U ciebie widać lato jeszcze trwa
Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
- Kochammmkwiaty
- 1000p

- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Co za barwy
pięknie - wiele odmian dalii o oryginalnych kolorach, jeżówki cudo.
U ciebie widać lato jeszcze trwa
U ciebie widać lato jeszcze trwa
Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Dziękuję Wam wszystkim, obiecuję więcej napisać jakoś na dniach, bo ostatnio nawał obowiązków (praca, szkoła dziecka) nie pozwala mi za bardzo na zaglądanie na Forum. Także mam nadzieję uda mi się Wasze wątki odwiedzić...
Dla wszystkich gorące buziaki
- Kochammmkwiaty
- 1000p

- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Czekamy

Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
To jak obiecałem, teraz troszkę więcej. Przede wszystkim, dziękuję za Wasze odwiedziny, mimo iż ja sam ostatnio troszkę Was "zaniedbałem"
Lodziu - czas mija strasznie szybko im dalej tym szybciej, dopiero co była wiosna i czekałem na lato, przed chwilą zaczęły się wakacje, a już Dziecię poszło do szkoły... A co do początków, to ja wciąż uważam, że to moje początki. Niby kończy się 4 mój sezon (
) i coś tam sie nauczyłem, ale wciąż mnóstwo pytań i nie wszystko się wie 
Gosiu - dziękuję, roślinki zawsze zachwycają. A co do eustomy, niestety nie przeżyła... Zmarniała w doniczce i padła, mimo podlewania. Podejrzewam, że jak większość roślin z kwiaciarni pędzony by ładnie wyglądać do sprzedaży...
Kasiu - za mną tez jeżówki chodziły już od jakiegoś czasu, w poprzednim sezonie dostałem te białe od Lucynki, a teraz dokupiłem te łososiowe. I myślę że jeszcze jakiś kolorek będzie trzeba. Tylko... muszę im troszkę więcej miejsca tam zrobić...
Aniu - miejmy nadzieję, że nie zabiorą i wszystko będzie dobrze. Też czekam z niecierpliwością, w tym roku przez to nie poczyniłem żadnych poważniejszych inwestycji (budowa wędzarni została przełożona). A jeżówka to przecież echinacea czyli bardzo zdrowa roślinka, tylko na razie robi za ozdobę, bo nawet nie wiem jak ją zużyć ;)
Anetko - dziękuję, 2 lata temu musiałem usunąć dużą część jeżyn, bo były niepilnowane i trochę za mocno się rozrosły. Ale teraz już ładnie odbijają.
Zuzanno - z daliami to mój 2 sezon, zawsze mi się bardzo podobały, ale bałem się że sobie nie poradzę. Dostałem od sąsiadki parę karp, kilka dokupiłem. A w tym roku część tych mniejszych to nawet z własnych nasionek
Basiu- miło Cię widzieć
Lato się kończy, ale podobno po 20.09 ma być znowu troszkę cieplej. A zimowy odpoczynek należy sie i ziemi, i troszke nam. Dzięki temu wiosna jest zawsze taka piękna i tak wyczekiwana.
Mireczko - ta morelowa wpadła mi w oczy na rynku, nawet się nie zastanawiałem, za taką jak widać na poprzednim zdjęciu dałem bodajże 8-10 zł także myślę, że nie dużo. Poniżej zdjęcie, że się przyjęła i rozkwitła (kolorek troszkę ściemniał ale dalej jest ciekawy). Jeśli tylko trochę się rozrośnie to się podzielę, chyba że reflektujesz na nasionka, jeśli tylko się uda to na pewno zbiorę. Tylko czy jest pewność, że jeżówka z nasionek będzie tego samego koloru?
Agnieszko - tych dalii jest 5 albo 6 odmian, także daleko mi do tych co mają po 50 ;) Niestety na więcej nie ma miejsca (na razie).
Kilka zdjęć z poprzedniego 1.5 tygodnia:
Ostatnie ogórki i pomidorki (cukinie jeszcze rosną)


zaś dynie kwitną i kwitną, i brak owoców..

Fasolka zebrana z pierwszego krzaczka, pozostałe sadzone później (parę stron wcześniej można poczytać o tegorocznej walce mojej z fasolą) w niedzielę były obsypane całe kwiatami, jeśli nic się nie stanie to za tydzień-dwa będzie duuuuużo fasolki

Wspominane jeżówki, bałem się czy przetrwają:

Słoneczniki pod altanką (niestety mają tam sucho bo osłania je troszkę daszek)

A nasturcje przypomniały sobie, że należy kwitnąć. To z własnych nasionek.. Odwdzięczają się niesamowitymi kolorkami:



I prezent... zimowit:

A to 2 moje "ulubione" brzózki rosnące po sąsiedzku (niestety za płotem) - mają po ok 15-18m - dzięki nim co jesień mam "zabawę" z wygrabianiem tych małych, wrednych listeczków z trawnika. Natomiast zostawiam ich liście na rabatce "skalniakowej" zawsze jest dzięki temu czymś okryta na zimę.


I to na razie tyle ze zdjęć.
Lodziu - czas mija strasznie szybko im dalej tym szybciej, dopiero co była wiosna i czekałem na lato, przed chwilą zaczęły się wakacje, a już Dziecię poszło do szkoły... A co do początków, to ja wciąż uważam, że to moje początki. Niby kończy się 4 mój sezon (
Gosiu - dziękuję, roślinki zawsze zachwycają. A co do eustomy, niestety nie przeżyła... Zmarniała w doniczce i padła, mimo podlewania. Podejrzewam, że jak większość roślin z kwiaciarni pędzony by ładnie wyglądać do sprzedaży...
Kasiu - za mną tez jeżówki chodziły już od jakiegoś czasu, w poprzednim sezonie dostałem te białe od Lucynki, a teraz dokupiłem te łososiowe. I myślę że jeszcze jakiś kolorek będzie trzeba. Tylko... muszę im troszkę więcej miejsca tam zrobić...
Aniu - miejmy nadzieję, że nie zabiorą i wszystko będzie dobrze. Też czekam z niecierpliwością, w tym roku przez to nie poczyniłem żadnych poważniejszych inwestycji (budowa wędzarni została przełożona). A jeżówka to przecież echinacea czyli bardzo zdrowa roślinka, tylko na razie robi za ozdobę, bo nawet nie wiem jak ją zużyć ;)
Anetko - dziękuję, 2 lata temu musiałem usunąć dużą część jeżyn, bo były niepilnowane i trochę za mocno się rozrosły. Ale teraz już ładnie odbijają.
Zuzanno - z daliami to mój 2 sezon, zawsze mi się bardzo podobały, ale bałem się że sobie nie poradzę. Dostałem od sąsiadki parę karp, kilka dokupiłem. A w tym roku część tych mniejszych to nawet z własnych nasionek
Basiu- miło Cię widzieć
Mireczko - ta morelowa wpadła mi w oczy na rynku, nawet się nie zastanawiałem, za taką jak widać na poprzednim zdjęciu dałem bodajże 8-10 zł także myślę, że nie dużo. Poniżej zdjęcie, że się przyjęła i rozkwitła (kolorek troszkę ściemniał ale dalej jest ciekawy). Jeśli tylko trochę się rozrośnie to się podzielę, chyba że reflektujesz na nasionka, jeśli tylko się uda to na pewno zbiorę. Tylko czy jest pewność, że jeżówka z nasionek będzie tego samego koloru?
Agnieszko - tych dalii jest 5 albo 6 odmian, także daleko mi do tych co mają po 50 ;) Niestety na więcej nie ma miejsca (na razie).
Kilka zdjęć z poprzedniego 1.5 tygodnia:
Ostatnie ogórki i pomidorki (cukinie jeszcze rosną)


zaś dynie kwitną i kwitną, i brak owoców..

Fasolka zebrana z pierwszego krzaczka, pozostałe sadzone później (parę stron wcześniej można poczytać o tegorocznej walce mojej z fasolą) w niedzielę były obsypane całe kwiatami, jeśli nic się nie stanie to za tydzień-dwa będzie duuuuużo fasolki

Wspominane jeżówki, bałem się czy przetrwają:

Słoneczniki pod altanką (niestety mają tam sucho bo osłania je troszkę daszek)

A nasturcje przypomniały sobie, że należy kwitnąć. To z własnych nasionek.. Odwdzięczają się niesamowitymi kolorkami:



I prezent... zimowit:

A to 2 moje "ulubione" brzózki rosnące po sąsiedzku (niestety za płotem) - mają po ok 15-18m - dzięki nim co jesień mam "zabawę" z wygrabianiem tych małych, wrednych listeczków z trawnika. Natomiast zostawiam ich liście na rabatce "skalniakowej" zawsze jest dzięki temu czymś okryta na zimę.


I to na razie tyle ze zdjęć.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Remi,jesteś b. skromnym człowiekiem....ale,ja i tak wiem swoje.......
Ja też za ogrodzeniem mam ścianę "lasu",szkoda,ze to nie brzozy....../teren trzymany jako rezerwa pod jakąś drogę/,tylko różne samosiejki....
Ja też za ogrodzeniem mam ścianę "lasu",szkoda,ze to nie brzozy....../teren trzymany jako rezerwa pod jakąś drogę/,tylko różne samosiejki....
- Ewiczka52
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1306
- Od: 1 lut 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
REMI
Wszystkie fotki piękne ale ostatnia najpiękniejsza . Tak tu bym sobie odpoczęła i popatrzyła na wszystkie drzewa 
Pozdrawiam Ewula
- zwkwiat
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3081
- Od: 12 lut 2011, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pow. legnicki
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Remi, zbiory okazy, zdjęcia piękne, brzozowe liście świetnie się nadają na rabaty bylinowe jako kołderka na zimę. Ja jesienią wygrabiam tylko trawniki. Teraz pielę wszystkie rabatki, aby pod liśćmi nie rosły chwasty.
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Witaj Remi, u mnie już jesień, pusto i łyso na działce. Pogoda taka sobie. Rano zimno w południe gorąco. Łamie po kosciach, człek starzeje...
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Remi.......widzę,że nawiedziły Ciebie dolnoślązaczki.............serdeczności...... 
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4958
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Przyszłam przypomnieć sobie jak rosną Remi u Ciebie truskawki - chodzi mi o rozstawę; uprawiałam już poziomki i zdaje mi się, że jest podobna. A czekam na listonosza. Stanowisko też już przygotowałam.. uff.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Oooo ja też tak jak Ola posadziłam sobie w tym roku truskawki. Teraz tylko trzymam kciuki za ich zimowanie...
Remiku - przyszłam do Ciebie aby wyśpiewać peany pochwalne na temat grabi do liści
Jak żyję - to jeszcze nigdy tak komfortowo sobie nie grabiłam, one są rewelacyjne! Więc jeszcze raz dzięki za namiary
Cebulki od Ciebie oczywiście posadzone. Ale przyznam Ci się bez bicia, że napotkałam je tak jak w ubiegłym roku w B...ce i nie oparłam się...
dokupiłam jeszcze jedno opakowanie. Marzy mi się cała działka w kępach tych właśnie narcyzów.
Remiku - przyszłam do Ciebie aby wyśpiewać peany pochwalne na temat grabi do liści
Cebulki od Ciebie oczywiście posadzone. Ale przyznam Ci się bez bicia, że napotkałam je tak jak w ubiegłym roku w B...ce i nie oparłam się...
dokupiłam jeszcze jedno opakowanie. Marzy mi się cała działka w kępach tych właśnie narcyzów.
- Kochammmkwiaty
- 1000p

- Posty: 2923
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Remiku czekamy na zdjęcia pięknej jesieni u Ciebie na działce 
Agnieszka :) wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Witajcie
Wybaczcie proszę, że się tak długo nie odzywałem, ale po pierwsze znowu wypadł mi wyjazd, na szczęście nie za długi, a po powrocie jak zwykle mało czasu. I dziękuję za wszystkie odwiedzimy. Oczywiście wypadło mi to w prawie najgorszym możliwym momencie, także jesienne prace niestety zostały mocno okrojone i zrobione "na szybko". Część rzeczy poczeka do wiosny.
Lodziu - dziękuję, brzozy mają eden wielki minus - malutkie listki, które się ciężko wygrabia.
Ewiczko- masz rację, odpoczywa się w ich cieniu wspaniale, szczególnie w upalne lato.
Zosiu - i ja dokładnie tak robię, pod brzózkami przez całą długość działki mam rabatkę "skalniakowo-bylinową" i tam zostaje kołderka z brzozowych listków na zimę. Czyszczę je dopiero wiosną, a jesienią wygrabiam z trawnika.
Aniu - u mnie też już prawie pusto, w weekend wykopałem już dalie, bo w sobotę rano na samochodach nawet w środku miasta był szron.
Olu- ponieważ truskawki mają 2 lata, chciałem w tym roku je rozsadzić, podobno z dwuletnich najlepsze pędy. Niestety nie zdążyłem i zrobię to w przyszłym roku. Natomiast z powodu braku czasu w tym roku zamiast bawić się w ręczne obcinanie liści (ponad 70 krzaczków) to odpaliłem podkaszarkę i nią wyciąłem liście! i jedynie szybko sekatorkiem podciąłem wąsy
Marysiu - to teraz Ci się przyznam do czegoś bo nie chciałem Cię straszyć (a poza tym mi wyleciało), po zeszłej zimie gdy chwyciłem te grabie i zacząłem grabić na wiosnę okazało się, że... są pęknięte z jednej strony przy samym mocowaniu do trzonka! Myślę, że delikatnie uderzyłem nimi w coś twardego gdy były jeszcze zimne (małe kawałki śniegu jeszcze gdzieniegdzie leżały). Ale się nie poddałem.. naprawiałem je do lata.. przetrenowałem chyba z 5 rodzajów kleju i do plastiku, i jakieś dwuskładnikowe, i inne cuda. Ten plastik jest taki, że nic nie dawało efektu, w końcu kupiłem Poxilinę - taka dwuskładnikowa masa plastyczna, która po zastygnięciu jest twarda jak metal. Okazało się że bardzo łatwo wiążę się z metalem od trzonka, jak i z plastikiem od grabi. Co prawda nie można teraz zdjąć grabi z trzonka, ale... działają bardzo dobrze. I teraz do wygrabiania listków znowu są rewelacyjne.
Agnieszko - ciężko będzie ze zdjęciami, bo za dużo nie mam...
Wybaczcie proszę, że się tak długo nie odzywałem, ale po pierwsze znowu wypadł mi wyjazd, na szczęście nie za długi, a po powrocie jak zwykle mało czasu. I dziękuję za wszystkie odwiedzimy. Oczywiście wypadło mi to w prawie najgorszym możliwym momencie, także jesienne prace niestety zostały mocno okrojone i zrobione "na szybko". Część rzeczy poczeka do wiosny.
Lodziu - dziękuję, brzozy mają eden wielki minus - malutkie listki, które się ciężko wygrabia.
Ewiczko- masz rację, odpoczywa się w ich cieniu wspaniale, szczególnie w upalne lato.
Zosiu - i ja dokładnie tak robię, pod brzózkami przez całą długość działki mam rabatkę "skalniakowo-bylinową" i tam zostaje kołderka z brzozowych listków na zimę. Czyszczę je dopiero wiosną, a jesienią wygrabiam z trawnika.
Aniu - u mnie też już prawie pusto, w weekend wykopałem już dalie, bo w sobotę rano na samochodach nawet w środku miasta był szron.
Olu- ponieważ truskawki mają 2 lata, chciałem w tym roku je rozsadzić, podobno z dwuletnich najlepsze pędy. Niestety nie zdążyłem i zrobię to w przyszłym roku. Natomiast z powodu braku czasu w tym roku zamiast bawić się w ręczne obcinanie liści (ponad 70 krzaczków) to odpaliłem podkaszarkę i nią wyciąłem liście! i jedynie szybko sekatorkiem podciąłem wąsy
Marysiu - to teraz Ci się przyznam do czegoś bo nie chciałem Cię straszyć (a poza tym mi wyleciało), po zeszłej zimie gdy chwyciłem te grabie i zacząłem grabić na wiosnę okazało się, że... są pęknięte z jednej strony przy samym mocowaniu do trzonka! Myślę, że delikatnie uderzyłem nimi w coś twardego gdy były jeszcze zimne (małe kawałki śniegu jeszcze gdzieniegdzie leżały). Ale się nie poddałem.. naprawiałem je do lata.. przetrenowałem chyba z 5 rodzajów kleju i do plastiku, i jakieś dwuskładnikowe, i inne cuda. Ten plastik jest taki, że nic nie dawało efektu, w końcu kupiłem Poxilinę - taka dwuskładnikowa masa plastyczna, która po zastygnięciu jest twarda jak metal. Okazało się że bardzo łatwo wiążę się z metalem od trzonka, jak i z plastikiem od grabi. Co prawda nie można teraz zdjąć grabi z trzonka, ale... działają bardzo dobrze. I teraz do wygrabiania listków znowu są rewelacyjne.
Agnieszko - ciężko będzie ze zdjęciami, bo za dużo nie mam...
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Remiku - czyli jeśli moje ulubione grabie doznają kontuzji bądź urazu - to już wiem czym je można zreanimować 
- imer
- 1000p

- Posty: 1429
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Mój kawałek ziemi w ROD - cz.2
Dokładnie Marysiu. Po prostu oblepiłem tym całe "łączenie" i działa.
Kilka fotek, niestety już nic ciekawego nie ma:







i wykopane dalie:

Kilka fotek, niestety już nic ciekawego nie ma:







i wykopane dalie:


