Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
aria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4267
Od: 20 sty 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Dziękuję za pozwolenie, monika.

Da się określić ile mniej więcej osobników należy wysiać aby uzyskać powtórzenie określonej cechy, ale są też powody, dla których warto wysiewać jak największą ich liczbę.
Najlepiej jest w pokoleniu F1 :D
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10186
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

monika pisze:Czyżby jakaś część nasion odziedziczyłaby tę cechę?
Nie o to tu chodzi. W normalnym kwiatku pomidora słupek jest osłonięty pręcikamii, w staśmionych przeważnie jakaś część słupka nie jest pokryta, zatem podatna na krzyżowe zapylenie.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Dzięki forumowicz, o tym nie pomyślałam. Zwłaszcza, że u mnie trzmiele zaczęły się dobierać do pomidorów mw przy drugim piętrze zawiązywanych owoców.
A w 'Megagronie' to było szaleństwo, szkoda, że zdjęcia nie zrobiłam jak był oblegany przez trzmiele, prawie jak tymianek, który mam w wielkiej kępię
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

U mnie, na Megagronie, było to samo.
Głupawki chyba dostawały, widząc, tyle kwiatów w jednym miejscu.
Kasencja

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

forumowicz pisze:Nie o to tu chodzi. W normalnym kwiatku pomidora słupek jest osłonięty pręcikamii, w staśmionych przeważnie jakaś część słupka nie jest pokryta, zatem podatna na krzyżowe zapylenie.
U mnie w namiocie i normalne kwiatki miały słupki wystające. I to sporo. Co najważniejsze, przy pobieraniu pyłku zauważyłam, że niektóre kwiaty mają tak dużo go, że dotykając jednego kwiatka, pyłek sypał się z wszystkich kwiatów ( w tym przypadku Purple Russian był mistrzem ). Dosłownie, jakby się dmuchnęło kurzem z dłoni, a on leci, tak samo pyłek z kwiatka leciał. Niesamowity widok. Wtedy skrzyżowanie samoistne jest wielce prawdopodobne.
Ale to są moje obserwacje.

Obrazek
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Świetna fota Kasiu. Jest dowodem,że przypadkowe krzyżówki wcale nie są taką rzadkością.
Statystycznie, jest to około 5 procent.
Dużo ? Mało ?
Nie wiem.
Ale, wyobraźmy sobie, że wysadzamy 100 odmian u siebie.
Pięć z nich, będzie prawdopodobnie skrzyżowane.
Jeśli, nie mamy zapasowych nasion, tracimy te odmiany, zbierając nasiona, tylko z jednego owocu na krzaku.
Jeśli, zbierzemy, z kilku, jest szansa, że będziemy mieli, mimo skrzyżowania, do czego wrócić.
Dlatego, Aria i Ostatnia Szansa, pisząc, że zbierają nasiona z kilku owoców, mają rację.
Chyba, że na odmianie nam nie zależy.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

No tak, Kasi foto daj do myślenia. U mnie w gruncie też trzmiele buszowały, ale zauważyłam, że pojawiły się dopiero przy drugim gronie.
winterek pisze:Jeśli, zbierzemy, z kilku, jest szansa, że będziemy mieli, mimo skrzyżowania, do czego wrócić.
Dlatego, Aria i Ostatnia Szansa, pisząc, że zbierają nasiona z kilku owoców, mają rację.
Czy będziemy mieli do czego wrócić jak pomieszamy nasiona z kilku owoców w jednym pojemniku? Bo rozumiem, że Ty zrobiłeś mix

Ja nie mieszam, zbieram do oddzielnych torebek. Na akcję zamierzałam dać po dwa nasiona z każdego owocu, a z K/173, który prawie nie ma nasion po 1 z każdego owocu, tu pewnie będzie komplet tylko z 3 nasion. No ale ja mam tylko 5 mieszańców Kozuli :lol:

Kasia ty kontrolowałaś zapylenie, prawda?
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Oczywiście, że zrobiłem miks. Z owoców, jednego krzaka, oczywiście.
Chcesz się bawić w zbieranie nasion, oddzielnie z każdego owocu ?
Po co ?

Co do słuszności, zbierania miksów, daję przykład z życia.
Do kilku osób, trafił w tym roku "mój" Chapman.
Dostałem sygnały, że rosło, nie to, co powinno.
Cóż, pomyłka, ludzka rzecz, może się zdarzyć, jak zbiera się nasiona z setki odmian w roku.
Tyle, że okazało się, że u osób, które wysiały kilka roślin, były i rośliny, które miały owoce prawidłowe.
Tutaj więc wykluczyłem swoją pomyłkę, bo nasiona dla kogoś, zawsze pochodzą tylko z jednej strunówki. W jednej więc parti, zbieranej z kilku owoców, tej samej odmiany, musiały się więc trafić nasiona z owocu przypadkowo zapylonego.
Dlatego, powinno się zbierać nasiona z kilku owoców.
By nie stracić odmiany.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

winterek pisze:..W jednej więc parti, zbieranej z kilku owoców, tej samej odmiany, musiały się więc trafić nasiona z owocu przypadkowo zapylonego...
Może czegoś nie zrozumiałam, ale jeśli sobie zostawisz taki mix na przyszły rok to sam możesz trafić na odmieńców. Rozumiem, że jest kilka wyjść - albo będziesz trafiać, albo będziesz na liczyć na kogoś, komu się udało trafić, tak?

Ja mam taką swoją odmianę, na której mi bardzo bardzo zależy, a oryginalnych nasion już nie mam ;:14 nasiona tej odmiany nie są osiągalne, więc na pewno oddzielnie zbiorę nasiona z kilku owoców. Szczerze mówiąc dobrze, że temat skręcił w tę stronę.
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Oczywiście, że mogę trafić na odmieńca u siebie. Jak najbardziej.
Przecież, gdybym to ja wysiewał tego swojego Chapmana, u mnie byłoby to samo.
Wiem, przynajmniej, że muszę odmianę odnowić w przyszłym roku, bo w Chapmanie, w takim razie, mam miks dosłowny :(
Jeśli zależy Ci na czymś bardzo,bardzo, to widzę sens w zbieraniu oddzielnym nasion z poszczególnych owoców. Wiesz potem, która partia nasion jest "czysta".
Pomyśl może na przyszłość, o osłonięciu kwiatostanów, jakimś izolatorem, jeśli tak bardzo Ci zależy. W przypadku, zabezpieczania wielu odmian, jest to raczej zbyt pracochłonne.
Wolę zebrać nasiona z kilku owoców. Chociaż 100 % pewności, też wtedy nie mam.
Jeśli zastosujesz izolatory, takowa raczej jest.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5084
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Najlepszym wyjściem jest uprawa jednej odmiany.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

Ja tak właśnie Ludwiku o Tobie wcześniej pomyślałam :D W zeszłym roku nie miałam problemu, 90% jedna odmiana, ale w tym roku, przy okazji mieszańców, sporo się nauczyłam, za co oczywiście wszystkim dziękuję.
Winterek pomyślę, na pewno są jakieś patenty, będę mieć czas to poczytam, czy się poradzę.
Swoją drogą tyle pracy ile się wkłada od siewu do zbioru..i żeby już na starcie było coś nie tak..bo trefne nasiono..
Mam cichą nadzieję, że wielu przyszłych darczyńców (i właścicieli cennych nasion) czyta ten wątek :wit
Kasencja

Re: Pomidor hybryda - jak to jest z tym F?

Post »

monika pisze:Może czegoś nie zrozumiałam, ale jeśli sobie zostawisz taki mix na przyszły rok to sam możesz trafić na odmieńców.
A czego Monika tu nie rozumiesz? Masz mix nasion z kilku owoców. Wysiewasz i widzisz po krzakach z tego wysianych, co jest prawidłowe, a co nie. Pod warunkiem, że wiesz, jak powinien krzak i owoc ( dana odmiana ) wyglądać.
Ja mam akurat Chapmana od winterka. Jeden krzak jest prawidłowy, drugi ma owoce pomarańczowe.
I już wiem, z czego ewentualnie mam zbierać nasiona. Jeśli chcę się pobawić dalej, to wysiewam i z tego pomarańczowego :) . Może i jakaś zajebista odmiana z tego będzie? Miałam swój Cuostralee. Owoce duże, jaskrawo - czerwone. Posiałam i na ten rok. Owoce średnie i w paski wyrosły.
Od razu nasuwa się ,myśl, że to krzyżówka przypadkowa. Wiem też, co rosło paskowane w namiocie i dlatego mam pewność, czym się Cuostralee zapylił. Ale... to troszkę trudne do opanowania, jak ktoś się nie orientuje za bardzo. Trzeba kilka lat obserwacji i wiadomo o co kaman. Teraz sama dochodzę, o co w tym wszystkim chodzi.

A co do Twojego pytania Moniko. Tak, kontrolowałam zapylanie. Zrobiłam 40 krzyżówek w tym sezonie. Spędziłam całą wiosnę i lato w namiocie. Troszkę spostrzeżeń swoich mam, na niektóre nie zwracałam uwagi wcześniej. Co się nauczyłam, to moje :) .
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”