Maryniu (marpa)! To faktycznie jest postęp. Ja sadzę bez koszyków, bo nornice na moich kamieniach łby by porozbijały i zwyczajnie tam nie docierają. Niekiedy tez nie do końca pamiętam, że w danym miejscu coś cebulowego już tam rośnie i latem, jak sadzę, przypadkiem udaje mi się na zapomniane cebule natrafić. Niekiedy niestety przez to parę ich tracę. Ale co roku dosadzam i co roku jest ich więcej
Sławku! Komplement, czy nie. Taka już jestem i nie jest to na tyle złe, by to zmieniać. Jak wszystko w tym życiu ,a to pozytywne, ale i negatywne strony. Tulipany i to bardzo ładne można kupić na prawdę za grosze, więc i ja nie ubolewam, jak latem ustaje mi się jakąś 'upolować'

w czasie sadzenia. Może kiedyś, jak będę mieć więcej czasu pokuszę się o wykopywanie, ale na razie to mi nie grozi.
Asiu (iwwa)! Dziękuję

Aparat już marzy mi się nowy, ale na razie muszę się bawić tym, czym mam. To Sony alfa 200. Nic specjalnego.
Ewo (ewamaj66)! Ja także niewiele. Ale wiesz jak jest... Tu parę róż, tam parę powojników, jakieś hosty, bodziszki, jeżówki itp. i robi się niezła lista i niezły rachunek
