie owczarka niemieckiego. Pies wymknął się z posesji, obok której przechodziłam, kiedy ktoś wjeżdżający tam samochodem uchylił bramę. Pies podbiegł do nas, położył łapę na grzbiecie Bigiego, przytknął mu łeb do ucha i po sekundzie zaatakował. Człowiek, który wjeżdżał samochodem przybiegł do nas (starszy pan, w sumie to najbardziej się martwiłam o niego), ale nie mógł za bardzo odciągnąć swojego psa od mojego. Powtarzałam tylko w kółko spokój, nie wolno, nie, spokój, itd. W końcu udało mu się złapać owczarka za obrożę, było kilka słów przeprosin, moje zapewnienie, że ok i poszłam.
W tym wszystkim zaskoczył mnie pozytywnie mój psiun, który atak przyjął bardzo spokojnie, nie dał sobie oczywiście w kaszę dmuchać, ale sam z siebie nie atakował. Bardzo szybko też po wszystkim uspokoił się i zajął z powrotem niuchaniem w trawie. Takie sytuacje zdarzały nam się wiele razy wcześniej, głównie ze strony psów gospodarskich, które się wybrały na zwiedzanie okolicy, ale nigdy tak spokojnie się nie kończyło. Zazwyczaj jeszcze przez pół drogi do domu pies poburkiwał i oglądał się za siebie. Widać nauka uspokajania się na komendę i opanowania, w las nie poszła. Jestem z niego dumna!
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Ja zauważyłam,że najgorsze są psy-zabawki z "kukardkami" na głowach oraz ONki właśnie. O ile ONków dość niewiele, to wszelkie yorki, miniaturowe sznaucery i inne tego typu masami spotykam na swej drodze i szarpią mi nerwy nieustannie. Wiem,że to tylko zasługa ich właścicieli, o których mam jak najgorsze zdanie. Nóż mi się w kieszeni otwiera na myśl o nich.
Pozdrawiam - BabajAGA
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

No to jeszcze dodam historię od siebie. Mój biglas dwa lata temu na wakacjach poznał parę yorków, z którymi się świetnie bawił i zapamiętał wizerunek tego psa jako kumpla. Pół roku temu na spacerze spotkaliśmy panią z yorkiem, pani na nasz widok na wszelki wypadek się przeraziła, ściągnęła pieska do siebie, piesek się wystraszył i narobił rabanu, mój nie gorszy to też się rozdarł, no granda zupełna. I tak było kilka razy, za każdym gorzej, w sumie można było sądzić, że nienawidzą się okrutnie.
Któregoś razu szłam obok posesji pani z yorkiem, pani nie było, za to był york. Psy po kilkunastu sekundach wahania machnęły w końcu ogonami, zbliżyłam się z moim do ogrodzenia, przywitały się, obsikały słupki, luz blues, nawet próba zabawy była. Tydzień później mijamy się na spacerze z panią i pieskiem - znowu granda...
Wniosek może być tylko jeden - z psem jest wszystko ok, ale solo, bo przy pani czuje wszystkie nerwy świata.
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Te, na które ja się natykam, to "bohaterowie". Wielce odważne psy bojowe, agresywne. I dumne pańcie i pańciowie, jakiego to tygrysa hodują ;:14
Aż mnie korci,żeby któregoś razu mój pies "się wyrwał" ze smyczy...
Kiedyś, za życia poprzednia psa, rycerza z kodeksem honorowym, miałam taki przypadek. Za każdym razem ujadający kundel bez smyczy atakował Ryjusia, i ja musiałam go uspokajać, bo właściciel tamtego się nie kwapił. Aż kiedyś Ryjuś był bez smyczy, parę metrów przede mną. Zanim doszłam, agresorem Ryjuś wytarł chodnik, nie czyniąc mu wielkiej krzywdy. Przytrzymał i unieruchomił. I skończyło się, a pańcio nauczył się opanowywać zapędy "bohatera".
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
Ruda_Zaba
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 28 cze 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

PESTKA@ pisze:no właśnie o to chodzi ,że nie należy zaburzać relacji i traktować psa jak psa a nie jak dziecko.Wychodzi na to ,że to nam są potrzebne takie relacje ze zwierzęciem,a nie jemu co sprowadza się do zaburzeń i problemów z wychowaniem,ale to już sprawa każdego właściciela psa;czy chce mieć psa towarzysza ułożonego czy maskotkę niestabilną emocjonalnie
jak dla mnie - wprost przeciwnie psa jak dziecko - należy wychowywać i czasem prowadzić za rączkę :lol:
Chusteczka na R.O.D <-- wątek ogólny
róże na chusteczce <-- wątek różany
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

jasne RUDA ŻABCIU....nosić na rączkach,karmić z paluszków do pyszczka ,potem je samemu oblizywać,dawać bużki,tłumaczyć,że właśnie PAN w oknie stoi i do ,,niego,,(psa )macha,a zaraz będziemy przechodzić przez pasy na zielonym po bułeczki i gazetkę...jakby to psa w ogóle cokolwiek interesowało.Dodatkowo wypuścić psa ze smyczy automatycznej ile fabryka nawinęła na szpulke,przeważnie tak żeby zapętała się przy pierwszym lepszym człowieku przechodzącym,ale to przecież wina przechodnia,bo gdzie taki piesuś maleńki krzywdę zrobić może,,,,no gdzie,,,,
tralaluszydokładnie wiem o czym mówisz i mam dokładnie takie same odczucia co do pewnych ras,ale to nie wina rasy ,a właściciela.Nóż sie w kieszeni otwiera dosłownie.Duży pies w kagańcu ,bo jak duży to gryzie zapewne,a mały gryzie ,ale co z tego przecież mały i taki kochaniutki i gdzie mu kaganiec założyć na co?Jak poszarpie nogawkę,lub doskoczy do spokojnego psa na smyczy no to co....jemu i pańci wolno nawet do APTEKI i na CMENTARZ wleżć :twisted:
Mam taką sasiadkę z SZITZU ,ma ogród ,dodatkową bramkę na pola,to nie po co,lepiej iść pod płot sąsiada żeby pies sie wys...ł odwrócić głowe i tego nie widzieć,lub wejść do parku Jana Pawła i obsz.....ć pomnik,bo to pzrecież małe takie i mało robi.....Tabliczki z zakazami są tylko dla dużych psów i to tych ułożonych najbardziej... :twisted:
Awatar użytkownika
Ruda_Zaba
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 28 cze 2012, o 19:29
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Gadanie do psa nikomu jeszcze nie zaszkodziło ;) Dawanie buzi też nie :)
Pies potrzebuje konsekwentnego, dopasowanego do swojego charakteru, wychowania - tylko tyle chciałam powiedzieć pisząc, że są jak dzieci.
Niewychowanych psów małych czy dużych jest tyle samo, jak sądzę.
Ile razy widać na spacerach duże psy na pół podduszone kolczatką i dyndającego na końcu smyczy drącego się właściciela :lol: albo wyrostka z psim zabijaką puszczonym luzem, podkręconego faktem, że pół osiedla się go boi.
Chusteczka na R.O.D <-- wątek ogólny
róże na chusteczce <-- wątek różany
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Mamy w okolicy psa, którego prawie nikt nie lubi. To owczarek berneński, który wściekle rzuca się na coraz słabszy płot za każdym razem, kiedy ktoś przechodzi lub przejeżdża. Właściciele wychodzą z nim na spacery i, o zgrozo, puszczają go niekiedy luzem. Nie panują nad nim do końca, dwa razy widziałam jak kobieta nie mogła go opanować, kiedy napadł na kogoś (w tym raz na mnie). Nie gryzie, ale obskakuje, szczeka i skutecznie straszy. Zachowuje się jakby zaganiał zwierzynę. Tłumaczenia, i prośby, żeby nie puszczać, żeby kaganiec założyć nic nie dają, zresztą na smyczy też jest niebezpieczny, bo to bydlę przecież duże i robi sobie co chce z człowiekiem na drugim końcu smyczy.
Przykładów na to, jak nieodpowiedzialny jest człowiek jest niestety mnóstwo. A zawsze na tym cierpi otoczenie i skrzywiony złym wychowaniem pies.
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

A nie istnieje w Twojej okolicy taka instytucja jak Straż Miejska czy Gminna??? Bądź policja? Dziwi mnie to bardzo,że wolicie być napadani i straszeni przez psa, niż złożyć zawiadomienie. To właściciele są nie w porządku, a nie Wy.
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Tralaluszy no ja już bym była zgłosić....Nie ma ,że sentymenty czy coś....Skoro ma się psa to trzeba wziąść za niego odpowiedzialność i za jego wychowanie.Skoro właściciel nie umie zapanować nad psem,to niestety ,ale niech wyciągne gotówkę z rękawa i odda psa na szkolenie,lub w inne odpowiedzialne ręce.Dla mnie nie ma tłumaczenia,że brak pieniędzy,czasu,konsekwencji.Wkońcu niech ludzie się nauczą odpowiedzialności,lub niech wkońcu zaczną obowiazywać kary za posiadanie psa agresywnego,uciążliwego,brudzącego .Może wtedy ludzie zaczną zastanawiać się nad tym czy rzeczywiście stać go na psa i ma dla niego czasu wystarczająco sporo.
Uważam ,że skoro ja mogłam wybrać sobie rasę odpowiednią dla siebie,kupić z renomowanej hodowli znając przodków własnego psa,zapanować nad nim w odpowiedni sposób,dodatkowo dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa innych oddać na szkolenie i szkolić pod kątem karności,a nie agresji...to INNI TEŻ MOGĄ I TEGO SAMEGO WYMAGAM OD INNYCH WŁAŚCICIELI PSÓW OBSZCZEKUJACYCH MNIE NA ULICY.Szkolenie odbywa się w kilku etapach i w kilku transzach za nie można zapłacić.To spory wydatek w zalezności czego się oczekuje,ale ma się komfort posiadania psa ułożonego.To mój trzeci owczarek i nie wyobrażam sobie,abym szarpała sie z którym kolwiek na ulicy ,lub wysłuchiwała od sąsiadów ,że szczeka,łapie za nogawki,żuca się na wszystko co przechodzi obok niego.TO JEST NIEDOPUSZCZALNE!
Obok mnie mieszkają sąsiedzi z psami;kilka owczarków,kilka kundelków i dwa małe agresory,które nie dawały spokojnie przejść ,przejechać rowerem,wyjść z psam(szczególnie dzieci).Nie pomagały prośby u właścicieli,ale pomogła interwencja straży miejskiej,kara i zabranie jednego psa do schroniska.Trudno,skoro nie można po dobroci,trzeba włączyć w to prawo.
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”