Jak uprawiać storczyki ?
Re: Co ja mu zrobiłam?
witam
Podpinam sie pod ten temat
bo moje pytanie dotyczy Pahala mini
dostalam przed wczoraj dwie miniaturki z wyprzedaży za 5 zł
i gdy sciagnełam folie z jednej to odpadł jeden jedyny liść! wygladał zdrowo byl zielony jednak odpadl i na moje oko stożek wzrostu gnije
i jest na nim pleśń
wiem ze reanimacje robi sie gdy gniją korzenie ale liscie są
ale moj przypadek jest gorszy
i nie wiem czy sa wogole szanse na odratowanie mojej mini?
korzenie sa oczywiscie w spagnum, dosc wilgotnym dlatego nei podlewam,
poradzcie mi co robic i czy sa szanse dla mojej mini?
pozdrawiam!
Podpinam sie pod ten temat
bo moje pytanie dotyczy Pahala mini
dostalam przed wczoraj dwie miniaturki z wyprzedaży za 5 zł
i gdy sciagnełam folie z jednej to odpadł jeden jedyny liść! wygladał zdrowo byl zielony jednak odpadl i na moje oko stożek wzrostu gnije
i jest na nim pleśń
wiem ze reanimacje robi sie gdy gniją korzenie ale liscie są
ale moj przypadek jest gorszy
i nie wiem czy sa wogole szanse na odratowanie mojej mini?
korzenie sa oczywiscie w spagnum, dosc wilgotnym dlatego nei podlewam,
poradzcie mi co robic i czy sa szanse dla mojej mini?
pozdrawiam!
-
- 1000p
- Posty: 2212
- Od: 19 mar 2013, o 17:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Co ja mu zrobiłam?
Jeśli odpadł jeden jedyny liść... wydaje mi się, że nie ma już ratunku. Jednak bez zdjęć ciężko cokolwiek powiedzieć, może źle wyobraziłam sobie Twoją sytuację.
Przy zakupie Phalaenopsis należy kierować się nie tylko stanem korzeni (muszą być jędrne zielone lub szaro-srebrne), ale również stanem liści. Phalaenopsis z jednym liściem... nie miał szans, ponieważ nie zdarza się, żeby zdrowe egzemplarze miały jeden liść.
Mam nadzieję, że z drugą mini jest wszystko okej.
Pozdrawiam
Re: Co ja mu zrobiłam?
Bardzo dziekuje za odpowiedź!
Gdybym ja dokonywała zakupu na pewno bym uważniej sie przyjrzała,
ale dostałam miniaturki od swojego chłopaka, a egzemplarz na pierwszy rzut oka wydawał mu sie zdrowy,
przeceniony wg obslugi z powodu przekwitających kwiatków.
zdjecia wrzuce poźniej,
a czy nie ma szans wytworzenia basal kleik przy zdrowych korzeniach i przeprowadzanej tam fotosyntesie?
na szczescie druga mini-biała ma 6 pieknych listków, mam nadzieje ze będzie dlugo żyła
pozdrawiam!
Gdybym ja dokonywała zakupu na pewno bym uważniej sie przyjrzała,
ale dostałam miniaturki od swojego chłopaka, a egzemplarz na pierwszy rzut oka wydawał mu sie zdrowy,
przeceniony wg obslugi z powodu przekwitających kwiatków.
zdjecia wrzuce poźniej,
a czy nie ma szans wytworzenia basal kleik przy zdrowych korzeniach i przeprowadzanej tam fotosyntesie?
na szczescie druga mini-biała ma 6 pieknych listków, mam nadzieje ze będzie dlugo żyła
pozdrawiam!
Re: Co ja mu zrobiłam?
Witam ponownie
przedstawiam zdjecia mojej mini z zapytaniem czy jest sens ja reanimowac?
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x60 ... 9/jxgu.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x60 ... 3/9vbz.jpg
prosze o rade i pozdrawiam!
przedstawiam zdjecia mojej mini z zapytaniem czy jest sens ja reanimowac?
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x60 ... 9/jxgu.jpg
http://imagizer.imageshack.us/v2/800x60 ... 3/9vbz.jpg
prosze o rade i pozdrawiam!
- Dufin
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4908
- Od: 18 cze 2012, o 11:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Co ja mu zrobiłam?
w tym przypadku ciężko mówić o reanimacji... Storczyk nie posiada stożka wzrostu,prawdopodobnie zgnił a bez niego dalszy wzrost rośliny nie jest możliwy. Twoja mini natomiast posiada dość ładne korzonki, więc jeśli będziesz storczyka normalnie pielęgnować to jest szansa (choć nieduża) że ze zdrowych korzonków wypuści basal keiki czyli roślinę macierzystą Były już tutaj na forum takie przypadki
Re: Co ja mu zrobiłam?
Jest sens reanimować. Powinna dac keiki z pędu.
Re: Co ja mu zrobiłam?
Dziekuje Wam bardzo za odpowiedzi
czyli jak teraz powinnam go potraktowac?
wsadzic w kamyki czy w sphagnum?
czy ratowanie mini ma wygladac tak samo jak "normalnego" dużego Phala?a
czyli jak teraz powinnam go potraktowac?
wsadzic w kamyki czy w sphagnum?
czy ratowanie mini ma wygladac tak samo jak "normalnego" dużego Phala?a
Re: Co ja mu zrobiłam?
Witajcie. Do tej pory byłam pasywnym uczestnikiem forum - częściej czytałam Wasze porady, niż cokolwiek sama pisałam. Teraz jednak mam ogromny problem. Podepnę się pod ten temat, choć pewnie macie tutaj mnóstwo takich sytuacji. Jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o kwiaty i uch uprawę, ale dostałam storczyka phalaenopsis i coś bardzo niedobrego się z nim dzieje.
Zacznę może od początku. Storczyka dostałam w listopadzie - piękny, dorodny i kwitnący. Na początku grudnia jego kwiaty zaczęły robić się takie delikatnie pomarszczone - wyczytałam, że to przekwitanie, więc się zbytnio nie martwiłam. Mam okno od zachodu, storczyk stoi w odległości 1,5m od niego na półce. Nie jest wystawiony na bezpośrednie światło, wstawiam go do wody przegotowanej, odstanej wtedy gdy korzenie były srebrzystoszare, a doniczka zupełnie lekka. Po opadnięciu wszystkich kwiatów zaczęły jednak żółknieć liście - w sumie odpadły dwa małe, u samego spodu rośliny. I tutaj być może popełniłam błąd, bo wyczytałam, że jeśli storczyk ma w doniczce gąbkę to należy ją wyjąć, więc wyjęłam go wtedy z doniczki, (jakoś dzień po nawodnieniu) wydłubałam tę gąbkę (swoją drogą było jej sporo) i włożyłam z powrotem. Niestety po jakimś czasie zauważyłam, że u samej podstawy, tam, gdzie z ziemi wychodzą liście storczyk zaczyna żółknieć. Kiedy wyjęłam go z doniczki okazało się, że większość korzeni zgniła (((( Były flakowate, takie jakby miały kisiel w środku, niektóre po dotknięciu całkowicie odpadały i została tylko taka biała nitka. Do tego na wierzchu ściółki było kilka białych plam, jakby pleśń... Obcięłam te korzenie, zasypałam te miejsca cynamonem, kilka korzeni zostało (ok. 8) - są w dobrym stanie, liście również - duże, zielone, jędrne. Kwiaty już dawno opadły i obcięłam łodygi. Nie wiem co mam teraz zrobić z tym storczykiem...wyczytałam gdzieś, że należy go wyjąć z doniczki (z korzeniami zasypanymi cynamonem) i zostawić w ciepłym miejscu na 1-2 dni. Czy mam mu potem wymienić ściółkę? Nawozić go czymś? Czy zbyt często go podlewałam? Starałam się przestrzegać zasad - srebrzyste korzenie, lekka doniczka...może ta pleśń to jakaś choroba? Czy to po prostu moje nieudacznictwo. Pomóżcie prosze....chciałabym go uratować, tak pięknie kwitł.
Zacznę może od początku. Storczyka dostałam w listopadzie - piękny, dorodny i kwitnący. Na początku grudnia jego kwiaty zaczęły robić się takie delikatnie pomarszczone - wyczytałam, że to przekwitanie, więc się zbytnio nie martwiłam. Mam okno od zachodu, storczyk stoi w odległości 1,5m od niego na półce. Nie jest wystawiony na bezpośrednie światło, wstawiam go do wody przegotowanej, odstanej wtedy gdy korzenie były srebrzystoszare, a doniczka zupełnie lekka. Po opadnięciu wszystkich kwiatów zaczęły jednak żółknieć liście - w sumie odpadły dwa małe, u samego spodu rośliny. I tutaj być może popełniłam błąd, bo wyczytałam, że jeśli storczyk ma w doniczce gąbkę to należy ją wyjąć, więc wyjęłam go wtedy z doniczki, (jakoś dzień po nawodnieniu) wydłubałam tę gąbkę (swoją drogą było jej sporo) i włożyłam z powrotem. Niestety po jakimś czasie zauważyłam, że u samej podstawy, tam, gdzie z ziemi wychodzą liście storczyk zaczyna żółknieć. Kiedy wyjęłam go z doniczki okazało się, że większość korzeni zgniła (((( Były flakowate, takie jakby miały kisiel w środku, niektóre po dotknięciu całkowicie odpadały i została tylko taka biała nitka. Do tego na wierzchu ściółki było kilka białych plam, jakby pleśń... Obcięłam te korzenie, zasypałam te miejsca cynamonem, kilka korzeni zostało (ok. 8) - są w dobrym stanie, liście również - duże, zielone, jędrne. Kwiaty już dawno opadły i obcięłam łodygi. Nie wiem co mam teraz zrobić z tym storczykiem...wyczytałam gdzieś, że należy go wyjąć z doniczki (z korzeniami zasypanymi cynamonem) i zostawić w ciepłym miejscu na 1-2 dni. Czy mam mu potem wymienić ściółkę? Nawozić go czymś? Czy zbyt często go podlewałam? Starałam się przestrzegać zasad - srebrzyste korzenie, lekka doniczka...może ta pleśń to jakaś choroba? Czy to po prostu moje nieudacznictwo. Pomóżcie prosze....chciałabym go uratować, tak pięknie kwitł.
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co ja mu zrobiłam?
Witaj,
i jak wygląda sytuacja Twojego storczyka Pielino?
Z tego co piszesz wnioskuję, że storczykowi zgniły korzenie Przy takim systemie podlewania - szaro-zielone korzonki => podlewanie, wychodziło Ci ile podlewań w miesiącu?
i jak wygląda sytuacja Twojego storczyka Pielino?
Z tego co piszesz wnioskuję, że storczykowi zgniły korzenie Przy takim systemie podlewania - szaro-zielone korzonki => podlewanie, wychodziło Ci ile podlewań w miesiącu?
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Co ja mu zrobiłam?
Cześć
Przede wszystkim przydało by się zdjęcie owego nieszczęśnika, bo pleśń może okazać się nie pleśnią, a efektem mikoryzy.
Przede wszystkim przydało by się zdjęcie owego nieszczęśnika, bo pleśń może okazać się nie pleśnią, a efektem mikoryzy.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Co ja mu zrobiłam?
Witajcie. Właśnie siedzę nad moim storczykiem i ryczę
skrzyczałam dzisiaj mojego 5-letniego synka, bo bardzo napsocił. Dopiero teraz zauważyłam że połamał mi storczyka. Pourywał mu kwiaty z nowego pędu, a trzy starsze, które ponownie zakwitły zupełnie połamał To mój ukochany kwiat. Płaczę, bo mi żal, bo jestem zła że tak go złośliwie okaleczył Wiem, to nie wątek na żale, ale powiedzcie mi czy ten kwiatuszek da sobie radę??? Czy puści nowe pędy??? czy nic mu nie będzie? Jak się zachować, jakoś pomóc??
skrzyczałam dzisiaj mojego 5-letniego synka, bo bardzo napsocił. Dopiero teraz zauważyłam że połamał mi storczyka. Pourywał mu kwiaty z nowego pędu, a trzy starsze, które ponownie zakwitły zupełnie połamał To mój ukochany kwiat. Płaczę, bo mi żal, bo jestem zła że tak go złośliwie okaleczył Wiem, to nie wątek na żale, ale powiedzcie mi czy ten kwiatuszek da sobie radę??? Czy puści nowe pędy??? czy nic mu nie będzie? Jak się zachować, jakoś pomóc??
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2543
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co ja mu zrobiłam?
Wstaw zdjęcie jak możesz, to będziemy widzieli jak duże są obrażenia