Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
szkutnik
100p
100p
Posty: 143
Od: 6 kwie 2012, o 14:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska/śląsk
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Ja też kompostuje liście, na jesień przygotowałem 50 worków 150l, Jak dodaje takich średnio rozłożonych liści pod RH to często występuje drastyczny niedobór azotu i muszę mocno sypnąć nawozem mineralnym.
Dobry kwaśny (ph3,5)torf można kupić w sklepach GS, 250 l za 30zł,
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Wzajemnie Chinka :wit

Szkutnik, ten niedobór azotu pewnie wynika z tego że liście nie są rozłożone do końca i pobierają go dużo z gleby?
szkutnik
100p
100p
Posty: 143
Od: 6 kwie 2012, o 14:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska/śląsk
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

tak właśnie jest,(tzn bakterie które rozkładają liście pobrały już większość azotu z tych liści a dla RH brakło:)) ale ja się uzupełni to na wiosnę to później już jest spokój i nie ma żadnych niedoborów, a pH wynosi 4,5
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

To tak sobie myślę że na wiosnę, zmieszam korę przekompostowaną z obornikiem też przekompostowanym zmieszam jeszcze z igliwiem sosnowym, liście dębu na wiosnę to szczerze mówiąc nie wiem czy znajdę (bo pewnie przez zimę uległy mocnemu zbutwieniu i nie rozpoznam ich) i tym nawiozę. Ponieważ rod żarłoczne będę obserwował czy nie ma jakichś niedoborów i jeśli takowe wystąpią, uzupełnię dolistnie. A liście dębu sypnę jesienią jako ściółkę. No i spróbuję też ten kwaśny kompost zrobić.
szkutnik
100p
100p
Posty: 143
Od: 6 kwie 2012, o 14:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska/śląsk
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

jak masz liście zbutwiałe(niewiadomego gatunku) to szkoda tego nie wykorzystać.
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Niestety nie mam u siebie. Dopiero w tym roku będę sadził graby i derenie również w celu uzyskania liści do kompostowania. Natomiast jak chodzi o liście dębowe to na okolicznych działkach jest mnóstwo samosiejek dębu które co roku dają bardzo dużo liści. Ponieważ nie jest to las, że podkreślę, aby nie być posądzonym o zbieranie ściółki leśnej, wykorzystam je.
chinka
200p
200p
Posty: 388
Od: 19 sie 2012, o 17:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Bardzo podoba mi się to, że pojawia się coraz więcej ludzi, którzy sadzą drzewa żeby mieć liście do grabienia :lol:
Tomek, myślę, że śmiało możesz iść szukać tych liści dębu, bo nie ma szans żeby się od jesieni rozłożyły, a poza tym dęby zrzucają część liści na jesieni, a część dopiero wczesną wiosną następnego roku.
Żeby nie było, że zaraz ktoś przyjdzie i zacznie krzyczeć, że sobie choroby do ogrodu sami sprowadzamy, to wyjaśniam, że ja żadnego szkodliwego wpływu liści dębu ani żadnych innych na rośliny w moim ogrodzie nie odnotowałam.
Pozdrawiam, Bogusia
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Ok, dzięki za te cenne rady :wit ;:180
darrooo
50p
50p
Posty: 80
Od: 18 mar 2013, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Potrzebuję potwierdzenia diagnozy.
Moje posadzone w zeszłym roku rododendrony , żółkną , łodyżka liścia i nerwy są żółte ,
dalsza część , blaszka liścia piaskowo/żółto zielona...
Pąki kwiatowe duże zdrowe jak łodyżki , raczej żółte...

Kilka odmian , wszystkie reagują podobnie (bardziej lub mniej żółkną , nie zasychają)
Moja diagnoza , po przeczytaniu kilku wątków na tym forum , to brak azotu
Planuję końcem marca zasilić siarczanem amonu.

Sadzone na podniesionym stanowisku , mieszanina torfu , kompostu , kory i trocin. Te ostatnie obwiniam za brak azotu
były mieszane z siarczanem amonu. Była też domieszka czystej pylistej siarki.

Czy dobrze kombinuję ?
szkutnik
100p
100p
Posty: 143
Od: 6 kwie 2012, o 14:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska/śląsk
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Według mnie diagnoza trafna.
Dwa lata temu miałem podobnie z dwoma świeżo posadzonymi rododendronami, z wiosny dostały większą dawkę azotu i wszystko wróciło do normy.
lalaith
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 16 cze 2009, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Ostrów Wlkp.

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Witam wszystkich!
Poświęciłam ostatnio wiele czasu na przeglądanie długaśnych dyskusji i uprawie różaneczników. Zdarzyło się tak, że opiekuję się od zeszłego roku m.in. sporą grupą tych roślin posadzonych kilka lat temu. Posadzonych jako wielkie, niektóre niemal 2-metrowe krzewy. Posadzonych zostało ponad 100 szt., z czego wypadło około 40 szt. Posadzone były w fatalnych warunkach (ciężka, gliniasta gleba), potem były poprawiane, ale wg. mnie też nie najlepiej to wyszło. No i cała gleba przykryta agrotkaniną, co by chwasty nie rosły. I ta włóknina na glinie, całość przysypana cieńką warstwą kory, echhh... Mój kolega za pomocą chemii doprowadził do tego, że przestały zamierać i jako tako wyglądają. Ja natomiast chcę im przede wszystkim poprawić warunki życiowe. Zerwałam agrotkaninę, wyściółkowałam kwaśnym torfem i korą i miałam plan tej wiosny popodnosić wszystkie rośliny - zrobić im podwyższoną rabatę, bo jest tam naprawdę mokro i gliniasto. Ale zauważyłam, że kilka miesięcy po moim wyściółkowaniu różaneczniki "same" się podniosły :) Tzn ściółka została pięknie przerośnięta przez całą sieć nowych korzonków. Więc chyba zostawię je tak jak rosną, skupię się tylko na utrzymaniu prawidłowego pH i regularnym ściółkowaniu.

Muszę jednak dosadzić na miejsce wypadniętych nowe, również duże (i przecież drogie) rośliny. Przygotuję im glebę jak należy, wiem jak to robić, nurtuje mnie tylko 1 pytanie, na które nie znalazłam dotąd odpowiedzi. Otóż prof. Czekalski zaleca stosowanie rozłożonego obornika bydlęcego, natomiast pisze, że obornik koński (a także ptasi i świński, co dla mnie bardziej zrozumiałe) nie nadaje się pod różaneczniki. A akurat mam dostęp do końskiego darmowego. Z tego co czytałam wielu z Was stosuje jednak koński.
Czy ktoś wie, dlaczego Czekalski go odradza? I czy faktycznie dodajecie go jako składnik podłoża?
Bardzo chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat.

Bo już nie wiem - korzystać z darmowego końskiego, czy kupować koniecznie bydlęcy?

Pozdrawiam! :)
Awatar użytkownika
dotii
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1454
Od: 18 cze 2012, o 07:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warmińska kraina ( 53°59'N 20°24'E)
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

W zeszłym roku ,na miejscu pastwiska po konikach powstała nowa część ogrodu .Rododendrony też znalazły tam swoje miejsce.Niestety ,znalazł się tam paskudny Turkuć ,który jak się okazuje uwielbia zamieszkiwać miejsca gdzie znajduje się koński obornik, ale również objada liście RH.
Zastanawiam się czy koński obornik pod RH nie sprowadzi Wam tego gada.
Mój zielony raj.
Zapraszam do mojej cz.2 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=72247" onclick="window.open(this.href);return false;
Wymienię/Kupię/Sprzedam http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 53&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
lalaith
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 16 cze 2009, o 14:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/Ostrów Wlkp.

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Turkuć ogólnie uwielbia obornik, tak że to akurat nie ma znacznie, krowi czy koński.
Tu musi chodzić o coś innego...
Obornik koński jest bardziej słomiasty, bardziej nagrzewa glebę (ale przecież i tak stosujemy dobrze rozłożony, więc do tego nagrzewania też już nie powinno dochodzić).

O co może chodzić? I jak sprawdza sie koński u Was?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”