Rdest Auberta ( Fallopia )

Drzewa ozdobne
ODPOWIEDZ
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

dianek pisze:wg książek taka roślinka z nasiona wyhodowana zakwitnie po ok. 5-8 latach,
Cóż, pozostaje czekać. Dzięki!
Awatar użytkownika
zuzia55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2993
Od: 24 kwie 2008, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Parczew

Post »

Też uważam ,że warto czekac,ja w ubiegłym roku posadziłam maleńką sadzoneczkę a teraz tak wygląda:A jeśli ma zapędy jak na ostatnim zdjęciu to dostaje po"łapkach"

Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Ole!
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 25 sie 2008, o 16:45
Lokalizacja: Kraków

Post »

Jeśli wetkniesz 5 cm pęd rdestu do ziemi i podlejesz to podejrzewam że też przeżyje :) on jest bardzo odporny, nawet za bardzo czasem...

U mnie przezimował w plastikowej doniczce o średnicy 7 cm stojąc na tarasie, przypadkowo zapomniany i bez żadnego przykrycia.
Gdy nie ma gdzie zawrócić, trzeba iść naprzód.
Awatar użytkownika
rivendel
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2030
Od: 28 sie 2008, o 22:29
Lokalizacja: dolnośląskie

Post »

a ja powrócę do tematu...Mam nasiona rdestówki właśnie, czy mogę wysiać bezpośrednio do gruntu??
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
Sypki
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 3 sie 2008, o 10:19
Lokalizacja: Słupsk

Post »

Ja proponuje jeden rdest na twoj garaz a z nasionami to siej w doniczki przynajmniej spróboj......
Sypki

Darz Bór
Awatar użytkownika
dorotka28
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 14 wrz 2008, o 16:02
Lokalizacja: Kaszuby

Post »

W zeszłym roku na przedwiośniu kupiłam sadzonkę ok. 70 cm rdestu, mam spory odcinek metalowego płotu graniczącego z ulicą i chciałam szybko osłonić się od przypadkowych gapiów. Owinęłam koniec pnącza na metalowej kracie wierząc, że zacznie rosnąć jak szalony praktycznie od razu. Jednak rósł marnie, w końcu usechł. Może metalowe ogrodzenie nie jest dla niego dobre? Wszystkie fotki jakie widzę to na drewnie bądź ścianie się wspina...
pozdrowienia
Awatar użytkownika
aleksandra2323
500p
500p
Posty: 529
Od: 28 cze 2008, o 00:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Mój rdest kupiony w ostatnie lato jako 80 cm sadzonka obrósł metalowe ogrodzenie o wysokości 2 m. i to z zapasem. Ogrodzenie to takie metalowe, pomalowane rurki, gleba - glina.
Awatar użytkownika
Agdula
200p
200p
Posty: 313
Od: 16 kwie 2007, o 09:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

dorotka28 pisze:W zeszłym roku na przedwiośniu kupiłam sadzonkę ok. 70 cm rdestu, mam spory odcinek metalowego płotu graniczącego z ulicą i chciałam szybko osłonić się od przypadkowych gapiów. Owinęłam koniec pnącza na metalowej kracie wierząc, że zacznie rosnąć jak szalony praktycznie od razu. Jednak rósł marnie, w końcu usechł. Może metalowe ogrodzenie nie jest dla niego dobre? Wszystkie fotki jakie widzę to na drewnie bądź ścianie się wspina...
A może go nie podlewałaś?

Chociaż ja kiedyś też jeden posadziłam i nie specjalnie mi rósł, potem go wykopałam.
Ale w zeszłym roku posadziłam, w innym miejscu, podlewałam mocno (było gorące lato) i potraktowałam jeszcze azofoską. Zaczął rosnąć jak oszalały.
:)
Agdula
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Awatar użytkownika
atka1966
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 17 mar 2009, o 18:59
Lokalizacja: Poznań

Post »

Witam miłośników "Auberta"
ja się zakochałam w nim rok temu, po tym jak z kiepską miną powątpiewania w sukces posadziłam w kwietniu suche i połamane patyki tego (jak sie później okazało - cudeńka) a po kilku tygodniach miałam już metrowe przyrosty :lol: ale to było tylko tak "na próbę"
w tym roku chcę sie odseparować od wścibskich sąsiadów więc posadzę jeszcze pare na płotku i z lubością będę patrzeć jak zarasta, hi hi ! jest to coś pociesznego, jak to się obserwuje :P
a oczywiście potem trzeba pilnować, żeby nie zaatakował nas na dobre... raz w tygodniu obrywam te pędy, które się zaczynają panoszyć za daleko :)
pozdrawiam serdecznie !
ata
Awatar użytkownika
Agdula
200p
200p
Posty: 313
Od: 16 kwie 2007, o 09:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Ja też jestem w nim zakochana, chociaż wielu ludzi go krytukuje.

Tylko faktycznie trzeba go pilnować :)
Agdula
Mądrość wabi-sabi: Nic nie jest doskonałe, skończone ani wieczne.
W prawie dzikim ogrodzie ...
Awatar użytkownika
atka1966
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 17 mar 2009, o 18:59
Lokalizacja: Poznań

Post »

pilnować, pilnować... jak każdego faceta, hi hi :)
to przecież taki nieusłuchany "Albercik" jak ja go nazywam :roll: niesforny, panoszy się tu i tam bez pozwolenia, jak prawdziwy facet ! czasem ciężko nad nim zapanować, ale tylko troszkę cierpliwości i robi co chcemy... :)
a wtedy okazuje się, że może być całkiem subtelny !!!
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8001
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Post »

Nad swoim nie dałam rady zapanować, rósł u mnie na dobrej wilgotnej glebie z piętnaście lat, chyba dwa razy był odmładzany tzn. ścinany na wys.1,5 m do gołych patyków.W końcu stał się kością niezgody sąsiedzkiej (nawet policję kobieta wezwała), bo posadziła z drugiej strony świerki, które nieustannie 'dusił'.Musiałam zlikwidować , sama już siły nie miałam, po cięciu (co 2 tygodnie) rósł błyskawicznie, a od spodu liście z braku światła żółkły i zasychały, zasypywały trawnik całe lato, wiatr zanosił je nieustannie na taras :? Rósł na wysokim, silnym trejażu drewnianym przymocowanym do betonowego ogrodzenia, ale ten szybko zbutwiał, pnącze tworzy w krótkim czasie gęstą plątaninę pędów, jest mało przewiewne :? Rósł jak szalony, ale kwitł słabo :(
Awatar użytkownika
atka1966
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 31
Od: 17 mar 2009, o 18:59
Lokalizacja: Poznań

Post »

do Selli :)
cóż... może faktycznie był już "za stary" i rozpanoszył się za bardzo, może zbyt blisko sąsiedzkich drzew, że na nie właził... Ja obsadzam go na mojej "zagrodzie" takiej w kształcie litery U zrobionej z płotków bambusowych żeby sąsiedzi nie zaglądali mi w talerz. To jest działeczka ROD więc bardzo mała i mam blisko sąsiadów (niestety mają z tej samej strony werandę) Muszę się troszkę osłonić, a do tego właśnie najbardziej się nadaje "Albercik", a jak sie za bardzo rozrośnie to cóż... może też go będę radykalnie przycinać, albo zmienię całkowicie wizję swojego zacisza. Na razie pozwalam mu zapanować nad płotkiem :roll:
to jedyna szansa na odrobinę prywatności ;:214
... nie miała baba kłopotu - kupiła sobie działkę :)
ale podobno "co mnie nie zabije, to wzmocni" (mam nadzieję...)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OZDOBNE, pnącza”