Storczykoza rozszerza się na osoby wkoło mnie. Pewnego dnia podczas zlotu rodzinnego ciocia patrząc na mój parapet krzyknęła
- Ja też chcę storczyka, kup mi, kup, bo ja nie wiem gdzie je można dostać.
No dobrze, co mi tam szkodzi, mogę pojeździć i poszukać czegoś ciekawego a że właśnie zbliżały się urodziny cioci, to przynajmniej prezent będę miała z głowy.
Akurat w jednym z marketów miała być promocja, więc ruszyłam tam ochoczo. Wpadam do sklepu, szukam od razu półek ze storczykami a tam ... jedna marna półeczka. Spojrzałam na tę "okazję" z politowaniem, zastanawiając się co tam jest promocyjnego, bo ani storczyki ani ich cena. Chodzę wkoło usiłując znaleźć coś co wpadnie mi w oko. Po trzecim kółeczku zrezygnowałam z dalszych poszukiwań, nie chcę czegoś przypadkowego, no nic, jadę dalej, może w innym miejscu znajdę coś, co będzie mogło być prezentem.
Kolejny przystanek LM. Skradam się nieśmiało do środka nie oczekując cudu a tam

... półka na półce, wózek przy wózku i wszystko zasypane storczykami ... no raj na ziemi. Dżungla phalaenopsisów zaczęła mnie wciągać a ja z lubością wpadłam w jej objęcia, razem ze mną temu szaleństwu ulegały kolejne osoby, a mówiąc dokładniej, kolejne panie. Szybko łapię jedną z doniczek ze wspaniałym różowym, storczykiem ale już po chwili zauważam,że ten mój wcale aż taki ładny nie jest a ten stojący na drugiej półce jest piękniejszy.
Odkładam pierwszego sięgając po następny. Wystarczyło,że wyciągnęłam rękę,żebym zauważyła jeszcze piękniejszego. Kolorowy zawrót głowy, wreszcie skołowana na całego stwierdziwszy,że już mi ręce opadają, bo nie wiem którego kwiatka wziąć zdecydowałam,że biorę obojętnie jakiego, bo ze sklepu nie wyjdę , wybierając w takim tempie jak nic będę tutaj nocować. Wszystkie są śliczne i warte uwagi. Niech będzie teeeennn.
Kiedy sięgałam po doniczkę z łaciatym storczykiem do moich nozdrzy doleciał delikatny, słodkawo- pieprzowy aromat.
-Ach, co za zapach, tylko skąd on się bierze?
Idąc prowadzona własnym nosem docieram do kilku doniczek z napisem CAMBRIA.
- O matko kochana, jakie one cudowne, jakie delikatne, jakie wspaniałe.
Zachwycam się głośno trzymając doniczkę niczym największy skarb.
- Widzi pani jaki śliczny pachnący kwiatek !!! Usiłuję zacząć rozmowę z paniami które też szukają tego swojego "jedynego".
Spojrzały na mnie z politowaniem rzucając zdawkowe - "No tak"
W ich oczach dało się wyczytać: "Co ona w tym czymś widzi, ani to ładne ani okazałe"
A co mi tam, dla mnie to najpiękniejszy kwiat w całym sklepie, ale nie, nie mogę go kupić, nie mogę, nie mam gdzie go postawić, poza tym nie przyszłam kupować dla siebie, muszę go zostawić, muuusze i ... kolejna doniczka powędrowała do mojego koszyka. Mam bardzo słabą silną wolę.

W ten oto sposób do mojego domu zawitał ten oto storczyk
a wraz z nim pokój napełnił się pięknym, orientalnym zapachem.
