Zabezpieczanie roślin przed zimą.Zimowanie.
Jak przygotować krzewy do zimy?
Witam
Jak przygotować krzewuszki i pęcherznice do zimy? Czy podsypać im jakiegoś nawozu jesienią? Jak tak to jakiego i kiedy? I czy jakoś okryć te dwa krzaczki na zime? Dodam, że są to krzewy sadzone w tym roku z doniczek, czyli stosunkowo młode.
z góry Dzięki za podpowiedzi
Bartek
ps: jeśli potrzeba zamieścić zdjęcia, prosze pisać.
Jak przygotować krzewuszki i pęcherznice do zimy? Czy podsypać im jakiegoś nawozu jesienią? Jak tak to jakiego i kiedy? I czy jakoś okryć te dwa krzaczki na zime? Dodam, że są to krzewy sadzone w tym roku z doniczek, czyli stosunkowo młode.
z góry Dzięki za podpowiedzi
Bartek
ps: jeśli potrzeba zamieścić zdjęcia, prosze pisać.
Jestem zielony, dlatego się nie udzielam. Za to nie waham się zapytać:)
Bartek
Bartek
Pęcherznica przetrzyma wszystko - nie tylko zimę, ale i (chyba) eksplozję bomby nuklearnej, więc ją można zostawić samą sobie.
Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ja swoją malutką w zeszłym roku obsypałam kopczykiem kompostu i okryłam włókniną. Ale to tylko młodym należą się takie względy, w tym roku już tak dobrze im nie będzie :P
Nawozu nie syp, wiosną podsypiesz garstką azofoski, to wystarczy.
Nawozu nie syp, wiosną podsypiesz garstką azofoski, to wystarczy.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
A na czym tu się znać? Idziemy do ogrodniczego, prosimy o nawóz jesienny i sypiemy jak zalecają na opakowaniuwarsawyak pisze: Krzewuszki to krzewy mniej odporne i w ich przypadku można zastosować następujace zabiegi sprzyjające lepszemu drewnieniu tkanek: ograniczenie lub zaprzestanie podlewania z końcem lata, zasilenie nawozem zawierającym potas i fosfor (ale bez domieszki azotu).
Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A wiosną wyciągamy suchy badyl z ziemi i kupujemy nową doniczkę z nową roślinką. I znowu podsypujemy garść nawozu, zgodnie z rozpiską na etykiecie.kattka pisze:A na czym tu się znać? Idziemy do ogrodniczego, prosimy o nawóz jesienny i sypiemy jak zalecają na opakowaniuwarsawyak pisze:Jeżeli średnio wyznajemy się na nawozach, lepiej dać sobie spokój z tym ostatnim.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nalewka pisze: A wiosną wyciągamy suchy badyl z ziemi i kupujemy nową doniczkę z nową roślinką. I znowu podsypujemy garść nawozu, zgodnie z rozpiską na etykiecie.
Dlaczego uważasz, że nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin?
Owszem możemy wyciągnąć suchy badyl z ziemi, z wielu powodów. Ja np wyciągnęłam wiosną suchego 1,5 m buka 'Ansorgei', zjedzonego od spodu. Bywa....niejeden z nas wyciągnął niejednego suchego badyla wiosną.
A na poważnie nie dalej jak wczoraj podsypałam wszystko co może mieć problem z przeżyciem zimy nawozem jesiennym właśnie, nie wiem czy to pomoże czy nie, nie sądzę, żeby zaszkodziło, bo bodaj trzy lata temu zrobiłam to samo i nic się nie stało moim krzakom. A czy pomaga nie powiem, bo musiałabym zrobić jakieś doświadczenie, warunków i czasu na taką zabawę mi brak, niestety.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin , jeżeli został podany niewłaściwie( pod sam krzaczek), jeżeli znacznie przekroczy się zalecaną dawkę( spali korzenie) lub lub jeżeli go się poda w niewłaściwym terminie( w czasie gdy roślina jest w stanie spoczynku).Dlaczego uważasz, że nawóz jest śmiertelną trucizną dla roślin? .
A ja sądzę że może zaszkodzić, niekoniecznie całej roślinie, ale w części rośliny która nie przerwała wzrostu, a powinna, by przygotować się do zimy, a więc "zdrewnieć"nie wiem czy to pomoże czy nie, nie sądzę, żeby zaszkodziło,
Rzadko która roślina, jak ma pokarm , nie pobiera go, a jeżeli pobiera , to rośnie- może to i dobrze ,bo ładnie wygląda, ale w październiku( nie piszę o wrześniowych przymrozkach, bo te regularnie niszczą część roślin, jeżeli je nie okryjemy) obmarza bo nie zdąży jej tkanka zdrewnieć. Pozdrawiam .Tadeusz
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Ja to widzę tak:
- firmy muzą zarabiać, producenci nawozów też
- jak zwiększyć obroty? Np. wymyślając nowe produkty
- i tak właśnie powstały nawozy jesienne, stymulując powstanie nowej potrzeby u działkowców
- jeśli namówiona przez sklep (pracownika sklepu) kupisz taki nawóz, to dobrze robisz obrotom sklepu, obrotom producenta i ...
- ... i niedobrze robisz swoim roślinom, bo zamiast je wzmacniać, uzależniasz je od sztucznego nawożenia wg. uznania jakiejś firmy, a nie wg. potrzeb poszczególnych roślin
Wg. mnie to nieprawda, że w naszych ogrodach wszystkie rośliny koniecznie potrzebują jesienią posypania gotowym mineralnym nawozem / mieszanką nawozową. Dowodów mi brak, doświadczeń nie robię, bo żal mi moich roślin, zresztą nie mam po dwa egzemplarze każdej, żeby porównać sypaną i niesypaną. I nie będę kupować nawozu jesiennego specjalnie do doświadczeń.
To moje zdanie. Howgh! Każdy ma prawo do swojego zdania, jeśli ktoś inny uznaje za słuszne sypać czymkolwiek na/pod cokolwiek, to jego sprawa. I to tyle z mojej strony :P
- firmy muzą zarabiać, producenci nawozów też
- jak zwiększyć obroty? Np. wymyślając nowe produkty
- i tak właśnie powstały nawozy jesienne, stymulując powstanie nowej potrzeby u działkowców
- jeśli namówiona przez sklep (pracownika sklepu) kupisz taki nawóz, to dobrze robisz obrotom sklepu, obrotom producenta i ...
- ... i niedobrze robisz swoim roślinom, bo zamiast je wzmacniać, uzależniasz je od sztucznego nawożenia wg. uznania jakiejś firmy, a nie wg. potrzeb poszczególnych roślin
Wg. mnie to nieprawda, że w naszych ogrodach wszystkie rośliny koniecznie potrzebują jesienią posypania gotowym mineralnym nawozem / mieszanką nawozową. Dowodów mi brak, doświadczeń nie robię, bo żal mi moich roślin, zresztą nie mam po dwa egzemplarze każdej, żeby porównać sypaną i niesypaną. I nie będę kupować nawozu jesiennego specjalnie do doświadczeń.
To moje zdanie. Howgh! Każdy ma prawo do swojego zdania, jeśli ktoś inny uznaje za słuszne sypać czymkolwiek na/pod cokolwiek, to jego sprawa. I to tyle z mojej strony :P
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
A ja sądzę Tadeuszu, że nie doczytałeś dokładnie o czym piszemy.tadeusz48 pisze:
A ja sądzę że może zaszkodzić, niekoniecznie całej roślinie, ale w części rośliny która nie przerwała wzrostu, a powinna, by przygotować się do zimy, a więc "zdrewnieć"
Rzadko która roślina, jak ma pokarm , nie pobiera go, a jeżeli pobiera , to rośnie- może to i dobrze ,bo ładnie wygląda, ale w październiku( nie piszę o wrześniowych przymrozkach, bo te regularnie niszczą część roślin, jeżeli je nie okryjemy) obmarza bo nie zdąży jej tkanka zdrewnieć. Pozdrawiam .Tadeusz
Piszemy tu o nawozie jesiennym, który nie zawiera azotu, zawiera natomiast pierwiastki, które, w telegraficznym skrócie, pomagają szybciej dojrzeć, zdrewnieć pędom co pomoże im przetrwać mrozy. Nic po nich nie rośnie ani ładnie nie wygląda.
To daj mi przepis na wzmocnienie winorośli, klonów palmowych, budlei itp, które z trudem przetrzymują nasze zimy.Nalewka pisze:
- ... i niedobrze robisz swoim roślinom, bo zamiast je wzmacniać, uzależniasz je od sztucznego nawożenia wg. uznania jakiejś firmy, a nie wg. potrzeb poszczególnych roślin