Rdza i inne choroby gruszy

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
szymon2020
50p
50p
Posty: 58
Od: 20 lut 2008, o 13:29
Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie

Post »

Szczerze mówiąc to mnie nie obchodzi jaka była przyczyna, bo i tak go już nei uratuję. Zresztą nie wiem gdzie się mieści taka agencja. Te pieniądze co bym wydał na analizę to wolę przeznaczyć na nowe drzewko.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Które posadzisz w tym samym miejscu, gdzie patogeny tylko czekają na nową ofiarę :twisted:
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
szymon2020
50p
50p
Posty: 58
Od: 20 lut 2008, o 13:29
Lokalizacja: Zamość woj.Lubelskie

Post »

W tym samym sadzie, ale nie w tym samym miejscu. I tak nie wiem gdzie to laboratorium jest.
Awatar użytkownika
MariaTeresa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2148
Od: 1 lut 2008, o 02:43
Lokalizacja: małopolska

Post »

aśka2006 pisze:Czy rdza gruszy doprowadza do obumarcia drzewa?
Nie wiem czy opłaca się wyciąć jałowce?
Czy po prostu systematycznie pryskać?
Raczej nie prowadzi do obumarcia gruszy, obniżać plon może, bo redukuje jeśli w dużym nasileniu powierzchnię blaszki liściowej
u jałowca prowadzi do powolnego zamierania pędu więć opłaca się wyciąć zainfekowane częśći i spalić (nie na kompostownik)
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Awatar użytkownika
aśka2006
500p
500p
Posty: 556
Od: 18 gru 2007, o 13:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn warmia i mazury

Post »

MariaTeresa - dziękuję za informację. Pocieszyłaś mnie. Jałowce mam tak piękne, że serce pęka na myśl, że trzeba je wyciąć.
Aśka
puniek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 1 paź 2008, o 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post »

No dobrze...a co mam zrobić gdy mnie otacza kikaset działek?
Przeciez nierealnym jest dojście kto "bruździ".... poza tym sąsiad może mieć problem "w nosie" i nie podjąć żadnych działań.
Czy możliwa jest koegzystencja polegająca na corocznym opryskiwaniu gruszy w/w preparatami?

Pozdrawiam
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

puniek pisze:...Czy możliwa jest koegzystencja polegająca na corocznym opryskiwaniu gruszy w/w preparatami?...
Oczywiście, że tak :wink: Choroba ta w rzeczywistości stosunkowo rzadko wystepuje np. w sadach produkcyjnych - i to mimo częstego sąsiedztwa jałowców... jak to się dzieje? po prostu w sadach stosowana jest regularna ochrona (w odróżnieniu od upraw amatorskich). I to niekoniecznie środkami o bardzo silnym działaniu... tak naprawdę to wystarczające są podstawowe środki 8)
Pozdrawiam serdecznie :wink:
puniek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 1 paź 2008, o 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dzięki... czyli rozumiem, że Miedzian 50 i Score 250....

Pozdrawiam
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Podstawowe, stosowane w walce z parchem gruszy - i to zapobiegawczo... Score do nich nie należy
Pozdrawiam :wink:
puniek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 1 paź 2008, o 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post »

U mnie jest już problem z tym co widać tu: http://www.przyrodapolska.pl/styczen05/zagrozenia.htm .. najbardziej zaniepokiły mnie te zgrubienie na liściach... takie jakby krosty...
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

No cóż - objawy tej choroby są (przepraszam za wyrażenie) dość spektakularne - ale może i dlatego cykl rozwojowy jest doskonale znany... mówiąc szczerze - groźniej to wygląda niż jest w rzeczywistości :) oczywiście absolutnie nie namawiam do lekceważenia rdzy gruszy - ale też bez paniki... na wiosnę miedzian, potem dodyna, jakiś preparat kontaktowy (tu dobrym rozwiązaniem będzie kaptan lub pochodne) i nie powinno być problemów... w ostateczności dopiero "ciężki kaliber" w stylu score czy (jak dla działkowców niebotycznie drogi i niepotrzebny wydatek) jak Discus. Zwracam jeszcze raz uwagę (na to co podkreśla Maria Teresa) czyli PROFILAKTYKĘ (wycinanie pędów itp.).
Na tym właśnie działkowcy powinni bazować - nie na chemii.
Pozdrawiam serdecznie :wink:
puniek
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 1 paź 2008, o 10:51
Lokalizacja: Warszawa

Post »

pomolog pisze:No cóż - objawy tej choroby są (przepraszam za wyrażenie)
Na tym właśnie działkowcy powinni bazować - nie na chemii.
Pozdrawiam serdecznie :wink:
To prawda.. czytałem ten wętek ale jak przyczyna jest u sąsiadów to przeciez nie pójdę i nie powycinam bo wezwą policję :(
Od kilku lat były plamki... a w tym roku to są place a do tego pojawiły sie te guzy.... :(
Z tego co w tampym artykule pisali to na to jest score.... ale może przesadzili..... hmm...

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
rydnor
1000p
1000p
Posty: 1041
Od: 26 maja 2008, o 20:25
Lokalizacja: Toruń

Rdza i inne choroby gruszy

Post »

Sąsiad z działki, pokazał mi liście ze swojej gruszy,prześlę zdjęcia myślę,że jest to rdza gruszy.Obejrzałem swoją konferencję ale nic nie zauważyłem,czy istnieje obawa zarażenia?czy jeszcze teraz profilaktycznie opryskać?Pozdrawiam Ryszard. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”