Wiejski ogród cz.15

[adamiec]

Maryś zazdroszczę pozytywnie kurek, niestety nie mam warunków i nie mogę posiadać żywego inwentarza.

[ra_barbara]

Kwiatuszki aż miło popatrzeć, jak tak dalej pójdzie w tej dziwnej pogodzie to pewnie zakwitać nam zaczną za miesiąc
A Cipki na bieżąco są kochane, wciąż kwitnące

[Lineta]

Marysiu, spania na patyku to im nie zazdroszczę, ale tych godzin spędzonych beztrosko na spaniu. Chociaż dzisiaj przespałam wyjątkowo całe 8 godzin. Życzę udanej kolędy.

[smirka]

Witaj Marysiu,kurki to moje dzieciństwo ,one chyba wiedzą ,że sen to zdrowie i dlatego ida tak wcześnie spać a może to drzemka poobiednia ale jak się obudzą to juz wieczór i nic im nie zostaje jak już spać do rana ,a zachód słońca
miłego dnia

[Keetee]

Marysiu ale fajne te twoje kurki ,ta biała mi się podoba u mamy tez się gapiłam na kury sąsiadów....takie maja super kolorki kremowo ciapano czarne...i ten u nich kogut ...niesamowity
Ciesze się ,ze masz już spokój w domku Pozdrawiam słonecznie

[bwoj54]

Marysiu!...zdjęcia powalające...a kurki?...moja wnuczka zapragnęła hodowli kurek...nie daje mi żyć.
Z tego co widać...to wiosna zawita chyba zimą...a w okresie wiosennym zima nam się da we znaki. Wczoraj zlustrowałam ogród....niesamowite... pąki na drzewach i krzewach...cebulowe ...niczym wiosną, zwłaszcza szafirki. Letnie laki jeszcze nieźle prezentują się jak na grudzień...a bakopa? ....w doskonałej formie...latem nie kwitła tak obficie. Istne "pomieszanie z poplątaniem"

[Maska]

Irenko w mieście nie da się, a tym bardziej na działkach. Działki kiedyś miały mieć jakiś procent upraw, a teraz to głównie ozdobne. Ale masz inne atrakcje
Basiu ja się raduje ze słonka, bo to ładuje mi bateryjki a co ma być to niech będzie.
Cipulki to śmieszne społeczeństwo. Teraz jedna się pierzy i nie znosi jaj; jest jakby gorsza. Do koryta się nie pcha i do przysmaków też, jest taka na uboczu i mimo że jej podtykam to nie chce jeść. Rządzą te co produkują
Linetko a ja wczoraj miałam lenia, to dzisiaj musiałam wcześniej się zwlec i przygotować chałupę do wizyty a nawet dwóch, bo po południu forumeczka do mnie zjeżdża ,
Mireczko a ja byłam miejska paniusia i teraz robię to co lubię słoneczko to moja radość
Pięknego dnia na działeczce
Bogusiu u mnie tylko szafirki od dwóch miesięcy, ale to chyba normalne. Inne cebulowe siedzą grzecznie w ziemi i nie widzę prócz może róż, żeby coś chciało budzić się do życia. Ogólnie w ogrodzie jest brzydko, bo liście zgarnięte na grządki wyglądają już nieestetycznie, a zdejmować nie chcę bo nigdy nie wiadomo co nam przyszłe miesiące przyniosą
To co kupisz wnusi parę kurek? a masz kurniczek?

[Maska]

Doroteczko zapomniałam o Tobie ściskam serdecznie wybacz starszej pani! biała była moją ulubienicą a teraz wolę te czarne mają zupełnie inne charaktery
Kurki też mają swoje hierarchie i porządek - ja też je obserwuję. Caluję serdecznie

[sweety]

Ciekawe z tą wsią-miastem i kurkami. Mieszkam w mieście, ale u mnie z tego, co widzę wolno Na razie jednak nie będę sobie dokładać...

[Fraszka_1]

Natalko długość dnia wiąże się z nieśnością i mam nadzieję, że mnie nie zawiodą

No to kciuki za kurki

[zielonajagoda]

Marysiu, pozdrawiam poświątecznie i cieszę się że z eMem wszystko dobrze, miałaś wspaniały prezent świąteczny

[zwkwiat]

Marysiu witam poświątecznie, zdrowia życzę w Nowym Roku, jest ono najważniejsze, dobrze, że M wrócił do domu, bo tam jest ciężko nawet zdrowemu.
Mam nadzieję, że już niedługo miną złe czasy.

[Maska]

Aniu ja tego nie sprawdziłam, a jedynie ktoś mi mówił
Natalko
Iwonko a dzisiaj mam kolejny prezent poświąteczny - goszczę Iwonkę z rodzinką
Pozdrawiam Cię cieplutko
Zosiu witaj kochana, rozbiłam nos w Twoim wątku o kłódeczkę. Tak szpital to nie najlepsze miejsce na spędzanie takich świąt. Najważniejsze, że czuje poprawę zdrowia Ja również życzę szczęścia i zdrowia na Nowy Rok. Wpadaj proszę

[koziorozec]

Marysiu,nie ma to jak na wsi,można i kurki chować,może i ja się kiedyś doczekam kurek,

[szelma]

Można kurki hodować i mieć jajka, ale co z samymi kurami? Jakoś mi się nie widzi zjadanie tego, co się wyhodowało. No ale mięso przecież jemy. To chyba jakaś hipokryzja. Coraz częściej o tym myślę. Skończy się na tym, że zostanę wegetarianką.