Pelargonia - wysiew nasion Cz.2

[Zibi_41]

Fosfor w nawozach naturalnych nie występuje w tak dużym stężeniu , by mógł kolidować. Średnio piętnaście sadzonek uzyskiwałem z sadzonek mniejszych od Twoich , takich , które nie kwalifikowały się do dalszej produkcji. Usuwałem im większość liści i dożywiałem nawozem 10-52-10 , gdzie 52 to procentowa zawartość fosforu. Fosfor wzmacnia system korzeniowy i pobudza budowanie nowych pędów , jedyna trudność to zdobycie w sklepie nawozu o takin składzie. Możesz poszukać w necie np. Fertiplant 10-52-10.
Wracając do skrzynek , to 40cm jest w sam raz na trzy pelasie , do 60cm dałbym cztery

[mustysia]

Dziękuję za podpowiedź:) rozejrzę się za takowym nawozem. Nie wątpię, że byłeś wstanie wyprodukować tyle sadzonek..czytam sobie właśnie Twój watek "od ugoru do.." i jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy, którą tak chętnie dzielisz się z innymi:) To rzadko spotykane:) i to zapewne dlatego tak ładnie Ci wszystko rośnie, bo to co dajesz innym wraca ze dwojoną siłą do Ciebie.. Jeśli mogę to zapytam jeszcze w jakim celu usuwa się większość liści? chodzi o te liście ze spodu? hehe sorki jeśli pytanie wydaje Ci się głupie, ale jestem zielona w tym temacie

[Zibi_41]

Trochę się już nauczyłem Lecz też często korzystam z wiedzy innych Liście usuwam wyrywkowo , zostawiając ich jak najmniej. Rozbudowany system korzeniowy rośliny dostarcza więcej niż zużywa zubożona roślina , jest to jeden z dodatkowych czynników pobudzających rozrost , dodatkowo zapewniam lepszy dostęp światła do młodych pędów. Praktycznie , po takim zabiegu i nawożeniu pędy tworzą się na każdym węźle rośliny.

[mustysia]

I do tego skromny:) jeśli uda mi się pobrać sadzonki to na pewno się pochwalę

[mustysia]

A tymczasem zakupiłam kolejną pelaśkę o różowym kolorze...

[ania2478]

Wysiew nasion wiosną mi nie wyszedł , więc pokuszę się o zrobienie sadzonek , może jakaś się przyjmnie

[jode22]

Ja przekonałam się, że sadzonki nie muszą być robione tylko z części wierzchołkowej, ale również z kawałków łodygi - 3 listkowej. Wiosną jak robię sadzonki i brak mi wierzchołków, to biorę takie kawałki łodyg i są z nich piękne roślinki, od razu rozkrzewiające się .

[mustysia]

Moje sadzonki "kradzione'' latem niestety nie przyjeły sie:( teraz zastanawiam sie czy robić na jesień z tych co mam czy je zostawić do wiosny niech się rozrosną i na wiosnę pobrać sadzonki.

[limonkaa]

Ładne masz kolory pelargoni....Dawniej też robiłam nowe sadzonki z pelargoni , może to ma jakiś wpływ na rośliny na wiosnę i na jesieni 100%się ukorzeniały , teraz nie mam gdzie pobawić się , bo małe mieszkanie , a okien nie da się rozciągnąć ....

[marzenaruda]

No i to jest odpowiedź na pytanie Mustysi.
Po co robić sobie problem z miejscem, no i trzeba całą zimę dbać o roślinki.
Sadzonki na wiosnę pięknie się przyjmują i kwitną całe lato, do teraz

[Alenka]

Sadzonki na wiosnę pięknie się przyjmują i kwitną całe lato, do teraz

Racja
Miałam nawet sadzonkę z czerwca i zakwitła bardzo szybko..Już w sierpniu

[magda1975]

Pamiętacie że styczeń blisko a to miesiąc dogodny na sianie pelargonii.Zamierzam siać w pierwszych dniach stycznia.

[PEPSI]

Siałam w zeszłym sezonie i nie byłam zachwycona. Nasionka wzeszły, dość dobrze sobie radziły, ale....późno kwitły. Nie wiem, być może jakieś błędy w uprawie. Uszczyknęłam sobie sadzoneczkę w sierpniu, stoi na parapecie, będę rozmnażała z sadzonek w tym roku. No chyba, że moje mocne postanowienie zmieni jedna wizyta w ogrodniczym....ale to już zupełnie inna historia

[esony1]

Jak nasiona wysiejesz w styczniu to już w maju/czerwcu powinny zacząć kwitnąć. Lubię siać pelargonię - duże nasiona i szybko wschodzą dając od razu sporą roślinkę. W porównaniu np. z heliotropem lub lobelią to giganty podczas wschodów i zawsze pewniaki, jeszcze mi się nie zdarzyło aby nie było wschodów w 100% ( tfu, tfu odpukać )

[jode22]

Ja w tym roku zebrałam trochę nasion z jednej odmiany pelargonii, którą mam od lat - spróbuję je wysiać (oczywiście kupię też) . A kupione za duże pieniądze oryginalne nowości i te co wyrosły z nasion nie zawiązały ani jednego nasiennika. Coś chyba jest w tym, że firmy nasienne jakoś tak robią nasiona, że wyrosłe z nich rośliny są bezpłodne, żeby sobie ludzie nie zbierali własnych nasion, tylko kupowali za duże pieniądze .