Migdałowiec pospolity (Prunus dulcis ) ''migdał''

[martin79]

Ale po co chcesz, jeśli żeby zjeść to wystarczy potraktować czymś ciężkim. Do sadzenia zaś lepsze są w łupinie. Siewki są zdrowsze.

[damek1718]

ok. czyli skaryfikacja nie powinna byc potrzebna

[martin79]

Skorupa jest naturalną barierą przeciw wszelkim patogenom. Ja z braku dostępu do tych w skorupkach musiałem zaprawiać. I tak skiełkowało 25%.

[damek1718]

Dzięki za podpowiedź. Najlepiej zapytac sie juz kogos, kto miał do czynienia z dana rosliną

[vinetou80]

Jest odmiana do kupienia ,podobno na nasz klimat...nazywa się:Prunus dulcis "Halls Hardy",ale w polskim sklepie w którym czekam na nią jest zapowiedzią sprzedaży już chyba z 3-ci rok i dalej niema.Na jakichś brytyjskich czy innych stronach widziałem to w sprzedaży a w polskim sklepie czekam i nic a niby mają mieć szczepione ok.90cm za niecałe 50zł,skusił bym się na 2 okazy,niby samopylna odmiana i odporna na późne przymrozki.

[darnok]

A taki wyhodowany z nasionka daję jadalne owoce?Bo np.dzikie wiśnie,czeremchy itp.zawierają amygdaline czy tam kwas pruski.

[darnok]

Trudno znaleźć w sklepie takie w skorupce.Jak wasze migdałowce z nasion,komuś przezimował w gruncie?

[twiel]

W sprzedaży w sklepach są również migdały kalifornijskie.
Czy jest szansa że są z odmian bardziej odpornych na przymrozki
(amerykańskie)?

[Isoo]

Mój migdałowiec wyhodowany z nasiona będzie pierwszy raz zimował w gruncie. Dopiero wiosną okaże się, czy przetrwał. Co ciekawe wszystkie drzewa już straciły liście, a on nadal ma zielone.

[darnok]

nawoziłeś go mocno?Bo u mnie róże jak nawoziłem to też wszystko potraciło liście,a one nadal były zielone i kwitły,przyszedł mróz i je szlak trafił ,aha u mnie jedna brzoskwinia która mocno nawoziłem też jeszcze ma liście,wniosek,lepiej przegłodzić roślinki.Mam nadzieje,że Twój migdał przetrwa zimę.a zdrewniał chociaż mocno?jak duży już jest?z jakich nasion go wyhodowałeś?

[Isoo]

Nie nawoziłam. Jeśli to co piszesz jest prawdą, to ziemia na działce musi być bogata. Choć może to dla niego naturalne. Na razie ciężko mi stwierdzić. Zdrewniał średnio, a jego pień jest grubości mojego małego palca. Wysokość ma może z metr lub półtorej. Wyhodowany z nasiona w skorupce zamówionego na sieci. Były to migdały gotowe do spożycia bez żadnej pasteryzacji. Jak dobrze pamiętam z angielskiej uprawy. Z kilku nasion wykiełkował tylko ten jeden. Jestem i tak zaskoczona, że udało mu się do tej pory przetrwać, bowiem u mnie rośliny przechodzą test ekstremalnych warunków. Latem przetrwał suszę i palące słońce, a teraz przechodzi zimno i silne wiatry. Ja to chyba bardziej od zimy boję się, że go jakaś zwierzyna dopadnie ;]

[darnok]

jest taki nawóz jesienny,z dużą dawką potasu i fosforu,przyspiesza drewnienie.Okryj go dobrze agrowłókniną i osyp trocinami,ogrodź siateczką co by go żaden zwierz nie dopadł(mój pies szczeka i atakuję drzewka w włókninie )powodzenia w uprawie!

[Isoo]

Dzięki za rady, ale nie będę go rozpieszczać. Ja idę zawsze ze swoimi roślinami w myśl zasady; co je nie zabije, to je wzmocni. Jest okryty siatką ochronną przed zwierzyną i to mu powinno wystarczyć. Jak padnie, to padnie. Widocznie nie było mu przeznaczone rosnąć w tym miejscu, ale jak się zahartuje, to będzie wiele dla mnie wart :]